Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Białe plamy z fug


kpp13

Recommended Posts

Początkiem lata postanowiłem wypłytkować płytę betonową w garażu. Została położona wylewka samopoziomująca. Na to płytki gresowe, jeśli dobrze pamiętam na kleju żelowym.

 

Jednak problem jest następujący - trochę wody i z fug zaczynają wyłazić paskudne białe plamy. Początkowo myślałem, że może to brud albo wosk, albo ewentualnie jeszcze coś innego spływa z auta, ale nie. Wystarczy woda i pojawiają się plamy. Nie jest to kamień z wody - rozlałem nawet trochę wody destylowanej i plamy też wyszły.

 

Plamy zmywają się bez większego problemu podczas mycia mopem. Pytałem o to osobę, która kładła te płytki i stwierdziła, że nie ma pojęcia co to jest.

 

Macie jakiś pomysł co to właściwie jest? Wapń wyłazi z kleju przez fugi? Da się jakoś przed tym zabezpieczyć? Bo pół roku minęło i wjadę autem po deszczu i podłoga robi się paskudna - wypadałoby co dwa dni myć... Tak samo woda z parownika i plamy też są...

 

Ciekawe czy mi w zimie płytki nie poodpadają...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem u siebie coś podobnego, gdy fugi dostały wody, to po chwili robiły się w tym miejscu bledsze. Nie wiem co to było, jednak u mnie pomogło wyczyszczenie wszystkich fug parownicą SC5 z minimalną wilgotnością pary.

U mnie nawet nie tyle robią się bledsze, co białe i na płytkę wyłazi biała plama. Przykładowo tak:

https://ibb.co/DbNycdd

 

Jakiego producenta fugi macie w garażach ?

U mnie miała być fuga epoksydowa, ale gościa, który ją kładł chyba goniły terminy i położył zwykłą. Jeśli dobrze pamiętam to MAPEI Ultracolor Plus.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wygląda na to, że brakuje hydroizolacji pod podłogą, wilgoć jest podciągana kapilarnie i wypłukuje ze sobą związki mineralne. Wilgoci tej nie ma aż tak wiele, więc na powierzchni fug zdąży odparować zanim wykwity się uwidocznią, ale wystarczy że fuga dostanie wody z góry to wszystko wyłazi.

 

Związki te mogą być wypłukiwane z samej gleby, z betonu, masy samopoziomującej, kleju...

 

Z fugi raczej nie, bo wg KT ten konkretny produkt nie zawiera takich związków mineralnych. Natomiast może to być polimer zawarty w fudze, który nie związał z resztą masy: fuga mogła być źle wymieszana (np. brak dwukrotnego mieszania), sam produkt był wadliwy (złe przechowywanie w hurtowni, przeterminowany), etc.

 

Jeśli te plamy łatwo się zmywają to raczej wskazuje na ten polimer.

Porada z czyszczeniem parownicą warta wypróbowania. Po kilku cyklach powinna wypłukać zalegajace substancje i problem nie powinien wracać (no chyba, że są one nieskończenie podciągane z głębszych warstw).

Można wypróbowac, czy fuga jest pełnowartościowa i posiada własności hydrofobowe: kropelka woda na fugę i czy kropla utrzymuje przez długi czas na niej swój kształt czy się rozlewa i wnika w fugę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...

Dziękuję za odpowiedzi.

 

Moim zdaniem fugi są źle położone i być może podłoże też nie było dobrze oczyszczone. Obejrzałem je i miejscami widać przebijający klej lub niedociągnięcia (drobne przerwy w fudze).

 

Obecnie w skrócie temat wygląda tak - zrobiła się zima, wjechałem kilka razy autem mokrym lub ze śniegiem. Weszło więc trochę wody do środka, dodatkowo cały syf z drogi, włączając sól. Wszedł też mróz. Kilka płytek już wypchnęło do góry. Pod kilkoma innymi słuchać puste. Więc dzieje się to, czego się obawiałem :-(

 

Dodatkowy problem, o którym nie pomyślałem, to brak jakiegokolwiek spadu. Po roztopieniu się śniegu stoją więc plamy z wody i trzeba walczyć mopem, żeby się do auta dostać. Eh, dramat ta podłoga...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie fugi stanowią problem. Płytki to gres techniczny. On wymaga zaimpregnowania przed fugowaniem ze względu na otwarte pory. Zrobiły się wykwity od kleju. Sposobem na to jest użycie preparatu do usuwania wykwitów z klinkieru. Czasami preparat trzeba nakładać co jakiś czas, bo wykwity potrafią powracać.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 year później...

Pozwolę sobie odświeżyć temat. Podłoga nie przetrwała dwóch zim. Po pierwszej poodchodziły płytki położone przy ścianach. Po drugiej 3/4 podłogi jest po prostu w powietrzu (słychać puste pod płytkami, a pod kołami niektóre płytki popękały).

 

Moim zdaniem popełnione zostały następujące błędy:

  • podłoże zostało źle oczyszczone - wcześniej na zagruntowaną płytę wjeżdżałem samochodami (dwa stanowiska) ze względu na odległe terminy na położenie płytek. Na początku fachowiec, który to kładł, wydawało się, że oczyści to dobrze (bardzo długo czyścił narożnik, który wydawał się czysty), ale musiałem gdzieś iść i jak wróciłem to była wylana już na to wylewka samopoziomująca - nie ma opcji, że w mniej niż godzinę doczyścił brud naniesiony z kół, tym bardziej, że z dobrze wyglądającym narożnikiem bawił się z pół godziny,
  • możliwe, że nie ma hydroizolacji płyty betonowej,
  • płytki zostały położone na styk ze ścianami, a jest to blaszak kotwiony do płyty - w zimie ściany pracują i pewnie powciskały te płytki do środka, na skutek czego te krawędzie poodpadały pierwsze,
  • fugi zostały położone niedokładnie, miejscami przebijał klej, powchodziła pewnie przez nie woda ze śniegu pod płytki i mróz zrobił robotę,
  • płytki nie zostały niczym zaimpregnowane.

 

Na błędach człowiek się uczy. A szkoda, bo liczyłem, że te płytki wytrzymają chociaż z kilka lat. Teraz muszę jakoś tą podłogę naprawić. Będzie ciężko kogoś znaleźć, bo nikt nie lubi takich poprawek, więc zapłacę pewnie ekstra i ostatecznie ta podłoga wyjdzie mi bardzo drogo. Żałuję, że nie zdecydowałem się na żywicę, może by nie poodchodziła. W każdym razie mam zamiar dosłownie patrzeć na ręce temu fachowcowi, który się tego podejmie. Mam kilka pytań jak teraz z tego wybrnąć, żeby było dobrze:

  1. Zakładając, że nie ma hydroizolacji płyty betonowej, czy jest jakiś sposób zabezpieczenia tego od góry tak (oczywiście po zerwaniu pierwsze płytek), żeby nie podciągało wody pod płytki? Jakaś folia, żywica, cokolwiek?
  2. Jak duże dylatacje między ścianami a płytkami zrobić i czym je wypełnić, żeby były elastyczne, a jednocześnie żeby woda się tam nie dostała?
  3. Jaki klej? Żelowy czy coś innego?
  4. Jaki rodzaj fugi? Epoksydowa?

 

Będę wdzięczny za sugestie.

 

Pozdrawiam :-)

 

Ps. ten sam fachowiec robił schody wejściowe do domu i też słychać puste na kilku stopniach :/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...