osowa 03.01.2005 09:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Stycznia 2005 Święta to piękny okres dzielenia się z innymi - toteż zapewne Jurek Owsiak nieprzypadkowo obrał ten czas na akcję WIELKA ORKIESTRA ŚWIĄTECZNEJ POMOCY . Mam szczególny sentyment do tego cudownego przedsięwzięcia - zwłaszcza , że nasze miasto Leszno było jednym z dwóch pierwszych miejscowości przyłączającej się do tego GRANIA Z SERCEM . Czy i Was wzrusza takie dzielenie się z innymi ? Czy chętnie uczestniczycie w zbieraniu pieniążków ? Wasze miasta również prowadzą tę akcję ? Właśnie nadchodzi czas na kolejne rozdawanie serduszek potrzebującym – 9 stycznia : czy dołączycie ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kroyena 03.01.2005 10:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Stycznia 2005 Dobrze, napisane, bom głuchy jak pień i co przeczytam... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ella 03.01.2005 15:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Stycznia 2005 To ja pewnie kontrowersyjnie (czy też niepoprawnie politycznie ). Chociaż sama kilkakrotnie w ramach tej akcji pracowałam (bo moja profesja z tymże graniem jest związana), to p.Owsiak raczej mnie drażni. Cały ten szum medialny to dla mnie tani wyciskacz łez - wrzucam raz w roku złotówkę i jestem bohaterem - przez cały rok mogę z daleka omijać instytucje dobroczynne, które działają cicho, skromnie i często dużo skuteczniej niż medialny heros Owsiak. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
gosia1719499730 03.01.2005 22:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Stycznia 2005 To ja pewnie kontrowersyjnie (czy też niepoprawnie politycznie ). Chociaż sama kilkakrotnie w ramach tej akcji pracowałam (bo moja profesja z tymże graniem jest związana), to p.Owsiak raczej mnie drażni. Cały ten szum medialny to dla mnie tani wyciskacz łez - wrzucam raz w roku złotówkę i jestem bohaterem - przez cały rok mogę z daleka omijać instytucje dobroczynne, które działają cicho, skromnie i często dużo skuteczniej niż medialny heros Owsiak.Ale gdyby Owsiaka nie było, to moze i tej złotówki by zabrakło Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
nnatasza 03.01.2005 22:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Stycznia 2005 Ja wrzucam do puszki zawsze, ale np. mój mąż się przekonał, że to coś daje i nawet jego to dotyczy, gdy po urodzeniu Zochny zobaczył jej badanie przesiewowe słuchu zrobione dzięki WOŚP. Wiadomo, że to trochę nadmuchane, ale warto! (a tak poza tym wcale nie daję czegoś od siebie tylko w tym dniu - klikam pajacyka, wysyłam sms na hospicjum itp, jak większość chyba?) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
buba48 05.01.2005 12:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Stycznia 2005 Popierałem ! Popieram ! I będę popierał ! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 07.01.2005 14:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Stycznia 2005 Nie mam nic przeciwko akcjom charytatywnym (aktualnie wysyłam wiele SMSow na pomoc ofiarom tsunami, regularnie oddaję honorowo krew), ale ten wspomniany szum medialny bardzo mnie denerwuje. Wrzucam do puszki żeby dostać serduszko, przykleić je w widocznym miejscu i mieć spokój, jak pewnie większość obywateli. A tak w ogóle, to w ten dzień staram się nie wychodzić z domu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Teska 07.01.2005 14:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Stycznia 2005 Popieram....i wrzucam do puszki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Tomek_J 10.01.2005 06:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Stycznia 2005 Popieram....i wrzucam do puszki Popieram. Ale zgadzam się też z "opozycyjną" opinią, że w normalnym kraju takie akcje nie powinny mieć miejsca, że w normalnym kraju to rząd za pieniądze podatników ma dbać o poziom usług służby zdrowia... