izapa 27.12.2004 13:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Grudnia 2004 Facet chce sprzedać dom w stanie surowym otwartym za 100 tys. wg projektu dom w prymulkach z uzytkowym poddaszem. Powierzchnia ok 120 m. bez garażu . W tym opłacone wykonanie ścianek działowych z materiałem i wykonanie dachu , trzeba kupić tylko dachówkę. Bez wylanych podłóg na parterze.. W tym jest też wliczony koszt działki ok 8 ar. Projekt mi się podoba, jeślibym miała budować tez byłyby to prymulki, działka i okolica tez ok.. Już marzę o tym domku , ale mąż jest bardziej sceptyczny... Prócz tych 100 tyś opłata u notariusza ok 2 tyś +facetowi 7 vatu(na fakturze wpiszemy 50 tyś )sprzedaje jako firma, więc jakieś 3i pół tysiąca RAZEM= ok 106 tysięcy, .....Proszę o radę . [email protected] lub gg 4716443 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jerzysio 28.12.2004 08:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Grudnia 2004 Na dzień dobry to chyba trzeba zorientować się w cenach w okolicy, pojeździć i popytać ?Ale ja chcę zwrócić uwagę na inny aspekt :- czy działka nie ma wad np. prawnych, czy ma "papierki" w porządku, etc.No a na koniec, to już zupełne "drobiazgi", jak to zostało wybudowane, czy nie ma błędów budowalnych, etc.PozdroJ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
arek_s 29.12.2004 15:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Grudnia 2004 Pamietaj ze Urząd Skarbowy może w ciągu 5 lat sprawdzić naliczenie podatku który zapłaciłaś w związku z kupnem tego domu, więc jesli się zdecydujesz to uzyskaj zaraz po zapłaceniu podatku że wycena nieruchomości była właściwa (czytaj. nie zaniżona)pzdr. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
legar 29.12.2004 20:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Grudnia 2004 koniecznie ale to KONIECZNIE musisz się dowiedzieć dlaczego facet sprzedaje...popytać sąsiadów, zobaczyć wypis działki z księgi wieczystej itp...po to aby po kupnie nie było niespodzianek ...pzdr Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Janewa 27.01.2005 14:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2005 Cena jest dość korzystna ( jeśli z działką ) - dlatego przed zakupem należy wszystko sprawdzić - tak jak napisał mój poprzednik Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ewak39 27.01.2005 20:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2005 Pamietaj ze Urząd Skarbowy może w ciągu 5 lat sprawdzić naliczenie podatku który zapłaciłaś w związku z kupnem tego domu, więc jesli się zdecydujesz to uzyskaj zaraz po zapłaceniu podatku że wycena nieruchomości była właściwa (czytaj. nie zaniżona) pzdr. No, moj kopany US uznal, ze zanizylam sobie cene i kazal doplacic kolejne 1500 zl. Szlag mnie trafil, nic nie zanizalam, zaplacilam dokladnie tyle, ile podalam. I w ten sposob caly czas robi sie z ludzi zlodziei tak jak za dawnych "dobrych" czasow. Z zalozenia. Bez mozliwosci obrony. Tyyy zlodzieju ty, myslales, ze Urzad Skarbowy okradniesz, a takiego... Oczywiscie, mozna zaplacic za wizyte bieglego, ktory zrobi oficjalna wycene. Jak nam poradzono, gwarancji na to, ze cokolwiek na tym zyskamy nie ma zadnej. Tylko stracimy na oplacenie bieglego. Co bylo robic. Udalo sie stargowac na 800 zlotych i zaplacilismy... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wowka 27.01.2005 21:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2005 ... No, moj kopany US uznal, ze zanizylam sobie cene i kazal doplacic kolejne 1500 zl. Szlag mnie trafil, nic nie zanizalam, zaplacilam dokladnie tyle, ile podalam. I w ten sposob caly czas robi sie z ludzi zlodziei tak jak za dawnych "dobrych" czasow. Z zalozenia. Bez mozliwosci obrony. Tyyy zlodzieju ty, myslales, ze Urzad Skarbowy okradniesz, a takiego... Oczywiscie, mozna zaplacic za wizyte bieglego, ktory zrobi oficjalna wycene. Jak nam poradzono, gwarancji na to, ze cokolwiek na tym zyskamy nie ma zadnej. Tylko stracimy na oplacenie bieglego. Co bylo robic. Udalo sie stargowac na 800 zlotych i zaplacilismy... ewak39 Takie praktyki US wynikają między innymi z takich tranzakcji o jakiej pisze bez ogródek izapa Prócz tych 100 tyś opłata u notariusza ok 2 tyś +facetowi 7 vatu(na fakturze wpiszemy 50 tyś ) ewak39 US ma swoje cenniki z którymi możesz się zgodzić lub też nie. Nie zgodziłaś się i stargowałaś bez mała połowę spornej kwoty. Przyjmując, ze kupiłaś tę nieruchomość rzeczywiście ciut taniej niż cena rynkowa w tej okolicy to te nadpłacone 800 zł w skali całej inwestycji jest jak sądzę niewielkim wydatkiem. Wiem, że mogłaś poczuć się psychicznie zdołowana i rozgoryczona koniecznością udowadniania (w Twoim wypadku) szczerej prawdy i wydatkowaniem dodatkowych - nieadekwatnych do rzeczywistych kosztów zakupu pieniędzy, ale jest to skutkiem powszechności takich praktyk o których pisze izapa p.s Wynikiem sprowadzania do kraju rozbitych samochodów i wpisywania do deklaracji celnych kosztów zakupu 1 euro za samochód jest/będzie wprowadzenie wysokiego podatku zależnego od litrażu i rocznika wraku. Czyli za ewidentne fałszerstwa grupy "spryciarzy" odpowie niestety każdy kto będzie taki samochód sprowadzał. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ewak39 27.01.2005 22:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2005 Noooo... trudno sie nie zgodzic, ze tak faktycznie to wyglada... Ale z drugiej strony niestety sa uczciwi ludzie, ktorych do jednego worka laduje sie z tymi, co potrafia "pokombinowac". I mierzy sie ich jedna miarka. I to mnie chyba tak wscieklo. Nie wiem, czy cena, ktora zaplacilam byla nizsza od lokalnych. Na proby przekonania o uczciwosci US potraktowal mojego ojca bardzo zdawkowo (mnie nie bylo w kraju, zalatwial to on, zeby nie bylo sie do czego przyczepic, ha ha) i w zasadzie dal do zrozumienia, ze biegly specjalnie nie pomoze. I to, ze kazdy jest traktowany jak potencjalny zlodziej tak wlasnie mnie wyprowadzilo z rownowagi. US od razu wychodzi z zalozenia, ze sie podaje zanizona sume. Pomijajac juz ten drobny szczegol, ze ja nie jestem asem w negocjacjach i gdyby nie moj ojciec, zaplacilabym z piana na pysku cala sume... bo jakos nie potrafie wyrobic w sobie namietnosci do targowania sie... ba, juz nie mowie o namietnosci, ale nawet umiejetnosci... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.