Kary za mieszkanie na dziko

[Piotr_PA]

No i stało się to co mówiło sie wcześniej przy okazji podatku katastralnego że będą kary dla tych co mieszkają i nie oddają budynku oficjalnie do użytkowania przytaczam tekst z MuratoraPlus orginał w gazecie prawnej:

 

Jeszcze trzy dni na zgłoszenie

 

 

Zamieszkanie lub korzystanie z budynku na dziko, czyli bez zgłoszenia albo uzyskania pozwolenia na użytkowanie, może nas słono kosztować. Jednak jeśli zakończyliśmy naszą budowę przed 31 maja br., to mamy jeszcze dwa dni, aby uniknąć surowych kar pieniężnych.

Kończąc wznoszenie inwestycji, która wymagała uzyskania pozwolenia na budowę, trzeba dokonać zgłoszenia zakończenia budowy.

Niektóre z inwestycji (np. bloki mieszkalne, budynki biurowe, handlowe i gastronomiczne itp.) wymagają uzyskiwania pozwolenia na użytkowanie.

Przystąpienie do użytkowania bez dopełnienia tych formalności jest karane. Stawka kary sięga np. dla domu jednorodzinnego 10 tys. zł. Jeśli budowa zakończyła się już pod rządami nowych przepisów (czyli 31 maja br. lub po tej dacie), to stosuje się do niej regulacje o wysokich karach pieniężnych za nielegalne użytkowanie obiektu budowlanego.

Natomiast od 1 stycznia 2005 r. kary te dotyczyć będą również obiektów, których budowa została zakończona przed dniem 31 maja br.

Pozostały więc jedynie dwa dni, aby dokonać zgłoszenia i uniknąć surowych kar za użytkowanie budynku na dziko. Tak stanowi art. 4 ustawy z dnia 16 kwietnia 2004 r. o zmianie ustawy Prawo budowlane (Dz.U. nr 93, poz. 888).

 

I co wy na to ?

[Juras XR4Ti]

Jakie dokumenty wymagane są przy zgłoszeniu?

[Piotr_PA]

Juras ja ci nie pomogę ale myślę że w gmnie czy mieście gdzie się budujesz na pewno cię poinformują, zwałaszcza że u nas w kraju co urząd to inna interpretacja przepisów niestety

[NatkaB]

Pozostały więc jedynie dwa dni, aby dokonać zgłoszenia i uniknąć surowych kar za użytkowanie budynku na dziko. Tak stanowi art. 4 ustawy z dnia 16 kwietnia 2004 r. o zmianie ustawy Prawo budowlane (Dz.U. nr 93, poz. 888).

 

I co wy na to ?

 

ufff! Dostałam pozwolenie na użytkowanie 7 grudnia

[Daru]

Jak to zwykle bywa w naszym kraju jest to jeden z martwych przepisów a ewentualna kontrole mozna zawdzieczać"życzliwemu" sąsiadowi. Kwestia jest udowodnienie przez urząd czy budynek uzytkuje, bo jeśli śpie żeby mnie okradli i wykańczam to czy juz uzytkuję?. Jest to straszak który pradopodobnie bedzie tylko i wyłacznie przepisem wiec nie martwiłbym sie na zapas. Zreszta urzednik tez człowiek .

Pozdrawiam

[Wowka]

Jak to zwykle bywa w naszym kraju jest to jeden z martwych przepisów a ewentualna kontrole mozna zawdzieczać"życzliwemu" sąsiadowi. Kwestia jest udowodnienie przez urząd czy budynek uzytkuje, bo jeśli śpie żeby mnie okradli i wykańczam to czy juz uzytkuję?. Jest to straszak który pradopodobnie bedzie tylko i wyłacznie przepisem wiec nie martwiłbym sie na zapas. Zreszta urzednik tez człowiek .

Pozdrawiam

 

I tu się mylisz. Wystarczy stwierdzić, że tego budynku nie "pilnujesz" sam lecz z całą rodziną i do tego po nocnej zmianie pilnowania Twoje dziecko idzie odpocząć do pobliskiej szkoły lub przedszkola.

To tylko jeden przykład.

