Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Żadnych przepisów i reguł nie ma!!!


Recommended Posts

Przeczytałem wszystkie posty, i chyba muszę wyjaśnić powstałe nieporozumienia. Zgadzam się że treść moich postów była lekko prowokacyjna.

 

Niniejszym wyjaśniam:

Smród z szamba (w granicy) już mam. Chodzi o innego sąsiada. Niestety nie wywąchałem tego przed kupnem działki.

Dym z komina sąsiada spalającego śmieci już mam, wlatuje przez wentylację. Nie przewidziałem że będzie palił śmieci.

Betonowe płotki w okolicy mam-powstały po zakupie działki i UM pozwolił na to.

W tym kontekście oskarżenia o snobizm i naigrawanie się z biedy są mocno na wyrost i pachną złośliwością.

Przykład z Niemcami i Holandią pokazuje pewne ekstremum. Polska jest drugim. Czy nie można zastosować zdrowego rozsądku? Czy prawo nie powinno chronić przed takimi niespodziankami?

Dzisiaj uważa się w Polsce, że bieda usprawiedliwia robienie wszystkiego najniższym kosztem. Uważam że tylko do momentu gdy nie szkodzi się innym.

 

Jeśli chodzi o ten nowy dom, to grupa mieszkańców protestuje od rozpoczęcia budowy. Chodzi o niezgodne z prawem warunki zabudowy (UM) i zatwierdzenie planu niezgodnego z warunkami zabudowy (Starostwo).

Inwestor buduje ten budynek i chce robić takie same w okolicy dla zarobku. Po czym odejdzie, zostawiając problem mieszkańcom.

Te drzwi pokazują jak budynek tego typu będzie cały wyglądał za kilka lat. Dlatego sadzę że ludzie kupujący te segmenty traktują to jako czasowe lokum, albo nie mają wyobraźni.

Aktualni mieszkańcy chcą mieć zabudowę jakiej się spodziewali po okolicy. Czy mają się cieszyć, ze ktoś ich kosztem robi biznes?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 56
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Droga JoShi,

mylisz snobizm z prawami obywatelskimi.

Spróbowałby ktoś np. w Niemczech pokryć dachówką nie w tym kolorze co trzeba (niepasującym do otoczenia) albo jakąś blachą, to wszyscy sąsiedzi poszliby do niego i wprost mu powiedzieli co o tym sądzą, albo nawet bez dyskusji do urzędu ze skargą.

 

I tak powinno być u nas? Chciałbyś? Ja nie. Nie będę się czepiała sformułowania "jakąś blachą", choć mnie korci. Jestem całkowicie przeciwna zbyt daleko idącym ograniczeniom. Niestety ja też czuję tu snobizm. Nie chodzi tu o walkę o prawa obywatelskie, ale o ten drugi problem, nazwany przez rafalka segregacją majątkową. Biedoto nie pchaj się na osiedle no name'a, skoro Cię nie stać na dom, który poziomem nie odbiegnie od jego domu, a stać Cię tylko na taki, który oszpeci mu otoczenie, bo na dachu będzie blacha i pewnie odwiedzający go znajomi pomyślą, że wybudował się w kiepskiej okolicy. Eh...

 

Wesołych Świąt życzę.

 

 

Niepotrzebnie trywializujesz. Chyba bardzo pobieżnie "przeleciałaś" wzrokiem przez mój tekst, albo ja niezbyt dobrze się wyraziłem...

Chodzi o to, że w przypadku, jaki podał no name, ktoś "olał" całą okolicę i wybudował strupa (określenie celowo pejoratywne, choć estetycznie w wielu miejscach ten budynek mógby być niedoścignionym przykładem) tylko po to, by go szybciutko opylić i zniknąć. Ściganie takiego gnojka to żaden snobizm. Wogóle to słowo zdaje mi się tutaj być używane nieadekwatnie do sytuacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jaka biedota LUDZIEEEEE mieszkania w tych segmentach nie będą sprzedane za grosze. Możliwe jest, że kosztem jakości materiałów, developer zarobi jeszcze więcej. Mieszkańcy tych mieszkań nie będą palić śmieciami, wylewać szamba na ulicę itd. Moim zdaniem temat podziałów i snobstwa stał się priorytetem wątku, a nie powinien. My tu "gadamy" o "głupotach", a nieuczciwy budowniczy "bliźniaków" buduje następne domy, łamiąc prawo (ach te łapówki). Hmm my już tacy jesteśmy :cry: .
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się że treść moich postów była lekko prowokacyjna.