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kroyena 10.01.2005 08:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Stycznia 2005 W normalnym kraju, to rząd zapewnia minimu, a ubezpieczalni zapewniają poziom usług służby zdrowia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ponury63 10.01.2005 11:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Stycznia 2005 Ba.. do normala daleeeeeko... Nawet z Owsiakiem. W 'normalnych' krajach wszelkie akcje charytatywne są wielce poważane, a praca wolontariusza bardzo dobrze widziana przez pracodawców. Że o satysfakcji samych zainteresowanych nie wspomnę. 'Gram' od zawsze. Od wielu lat mój kalendarz na kolejny rok zdobi serduszko WOŚP. Pamiętam pierwszą akcję, kiedy nie było tej całej 'instytucji', plombowanych pudełeczek na datki, gigantycznego wsparcia programu 2 TVP i innych mediów, a mimo to okazało się, że można raz w roku zrobić coś szalonego. Bo przecież szaleństwem było ufać, że te zebrane pieniądze trafią do Fundacji, prawda ? A jednak trafiają. Choćby na przekór mojemu ulubionemu "słudze bożemu" [Orkiestra na wojennej ścieżce]. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kroyena 11.01.2005 07:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2005 ponury, aleś wyjechał . Po Jurku to spływa, wali go, w myśl zasady psy szczekają, karawana idzie dalej i to nie on wstępował na wojenną ścieżkę, tylko jego wstępiono. Owies lęk sieje wśród słuchawek głownie, a co do Nadajnika to ma panikę, że jak pokolenie owsiane dorosnie to nikt nie będzie cegiełek przysyłał. Więc odpuść bo WOŚP ma grać o jeden dzień dłużej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ponury63 11.01.2005 08:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2005 Nie odpuszczem, bo nie lubiem jak ktoś pod sztandarami Chrystusa Króla [no teraz to wyjechałem ] pluje na kogoś kogo lubię i szanuję, kogoś kto swym zakręconym działaniem uratował choćby jedno życie ludzkie. Tym bardziej gdy plujący nawołuje do przestrzegania zasad, z którymi sam ma spore problemy. A hasła "Miłość - Przyjaźń - Muzyka - R'N'R" kojarzą mu się tylko z poróbstwem i szatanem. Sorry, Szatanem . W sumie za samą Złą Stronę Mocy mu się należy . A czy po Jurasie spływa, nie wiem. Sądząc po tym*, chyba ta kaczka się z lekka spieniła... I pewnie że WOŚP będzie grała. Batman jest passe. Tera mamy Pixar rules * Fragmenty, bo potem link pewnie zniknie i nie będzie wiadomo o co biega. "Prawnicy Fundacji Wielkiej Orkiestry Świątecznej pomocy wystąpią przeciwko Telewizji Trwam w związku z nieprawdziwym wizerunkiem WOŚP, jaki zdaniem fundacji, pokazuje stacja - poinformował na konferencji prasowej podczas XIII finału Orkiestry w TVP Jerzy Owsiak. Bariera śmiechu w pewnym momencie pęka, teraz tą sprawą zajmą się nasi prawnicy - zaznaczył Owsiak. Jego zdaniem, TV Trwam dopuszcza się manipulacji pokazując na swojej antenie zmontowany materiał, w którym najpierw pojawia się zdjęcie dziecka zbierającego w deszczu pieniądze do puszki WOŚP, a następnie widać obrazek z "golasem na Woodstock", co miałoby oznaczać, że całe pieniądze zebrane podczas finałów przeznaczane są na organizowanie rockowego koncertu. (ck)" I jeszcze Jak Rydzyk Orkiestrę widzi Bo 2 + 2 = 4 a nie 22 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Krystian 16.01.2005 20:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Stycznia 2005 Czy i Was wzrusza takie dzielenie się z innymi ? ...Właśnie nadchodzi czas na kolejne rozdawanie serduszek potrzebującym – 9 stycznia : czy dołączycie ?... WZRUSZA, DOŁĄCZYLIŚMY.... OWSIAK RULES (jak mówi córka)!