 

Oczywiście, mam swiadomość, że urzednicy z PINB sami z siebie nie będa "wyrywni" by przeprowadzać takie kontrole. Niemniej jeśli dostaną pisemne zgłoszenie takiego faktu od Twojego sąsiada to PINB będzie musiał nadać sprawie bieg.

[Daru]

Jak to zwykle bywa w naszym kraju jest to jeden z martwych przepisów a ewentualna kontrole mozna zawdzieczać"życzliwemu" sąsiadowi. Kwestia jest udowodnienie przez urząd czy budynek uzytkuje, bo jeśli śpie żeby mnie okradli i wykańczam to czy juz uzytkuję?. Jest to straszak który pradopodobnie bedzie tylko i wyłacznie przepisem wiec nie martwiłbym sie na zapas. Zreszta urzednik tez człowiek .

Pozdrawiam

 

I tu się mylisz. Wystarczy stwierdzić, że tego budynku nie "pilnujesz" sam lecz z całą rodziną i do tego po nocnej zmianie pilnowania Twoje dziecko idzie odpocząć do pobliskiej szkoły lub przedszkola.

To tylko jeden przykład.

 

Oczywiście, mam swiadomość, że urzednicy z PINB sami z siebie nie będa "wyrywni" by przeprowadzać takie kontrole. Niemniej jeśli dostaną pisemne zgłoszenie takiego faktu od Twojego sąsiada to PINB będzie musiał nadać sprawie bieg.

 

Wiesz znam mechanizmy działania takich urzędów i zapewniam cię że to ty sie mylisz. Urzednicy też zdaja sobie sprawę że przepis jest martwy. Powiedz mi tylko w jaki sposób udowodnic to co mówisz - może sprawa sądowa ciągnąca sie latami? - nie rozśmieszaj mnie. Wiem jak działają urzędy i zapewniam cie ze długo bedzie to martwy przepis, a ludzi którzy mieszkaja na "dziko" jest dziesiatki tysięcy w Polsce i jakos nie rzucili sie przed końcem roku aby zgłaszać w popłochu budynki do uzytkowania.

[Wowka]

Dlatego też piszę, że nie będą się palili do takich kontroli. Niemniej jeśli dostaną pisemny donos to sprawę będą musieli wyjaśnić. Wyjaśnić i dać pisemną odpowiedź.

Jeśli odpowiedź będzie nieprawdziwa to nazwijmy go - sąsiad będzie miał w ręku argument na nierzetelność pracy urzędu i może zrobić z niego użytek w kolejnej instancji.

Znajdź mi takiego idiotę który podpisze i opieczętuje pieczęcią ze swoim nazwiskiem ewidentną nieprawdę? W imię czego?

 

P.s Ja także zaliczam się do osób które zna mechanizm działania urzedów.

[mdzalewscy]

mechanizm mechanizmem, a ja wymyśliłem iż wprowadzę się wczesnym latem, zamiast na następną zimę i będę na bierząco prace kontrolował. I widzę iż mogą być kłopoty

[Wowka]

mechanizm mechanizmem, a ja wymyśliłem iż wprowadzę się wczesnym latem, zamiast na następną zimę i będę na bierząco prace kontrolował. I widzę iż mogą być kłopoty

 

Proponuję dokonać tzw częściowego odbioru.

Jakie korzyści?

Mieszkasz legalnie

Tańsza taryfa energii

Możliwość wykorzystania ulgi remontowej

i na pewno coś jeszcze....

 

Powodzenia

[Bryku]

Witam,

 

Przy odbiorze częściowym z tego co wiem kontrola PINB jest obowiąkowa, stąd jeżeli ktoś budynek użytkuje be pozwolenia to może się wpakować w kłopoty jak trafi na upierdliwego i nadgorliwego urzędnika.

 

Bryku

[Wowka]

Witam,

 

Przy odbiorze częściowym z tego co wiem kontrola PINB jest obowiąkowa, stąd jeżeli ktoś budynek użytkuje be pozwolenia to może się wpakować w kłopoty jak trafi na upierdliwego i nadgorliwego urzędnika.

 

Bryku

 

W takie same (a nawet większe) kłopoty można się wpakować gdy jednak kontrola nastąpi a dom masz wykończony na Tip-Top.

