Ewunia 09.02.2006 01:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Lutego 2006 ... jeszcze nie slyszalem o samotnej matce ktora znalazla sobie cos lepszego. Wszystkie jakos koncza gorzej a poza tym ojca to juz nie znajdzie dla dziecka. tekst normalnie mniut http://www.kolobok.wrg.ru/smiles/standart/derisive.gif takie głębokie przemyslenia i konkluzje http://www.kolobok.wrg.ru/smiles/light_skin/i-m_so_happy.gif Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Dominik1719499811 24.02.2006 08:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Lutego 2006 Schylac sie nie musze....ty za to musisz! e, nie moi faceci mają wyjątkowo zdrowe kręgosłupy http://www.kolobok.wrg.ru/smiles/light_skin/i-m_so_happy.gif Ewunia, czy aby nie za dużo powiedziałaś? Mam nadzieję, że Twój mąż nie zagląda na forum Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anowi 24.02.2006 12:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Lutego 2006 Dominik, wynika z tego że na kręgoslup narzekasz? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Dominik1719499811 25.02.2006 09:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Lutego 2006 Hmmm.. ten, tego, ja? Rozgryzłaś mnie - nie mam kogo ganiać! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
G2 13.07.2006 08:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Lipca 2006 Czy kobiete moga cos w sumei sensownego opowiedziec o tym co sie w nich zmineia gdy ta wiadomosc o ciazy przychodzi. Jak to sie dzieje ze zamineiaja sie w wykorzystywaczki i osoby bez sumiena. Potraktuje Twój post poważnie. Oczywiście, że ciąża , poród i dziecko zmieniają kobietę i cały związek. Nie wszystkie panie rozkwitają i czują się spełnione. Niektóre popdaają w depresje, inne czują agresję, jeszcze inne mają takie zapotrzebowanie na czułości i troskę, że same z powodzeniem mogłyby wskoczyć do kołyski. Zapewne nikt z nas nie odpowie Ci obiektywnie na pytanie, jak naprawde jest z Twoją żoną. Bez wątpienia jest Ci trudno. Bez wątpienia jej też. Bazą każdego związku - truizm - są życzliwość, zrozumienie, wybaczenie, rozmowa i ... udane życie seksualne. Warto pogadać o tym, gdzie to znika. Bo to tam jest źródło siły związku, a nie w tym kto ma humory, a kto prasuje koszule. Może zbyt serio traktujesz jej nastroje? Być może ona zbyt wiele oczekuje? Być może Ty masz mało do dania? To zawsze skomplikowane problemy. Jedyne wyjście to rozmawiać. Ale wyłącznie o WŁASNYCH uczuicach. Np. "bardzo mi trudno z Twoimi nastrojami", albo "nie umiem sprostać Twoim oczekiwaniom" , "mam wrażenie, że mnie oskarżasz o wszystko zło na świecie". Ją też proś o komunikaty nie o Tobie, a o tym co ona sama czuje. Czasem potrzebny jest psycholog (nieforumowy) , który pomoże złapać dystans do siebie (!) i zrozumieć o co tak naprawdę chodzi. Warto, bo alternatywą jest dalszy wzrost frustarcji po obu stronach i całkiem już frustrujący rozwód. Jesli źle zrozumiałam Twoje zapytanie i wolisz czarny humor, to pomiń mojego posta. pozdro Moni dziekuje za powazne podejscie do tego wszystkiego. Odeszla i sie nei kontaktuje. Duzo jest glosow przeciwko mnie ja jednak uwaam ze najwieksza role grala jej matka. Pozyjemy zobaczymy co bedzie dalej. Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
G2 13.07.2006 08:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Lipca 2006 na twoim miejscu nie zastanawialabym sie co byla znajdzie a zajela sie egoistycznie soba myslisz ze pomarzyc? ochhh dzieki za pozwolenie , chlip chlip ze szczescia ale maly problem jest nie lubie miec koszmarow nocnych : pozdrawiam ejże.... Zielonooka, nieładnie dlaczego wątpisz w szczerość G2, przecież robi sobie przerwę Tak Tak , tak sobie tlumacz zes wielka kobieta i duzo mozesz! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.