maxymov 29.12.2004 16:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Grudnia 2004 To jest pytanie typu:- czy robić dno w szambie ?- jak podłączyć gaz "na dętkę" ?- jak podłączyć się przed licznikiem en. el ?- jak bić żonę, żeby nie było śladów ?- czy czereśnie sąsiada są moje ? Wracając do tematu, zapłać szybko i szybko zapomnij bo inaczej upomną się w najmniej wygodnym i oczekiwanym momencie. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mww 29.12.2004 17:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Grudnia 2004 Pfu, pfu zgiń przepadnij, ale mnie złapali tylko raz. Za to z telewizją. Naprawdę. I jeszcze twierdzili, że na wizję pójdę z zasłoniętymi oczami, to mnie nikt nie pozna!!! Niestety nie wiem, w jakim programie wystepowałam w charakterze gwiazdy upadłej . Za to mandatów za parkowanie dostałam już pełno. Zawsze albo na zakazie albo dla inwalidów....co ja poradzę, że tylko tam jest wolne miejsce??? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 29.12.2004 17:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Grudnia 2004 To jest pytanie typu: - czy robić dno w szambie ? - jak podłączyć gaz "na dętkę" ? - jak podłączyć się przed licznikiem en. el ? - jak bić żonę, żeby nie było śladów ? - czy czereśnie sąsiada są moje ? Pozdrawiam Trzeba znać właściwą miarę rzeczy. Prawo jest tym silniejsze i przestrzegane im ma wieksze wsparcie w powszechnych normach moralnych lub np w Dekalogu. Kradzież (licznik, wiśnie), bicie żony są powszechnie napietnowane ze wzgledu na fakt że normy prawne wspołgraja z moralnymi. Głupota prowadząca do nieszczęścia ( podłaczyć gaz na dętke) też nie znajdzie nigdzie wsparcia. Ale łamanie przepisów drogowych np przekroczenia prędkości chociazby na ulicach Warszawy jest łamaniem normy prawnej która nie ma wsparcia moralnego. Nikt w tunelu nie jedzie 50 tylko 80-90 km/h, nikt na Grota nie jedzie 40 (jak jest ograniczenie w niektórych miejscach) tylko 90-100. Więc wpadka z mandatem jest traktowana nie jak zlamanie norm moralnych tylko moja krzywda, mój pech i mało kto widzi w łamaniu tych norm prawnych jednoczesne naruszenie norm moralnych. I słusznie - trzeba znać właściwą miarę rzeczy! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
smartcat 29.12.2004 17:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Grudnia 2004 To jest pytanie typu: - czy robić dno w szambie ? - jak podłączyć gaz "na dętkę" ? - jak podłączyć się przed licznikiem en. el ? - jak bić żonę, żeby nie było śladów ? - czy czereśnie sąsiada są moje ? Pozdrawiam Trzeba znać właściwą miarę rzeczy. Prawo jest tym silniejsze i przestrzegane im ma wieksze wsparcie w powszechnych normach moralnych lub np w Dekalogu. Kradzież (licznik, wiśnie), bicie żony są powszechnie napietnowane ze wzgledu na fakt że normy prawne wspołgraja z moralnymi. Głupota prowadząca do nieszczęścia ( podłaczyć gaz na dętke) też nie znajdzie nigdzie wsparcia. Ale łamanie przepisów drogowych np przekroczenia prędkości chociazby na ulicach Warszawy jest łamaniem normy prawnej która nie ma wsparcia moralnego. Nikt w tunelu nie jedzie 50 tylko 80-90 km/h, nikt na Grota nie jedzie 40 (jak jest ograniczenie w niektórych miejscach) tylko 90-100. Więc wpadka z mandatem jest traktowana nie jak zlamanie norm moralnych tylko moja krzywda, mój pech i mało kto widzi w łamaniu tych norm prawnych jednoczesne naruszenie norm moralnych. I słusznie - trzeba znać właściwą miarę rzeczy! Gość to ja smartcat. Sorki nie zalogowany byłem a kolega maksymov moze mieć pretensje że jakiś anonim sie z nim spiera więc sie podpisuję. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marpanek 29.12.2004 17:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Grudnia 2004 Radzę zapłacić bez zwłoki, teraz mandaty ściąga wydział karny skarbowy zawezwą Cię na rozmowę jak już o tym zapomnisz, szkoda stresów Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 29.12.2004 17:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Grudnia 2004 Czasami też mi się zdarza wpaść na suszarę (mam za sobą ok. 1 mln. km i staram się jeżdzić zgodnie z przepisami ) Ale nie bądżcie frajery,nie płaćcie za przekroczenie prędkości zmierzonej niesprawnym radarem ( ponoć 90 % tych urządzeń nie posiada świadectw legalizacji z powodu braku funduszy). Nie znaczy to że możemy sobie jeżdzić jak wariaci,nie,sam jestem przeciwnikiem brawury, ale mamy prawo żądać okazania w/w dokumentu a Pany- policjanty mają obowiązek go okazać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rubin23 29.12.2004 17:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Grudnia 2004 post powyżej ; to mmój-- nie zalogowało mnie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anna99 29.12.2004 19:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Grudnia 2004 Tommco!!! Ja też gdzieniegdzie w Łodzi nie jeżdżę z zadaną prędkością, ale skoro mieli rację - zapłać. To do Ciebie niepodobne, aby coś takiego wlokło sie za Tobą. Moim zdaniem zasłużony mandat to dług honorowy. A wywody o normach moralnych i krzywdach (te z W-wy) uważam za niedopuszczalne. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
abromba 29.12.2004 19:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Grudnia 2004 Na moim przykładzie mozna by wysuąć tezę że chyba jednak pogorszyła sie sciagalność mandatów w ostatnich latach:-) Mimo tego że jeżdżę bezpiecznie kilka razy uchybiłem kodeksowi i zakończyło sie mandatem. a)19.09.1999 ( pamietam date ze wzgledu na ilość dziewiątek) jechałem sobie spokojnie, droga jednokierunkową, co prawda pod prąd, ale minęło mnie kilka aut,w tym autobus a jakiś jeden świr wbił się we mnie. On, co prawda, został sprawcą kolizji, a ja niestety dostałem mandat za "nieprzestrzeganie znaków pionowych" ( już chyba nie bedę jeździł ta uliczką na skróty).Komornik doczepił sie dopiero pod koniec 2002 roku. b) Pierwszy raz w październiku, drugi w listopadzie 2003 na trasie Warszawa Płock na tym samym zakręcie niebiescy czepili się że wyprzedzjąc na zakręcie przeciąłem linię ciągłą, i przekroczyłem w terenie zabudowanym prędkość o 30km/h. O jednym mandacie pogadałem sobie z kadrowcem koło lipca 2004 bo skubańcy teraz na pensje włażą bez pytania ale...o drugim chyba zapomnieli Czyli nie uwzględniająć czynnika czasu moje mandaty z 99r sa ściagniete w 100% a te z 2003 w 50% A to świnie ci niebiescy że się CZEPILI ! Niedługo to bydlaki DOCZEPIĄ SIĘ, jak ktoś komuś da po twarzy. Pozostaje mi tylko mieć nadzieję, że jadąc tą jednokierunkową pod prąd lub przekraczając w terenie zabudowanym prędkość o 30km/h. nie będziesz miał mojego Krzysia w pobliżu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Tommco 29.12.2004 19:50 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Grudnia 2004 Maggie Jak wszyscy piraci...? Troszkę wg. mnie przesadziłaś, jeśli nazywasz mnie piratem. Tak jak mówie, jeżdżę od 5 lat (kilkadziesiąt tysięcy kilometrów) i to mój pierwszy mandat. Baaaa.....pierwszy raz mnie zatrzymali....już sam lizak zadziałał chyba wystarczająco...równie dobrze by zadziałało, jakby mnie pouczyli. Jedyne dwie sytuacje nieprzyjemne na drodze miałem z winy obcych osób. Raz zajechała mi kobitka. Skończyło się dla niej na 200zł mandatu, a ja użerałem się z PZU przez 3 miesiące z naprawą samochodu...i jak porównam moje 100zł z jej 200zł, niebezpieczeństwo