Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Czy trzymacie psy w domu?


kadra

czy trzymacie swoje psiaki w domu?  

248 użytkowników zagłosowało

  1. 1. czy trzymacie swoje psiaki w domu?



Recommended Posts

 

nasze psy nigdy nie mieszkają w " domu " chociaz zawsze są z nami .

 

 

tylko od małego trzeba je wychować . :wink:

 

Chyba mnie nie zrozumiałeś. Moja suka mieszkała z nami przez osiem lat w bloku, na czwartym piętrze, w dużym mieście. Trudno w takiej sytuacji przyzwyczajać psa do mieszkania na dworze.

Ponieważ jest psem "pilnującym się nogi", musiałam ją długo przekonywać, że może wychodzić do ogrodu całkiem sama. Ale udało się. Nie wymagam od niej, żeby zamieszkała teraz w budzie.

 

I podkreślam, dla mojego dobrego samopoczucia - każdy pies zawsze będzie w domu.

Trzymanie stróża na zewnątrz to karmienie się złudzeniem, że on nas obroni. Trzeba by jeszcze kogoś wynająć, żeby bronił psa w razie czego. Bandzior przychodzi, psika psu pieprzem w nos i ten przez tydzień z budy nie wychodzi (to wariant optymistyczny potraktowania psa). Ktoś już gdzieś na forum o tym pisał.

Wychodzę z założenia, że wszystko, co najcenniejsze, i tak jest w domu. Po co pies ma pilnować podwórka?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...
  • Odpowiedzi 266
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Po co pies ma pilnować podwórka?

 

Bo niektóre lubią. :D

Moja suka jest typowym psem stróżującym,takie ma cechy osobowości ;) i jak może biegać i doglądać swoich włości jest przeszczęśliwa. I jaka ważniara przy tym.

:lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po co pies ma pilnować podwórka?

 

Bo niektóre lubią. :D

Moja suka jest typowym psem stróżującym,takie ma cechy osobowości ;) i jak może biegać i doglądać swoich włości jest przeszczęśliwa. I jaka ważniara przy tym.

:lol:

 

A to spojrzenie z psiej perspektywy. Ja mówiłam o założeniach właściciela, nie zawsze uwzględniających potrzeby i możliwości zwierza. Ty pozwalasz swojej suni królować na podwórzu, bo lubi. Ja pozwalam swojej doglądać stada w mieszkaniu, bo to jej organiczna potrzeba (a przy okazji i moja wizja spełniona, na szczęście).

 

Do tego zmierzamy, że... zanim wybierze się psa, trzeba by zastanowić się, czy jego predyspozycje zgodzą się z naszymi wymaganiami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie jestem pedantem ani zwolennikiem sterylnej czystości. Będę miał psa , ale nie wyobrażam sobie żeby mi nawet do domu wchodził.

Wybuduje mu przytulną budę , do dyspozycji będzie miał duży ogród.

Część dzieciństwa spędziłem na wsi i wiem że psu do szczęścia nie jest potrzebna kanapa. Żal mi trochę tych rozpieszczonych domowych pupili.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mieszkamy od miesiąca i mogę się nareszcie wypowiedzieć. Tak jak przypuszczałam, mimo zapewnień mojego męża, że pies będzie po przeprowadzce tylko na dworzu, nasz futrzak od pierwszego dnia ma pełną swobodę: w ciągu dnia kiedy chce to jest w domu a kiedy chce to wychodzi i bardzo lubi leżeć przed domem i patrolować okolicę, albo spać, bo jak to berneńczyk - zimnolubny jest. W nocy śpi wyłącznie w domu i cieszę się bardzo, że mimo ogrzewania podłogowego nie ma z tym najmniejszego problemu a za to ja mam komfort, bo w nocy, kiedy obudzi mnie podejrzany szmer (mam koty), to mogę zasnąć spokojnie, bo wiem, że wszystko jest pod kontrolą fachowca. Gdyby spał na zewnątrz, to tak jak pisze Stander, na pewno wyobrażałabym sobie, że ktoś potraktował go gazem i właśnie zbliża się do naszego okna... Tak więc dla nas to ogromna korzyść, a tak szczęśliwego mojego psa to ja dawno nie widziałam.

Latem planujemy drugiego psa. A dopiero latem, bo mój mąż już totalnie chyba skapitulował, bo zastrzegł, że drugi pies dopiero jak będzie wszędzie trawa na działce, żeby kolejne cztery łapy błota do chałupy nie wnosiły... :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wybuduje mu przytulną budę , do dyspozycji będzie miał duży ogród.

Część dzieciństwa spędziłem na wsi i wiem że psu do szczęścia nie jest potrzebna kanapa. Żal mi trochę tych rozpieszczonych domowych pupili.

 

Ja nie spędzałam dzieciństwa na wsi, za to wiem, że mojemu psu do szczęścia jest potrzebna bliska obecność ludzi. Pomimo, że ma ogród do dyspozycji, wychodzi kiedy chce, to wraca najczęściej po góra 10 min. i błagalnie wpatruje się w okno tarasowe, żeby go wpuścić.

I nie jest to kwestia wychowania, bo przeprowadziliśmy się w maju, pies miał wtedy niecałe 4 m-ce i większość dnia spędzał z nami w ogrodzie.

