Mysław 29.05.2022 09:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Maja 2022 Witam zacnych użytkowników forum Muratora i specjalistów z tego akurat działu. Mam taki "mały" problem ze skraplaniem się wilgoci wokół łącznika kominka dachowego w warstwie izolacji, co doprowadziło do lekkich zniszczeń (na razie bo szybko zauważone i pozwoliło odkryć niedoróbki wykonawcy ocieplenia i GK. Pytanie do szanownych specjalistów i osób doświadczonych podobnymi problemami - jak izolowaliście i wykonywaliście przejścia przez warstwę ocieplenia i membrany wywiewu kanalizacji? Czy mieliście podobne problemy ze skraplaniem się wody w warstwie ocieplenia? (Pomijam oczywiste zwiększenie skraplania przez wadliwie wykonaną izolacje przeciwwilgociową od wewnątrz ). Wygląd pionu przed ociepleniem: http://galeriabudowy.bezposrednikow.info/2022/MAJ/IMG_1021.jpeg niewyraźne zbytnio (tylko takie mam) ale widać jak biegnie rura pionu kanalizacji http://galeriabudowy.bezposrednikow.info/2022/MAJ/IMG_1111.jpeg tutaj widać jak wykonano ocieplenie rury idącej w warstwie izolacji, przestrzeń wokół jest wypełniona pianką Ceresit, białą niskoprężną izolacyjną o lambda 0,035 http://galeriabudowy.bezposrednikow.info/2022/MAJ/IMG_1112.jpeg tutaj widać ten element "poziomy" pionu, przejscie do flexa, bieg flexa i podłaczenie do kominka Wygląd pionu po odkrywce (nie widziałem jak było to zrobione przed zamknięciem sufitu (za dużo spraw prywatnych i zawodowych w tym momencie miałem): http://galeriabudowy.bezposrednikow.info/2022/MAJ/IMG_9661.jpeg http://galeriabudowy.bezposrednikow.info/2022/MAJ/IMG_9664.jpeg http://galeriabudowy.bezposrednikow.info/2022/MAJ/IMG_9665.jpeg Krótszy wstęp i opis co i jak zastosowano niżej, zaś szczegóły co i jak już po odkrywkach - podaję dalej. Mianowicie w domku energooszczędnym, mam wykonane dwa piony kanalizacyjne, oba zakończone kominkami wywiewnymi firmy wirplast. Kominki są zamontowane na blasze na rąbek - połączenie jest szczelne, już sprawdzone. Dalej przechodzą przez membranę dachową DORKEN PLUS, ale nie przez otwarty kołnierz (taka opcja do montażu), ale szczelnie - gdzie membrana opasuje przedłużkę króćca kominka i jest zabezpieczona z lekkim uniesieniem tak aby z wierzchu były spadki po folii Dalej elastycznym łącznikiem Ruroflex PLUS 125 kominek jest połączony z rurą pionu o średnicy 110mm. Rura pionu idzie chwilę przy krokwi, ale jest odizolowana EPS i pianką od góry i od dołu. Teraz dokładnie w miejscu montażu kominka dachowego, pod ścianą kolankową styczną z połacią dachu, na której jest on zamontowany, zaczęły się pojawiać nie za duże ilości wody. Zrobiliśmy odkrywkę i wszystko wskazuje na to, że nie ma tam nieszczelności (choć czuć jak się mocno wwącha - lekką "woń" kanalizacji) ale ze skraplania się wody z wilgoci znajdującej się w warstwie izolacji właśnie na /w warstwie pianki wokół tego łącznika. Odkrywki pokazały więcej, bo okazało się, że ocieplającym dach elastyczny łącznik trochę wystawał poniżej pierwszej warstwy ocieplenia i w warstwie PIR montowanej od środka, wyskrobali miskę, aby piana, którą zapiankowali (ocieplili ich zdaniem?) w EPS idącą rurę Ruroflex od kominka do pionu, mieściła się pod izolacją i nie "piała". I właśnie w tej wyskrobanej misce zbierała się i stała woda, która swoimi drogami w warstwie izolacji PIR wędrowała, aż znalazła ujście i kapała na folię paroizolacyjną spodnią, w dwóch miejscach, a następnie zbierała się na połączeniu płyt GK, gdzie folia była przyciśnięta do stelaża płyta GK - tak pojawiła się korozja i pleśń/grzyb w warstwie GK. Jak ktoś chce wiedzieć jeszcze więcej dla pełnego obrazu: Wyjaśniam też budowę dachu (warstwy od góry) - blacha na rąbek, gęsto ułożone łaty i kontrłaty, membrana DORKEN wykonana szczelnie - czyli dookoła przystaje do muru i obróbek - słowem bez wentylacji tej przestrzeni (stąd specjalnie dobrana łata), z doklejonymi pasami gdzie odprowadzana jest