 

Czyli zależało ci przede wszystkim na sprowokowaniu pyskówki ?

 

Smród z szamba (w granicy) już mam. Chodzi o innego sąsiada.

 

Zburz mu dom, będziesz miał spokój.

 

Betonowe płotki w okolicy mam-powstały po zakupie działki i UM pozwolił na to.

 

Zaskarż decyzję i doprowadź do sądowego nakazu ich wyburzenia.

 

Czy nie można zastosować zdrowego rozsądku?

 

Czy dążenie do zburzenia czyjegoś domu ma cokolwiek wspólnego ze zdrowym rozsądkiem ?

 

Czy prawo nie powinno chronić przed takimi niespodziankami?

 

Zawsze znajdzie się jakiś "życzliwy", któremu nie będzie się podobał kolor dachówki sąsiada, kształt elewacji, marka jego samochodu, czy brzmienie nazwiska.

 

Jeśli chodzi o ten nowy dom, to grupa mieszkańców protestuje od rozpoczęcia budowy.

 

Założę się, że jesteś przewodniczącym komitetu protestacyjnego. Ilu członków liczy ?

 

Te drzwi pokazują jak budynek tego typu będzie cały wyglądał za kilka lat.

 

Nomalnie: Pytia i Kasandra w jednym...

 

Dlatego sadzę że ludzie kupujący te segmenty traktują to jako czasowe lokum, albo nie mają wyobraźni.

 

Czyli potwiedzasz moją opinię: nie walczysz z developerem o przestrzeganie prawa, walczysz z obecnymi i przyszłymi nabywcami i chcesz ich pozbawić dachu nad głową.

 

Aktualni mieszkańcy chcą mieć zabudowę jakiej się spodziewali po okolicy.

 

Nie wszyscy mieszkańcy, tylko ty. A na tobie świat się nie kończy. Ten budynek nie jest żadnym achitektonicznym potworkiem, więc żyj i daj żyć innym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

katerhasser nie rozumiemy się :-? Pewnie, że ściganie gnojka to żaden snobizm. Zresztą napisałam, że walczyć o przestrzeganie prawa należy i inwestorowi i urzędnikom należałoby dobrać się do tyłków. Snobizmem trącają słowa no name'a wyrażające pogardę dla ludzi, których nie stać na dom. To dwie zupełnie różne sprawy. Z Twoim poglądem na pierwszy problem się zgadzam :) Ja tylko tej pogardy nie akceptuję... Nie znoszę snobizmu, nie znoszę segregacji majątkowej, nie znoszę oceniania ludzi po ich portwelach. Ja alergię na to mam :(
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aktualni mieszkańcy chcą mieć zabudowę jakiej się spodziewali po okolicy.

 

Nie wszyscy mieszkańcy, tylko ty. A na tobie świat się nie kończy. Ten budynek nie jest żadnym achitektonicznym potworkiem, więc żyj i daj żyć innym.

 

Tomku_J - No name jest tendencyjny, ale ty już jesteś uprzedzony. O tym świadczy ostatnia wypowiedź. Skąd wiesz jaki jest pogląd innych mieszkańców? Wydaje mi się że to są tylko Twoje spekulacje. Krytykujesz poziom wątku ale pamiętaj, że sam też masz wpływ na ten poziom.

 

A tak na marginesie - wybuduję długi szeregowiec przed Twoim domem i następny za z pogwałceniem prawa. "Przekonam" urzędników do tego... Jak Ty się zachowasz? Pewnie będziesz szczęśliwy, że tak wielu ludzi będzie miało mieszkania... hmmm. znam pewnego developera. Buduje podobnie jak w tym wątku. Jakoś nikt nie jest szczęśliwy - nieszkańcy też nie, ale są na tyle biedni, że po zakupie nie mają już kasy na procesowanie. Przyzwalanie na takie praktyki dodaje im pewności siebie...