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ew-ka 16.01.2005 20:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Stycznia 2005 Tak jak Ponury- z sentymentem wspominam Pierwszy Final Orkiestry- moje dzieciaki tak bardzo chciały przyłączyć sie do akcji zbierania pieniędzy ( miały wówczas 9 i 6 lat),że zorganizowały -5 litrową beczuszke po piwie - obkleiły ją czerwonymi serduszkami, które same powycinały z czerwonej folii i przeszły sie z tą puszką tylko po naszym bloku ( 80 mieszkań) - zebrały dośc dużo pieniędzy , które skrupulatnie policzyły , a na drugi dzień wpłaciły na konto WOSP - ksero wpłaty rozwiesiły na tablicy ogłoszeń ,na każdej klatce schodowej. Późniejsze lata to już Wolontariat ( szczególnie Dawid ) ..... Teraz też wspomagamy , ale juz bez takich wielkich emocji jak to było na początku ..... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
asia 07 18.01.2005 20:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Stycznia 2005 Są różne opinie na temat WOŚP i każdy ma prawo wyrażać swoją opinię Ja powiem Owsiakowi Wielkie dzięki !!!!! moje dziecko miało to szczęście że urodziło się w klinice i był oddział intensywnej terapii noworodka Widziałam jak reanimowali moją córeczkę i nie życzę nikomu tego co ja przeżyłam . ale gdyby urodziła się w mieście gdzie mieszkamy nie miała by szans na przeżycie to dzięki takim akcją wiele rodzin może się cieszyć dziećmi, które przeżyły bo był sprzęt w małych szpitalach aby podtrzymać życie i dać czas i szansę na przeżycie tych najcięższych chwil. Brawo dla Owsiaka. Martwi mnie jednak druga strona tych akcji , że przez to NASZE PAŃSTWO zniosło z siebie obowiązek wyposarzania oddziałów w sprzęt najwyższej klasy. Na stanowisko ministra powołać Owsiaka ,a On będzie wiedział jak wykorzystać maksymalnie pieniądze . Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tomek1950 18.01.2005 23:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Stycznia 2005 Jest już dość późno, a ja po długim dniu naprawdę ciężkiej pracy. Nie wiem czy dam radę opisać tę historię w całości. Jeśli zasnę przy klawiaturze wybaczcie. Jutro wieczorem dopiszę zakończenie. Muszę się cofnąć do roku 1997. Lipiec. Zaczyna się powódź w dorzeczu Odry. Ja zaczynam urlop i pierwszego dnia po pracy wyjeżdżam na wymarzony i zasłużony (?) urlop na Mazury. Jestem szefem Piekarni Bezglutenowej w Warszawie. Odpoczywam remontując moją chałupę. Nie ma radia, telewizji, gazet. Zupełna głusza i odcięcie od cywilizacji. Po kilku dniach sielankę przerywa telegram z piekarni: "Wracaj natychmiast, powódź, trzeba pomóc. Rzucam wszystko, wsiadam w samochód i wieczorem jestem w pracy. Telewizja pokazała wywiad z jedną z powodzianek która starciła wszystko. Na dodatek ta kobieta miała dziecko na diecie bezglutenowej. Nie miała go czym karmić. Apel TV - potrzebna żywność bezglutenowa!!!! Pilne!!!! Dlatego koleżanka zdecydowała się ściągnąć mnie z urlopu. Okres wakacji to część załogi na urlopie i moja obecność wydawała się jej niezbędna. Szybka decyzja. Sprawdzamy w komputerze klientów z okolic ogarniętych już powodzią. Ściągamy resztę pracowników do piekarni. Na naszych listach w okolicy Głuchołazów jest kilkanaście osób które zaopatrują się u nas. Samochody Wielkiej orkiestry krążą po warszawskich ulicach, oklejone serduszkami i hasłami "pomagamy powodzianom, szykujemy transport". Dzwonię do Orkiestry. Transport