Budowa drugiej połowy bliżniaka - problem ?

[Jolka_Robert]

Witam !

 

Zamierzam zbudować dom bliźniak, całkowicie podpiwniczony. A konkretnie, drugą połowę - pierwsza zbudowana została ok. 7 lat temu. Projekt przwwidywał, że domy te łączyć się będą przez jedną wspólną ścianę nośną grubości 25cm z pełnej cegły, opartą na ławie żelbetowej o szerokości 115cm. Na ścianie tej opierają się 3 stropy. Jako że w momencie budowania pierwszej połowy, nie było wiadomo kiedy powstanie druga, wykonawca (właściciel ?) przesunął wspólną ścianę o 12.5 cm w swoją stronę, tak że stoi ona całkowicie na jego działce, a ja muszę postawic swoją ścianę nośną. Do tego momentu, wszystko jest OK.

Ale...

Po zdjęciu ziemi przy granicy z sąsiadem okazało się, że w mojej działce pozostało 45cm ławy fundamentowej sąsiada. Mój kierownik budowy nie zgadza się na postawienie mojej ściany na wystającej, starej ławie sąsiada - bo popękają mi ściany wskutek nierównomiernego osiadania. Zaleca przekonstruowanie mojego budynku. Będę musiał za to oczywiście zapłacić. Wzrosną też koszty wykonania i materiałów. Dodam, że obecny właściel "starej" połowy bliźniaka jest już trzecim z kolei, kupił ją gotową i nie za bardzo interesuje do ta kwestia... Stojąca już połowa bliźniaka, powstała w oparciu o pozwolenie na budowę z sierpnia 1995 roku.

 

Jeśli komuś przydarzyło sie coś podobnego - prosze o opinie, rady, itp.

Wiem, że budując w obecnych czasach pierwszą połowę blizniaka, nie wolno wchodzić w działkę sąsiada. Czy w 1995 roku było inaczej, tzn. pierwszy buduje jak mu wygodnie, a drugi niech się martwi ?

 

Budowę rozpoczynam wiosną i do tej pory chciałbym uporac sie z problemem.

 

Pozdrawiam

Robert

[robert skitek]

przede wszystkim to potrzebujesz pozwolenie na budowę. Masz juz nowy projekt? czy tylko ten stary? jesli prace zostaly przerwane na 2 lata musisz wystapic o nowe pozwolenie na budowe z projektem. wiec cala sprawa papierków wtedy od nowa.

powodzenia

[Jolka_Robert]

Pozwolenie na budowę mam. Taki sam projekt jak sąsiada. Adaptacja była robiona rok temu. Nie ma w niej takich niuansów, jak opisany przeze mnie problem. Również ja, rok temu nie miałem takiej świadoności ja dzisiaj - więc jest jak jest, muszę sobie z tym jakoś poradzić i dlatego poruszam taki temat na forum.

[Gość]

...Mój kierownik budowy nie zgadza się na postawienie mojej ściany na wystającej, starej ławie sąsiada - bo popękają mi ściany wskutek nierównomiernego osiadania. Zaleca przekonstruowanie mojego budynku. Będę musiał za to oczywiście zapłacić. Wzrosną też koszty wykonania i materiałów...

 

Robert

zapytaj kierownika czy moze Ci zagwarantowac , ze popekaja sciany

czy mu sie tylko tak wydaje

ale o ile nie masz innego wyjscia ...

zwróc sie do konstruktora - celem wzmocnienia ław i wprowadź dodatkowy wieniec - górą -

nie decyduj sie łatwo na zmiane projektu

rysa moze wystapic w kazdym budynku

lecz okreslenie "popekaja sciany" jest przesadzone - moim zdaniem

(proces cywilny z sasiadem, o usuniecie ław z Twojego terenu - odradzam )

pzdr

[adwalk]

Myślę że kierownik obawia się spękań nie w twoim domu, ale sąsiada i chroni cię przed potencjalnym sporem.

Budynek sąsiada osiadł już i ustalił się tam jakiś stan równowagi.

Jeżeli obciążysz swoim domem wystający fragment ławy to może powstać dźwignia i przesunąć minimalnie dom sąsiada i pękną mu kafelki, tynk ... i będzie na ciebie wsciekły.

Poza tym twój kierownik nie wie jaka, z czego jest stara ława.

/ Tu z własnych pierwszych doświadczeń budowlanych muszę się pochwalić , że budując z sąsiadem garaż dla mamy użyliśmy jako "zbrojenia" fundamentu starych metalowych karniszy -\

Nowy fundament łączyć ze starym to potencjalne miejsce błędu i problem wykonawczy.

Tak czy siak trzeba zmienić projekt by dostosować go do istniejących warunków.

 

A poza tym jest twojej sytuacji jeden wielki plus - stawiając dwie równoległe ściany nośne + cienka watstwa izolacji między nimi oddzielisz się bardzo dobrze od dzwięków sąsiada - o niebo lepiej niż 25 cm sciany w starym projekcie - tak powinno się budować dla własnego komfortu.

[Jolka_Robert]

W sobotę idę do konstruktora - ciekaw jestem co on na to ? Nie znam się na budownictwie i być może dlatego mam niejasne przeczucia, że nie da się tego elegancko rozwiązać. Obawiam się, że to jest tak, jak z samochodem po ciężkim wypadku - jakoś się go zrobi - ale czy będzie bezpieczny...

 

Robert