 

Życzę wszystkim rozsądku na Święta i nie tylko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiecie co, pewnie przyszli mieszkańcy tego cuda architektury byliby najbardziej zdziwieni czytając tą dyskusję - oni sami pewnie uważają się za mistrzów świata, których stać na BUDOWNICTWO JEDNORODZINNE 8) .

A poważniej - też chyba mam coś ze snoba, a mało egalitaryzmu. Wolałabym mieszkać wśród sąsiadów podobnych do mnie, w jakiejś małej lokalnej wspólnocie. I myślę, że mam do tego prawo i czegoś takiego szukałam. Oglądalismy sporo okolic - od straznie pompatycznych nowobogackich "dworkowni" po okolice zupełnie bezpłciowe - tu gospodarstwo, tam willa z dobermanem, tu skromny domek. Naszą wybraliśmy właśnie między innymi ze względu na sąsiedztwo, jakiego szukaliśmy. I też szczerze mówiąc bym się mocno wq..., gdyby pojawił się tam znienacka jakiś krwiożerczy developer i zaczął stawiać takie kwiatki.

Rola gminy i planów zagospodarowania powinna być taka, że w momencie kupowania ziemi powinniśmy wiedzieć, co w danej okolicy będzie i jaki będzie miała charakter. Niby dlaczego takim strasznym snobizmem ma być chęć do życia w zrównoważonym, ładnie i planowo zagospodarowanym otoczeniu bez takich "niespodzianek"? W końcu z jakiegos powodu wszyscy uciekamy z blokowisk i od tej "równości"

BabaB

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tomku_J - No name jest tendencyjny, ale ty już jesteś uprzedzony. (...) Skąd wiesz jaki jest pogląd innych mieszkańców? /quote]

 

A skąd wiesz, że nie ? Popatrz, na razie mamy jeden głos. I to - nazywając rzecz po imieniu - głos raczej awanturniczo-pieniaczy niż konkretno-rozsądny.

 

Żebyśmy się dobrze rozumieli: nie popieram samowoli budowlanych ani żadnej innej formy rażącego pogwałcania prawa. Natomiast dążenia NoName wydają mi się po prostu... nieludzkie ! Jeśli jest tak, jak pisze NoName, to winien jest developer i to on powinien odpowiadać za sprawę, prawda ? Tego nie neguje nikt, ja też nie. Ale...

 

Ale można z dużą dozą prawdopodobieństwa podejrzewać, że przecież ten dom powstał nie z pieniędzy developera, tylko z wpłat dokonanych przez przyszłych mieszkańców, nieprawdaż ? Popatrz: kilka osób powierzyło setki tysięcy złotych developerowi i teraz mają to wszystko stracić, bo jakiemuś NoName nie podoba się kształt budyniu, a nawet - o zgrozo - kolor jednych z drzwi wejściowych ?!... A swoją drogą: jak ciężkie życie muszą mieć sąsiedzi NoName z nim, jeśli NoName uzurpuje sobie prawo do jedynego słusznego zdania w sprawie estetyki okolicy, a jak coś mu się nie podoba, to gotów jest pisać petycje i pozwy ?...

 

wybuduję długi szeregowiec przed Twoim domem i następny za z pogwałceniem prawa. (...) Jak Ty się zachowasz? Pewnie będziesz szczęśliwy, że tak wielu ludzi będzie miało mieszkania...

 

Szczęśliwy zapewne nie będę. Ba, może nawet będę wówczas od Ciebie żądał odszkodowania. Ale zapewniam Cię, że wówczas jednak do głowy by mi nie przyszło burzyć domy Bogu ducha winnym ludziom, którzy - co by tu nie mówić - w sprawie są stroną trzecią.

 

Życzę wszystkim rozsądku na Święta i nie tylko.

