Podmiana zaworu na lecącej wodzie z zasobnika CWU?

[OTTO123]

Witajcie.

W najbliższym czasie muszę wymienić zawór zwrotny na CWU, niestety na zasilaniu nie ma zaworu kulowego.

Nie chce mi się spuszczać 250 l wody i wynosić z piwnicy w wiadrach.

Mój brat mówi że jak będę opanowany to mogę to zrobić na wodzie.

Czyli odkręcam elastyczny wąż na śrubunku z zasilania i wkręcam korek bo jest tam uszczelka.

Potem montuje co chce a więc zwrotny i zawór kulowy (na przyszłość) i do tego śrubunek. Potem znów chwila grozy, wykręcam korek i na wodzie wkręcam do śrubunku i gotowe.

Oczywiście zakręcony dopływ zimnej wody i wszystkie krany, woda wtedy nie będzie mocno się lała bo nie będzie się odpowietrzać.

Jest tylko problem ze musze to zrobić w niewygodnej pozycji, klęcząc a tułów mieć skręcony i łapy wyciegniete.

Ponieważ jest to w rogu za zbiornikiem.

Jak myślicie da się to tak zrobić bez większych strat, mam na myśli zalaną piwnice?

[OTTO123]

Dziś przeprowadziłem ten zabieg.

Zakręciłem dopływ z sieci, odkręciłem kran z ciepła wodą, zeszło ciśnienie - 2 szklaki wody.

Potem odrecilem jeden śrubunek z wężem z zasobnika CWU do grupy bezpieczeństwa i nie wyciekła ani kropla wody z zasobnika, wkręciłem korek.

Następnie ta sama operacja z wężem z dna zasobnika i znów ani kropla wody.

Więc da się przeprowadzić remonty na zbiorniku CWU bez spuszczania wody.

 

 

UWAGA!!!!

Na pewno nie jedna osoba z doświadczeniem tu zajrzała i nie podzieliła się tym doświadczenie.

Dziwne jest to forum, gdy ktoś popełni błąd to chętnych do opierd...... nie brakuje.

Ale jak ktoś idzie w dobrym kierunku to cisza, zero podpowiedzi.

W innym wątku też zadawałem jakieś pytania, padł szereg pytań o ciśnienie w sieci, ciśnienie na naczyniu przeponowym itd.

Odpowiedziałem poprawnie i już beznadzieja bo coś wiem i nie było powodu by mnie zjechać lub wydrwić.

Zero odpowiedzi, bo szedłem w dobrym kierunku.

Dziwne zachowanie.