A jesienią razem z nami zmienił upodobania :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks później...
Cztery lata temu nikt by mnie nie przekonał do psa w domu...ale znalazła sie znajda więc jest. Owszem brudzi, śmierdzi czasem i są kłaki (długa sierść- łatwo schodzi nawet z tapicerki). Doskonale leczy z chorobliwego pedantyzmu i niezdrowej sterylnosci :-) Nigdy nie sądziłem że bydle w domu tak uczłowiecza...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pies w domu to potrzeba serca. Latem zmarła nasza sunia, nie chcieliśmy nowego psa, póki nie przeprowadzimy się do nowego domku. Ale nie wytrzymałam, nie mogłam spać w nocy, brakowało mi psich odgłosów sapania, tuptania w przedpokoju. Chyba nie tylko mnie czegoś brakowało, bo po 2 tygodniach mąż bez sprzeciwu pojechał ze mną oglądać szczeniaka. Haker ma teraz pół roku, zżera wykładzinę, trzeba z nim wychodzić 7 razy na dzień, nie mamy chwili spokoju i jesteśmy szczęśliwi!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

rubin 23[/b]

Doberman nie nadaje się na podwórko. Moja sunia nawet w mieszkaniu nocą marznie, a temperatura w pokoju to 25 st. Jak siedzę wieczorem przy komputerze widzę jak zabawnie podbija nosem koc na swoim fotelu, robi kółeczko i już jest cała przykryta, albo naciąga koc zębami, rano w wekendy gdy jestesmy w domu leci do łóżka i domaga się żeby ją wpuścić pod kołdrę. To jest doberman pokojowy, kanapowiec pospolity. Na wiosne zaczynamy budowę i w domku też piesek będzie z nami a nie na podwórzu, lubię patrzyć jak śpi i robi ładne minki(córka jest już duża i takich ładnych minek nie potrafi robić)

jolla

 

Jak wstawić zdjęcie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ostatnio naocznie przekonałam się że psy marzną. :o fakt dotyczy suni wielkości i strukturze włosa jamnika, ale nie trudno to, przenieść na coś większego.

a więc gdy nastała pierwsza fala mrozów, przy nocnym wyłączaniu ogrzewania temp zaczęła spadać w domku do 17-16 st.c.

i.... obudziło mnie którejś nocy skomlenie pod drzwiami sypialni. wstałam, patrzę, a nasz kanapowiec siedzi pod drzwiami, patrzy na mnie błagalnie i cały się trzęsie.

jak wzięłam ją na ręce, to uwierzcie była... chłodna :o

okazało się, że małż pedancik, złożył leżący na kanapie w salonie koc w piękną kosteczkę, przygniótł poduszką i biedna, zmarznięta sunnia, nie mógła sobie poradzić i się przykryć (rano odkryłam że próbowała się ratować i przykryć matą w łazience, ale sami wiecie, co to za okrycie :wink: ). Sunię opatuliłam w kocyk na kanapie i w stanie nienaruszonym :o spała tak do ok. 11.00 rano.

 

 

a dla przypomnienia moje dwa psy: powyższa sunia, i owczarek niem. mieszkają w domu i zawsze w nim będą mieszkać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się z Czupurkiem, mój amstaffek przy tej samej temperaturze przychodził do sypialni i trząsł się na dywaniku. Musiałam go przykrywać starym swetrem, dopiero wtedy zasypiał. A wydawało mi się, że jest odporny na temperatury, bo na spacerach nigdy nie kwapił się z powrotem do domu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 year później...

Odswiezam watek, bo mnie zainteresowal.

Mam 2 psy: - szescioletni sznaucer miniatura mieszka z nami w domu, w dzien spi na kanapie, w nocy w nogach lozka, jak pada to potrafi caly dzien nie wyjsc na dwor, jak w mieszkaniu by sie wychlodzilo to trzesie sie z zimna, - siedmio miesieczny mastif hiszpanski od 7 rana do 16 jest na dworzu, a popoludnie i noc w domku z nami. Ten ma troche inne prawa niz sznaucer, nie ma prawa wejsc na kanape ani do sypialni, a kladzie sie przewaznie w najczesciej uczeszczanym miejscu domu zeby miec wszystkich na oku.

Jak mialam tylko sznaucera to ze sprzataniem nie bylo problemu ale odkad mamy mastifa to ciagle jest cos do sprzatania. Jak wieczorem gonia sie we dwoch przez godzine to klaki frowaja w powietrzu ale ja na te ich gonitwy moge patrzec godzinami.

Obydwa psy po wejsciu do domu sa wycierane, budujac dom wybieralam takie podlogi aby latwo bylo mi utrzymac porzadek majac psy. A to, ze gdzies sie otra o sciane nie jest istitne, dom to nie muzeum!

Nie wyobrazam sobie domu bez psa, sa one czlonkami naszej rodziny i nikt mnie tak nie wita jak moje psiaki.

Znajomi i rodzina, ktorzy nas odwiedzaja, a przeszkadzaja im nasze psy po prostu maja wyjscie i nie musza do nas przychodzic.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://img.photobucket.com/albums/v420/Anel/relaks1.jpg

 

http://img.photobucket.com/albums/v420/Anel/ZmianarozmiaruPIC06868.jpg

 

Cudne!!!! Ja też takie chce :evil: :D

 

Ja jeszcze nie mam psa/ psów , ale kiedy już będą na pewno będą mieszkały z nami w domu , nie wyobrażam sobie psa w kojcu czy przy budzie :roll:

Mnie się marzą Nowofunland i owczarek szwajcarski :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...