ma wyjechać o 7 rano do Głuchołazów. Załoga dwoi się i troi by zdążyć. Pieczywo przed zapakowaniem musi wystygnąć. Całą noc usiłujemy ustalić gdzie aktualnie znajdują się osoby korzystające z naszego bezglutenowego chleba. Niektóre wioski są zatopione. Transport może dojechać tylko do Odry, a część osób mieszka po drugiej stronie rzeki. Komenda Policji obiecuje wysłać amfibię i odszukać te osoby potrzebujące bezglutenowej żywności, a które są ewakuowane ze swojego miejsca zamieszkania. Nad ranem szykujemy paczki. Wszystkie z identyczną zawartością. W każdej lista wszyskich znanych nam osób. Na każdej nalepka z nadrukiem, że jest to dar Fundacji "Przekreślony Kłos" - własciciela Piekarni Bezglutenowej. O 6 rano zaworzę kilkanaście kartonów do siedziby Orkiestry na ul. Madalińskiego. O 7 kładę się spać. Następnego dnia dzwonimy z Piekarni do sztabu powodziowego w Głuchołazach - transport od Orkiestry niedojechał. Komenda Policji taka sama odpowiedź. Dzwonię na Madalińskiego do Orkiestry: "Sie ma, jeszcze nie pojechaliśmy, ale pojedziemy, sie ma!!!!" i tyle. Powódź powoli przemieszczała się korytem Odry. Zdecydowałem, że z pomocą Orkiestry to można trąbić, a nie pomagać. Następny transport do Opola dotarł baz fanfar, fajerweków na miejsce transportem z pobliskiego kościoła. Cicho i bez rozgłosu, ale skutecznie. Wrocław i miejscowości na południe odWrocławia, aż po Kłodzko to był majstersztyk w wykonaniu ekipy Polskiej Akcji Humanitarnej. Nie mam słów uznania. Ale to nie koniec. Minęło kilka tygodni i życie wróciło do normalności. U wielu powodzian została tylko gorycz po radzie, że "należy się ubezpieczać od skutków powodzi". Zadzwoniła do piekarni klientka z okolic Głuchołazów z zamówieniem i powiedziała z żalem, że jak była powódź to zapomnieliśmy o jej dziecku. Tylko Orkiestra pamiętała. Wielkie było nasze zdziwienie, bo ta osoba była na naszej liście. Z kartonów z bezglutenową zawartością wysłanych transportem Orkiestry zerwane zostały nasze nalepki, naklejono serduszka... Orkiestra gra głośno, ale czasami chyba fałszywie. Nikogo nie obwiniam, ale... nie daję od tego czasu do puszek WOŚP. Być może ktoś będzie miał do mnie pretensję o ten post, trudno. To co opisałem jest prawdą. Nie lubię ekstremalnych zachowań, ekstremalnych osądów i bicia w bęben tylko dla robienia hałasu. Tomek1950 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
osowa 19.01.2005 07:13 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Stycznia 2005 Witaj Tomku ....Tak mi przykro – czasem tak bywa : proza życia – niestety ...Myślę , że podobne rzeczy mają się i w innych instytucjach , nie tylko w tych z wielkim graniem ...mimo to wybaczmy – nie wszyscy są nieuczciwi . Pozdrawiam z wiarą w ludzkie serce . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 19.01.2005 20:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Stycznia 2005 Dzięko Osowa.Ja się z tymi opisanymi faktami pogodzić nie mogę od kilku lat. Często widzę uśmiech na twarzy dziecka gdy rodzice kupują mu wymarzony chleb, widzę uśmiech i wdzięczność na twarzach rodziców. Z wieloma jestem zaprzyjaźniony. Gdy ruszała piekarnia, większość dla których kupowano bezglutenowy chleb, to były dzieci. Cieszę się gdy dziś, już dorośli, dalej będąc na diecie, dzielą się ze mną swoją radością, czasami porażką, gdy pokazują już swoje dzieci. I to jest piękne. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tomek1950 19.01.2005 20:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Stycznia 2005 To wyżej to ja tylko się nie zalogowałe. Osowa, pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.