Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

zachowanie kotła gazowego do CO przy braku odbioru ciepła/wody


bezczajnikowiec

Recommended Posts

Szanowni,

Próbuję rozgryźć taki temat, trochę teoretyczny:

 

Czy kocioł gazowy używany do CO, jest odporny na sytuację, gdy nie będzie odbioru, a wręcz gdy ustanie przepływ?

 

Np. montuję na wszystkie grzejniki głowice termostatyczne i z jakiegoś powodu wszystkie się zamkną lub ktoś je zakręci.

 

Co na to pompa? Czy ona ma jakiś "bajpas" przy dużym ciśnieniu? Albo wyłącznik ciśnieniowy? Czy dopiero gdy zacznie się "gotować", to się awaryjnie wyłączy?

 

A jeżeli np. tylko jeden grzejnik będzie odkręcony - czyli odbiór znikomy... Czy każdy piec ma czujnik temperatury na powrocie, który stwierdzi "wraca gorąca = nie ma odbioru = przykręcam płomień"?

Czy dopiero czujnik temperatury na zasilaniu może się zorientować, że piec przegrzewa i dopiero wtedy obniży płomień? Albo też dopiero jak się zagotuje?

 

 

 

Pytam, bo u dziewczyny mają kilkunastoletniego 2-funkcyjnego Junkersa Eurostar bez zasobnika i sterownik tygodniowy Euroster 2000 + zero termostatów na grzejnikach. Komfort termiczny jest fatalny. W kuchni przeważnie za gorąco. No i okna wschód-zachód, więc zawsze gdy wiosenne słońce przygrzewa, to z jednej jest cieplej, a z drugiej chłód. Gazu też idzie masa.

Chciałbym coś z tym zrobić (-> zawory + głowice termo), ale wszystko musi być dobrze przemyślane, żeby nie wyszło, że coś "pierdyknie", bo wtedy wiecie... czarna polewka i nie mam po co tam jeździć ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

głowice jak się zamkną to katastrofy nie spowodują. będzie za duża temp wody to kocioł przestanie grzać , od tego ma swój własny termostat. dobrze kombinujesz z tymi głowicami. nie wiem jakie tam masz ciśnienie wody u mnie na podobnym układzie na zimnym miało być 1,5 atm. jak się rozgrzało to było 2.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za odpowiedź!

No to mnie uspokoiłeś :) . Balem się, że ten piec będzie grzał "na głupa", dopóki ten zewnętrzny sterownik nie każe przestać. Albo że wyłączy się w sposób awaryjny i trzeba będzie go resetować włącznikiem.

 

Ale jakby jeszcze ktoś potwierdził albo zaprzeczył, to będę wdzięczny ;)

 

Ciśnienia, to nie pamiętam. Ale chyba zawsze mieściło się w "zielonym polu" na wbudowanym manometrze. Raz tylko było za niskie, bo trochę uszło przez nieszczelny grzejnik, to walnął błędem, ale wystarczyło dopuścić.

 

Chatka niby nie "sprzed wojny", w dodatku dość duża, ale same takie cuda tam mają. Jak za gorąco, to się po prostu okno otwiera. Albo kominek... nie z płaszczem, tylko z DGP. Kratki "oczywiście" w suficie. - Przy podłodze chłodno, ale jak wstaniesz to aż "oczy parują", bo hajcują zdrowo (oczywiście palą od dołu). A w zimie nad ranem, jak w kominku dawno wygaśnie, to ziąb jak nie wiem co, "bo oszczędzają" - na sterowniku ustawione, że ma zakaz grzania do 8:00. Kto bogatemu zabroni, eh...

Edytowane przez bezczajnikowiec
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za odpowiedź!

No to mnie uspokoiłeś :) . Balem się, że ten piec będzie grzał "na głupa", dopóki ten zewnętrzny sterownik nie każe przestać.

