Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 67
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Jolka, wiem, że z jego strony to było bardzo duże poświęcenie. Tym bardziej że sam bardzo lubił bawić się myszami, czasami nawet ponad pół godziny.

A propos, czy ktoś już sie obudził z myszą w łóżku (oczywiście chodzi o prawdziwą mysz)

Nawet wiecej , moja kolezanka kiedy bylismy na jachcie na mazurach (razem z kotem) zaczeła sie skarzyć ze jej padlina jedzie. Po przeszukaniu swojej koi znalzła rozkladajaca sie mysze. Kot którego mielismy ze soba złapał ja na ladzie i przyniósł pani do łozka zeby sie pobawiła, ale ta nieswiadoma i w sennej malignie przekreciła sie przygnaitajac mysz która potem wpadła sobie pod materac ( przynajmniej droga dochodzenia doszlismy ze tak było). Sama sobie przypomniała ze dwa dni wczesniej nie mogła sie pozbyć kota który starał sie spac na niej i nie dawał sie przepedzić, Pilnował zeby mysz nie zwiała :)

PS

Kot i jego pani czuja sie nadal dobrze ;)

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/26670-taki-du%C5%BCy-dom-i-taka-male%C5%84ka-mysz/page/3/#findComment-488140
Udostępnij na innych stronach

Gdzieś kiedyś czytałem że ratlerki były chodowane do polowań na szczury (zwłaszcza w stajniach). Więc jak nie kot (polecam) to może ratlerek?

 

Pozdrawiam

 

Oprócz 3 kotek posiadam także pinczerke (to taki małe coś spokrewnione z ratlerkami) i jestem na 100% pewien że to to nie złapie nawet ślimaka tylko co najwyżej naszczeka na niego i to bardzo głośno. :lol: :lol: :lol:

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/26670-taki-du%C5%BCy-dom-i-taka-male%C5%84ka-mysz/page/3/#findComment-488293
Udostępnij na innych stronach

Ale się wątek rozwinął, ho ho :wink: . Dziękuję za dyskusję :D .

 

Ludzie, ja po prostu nie chcę mieć kota - na takiej zasadzie, jak niektórzy nie chcą mieszkać w blokach :wink: . Nie chcę i już. I wyszukuję powodów, jakby to uzasadnić :wink: .

Głównym powodem jednak jest to, co zrobić ze zwierzakiem, jak się wyjeżdża na dwa tyg. pod namiot i dom zostaje pusty i zamknięty. Co wtedy zrobić z kotem???

Wydaje mi się co najmniej niestosowne :wink: posiadanie kota tylko po to, żeby odstraszył myszy. Kota trzeba chcieć.

 

A wracając do kwestii myszy. Łapki nastawione, żywność wyniesiona do samochodu. I czekamy od wczoraj i nic, mysz znikła :o . Nie ma nawet śladów jej obecności :-? . Do wczoraj ewidentnie była.

Na razie czekam do jutra...

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/26670-taki-du%C5%BCy-dom-i-taka-male%C5%84ka-mysz/page/3/#findComment-488531
Udostępnij na innych stronach

Głównym powodem jednak jest to, co zrobić ze zwierzakiem, jak się wyjeżdża na dwa tyg. pod namiot i dom zostaje pusty i zamknięty. Co wtedy zrobić z kotem???

 

No niestety to jest musze przyznać że to dobry powód, sam już bardzo dawno nigdzie nie byłem właśnie z tego powodu. Mógłbym dać na "przechowanie" znajomym ale jednego kota, a jak się ma trzy to już nie bardzo. :cry:

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/26670-taki-du%C5%BCy-dom-i-taka-male%C5%84ka-mysz/page/3/#findComment-488539
Udostępnij na innych stronach

Czy jest jakaś blada szansa na to,

że jak mysz weszła do domu ( nie było wtedy jeszcze progu), to z niego z własnej woli wyszła ( bez użycia kota i innych narzędzi zbrodni) ?? - oto jest pytanie :roll: Wuj twierdzi, że nie !!

 

Pocięła mi ząbkami haftowane obrusy, najadła się ręcznikiem - na razie tyle.... :)

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/26670-taki-du%C5%BCy-dom-i-taka-male%C5%84ka-mysz/page/3/#findComment-488661
Udostępnij na innych stronach

Pożartowaliście z mojej propozycji zastosowania ratlerka - a ja mówiłem poważnie. Co prawda sam mam koty i tego nie przetestowałem - ale odsyłam np. do strony http://www.minidogi.mastineum.pl/o%20ratlerku.htm.

 

Rzeczywiście z kotem jest problem z wyjazdami dłuższymi. Ale mój pierwszy kot, jeszcze jak studiowałem, od maleńkości jeździł ze mną dużo samochodem (praktycznie każda sobota-niedziela to było 150-200 km). Zaczął traktować samochód jako swoje terytorium. Doszło do tego że po prostu wyjmowałem przenioskę, stawiałem na podłodze i otwierałem jej drzwi. Kot sam wchodził do środka. Ja drzwi zamykałem i niosłem przenioskę do samochodu. Tu trzeba było drzwi przenioski otworzyć a kot wychodził i układał się w wygodnym dla siebie miejscu.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/26670-taki-du%C5%BCy-dom-i-taka-male%C5%84ka-mysz/page/3/#findComment-489237
Udostępnij na innych stronach

mam myszy na stryszku, ide dzis po jakas supertrutke, najpierw jednak wpuszcze mojego bojowego ratlerka na tereny lowne, zobaczymy czy sprawdza sie te legendy o jego szczurolapnosci

 

no a pozniej trutka

 

mam tylko nadzieje, ze moj piesek nie znajdzie gdzies zmumifikowanych myszek [bo sie jeszcze bidulek zatruje zwloczkami...]

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/26670-taki-du%C5%BCy-dom-i-taka-male%C5%84ka-mysz/page/3/#findComment-489309
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...