Gość 08.12.2004 19:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Grudnia 2004 Czy dom kosztem kilkumiesięcznych rejsów męża,wyjazdów męża za granicę lub nawet takiej Warszawy jest wart tej ceny? Czy to przypadek, że najwięcej ofert Agencji i Panienek jest z Warszawy, czy to raczej odpowiedź rynku na zapotrzebowanie. Zresztą która z żon marynarzy wierzy, że ich normalny facet wytrzyma3-6 miesięcy bez Tego. Co robi przez te miesiące, a co robi w porcie?Czy to przypadek, że takie domy powstają w portach? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 08.12.2004 19:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Grudnia 2004 Czy dom kosztem kilkumiesięcznych rejsów męża, wyjazdów męża za granicę lub nawet takiej Warszawy jest wart tej ceny? Czy to przypadek, że najwięcej ofert Agencji i Panienek jest z Warszawy, czy to raczej odpowiedź rynku na zapotrzebowanie. Zresztą która z żon marynarzy wierzy, że ich normalny facet wytrzyma 3-6 miesięcy bez Tego. Co robi przez te miesiące, a co robi w porcie? Czy to przypadek, że takie domy powstają w portach? A czy masz męża marynarza? A czy wątpliwości masz ? Czy to następna prowokacja?! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 08.12.2004 19:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Grudnia 2004 A czy masz męża marynarza? A czy wątpliwości masz ? Czy to następna prowokacja?! Nie chcesz nie pisz. Natury nie zmienisz, ale oczy możesz zamknąć. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ged 08.12.2004 19:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Grudnia 2004 Jeśli wraca do domu i budujecie dom, to nie myśl o tym co robi w portach. Wraca, jest twój, tamte to konieczność. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość ELISA 08.12.2004 19:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Grudnia 2004 Tylko Ja prawde powiem po minimum 12 tygodniach.Liczba zakażonych do wykrytych jest jak 1do 5-10. Test nie potwierdzi wierności ale może wskazać niewierność, a chłop to tylko chłop nawet ten "własny". Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość Frend 08.12.2004 20:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Grudnia 2004 Marynarki w domach (poza domkiem) też sobie pozwalają na małe co nieco bo nie mydła i się nie wymydli, a chłop nie połapie się w wydatkach domowych. Takie małe tajemnice to raczej mają jedne i drudzy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
osowa 08.12.2004 21:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Grudnia 2004 Jak się dalej oszukiwać ? – ja proponuję od razu się pozabijać , popełnić zbiorowe samobójstwo . Można się też ewentualnie zadowolić kastracją , pasem cnoty lub zaszyciem . Napiętnować – wypalić znak gorącym metalem na policzku –z nadzieją , że takiej /takiego nikt nie weżmie .Poparzyć ręce kwasem solnym , pociąć żyletką usta ... no , może to wystarczy - warto przecież za ten dom ... . Ludziska : OPAMIĘTAJCIE SIĘ ! Jeśli ktoś ma chorą wyobrażnie , niech się sam zamęcza a nie próbuje w innych zasiać ziarno zwątpienia ! Pozdrawiam z pełną ufnością – cokolwiek ona oznacza Nawet marynarzy i marynarki ( choć te zwykle w szafie wiszą ) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 08.12.2004 21:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Grudnia 2004 Ale przecież zawsze jest wybór: można albo mieć forsę, dom, od czasu do czasu brak męża, niepewność, zazdrość,albofaceta w domu z marną pensyjką, pantoflarza, albo co gorsza bezrobotnego.Z tych dwóch skrajności można kombinować dowolne mutacje. Nie mówcie, że czynnik finansowy kandydata nie był brany pod uwagę przy decyzji o zamążpójściu. Od zawsze wiadomo, że niektóre zawody są skazane na sukces (finansowy). Jeśli przeszkadza ci to co robi, lub myślisz, że robi w portach, porozmawiaj z nim szczerze. Osobiście nie wyobrażam sobie życia w związku, kiedy wiedziałabym o innych kobietach. Pal licho ten dom i pieniądze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Hanula 08.12.2004 21:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Grudnia 2004 to ja byłam ^ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 09.12.2004 06:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Grudnia 2004 Widziały gały co brały. Jasne, że ze strachem mniejszym lub większym próbuje się zwłaszcza w egzotycznych krajach. Pływam wiele lat i prawiczka to jeszcze nie spotkałem. Tu wiagry nie potrzeba - czas robi swoje.Wiedzą o tym obie strony i akceptują to milcząco.Kolega przywlókł nawet świństwo do domu i wytłumaczył, że od deski klozetowej. Zapytałem się czy uwierzyła i jak myślicie?Uwierzyła, bo w co miała wierzyć w pensyjkę 1200, notesik do pierwszego, codzienną pobudkę do pracy, czy w poranną kawusię, babską gazetkę, kosmetyczkę itp. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kroyena 09.12.2004 07:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Grudnia 2004 To tak mnie sięlektura przepomniała. Koluby roczniak 20 czy jakoś tak. Podobno najlepiej wyszedł ten co w zasoby ludzkie płci przeciwnej inwestował. Resztę alianty zabrali i kto by teraz miał chłopakom odszkodowanie płacić. A ten co w kobitki zainwestował stracił najmniej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Aggi 09.12.2004 10:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Grudnia 2004 Czy koniecznie trzeba gdzieś płynąć żeby "umoczyć"? To tylko kwestia tego jak bardzo druga strona chce się dowiedzieć... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Majka 09.12.2004 11:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Grudnia 2004 Ja raczej pytam, czy bez tego "umoczenia" nie mozna wytrzymać? A taki facet, co"korzysta" z różnych okazji nie powinien nazywać się męską dziwką? Podstawa powinien być szacunek dla partnera i siebie samego, a to oznacza, nie zdradzam. I nie mówcie mi nic o biologii itp A moze ja oziębła jestem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mechanics 09.12.2004 11:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Grudnia 2004 Czy dom kosztem kilkumiesięcznych rejsów męża, wyjazdów męża za granicę lub nawet takiej Warszawy jest wart tej ceny? Czy to przypadek, że najwięcej ofert Agencji i Panienek jest z Warszawy, czy to raczej odpowiedź rynku na zapotrzebowanie. Zresztą która z żon marynarzy wierzy, że ich normalny facet wytrzyma 3-6 miesięcy bez Tego. Co robi przez te miesiące, a co robi w porcie? Czy to przypadek, że takie domy powstają w portach? Najwięcej agencji jest w Warszawie, bo jest tu najwięcej ludzi, pewnie statystycznie na 1 mieszkańca liczba burdeli jest zbliżona w różnych regionach. Sam zaliczam się do zwolenników raczej tolerancji w tej kwestii. Osobiście nie sądzę, żebym wytrwał w wierności, gdybym był marynarzem, więc nie jestem marynarzem bo tak jak okazja czyni złodzieja, tak jest i tutaj. Jeżdząc w miejsce gdzie będę budował przy drodze zawsze są "grzybiarki" i niektóre wyglądają nawet całkiem, całkiem, że już nie raz przez głowę przeszła mi myśl o zatrzymaniu sie na szybki numerek, i przyznam szczerze, że nie tyle powstrzymała mnie chęć bycia wiernym, co po prostu wstyd... wstyd byłoby mi zatrzymać się na taką panienkę - jeszcze by mnie ktoś zobaczył, a auto mam charakterystyczne - bardzo niewiele takich jeżdzi po polskich drogach. Ale wracając do problemu - nie należy sie tym przejmować, nawet jeśli twój facet skoczy na bok w czasie tych 3-6 miesięcy, to nie sądzę, żeby miało to dla niego jakiekolwiek znaczenie. Załatwia po prostu potrzebe fizjologiczną a kocha Ciebie i do Ciebie wraca. Nie bez przyczyny ślubujemy partnerowi miłość i wierność, a nie wierność i miłość... wierność jest w jakims sensie pochodną miłości, ale po prostu sa faceci, u których nie wystepuje żadna korelacja pomiędzy tymi dwoma cechami i należy się z tym pogodzić. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Aggi 09.12.2004 11:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Grudnia 2004 To chyba kwestia równowagi między fizjologią, a intelektem. U niektórych zakłócona na korzyść fizjologii . Też uważam, że kontrolować się można, a poza tym "nie rób dugiemu co tobie niemiłe". Ciekawe jak taki fizjologiczny reagowałby na wiedzę o tym, że partner robi to samo??? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agniesia 09.12.2004 11:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Grudnia 2004 'Czas robi swoje, nie potrzeba wiagry'Jesli rozgrzeszamy meza to i zone powinnismy. No chyba, ze na ladzie panuje inna czasoprzestrzen... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agula 212 09.12.2004 19:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Grudnia 2004 L:( Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Aggi 10.12.2004 08:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Grudnia 2004 jejku przerazacie mnie ja ufam mojemu ukochanemu mezowi. znie zdradzam go gdzy jest poza domem i on rowniez jest mi wierny jestem tego pewna bo go kocham I tak trzymaj! Przeciez tak wlasnie byc powinno! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Teska 10.12.2004 08:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Grudnia 2004 zgadzam sie z Majka.... mój pływa....ja jestem sama i nie mysle robic skoku w bok bo akurat mi sie chce....mysle ze tym własnie róznimy sie od zwierzat.... a co kto robi...trudno...fakt ze marynarz w kazdym porcie ma kobiete jest MOCNO przesadzaonym faktem... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Maggie 10.12.2004 10:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Grudnia 2004 No to ja uderzę w większy dzwon: Może warto by się zastanowić nad sensem słów "moralność" i "wyrzeczenie", bo w tym cały problem. Jak kogoś kocham, to jestem wierny/wierna z wyboru, i koniec. Są w życiu różne sytuacje i okazje - rejsy, kontrakty, delegacje, dłuższa choroba. Atrakcyjnych i chętnych panów i pań wokół nie brakuje, ale to nie powód, żeby od razu korzystać z pomocy doraźnej. W końcu celibat też jest dla ludzi, wszystko zależy od tego, jaki ma się poziom samokontroli. Dziwnym trafem nie wymyślono do tej pory lepszego pomysłu na udany związek od miłości, wierności i wzajemnego szacunku. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.