 

Ale jakby jeszcze ktoś potwierdził albo zaprzeczył, to będę wdzięczny ;)

 

Chatka niby nie "sprzed wojny", w dodatku dość duża, ale same takie cuda tam mają. Jak za gorąco, to się po prostu okno otwiera. Albo kominek... nie z płaszczem, tylko z DGP. Kratki "oczywiście" w suficie. - Przy podłodze chłodno, ale jak wstaniesz to aż "oczy parują", bo hajcują zdrowo (oczywiście palą od dołu). A w zimie nad ranem, jak w kominku dawno wygaśnie, to ziąb jak nie wiem co, "bo oszczędzają" - na sterowniku ustawione, że ma zakaz grzania do 8:00. Kto bogatemu zabroni, eh...

 

wyziębianie mieszkanie na noc to jest entyekoniomika grzania gazem. bo potem układ musi się rozgrzewać ponownie. tak jakbyś auto pchał pod górę i je w połowie drogi zatrzymywał. kocioł powinien sobie cykać na małych obrotach i mieszkanie mieć stabilną temperaturę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też mi się tak wydaje. Kiedyś zaryzykuję i przeprogramuję ten sterownik.

Heh, tam ktoś nawet nie pomyślał wybierając jego lokalizację - jest zamontowany na parterze, metr nad skrzynką rozdzielacza CO. A jest jeszcze piętro. Czyli sterownik z czujnikiem temperatury jest w zasadzie "na rurze" - bo na pewno ściana trochę grzeje. Nie wiem co on ma mierzyć. Dziwnie to wszystko działa. Ale weź tu bądź reformatorem w cudzym domu - trochę przypałowa rola :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też mi się tak wydaje. Kiedyś zaryzykuję i przeprogramuję ten sterownik.

Heh, tam ktoś nawet nie pomyślał wybierając jego lokalizację - jest zamontowany na parterze, metr nad skrzynką rozdzielacza CO. A jest jeszcze piętro. Czyli sterownik z czujnikiem temperatury jest w zasadzie "na rurze" - bo na pewno ściana trochę grzeje. Nie wiem co on ma mierzyć. Dziwnie to wszystko działa. Ale weź tu bądź reformatorem w cudzym domu - trochę przypałowa rola :)

 

czasem w takim mieszkaniu sprawdza się system bez żadnego regulatora. ustawiasz na kotle nastawę i delikatnie póżniej regulukesz. no ale na grzejnikach też warto mieć te termostaty. oświeć ciemnotę ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Psst, cicho, bo jeszcze zobaczą! ;)

Ale będę próbował :)

 

Byłbym zapomniał: Kominek ma DGP tylko na piętrze. Więc na parterze, w przedpokoju chłodno, a w kibelku i kuchni wręcz lodowato, bo kominek żre tyle powietrza, ze robi się tam ciąg wsteczny z kratek. Takie patenty! :D No cóż... jest tam co "racjonalizować". Ale jak mi zaczną "fikać", to chyba prościej będzie zabrać stamtąd dziewczynę :)

Edytowane przez bezczajnikowiec
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Psst, cicho, bo jeszcze zobaczą! ;)

Ale będę próbował :)

 

Byłbym zapomniał: Kominek ma DGP tylko na piętrze. Więc na parterze, w przedpokoju chłodno, a w kibelku i kuchni wręcz lodowato, bo kominek żre tyle powietrza, ze robi się tam ciąg wsteczny z kratek. Takie patenty! :D No cóż... jest tam co "racjonalizować". Ale jak mi zaczną "fikać", to chyba prościej będzie zabrać stamtąd dziewczynę :)

 

no to oprócz zadania czysto technicznego musisz podejść ich też cwanie miękko psychologicznie. przygotuj się do rozmowy wprowadzającej i nie palnij nic głupiego bo się zatnie taki dziad i wtedy ani rusz :p może argument ekologii, ekonomii, komfortu, wygody itepe itede.

a ciąg wsteczny z kratek to już wogole kryminał. grzyb i inne syfu lecą do domu

 

powodzenia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...