 

Przyłączam się do życzeń.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hm, czytam ten wątek od wczoraj i zastanawiam się nad własnymi odczuciami w związku z poruszaną tu sprawą i dopiero dziś podjęłam decyzję, że dorzucę swoje 'trzy grosze', choć się trochę boję, bo niektórzy tu nerwowi się zrobili :wink:

Jak wszyscy (większość?) jestem za aby walczyć z samowolami i nie ważne czy to ma być szeregówka czy pałac radży, bo nie o gusta tutaj chodzi, ale o przestrzeganie prawa. Jednak ten wątek poruszył istotną sprawę - sąsiedztwo. I to właśnie to podzieliło forumowiczów. W tej sprawie opowiadam się za hasłem: "Żyj i daj żyć innym". Ja nie chciałabym mieć za sąsiada osoby, która patrzy na mnie z góry, bo mu się moja elewacja nie podoba, bo mam gorszy samochód, bo ogrodziłam się płotem, który razi jego gust (notabene też nie lubię betonowych płotów, ale przecież są tacy co je lubią, dlaczego mam im zabraniać postawić wymarzone ogrodzenie?). Dążenia niektórych do elitarnego sąsiedztwa są dla mnie przykre, bo próbuję się postawić w takiej sytuacji, że znajduję moje miejsce na ziemi a potem okazuje się, że jestem wrogiem publicznym nr 1, bo odstaję od wyobrażeń okolicznych sąsiadów np. buduję 'stodołę' jak niektórzy pogardliwie nazywają domek z dwuspadowym dachem a sąsiedzi mają np. czterospadowy (przy założeniu że plan pozwala na taką róznorodność). No i ktoś w związku z tym szuka dziury w całym, po to by mnie pozbawić dorobku i marzenia mego życia np. robi problemy z budową. Wystarczy się tylko postawić w odwrotnej sytuacji, by ujrzeć jej podłość.

Ponieważ jednak nigdzie nie natrafiłam na stwierdzenie wprost od Noname, ze chce pozbawić domów ludzi, którym developer wybudował ową szeregówkę a nie puścić z torbami developera łamiącego prawo a tylko takie dywagacje, kieruję to pytanie wprost do autora wątku:

Z KIM WALCZYSZ? KTO MA TU BYĆ UKARANY? Niewinni ludzie, którzy powierzyli pieniądze nieuczciewemu developerowi czy sam developer. Czy zbadałeś tę sprawę nim zacząłeś działać w komitecie przeciw budowie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiecie co... podzieliliśmy się nadwa, a włąściwie trzy obozy. Na tych co są za ukaraniem developera, na tych co są za ukaraniem developera i tych co kupią i na tych co uważają że inni są za ukaraniem tych co kupią. Ja ciągle staram się być za ukaraniem developera i tylko w tej kwestii popieram autora.

 

Tyle na temat krótkiego oświadczenia. Wydało mi się ono konieczne by dalsza dyskuja, a włąściwie mój udział w niej miałą sens.

Osobiście oczekuję taraz jakiś nowych faktów na temat stanowiska gminy. W stosunku do obecnie posiadanych faktów już się wypowiedziałem i podtrzymuję, że mi się ten wytwór niepodoba, bo zbudowano nie to co deklarowano zbudować, nie uważam, że należy przyszłych mieszkańców wyrzucić na bruk, ale jeśli jeszcze nic nie sprzedano (inwestor jest włąścicielem) to jeśli dopuszczono się nadużyć sprawę rozwiązać z poszanowaniem prawa. Jeśli to jest samowola to albo należy ją usunąć, albo zalegalizować. Domagam się tylko poszanowania prawa. Czy to takie dziwne?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawo stanowią ludzie, a w demokracji większość.

Jeśli większości nie podoba się plan zagospodarowania, to może go zmienić, wystarczy decyzja samorządu gminy, by rozpocząć ten proces.

 

Gmina liczy średnio 10tys osób. Ile osób jest zainteresowanych, tym, żeby w okolicy Pana NoName nie było slumsów. Większość zapewne chciałaby w nich mieszkać. Jeśli dziś developer złamał prawo, to jutro już będzie budował zgodnie z nowym prawem. A zmienia się ono bardzo szybko, stanowczo za szybko. :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

noname,

 

Najpierw przedstawiales Milanowek jako oaze dobrobytu, wyrafinowanego smaku i szczesliwosci oraz spokoju, ktora tu nagle koszmarek w formie szeregowca zburzyl.