woda na listwę okapową, ocieplenie między krokwiami (EPS 0,031 grafit bardzo gęsty i twardy firmy termo organika), ocieplenie wewnętrzne nakrokwiowe PIR dwustronnie aluminiowe, konstrukcja stelaża pod GK, folia PAROTEC PLUS zbrojona, warstwa GK, wykończenie. Uprzedzając komentarze (kto panu tak...popsuł...) i typu (się robi inaczej), i (panie ja 25 lat tak robię i takich wymysłów nie widziałem) i temu podobne oparte na "doświadczeniu' i "wiedzy ludowej", opinii i wiedzy masowej, informuję, że dom był projektowany pod zamówienie, wszystko w założeniach (bo w wykonaniu okazało się mieć luki - o czym dalej) jest zgodnie z normami i standardami, a całość budynku i przegród konsultowano z ludźmi z instytutu domów pasywnych w Darmstadt oraz z wykonawcami z Austrii i Danii - skąd zresztą zamówiona została cześć materiałów na dach - więc proszę tutaj powstrzymać komentarze - to nie jest dom budowany "normalnie", tzn. wg polskich wykonawców "standardów" . Jakiś czas temu, zauważyliśmy malutki przeciek wody pod ścianą kolankową (tej, do której przylega połać dachu z kominkami wywiewnymi kanalizacji). Była to mała ilość zebranej wody, ale jednak coś się pojawiło. Było to po zimie 3 lata temu. Postanowiliśmy to obserwować... zanim zaczniemy psuć - z zewnątrz wydawało by się dobrze wykonaną pracę, a że to poddasze i nie jest na razie użytkowe, nikt tam codziennie nie zagląda. W roku kolejnym nie było widocznych śladów trwania owego przecieku... a ponieważ przeciek był widoczny tylko na płycie podłogi w jednym miejscu i nie był duży, założyliśmy, że być może to był zbieg okoliczności. Niestety po tej zimie plama pojawiła się większa, a do tego pojawiła się korozja w punkcie prostopadłym do ściany kolankowej od kominka na dachu. Konkretnie na styku łączenia GK - ściana kolankowa, GK sufit podwieszany (skos). Dodając dwa do dwóch - zauważyłem też, że w poprzednim roku mieliśmy w domu dość sucho (poniżej 30%) i nie podnosiliśmy tego stanu po uszkodzeniu się nawilżacza, zaś w ostatnim roku więcej nawilżaliśmy zimą dom bo kupiliśmy 3 automatyczne profesjonalne nawilżacze (mamy rekuperację, pompę ciepła, ogrzewanie podłogowe i dodaliśmy nawilżacze ewaporacyjne) i ta ilość wody dodana do atmosfery domu, jakby korelowała się z ilością wody w zaciekach. W tym pierwszym roku gdzie pojawiła się pierwsza plamka - stosowaliśmy jeden nawilżacz ultradźwiękowy (słabszy, ale jednak). Nie zastanawiając się dalej, korzystając z pory deszczowej, aby wykluczyć dziury i nieszczelności (co było pierwszym podejrzeniem) - dokonaliśmy na dniach odkrywki - najpierw w miejscu mocowania kominka, izolacji rury i przejścia do pionu kanalizacji, a drugi w miejscu powstałej korozji płyty GK. Co tu dużo gadać, odkrywka w miejscu korozji pokazała, że źle wykonano izolację paroszczelną (przyklejono ją na wierzch pionowej konstrukcji ścianki z GK, która kończyła się na podłodze, bez uszczelnień itd.) po tym odkryciu zrobiliśmy odkrywkę po drugiej stronie ściany i podobnie - tu folia jest przyklejona do belki wystającej z warstwy ocieplenia PIR (połowa belki - podpierająca długą połać drugiej strony dachu dwuspadowego) ale zwykłą taśma srebrną do klejenia folii a nie do klejenia drewna... (drewno to KVH). To już kwestie dachowe i technologiczne - które będę wyjaśniał z wykonawcą polubownie lub drogą sądową. Natomiast odkrywka w miejscu montażu kominka i łącznika kominek-pion kanalizacyjny, że w warstwie izolacji PIR (5cm od środka, nakrokwiowo) zbierała się woda i powoli sobie ściekała - wygląda na ten moment, iż jest to woda skraplająca się przynajmniej na części łącznika, który idzie poziomo przez jakieś 30-35cm, idąc od pionu do punktu montażu kominka. W każdym razie - pośrednim efektem błędu wykonawcy jest skraplanie się wody na słabo zaizolowanym lub źle wykonanym montażu/ułożeniu łącznika pionu z wywietrznikiem kanalizacji. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.