ponury63 20.01.2005 07:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Stycznia 2005 Dziękuję Tomku, że opisałeś swoje rozczarowanie związane z WOŚP. Prawdę mówiąc, już od czasu kiedy rok temu napisałeś w KK, że nie dajesz od lat ani złotówki na tę organizację i masz ku temu powody, chciałem Cię spytać - dlaczego ? Teraz wiem. Każdy w Twoim przypadku byłby rozczarowany, rozgoryczony i zły, bo to było po prostu wielkie świństwo. I nic ich nie usprawiedliwia. Poświęciliście swój prywatny czas, zarywaliście noce, a zawiódł ten, który głośno krzyczał o pomocy. Zawiódł w haniebny sposób. Mi też jest i przykro, i podle z tą świadomością. Szkoda tylko, że - jak rozumiem - nawet nie chciałeś z nimi nic wyjaśniać, o nic pytać, nie miałeś żadnej ochoty na jakikolwiek kontakt z tą organizacją. Jak zwykle, nawet najszczytniejsze idee mogą spieprzyć 'dobrzy ludzie'. Bo w końcu to tylko od ludzi zależy. Fundacja nie jest tylko Owsiaka, to już wielka instytucja, gdzie jest tyle możliwości, ile ludzkich charakterów. Ale nic nie usprawiedliwia takiego "podłączania się" pod czyjś dar. Ja wierzę w siłę pozytywnego przekazu WOŚP, wierzę w cel, w jego uczciwą realizację, wierzę w organiczną pracę tych tysięcy dzieciaków zbierających datki do puszek. Wierzę w ludzi, którzy są w Fundacji i działają obok niej, w to że są uczciwi pojedynczo i w grupie. W którymś momencie jednak zaczyna się swoista walka o ten "rząd dusz" wierzących w ten cel, jak pisał wyżej Kroyena. I rozumiem wściekłość ludzi z WOŚP, kiedy ktoś z boku próbuje przekręcać główny cel ich działań. To jeden dzień w roku. I jak pamiętam, Owsiak tego właśnie broni, nie pomniejszając rangi innych działań charytatywnych. Można go różnie oceniać, jest na pewno lekko nawiedzony , 'pozytywnie zakręcony', ma kupę swoich wad, ale robi dobrą robotę. Bo trzeba te dzieciaki jakoś porwać do działania, a on to potrafi. Bez niego cała ta akcja nie wyglądałaby tak jak wygląda. Jeden dzień w roku na Wielkie Głośne Granie, cały rok na resztę - w sumie najważniejszą. I jest tak jak napisała Ew-ka o starych latach - zbierane pieniądze trafiały do Fundacji. Na pewno był jakiś promil, może procent nieuczciwości, bo to jest naprawdę wielka akcja. WOŚP przez lata zmniejszył ryzyko oszustw do minimum. Ale ten pierwszy Finał był nieprawdopodobnym przeżyciem. Zaufanie, wiara, radość - to pamiętam. I tak zostanie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tomek1950 20.01.2005 15:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Stycznia 2005 Zgadzam się Ponury z tym co napisałeś, ale nie w 100%. Dlaczego? Denerwuje się trochę faktem, że WOŚP decyduje jakie dzieci w danym roku wspomagamy zakupem sprzętu. Czy dzieci z wrodzoną wadą serca są gorsze od tych z wadą nerek? Czy niesłyszące lepsze od niedowidzących? Oczywiście najlepiej by było, by to państwo z naszych podatków kupowało to co potrzebne (a nie tylko niezbędne) by wszyscy mieli równy dostęp do wszystkich usług medycznych. Chore dziecko, to tragedia dla jego rodziców i jego rodziny. Dla państwa ... Pracuję dla chorych dzieci i dorosłych od ponad 18 lat. I mimo że są chorzy to nie wzbudzają litości. Po ich wyglądzie trudno poznać, że są chore, ale ograniczenia jakie nakłada na nich codzienne życie ogromne. 