jakie ja dziś wyrządziłem, a jakie ona wtedy....to jest jak dzień do nocy. Bo to, że jechałem na dwóch kołach z 3 osobami na pokładzie i broniłem się, żeby nie wjechać w kolejne samochody to było wycenione na 200zł....Jakbym jechał maluchem, to miałbym połamane nogi, a może bym dachował. Drugim razem wjechał we mnie miejski autobus...tym razem Warta okazała się być bardzo sprawna. Mało jednak brakowało, a też nie było by wesoło. Na szczęście stara Łada... Tak więc piratem drogowym się nie czuję Meggi, więc trochę wyluzuj... smartcat Bardzo z tą właściwą miarą rzeczy się z Tobą zgadzam Ania99 Pewnie, że zapłacę. Tylko dla studenta, jakby nie było 100zł to jednak kasa. Fakt...mój błąd... Topic zacząłem, żeby zobaczyć jak to teraz jest....i w sumie chyba wypada się cieszyć, że Policja ma wyższą sprawność....tylko gdzie są, kiedy ktoś rzeczywiście jeździ brawurowo, albo dzieje się niebezpieczeństwo...bo jakoś wtedy mało ich widać. T. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
_ZBYCH_ 29.12.2004 22:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Grudnia 2004 Jeżdżę b. szybko , bo ciągle gdzieś się spieszę (to już chyba choroba ). Mandatów złapałem całkiem sporo, tym bardziej, że nigdy nie daję w łapę! Na szczęście mieszczę się w punktach karnych . Nie zdarzyło mi się zapłacić mandatu w terminie , ale nigdy nie przyszedł do mnie komornik . Owszem przysyłał wezwania, ale nic więcej. Sam się zgłosiłem do komornika. Nie to, żebym był jakiś wyrywny , ale starałem się o kredyt na dokończenie budowy i potrzebowałem zaświadczenie o nie zaleganiu z podatkami... Stało się... . Urząd skarbowy przed wydaniem takiego zaświadczenia sprawdza WSZYSTKIE działy (na formularzu było kilkanaście wpisów o nie zaleganiu w danym dziale). Mało tego, oni sprawdzają wszystkie urzędy skarbowe z ostatnich pięciu lat (jeśli zmieniało się miejsce zameldowania). To właśnie w poprzednim miejscu zameldowania uzbierało mi się mandatów na... 1200 zł. Chciał nie chciał, musiałem zapłacić, aby otrzymać zaświadczenie o nie zaleganiu z podatkami . Dopiero jak ochłonąłem, to zobaczyłem, że jeden mandat na 250 zł był naliczony dwa razy! Złożyłem reklamację i łaskawcy oddali mi pieniądze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 29.12.2004 23:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Grudnia 2004 Bardzo Ci wspólczuję, Tommco, że Cię tak dopadli przed Sylwestrem Zdaje się, że chłopaki pod koniec roku dostali nakaz uzupełnienia kasy gminy - a okres, jak wiadomo, mocno rozrywkowy. I nieważne czy student czy nie student. Normalnie to by pewno pouczyli jeno i pogrozili palcem Na pocieszenie Ci powiem, że mój mąż traktuje mandaty jako koszty użytkowania samochodu. Autku należy się benzynka, olej, przegląd i..... mandat Tak czy inaczej warto zdjąć nogę z gazu - 3 minuty nikogo nie zbawią, a za stówkę to niezłego szampana można by nabyć Trzymaj się Luśka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wowka 30.12.2004 07:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Grudnia 2004 .... Zdaje się, że chłopaki pod koniec roku dostali nakaz uzupełnienia kasy gminy - a okres, jak wiadomo, mocno rozrywkowy. .....Luśka Błąd - mandaty nie są dochodem gminy. Jest to dochód państwa ściągany i rozliczany przez wojewodę i odprowadzany do skarbu państwa poprzez urzędy skarbowe. Co do fragmentu tekstu związanego ze zdjęciem nogi z pedału gazu - to absolutnie się zgadzam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Rbit 30.12.2004 08:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Grudnia 2004 Własnie znalazlem w szufladzie niezaplacony mandat z poczatku roku. chyba zaplace zeby w nowy rok z długami nie wchodzic Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Teska 30.12.2004 09:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Grudnia 2004 Tommco lepiej płac....u mnie było tak: mandat, nie zapłaciłam i wyobraz sobioe po prawie 2,5 roku przyszła policja skarbowa nogi sie ugieły...zapłaciłam cały mandat ( 30 zł) hmm i bez odsetek... ale nie upiecze sie nic...płac i już.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
