kgadzina 30.08.2002 10:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Sierpnia 2002 Może to trochę do redakcji - ale zwróćcie uwagę pod koniec wrześniowego numeru w reklamach jest fotografia jak dekarze układają folię dachową. Pracują na dachu jak przystało w szelkach zabezpieczających, tylko że linki mają zapięte do... samych siebie. Chyba to niezbyt przykład dla wykonawców. A i dla nas też nie najlepszy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kodi_gdynia 30.08.2002 11:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Sierpnia 2002 Zgadza się, a tak naprawdę to kto przestrzega przepisów BHP. Chyba tylko tak na pokaz. Już poruszałem tą kwestię i wyczytałem, że jak chcesz przelać z betoniarki beton do taczki to musisz ją najpierw wyłączyć. Pitbull stwierdził, że to przez przepisy BHP należy tak postępować. Coś takiego?Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
miazgociąg 01.09.2002 20:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Września 2002 Jakie moim zdaniem tendencyjne jest zestawienie kosztów w tym artykule owa ekipa akrobatów pracowała prawie za darmo ,a komentarz we wstępie że dachówka betonowa to pokrycie pełne uroku wydaje się być mocno przesadzony .Chociaż sam posiadam dachówkę BRAAS to jej zakup nie był wynikiem fascynacji betonem ,ale wynikiem praw ekonomii Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pitbull 05.09.2002 07:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Września 2002 Widzialem juz tak pokaleczonych ludzi ze nie uwierzycie, a wikszosc z wlasnej glupoty i szybkosci.Kodi, nie wyobrazam sobie wylania betonu z wylaczonej betoniarki.Ale przytocze tutaj anegdote jak pewien budowlaniec trafil do szpitala z polamanymi rekami, a oto jak do tego doszlo (ale fakt podobno autentyczny).Facet pracowal przy betoniarce ido gumiakow wpadl mu kamien. Oparl sie o kolumne betoniarki, zdjal gumiak i zaczol "trzepac nogami". Drugi robotnik zobaczyl go zza betoniarki i pomysla ze go "zlapal prad". Chwycil lapate za szpadel i z biegu chcac go odciac od zrodla porazenia przywalil mu z calej sily po rekach. W ten sposb przepisy BHP ocalily pierwszego robotnika od porazenia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Rafter 28.09.2002 19:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Września 2002 U mnie też dekarz dostał murłatą w czółko. Chciałem go wysłać do lekarza ale chłop twardy i "nie pękał na robocie". Dokończył dniówkę. Następnego dnia rozpoczął trzydniówkę i wrócił jak nowo narodzony. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Maco 28.09.2002 21:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Września 2002 pitbull, Ja już słyszałem conajmniej dwa kawały (podobno autentyczne historie) o tym jak "uczynni" odcinali porażonych od źródła napięcia poprzez łamanie kończyn górnych... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.