20 lat temu czytałem artykuł o dzieciach na diecie bezglutenowej napisany przez szwajcarskiego lekarza prof. Schmerlinga. Tytuł tego artykułu stał się dla mnie mottem życiowym: "Te dzieci są całkowicie zdrowe, wymagają tylko trochę innego jedzenia" I staram się tym dzieciom zapewnić to trochę inne jedzenie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marta1719498972 20.01.2005 15:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Stycznia 2005 Denerwuje się trochę faktem, że WOŚP decyduje jakie dzieci w danym roku wspomagamy zakupem sprzętu. Czy dzieci z wrodzoną wadą serca są gorsze od tych z wadą nerek? Czy niesłyszące lepsze od niedowidzących? Tomku, a kto ma decydować, jak nie WOŚP? Niestety, wszystkim naraz nie pomoże. Musiałaby bowiem rozdrobnić zebrane środki, dać po trochu na różne cele, a to ma wg mnie mniejszy sens. Uważam, że lepiej jest tak jak jest. Decyzja, na co zbierać danego roku, jest zapewne niesmowicie trudna. Pewnie też można mieć jakieś zastrzeżenia do działania fundacji, pewnie jak wszędzie, znajdą się tam ludzie działający nie do końca uczciwie, ale faktem jest, że to, co osiągnęliśmy dzięki temu przedsięwzięciu (my czyli pacjenci, rodzice dzieci, które bez specjalistycznego sprzętu często nie miałyby szans) jest wspaniałe i znaczenia tego nie da się przecenić. W tym momencie żałuję, że rok jest taki długi (zazwyczaj żałuję, że krótki ). Bo wtedy szybciej zebrane zostałyby pieniądze dla kolejnych chorych maluchów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ponury63 20.01.2005 16:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Stycznia 2005 Tomku, ufam że lekarze z Fundacji (dr Bohdan Maruszewski - szef oddziału kardiochirurgii dziecięcej w CZD i dr Piotr Burczyńki z zespołu kardiochirurgów dziecięcych w CZD) wiedzą, co czynią, wybierając co roku cel na który idą zebrane w danym roku pieniądze. To niestety jest nadal "przykrótka kołdra" i nie da się zadowolić wszystkich. Ten cel jest święty. Opowiem, jak straciłem kumpla. Jego znajomi mieli chore dziecko. Chorobę wykryto niedługo po bodaj II czy III Finale. Konieczna była natychmiastowa operacja. Pierwsza myśl - WOŚP, bo mają kasę ! Rezultat do przewidzenia. Nie mógł zrozumieć, a może tylko nie chciał się ze mną zgodzić, że nikt z Fundacji nie mógłby spojrzeć ludziom w oczy, gdyby uszczknęli coś na cel inny niż zbierali. No i nie mam kumpla . Trzeba poczekać, a czekając molestować władzę o normalność. Np. wpłata tego 1% podatku na wybrany cel społecznie użyteczny. To już coś, malutko, ale coś. A swoją Dobrą Robotą Tomku czynisz świat lepszym, bez dwóch zdań. No i te ciacha są naprawdę dobre Co do sytuacji z 1997, wysyłam link z tym tematem do WOŚP. Zobaczymy, co odpowiedzą. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kroyena 21.01.2005 06:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Stycznia 2005 Ponury ja bym nie "ufał", jeno miał nadzieję, że ci Panowie Doktorowie posługują się danymi statystycznymi. Wiem, ze okrutne to co powiem, ale tylko w ten sposób można uratować jak najwięcej naszych darmozjadków. Wedle Pareto 20% przyczyny daje 80 % skutków. Nie wiem jakie kryterium przyjęła orkiestra. Ale dane statystyczne planowane i korygowane w okresie 3 letnim byłyby moim zdaniem dość wiarygodne. Dane takie należy śledzić, ale od czego GUS (oczywiście ). Oczywiście . Lekarze Fundacji, chociaż nie wiem jakimi byliby sprcjalistami, jeżeli nie daj Boże nie posługują się danymi statystycznymi to imputują nawet niechcący swoje partykularne interesy. Dlatego mam nadzieję, że tak nie jest i WOŚP posługuje się brutalną statystyką. Tomek tobie też zacytować hasło: "psi szczekają..." jeno pod adresem WOŚP. Wiem trochi jak coś takiego boli, ale w nieco mniej niebezpiecznym dla życia deseniu. A tu wot niska soliddność bo się wydawało, a moja lepsza połowa mówi, że najgorzej jak się komuś coś wydaje, że dzieciaki moga na ten chleb poczekać. A na dokłądkę, miast dolepiś sięz serduszkiem to jakić idiota fanatyk pozrywał wasze info z danymi, przez co pewnie paczki później dotarli. Ale przecie nie żałujesz powrotu jeno wq..., a co tam wkurwia cię niekompetencja innych. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tomek1950 21.01.2005 07:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Stycznia 2005 Zgadzam się z Tobą Kroyena. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ponury63 21.01.2005 15:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Stycznia 2005 Kroyena, ciężko by kardiochirurdzy dziecięcy zaczęli od wspomagania np. oddziału dializ, skoro u nich był wielki problem ze sprzętem. Zresztą od tego się wszystko zaczęło, cała Fundacja zaczęła się od tego szalonego pomysłu zbierania pieniędzy przez dzieciaki na ten właśnie cel w CZD [info tutaj]. Tak jak każdy kto ma trochę kasy, w pierwszej kolejności zaspokaja własne potrzeby, a nie pożycza kumplowi, choćby tamten był w potrzebie. Ręka i nie tylko ręka by mi zadrżała, gdybym próbował mówić komukolwiek, na co ma wydać kasę którą sam zebrał, bo ja niby wiem lepiej. Uważam, że WOŚP dobrze ją wydaje [info tutaj]. Od śledzenia statystyk i reagowania na naglące potrzeby jest rząd i nie wolno go z tego obowiązku zwalniać. Były kiedyś takie niewybredne żarty, że skoro jest Owsiak, to MZ może mieć luzy. Otóż nie może, wręcz powinien się wstydzić. Ale czy politycy w ogóle czują coś takiego jak wstyd ?? A czy zbieranie na cel bez oparcia go na statystyce to partykularyzm ? Możliwe, ale dobrze pojęty. I nie ma nic wspólnego z partykularzem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kroyena 24.01.2005 08:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Stycznia 2005 ponury nie partykularyzm jeno trwonienie pieniędzy i że tak ostro zaskrzeczę na dodatek życia dzieciaków, a jeśli nie życia to zdrowia. Nie przeczę, że Owsiany Wielkie Dobra Poczyniw w RP, co nie oznacza, że go nie wykierowywali w swoje partykularne interesa ci ci się o niego ocierali. co do nastawienia do statystyki to dobrze się wiedzie (amerykańce) lub wiodło (ueberallesy) tym co umieli z niej korzystać. Pewnie, ze decydowanieo czyimś życiu, lub zdrowiu to nie bułka z masłem i każde życie jest cenne. A pytanko do nieuznającego statystyki, jak byś przyjął taki osąd, że przez jej zaniedbanie i posługiwanie się partykularyzmem (nawet niech będzie nagłośniony przez media) choćby o jedno dziecko było więcej zmarłych lub kalek do końca życia niż jakbyć wybrał opcję statystycznie słuszną.Konsekwencja w działaniu się liczy, a rzucanie się hurraoptymizmem na nieopisany chaos niewiele da. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ponury63 25.01.2005 12:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Stycznia 2005 Każdy ma jakieś tam swoje interesa. Wyżej napisałeś "jeżeli nie daj Boże nie posługują się danymi statystycznymi to imputują nawet niechcący swoje partykularne interesy." Do tego się odniosłem, choć miałem pewien problem z dotarciu do sedna . Bo partykularyzm - w tym dobrym znaczeniu - to "dążenie do odcięcia się od całości, uniezależnienia się od centrum kraju". I z tym znaczeniem się zgadzam. Bo jeśli ktoś nie robi nic, chociaż robić powinien, to nie trzeba czekać na to aż się ony ktoś ruszy, ino samemu ruszyć cztery litery i Owsiak to zrobił. A teraz go liczą. Ma za swoje, nawet w autobusach napisane jest "nie wychylać się". Co do trwonienia pieniędzy i życia bądź zdrowia.... ostro. Dla mnie za ostro. A pytanko do nieuznającego statystyki, jak byś przyjął taki osąd, że przez jej zaniedbanie i posługiwanie się partykularyzmem (nawet niech będzie nagłośniony przez media) choćby o jedno dziecko było więcej zmarłych lub kalek do końca życia niż jakbyć wybrał opcję statystycznie słuszną. Normalnie. Bo nie