smartcat 30.12.2004 09:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Grudnia 2004 A wywody o normach moralnych i krzywdach (te z W-wy) uważam za niedopuszczalne. Auć! Anna ortodoks przyszpiliła mnie do maty jak motyla . Ciekawe czy szonowny małżonek Łodzianki i dzieciaczki mają prawo mieć swoje zdanie i je wyrażać czy też może też jest to niedopuszczalne. Pozdrawiam Łódź serdecznie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Majka 30.12.2004 10:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Grudnia 2004 Tommco, ty tu nie bierz nas na "studenta", a kto dom buduje? A z tym ściaganiem nogi z gazu, to zauważyłam smieszną rzecz. Jak jadę dośc szybko /no.........bardzo szybko / i widzę znak ograniczajacy szybkość, noga lekko z gazu - w końcu przecież zwolniłam, ale tylko np. o 20km/h A to jest w dalszym ciągu o wiele za szybko w stosunku do ograniczenia, a mnie sie wydaję, że wlekę się noga za nogą Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
_ZBYCH_ 30.12.2004 10:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Grudnia 2004 A z tym ściaganiem nogi z gazu, to zauważyłam smieszną rzecz. Jak jadę dośc szybko /no.........bardzo szybko / i widzę znak ograniczajacy szybkość, noga lekko z gazu - w końcu przecież zwolniłam, ale tylko np. o 20km/h A to jest w dalszym ciągu o wiele za szybko w stosunku do ograniczenia, a mnie sie wydaję, że wlekę się noga za nogą To ja mam tak samo . Dla mnie jazda moim samochodem 60 km/h to okrutna kara... Moja średnia prędkość miejska, to 80 km/h. Oczywiście na terenach, gdzie może ktoś nagle wybiec na jezdnię zwalniam, ale jazda trzypasmową Puławską (w Warszawie) 50 km/h to przesada. Jakoś nie zdarzyło mi się widzieć, aby ktoś przestrzegał tam ten nakaz. Ostatnio czytałem, że Policja sama już wnioskuje o zmianę (na wyższą) dopuszczalnej prędkości w niektórych miejscach... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Tommco 30.12.2004 12:41 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Grudnia 2004 Majka Dom buduję z rodzicami....a studentem jeszcze cały czas jestem....planowana obrona (zresztą zgodna z terminem ukończenia studiów) dopiero jakoś w kwietniu Pozdrawiam T. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anna99 30.12.2004 12:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Grudnia 2004 A wywody o normach moralnych i krzywdach (te z W-wy) uważam za niedopuszczalne. Auć! Anna ortodoks przyszpiliła mnie do maty jak motyla . Ciekawe czy szonowny małżonek Łodzianki i dzieciaczki mają prawo mieć swoje zdanie i je wyrażać czy też może też jest to niedopuszczalne. Pozdrawiam Łódź serdecznie Ci, co mnie znają (choćby forumowicze) na pewno nie uważają mnie za ortodoksa. A szanowny malżonek i dwoje dorosłych dzieci (jedno prawie) ma jak najbardziej swoje zdanie i jedno (to dorosłe) też jest kierowcą, choć świezym. Ja prawo jazdy mam od ... ćwierć wieku a jeżdzę od jakiś 20 lat. Mandaty też mnie nie omijają, choc to nic przyjemnego. Smartcat - nie zabraniam ci zabierać głosu, po prostu twoje dywagacje w kwestii prawa uważam za niedopuszczalne. W ten sposób możemy oceniać kary z KK, KPC i innych. Do czego byśmy doszli? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.