 

Ponadto - po to się zamawia i płaci za plan by budować zgodnie z planem. Decyzja o budowie powinna być przemyślana. Jest to decyzja nietuzinkowa. Najczęściej podejmowana jeden raz w zyciu. I dlatego powtarzam - powinna być przemyślana przed rozpoczeciem inwestycji.

Oczywiście drobne zmiany są możliwe a niekiedy wręcz nieuniknione. I takie "kosmetyczne' zmiany są prawnie dopuszczalne. Jeśli zmianie ulegają rozmiary, kubatura, kształt lub kąt nachylenia dachu należy te zmiany uprawomocnić aneksem do planu.

Niemniej jeśli ktoś niezgodnie z planem do bryły budynku dostawia garaż lub też dźwiga dom o jedną kondygnację i nie aneksuje tych zmian (tak, tak... było już o tym na Forum...) to musi się obawiać konsekwencji w każdym czasie.

[Bryku]

Witam,

 

Przy odbiorze częściowym z tego co wiem kontrola PINB jest obowiąkowa, stąd jeżeli ktoś budynek użytkuje be pozwolenia to może się wpakować w kłopoty jak trafi na upierdliwego i nadgorliwego urzędnika.

 

Bryku

 

W takie same (a nawet większe) kłopoty można się wpakować gdy jednak kontrola nastąpi a dom masz wykończony na Tip-Top.

 

Ponadto - po to się zamawia i płaci za plan by budować zgodnie z planem. Decyzja o budowie powinna być przemyślana. Jest to decyzja nietuzinkowa. Najczęściej podejmowana jeden raz w zyciu. I dlatego powtarzam - powinna być przemyślana przed rozpoczeciem inwestycji.

Oczywiście drobne zmiany są możliwe a niekiedy wręcz nieuniknione. I takie "kosmetyczne' zmiany są prawnie dopuszczalne. Jeśli zmianie ulegają rozmiary, kubatura, kształt lub kąt nachylenia dachu należy te zmiany uprawomocnić aneksem do planu.

Niemniej jeśli ktoś niezgodnie z planem do bryły budynku dostawia garaż lub też dźwiga dom o jedną kondygnację i nie aneksuje tych zmian (tak, tak... było już o tym na Forum...) to musi się obawiać konsekwencji w każdym czasie.

 

Nie przeczę. Nie powiedziałem że decyzja o budowie ma być nieprzemyślana. Mi chodziło o to że urzędnik w razie kontroli może się przyczepić o to że dom jest zamieszkany bez odbioru i że kara finansowa może być nałożona...

W moim przypadku odbiór całkowity nastąpił 14 grudnia (pozwolenie na użytkowanie), dom został zbudowany zgodnie z planem i nie musiałem w trakcie budowy dokonywać żadnych drastycznych zmian konstrukcyjnych.

 

Pozdrawiam

[rafałek]

Przepraszam, ale nie łąpię czego się może czepiać przy odbiorze częściowym?

Sam zamierzam taki zrobić w być może przyszłym roku... mam nadzieję...

[Wowka]

Przepraszam, ale nie łąpię czego się może czepiać przy odbiorze częściowym?

Sam zamierzam taki zrobić w być może przyszłym roku... mam nadzieję...

 

Jeśli budujesz zgodnie z planem to nikt się niczego czepiac nie będzie.

 

Jeśl zaś przy kopaniu fundamentów zadecydujesz, że dom przybiżysz do sąsiada o 0,5 m lub zadecydujesz, że własciwie to budynek powinen być szerszy o 2 bloczki maxa a zamiast 1 oienka w salonie lepiej będą wyglądały podwójne drzwi balkonowe..... To obawy są w pełni uzasadnione.

Nie takie "zmianki" inwestorzy wprowadzają...

Jeden z moich sąsiadów np. dobudował na garażem dodatkowe pomieszczenia (miał tam być taras) Zmieniło to całkowicie rzeżbę i konstrukcję dachu do tego "dokleił" ganek w formie gargamela. W porywie chwili zrealizował jeszcze kilka innych koncepcji.

[Piotr_PA]

Wowka nieźle z tym gargamelem przysadziłeś ale w pełni się z tobą zgadzam projekt jest poto aby się go trzymać i zawsze mówię znajomym co budują im mniej zmian w projekcie tym lepiej dla was. A przykładów dobrych pseudo doradców mam wiele.

 

Poz.