uważam, że mam prawo kwestionować cel, na który wydaje pieniądze Fundacja, pieniądze zebrane głównie dzięki osobowości i zaangażowaniu Owsiaka. Zebrane dzięki temu, że ludzie mu ufają, bo gdyby nie ufali, kasiorki by nie było. Oni mają prawo taki cel wybrać, oni zebrali na ten konkretny cel, nic mi do tego. Ani statystyce. Nie są agendą rządową, nie muszą pomagać ani wszystkim [zresztą nie da się], ani konkretnym grupom. Nie chodzi o nieuznawanie statystyki, tylko o działanie w konkretnej sprawie, nawet korzystając z podpowiedzi tych od 'partykularnych' interesów. Można wręcz dywagować dalej, że oni to robią tylko dla siebie, bo podnosi to rangę szpitala, rangę lekarzy itp. Ale to chyba byłoby nadużycie. A może nie ? Może altruizm umarł razem z Matką Teresą ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kroyena 25.01.2005 12:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Stycznia 2005 Oj ponury, ponury, te diengi są pro publico bona, a nie pro owsiane bono, jak se chłop wybrał rolę służebną to niech czyni ją po tylu latach fachowo, a nie amatorsko. A w działaniu typu profi nie ma miejsca na flirty i mezalianse w stylu bo mnie się tak podoba, jeno na cyfry.Przykład mezaliansu, elektrody zachwalane podczas ostatniej Orkiestry. Ciekaw jestem czy byś takie elektrody z kiliJoulami założył dziecku. Pa mojemu ktoś piecze pieczeń przy ognichu Orkiestry, a Owies albo nie wie, albo...A matki Teresy to nie mieszaj, bo ona zupełnie co innego rozdawała. A i mnie (sorki, że najpierw nieskromnie ja) i Tobie (jest za to forma grzecznościowa) w stylu do niej daleko. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ponury63 25.01.2005 12:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Stycznia 2005 A gdzie Ty się wpychasz do Kalkuty ? I mnie jeszcze ciągniesz ? Nie skumał, oj nie skumał..... A skoro Fundacja trwoni kasę i naraża zdrowie tudzież życie, to prokuratura właściwa do tego celu jest. Nie ja.Moja wiedza ani medyczna, ani statystyczna. Więc nie mnie oceniać sensowność wydawania tej kasy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kroyena 25.01.2005 12:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Stycznia 2005 A czy ja pisałem pierwszy o Matce Teresie? A czy ja pisałem, że trwoni? Na każdą fundację są odpowiednie kontrole, bo na każą fundację jest ustawa. Ja tylko pisałem, że mam nadzieję iż wybory Orkiestry mają wiarygodne źródło statystyczne. Kilkałem coś o 20 % przyczyn, jak je się ukatrupi to jest o 80% stuktów mniej. Klikałem, że fachowość w obrocie sianem wymaga wiecznej pracy na warzywniaku. A czy ja pisałem o narażaniu zdrowia tudzież życia? Powtórzę. Kilkałem coś o 20 % przyczyn, jak je się ukatrupi to jest o 80% stuktów mniej. i nie klikałem na nikogo do organów ścigania (przynajmniej w tym wątku ). A w szczególności nie klikałem o narażaniu jeno o odpowiedzialności, a to zupełnie inna pozycja w ciągu przyczynowo-skutkowym. A dlaczego nie mnie? Hę skoro niechwaląc się niewielki kawałek tej kasy jest też mój? Kroyena sum. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ponury63 25.01.2005 13:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Stycznia 2005 A czy ja pisałem, że trwoni? [...] A czy ja pisałem o narażaniu zdrowia tudzież życia? No tak mi się zdawało. ponury nie partykularyzm jeno trwonienie pieniędzy i że tak ostro zaskrzeczę na dodatek życia dzieciaków, a jeśli nie życia to zdrowia. Pewnie to Twój brat. Big sorry. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kroyena 25.01.2005 13:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Stycznia 2005 Dobre wyrwy z kontekstu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.