A teraz okazuje sie, ze okoliczni "bogacze" wylewaja szamba na swoje posesje, pala zuzytymi pampersami w kominkach oraz swoje zlote klatki z elewacjami z pobitych talerzykow i lusterek grodza gustownymi plotami z obrzydliwego betonu.

Zamiesc zdjecia swojego domu, swoich sasiadow ...a wtedy naprawde obiektywnie bedzie mozna stwierdzic, kto okolice zeszpecil.

Skrajny segment wydaje sie byc zamieszany - zle swiadczy o Tobie, ze umieszczasz zdjecia CUDZYCH domow w internecie i jeszcze negatywnie je oceniasz.

 

wesolych

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zastanawiam się skąd pomysł na zwania tego slumsem... Bez przesady całkiem sympatyczny budynek, tzn, oczywiście jak dla kogo. Komuś podobają się róże, komuś kaktusy, i to i to kłuje a jednak trochę się różnią. Nie wiem czy zauważyliście, ale ten skrajny z innymi drzwiami ma zainstalowaną klimę (trochę topornie,ale ma), ciekawe czy noname ma u siebie w swoim bogatym wymartzonym domku... Może to go właśnie ukłuło, że "biedota, "okazy" mają a on nie. jak ma to mu zazdroszczę bo ja co prawda jestem na etapie papierologii przed budową ale na klimę mnie nie stać. Zdrugiej strony nie ma się co wkurzać na noname za epitety. Z tonu jego wypowiedzi można się domyślać, że już niejeden człowiek, który maił okazję z nim obcować pewnie nazwał go jeszcze ciekawiej... A wracając do wątku co wolno a co nie,ja bym spróbował z innej beczki. Zgadzam się z faktem, że mogą wkurzyć takie sytuacje z nieprzwidzianą zabudową. Abstrachując od konkretnego przypadku noname (jego oburzenie jak najbardziej właściwe, forma-poniżej wszelkiej krytyki) w takich sytuacjach powinno pozywać się do sądu odpowednie instytucje (gminy, starostwa) winne takich sytuacji, o potężne odszkodowania, które pozwolą z nawiązką znaleźć sobie nowe mijsce i postawić nowy wymarzony dom, Założe się że wielu szczęśliwych posiadaczy miłych i sympatycznych domów nawet yłoby zadowolonych z takiego wyjścia-następny zawsze byłby lepszy, niestety rzadko jest ten następny. :)

Życzę wszystkim pododnych (mijających :cry: swiąt) i żeby każdy biedak, okaz, snob i Kowalski mieli swój wymarzony domek.

Wojtek (mąż amj2)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Abstrahujac od calosci dyskusji, chcialam tylko zauwazyc, ze takie budynki moga powstac w okolicy domkow jednorodzinnych, jesli np. w planie zagospodarowania nie jest szczegolowo okreslona zabudowa, a jest tylko napisane, ze na danym terenie obowiazuje "zabudowa mieszkaniowa niska" - w takim okresleniu taki szeregowiec jak najbardziej sie lapie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Abstrahujac od calosci dyskusji, chcialam tylko zauwazyc, ze takie budynki moga powstac w okolicy domkow jednorodzinnych, jesli np. w planie zagospodarowania nie jest szczegolowo okreslona zabudowa, a jest tylko napisane, ze na danym terenie obowiazuje "zabudowa mieszkaniowa niska" - w takim okresleniu taki szeregowiec jak najbardziej sie lapie.

:o No właśnie, ważne jest co jest, a w tym przypadku co było w mpzp :o

Ale nawet gdy wydano pozwolenie na budowę niezgodnie z prawem, to nie można nakazać rozbiórki; PINB na wniosek strony lub z urzędu może zażądać uchylenia decyzji o pozwoleniu na budowę, wstrzymać budowę i nakazać doprowadzenia obiektu do zgodności z prawem. :o

Można również złożyć u Wojewody skargę na organ, jeżeli ten wydał decyzję niezgodnie z prawem, a dalej to już w Sądach. :(

:o Przytoczona szeregówka wcale nie jest i nie musi być "slamsem".:o

Sprawa estetyki została usunięta z prawa budowlanego 1,5 roku temu :o Pozdrawiam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...