kroyena 05.01.2005 11:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Stycznia 2005 Gościu: "Pokaż swoją twarz". Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Magdzia 05.01.2005 12:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Stycznia 2005 "Gościu, siądź pod mym liściem, a odpocznij sobie..." A tak na poważnie - współczuję panom, których żony/kochanki czy co tam jeszcze są naprawdę leniwe i nie dbają o dom. Znam to z autopsji, ojciec sam musiał sobie np. koszulę uprasować, jak chciał mieć uprasowaną. Posprzątane było, jak się któraś z córek zdenerwowała. Bo niektórzy panowie, wbrew powszechnie panującej opinii, lubią porządek i zadbane otoczenie. I cierpią, kiedy jest wokół syf, a jeszcze bardziej, kiedy muszą sprzątać, a jeszcze bardziej, kiedy to ciągle oni sprzątają a żona ewidentnie nic nie robi. Naprawdę szkoda mi takich facetów, bo czasem kobiety uważają, że im się taka obsługa należy, jak się źle czują i perfidnie to wykorzystują. Sama przyznam, że w tygodniu, kiedy wracam zmęczona z pracy wieczorem, to nie mam ochoty nic robić i jest mi obojętne co się dzieje w domu. Za to w weekend nadrabiam zaległości i dom lśni. Dlatego nie rozumiem, jak kobieta może być permanentnie zmęczona. Ok, dziś nie mam siły, zrobię to jutro. I nie oczekuję, że mąż zrobi to za mnie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
gosia1719499730 05.01.2005 12:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Stycznia 2005 "Gościu, siądź pod mym liściem, a odpocznij sobie..." A tak na poważnie - współczuję panom, których żony/kochanki czy co tam jeszcze są naprawdę leniwe i nie dbają o dom. Znam to z autopsji, ojciec sam musiał sobie np. koszulę uprasować, jak chciał mieć uprasowaną. Posprzątane było, jak się któraś z córek zdenerwowała. Bo niektórzy panowie, wbrew powszechnie panującej opinii, lubią porządek i zadbane otoczenie. I cierpią, kiedy jest wokół syf, a jeszcze bardziej, kiedy muszą sprzątać, a jeszcze bardziej, kiedy to ciągle oni sprzątają a żona ewidentnie nic nie robi. Naprawdę szkoda mi takich facetów, bo czasem kobiety uważają, że im się taka obsługa należy, jak się źle czują i perfidnie to wykorzystują. Sama przyznam, że w tygodniu, kiedy wracam zmęczona z pracy wieczorem, to nie mam ochoty nic robić i jest mi obojętne co się dzieje w domu. Za to w weekend nadrabiam zaległości i dom lśni. Dlatego nie rozumiem, jak kobieta może być permanentnie zmęczona. Ok, dziś nie mam siły, zrobię to jutro. I nie oczekuję, że mąż zrobi to za mnie.Magdzia, to Ty czy małżonek ktory zapomniał sie zalogować?Masz szczęście,bo widać, ze ciaze znosiłaś bardzo dobrze, ja jednak mam koleżanke która cały dzien z małymi przerwami bedac w ciazy spedza w ubikacji, tez jest leniwa?bo w domu, to juz na nic siły nie ma.A, z resztą juz stare przysłowie mówiło'widziały galy....." Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marta1719498972 05.01.2005 12:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Stycznia 2005 ojciec sam musiał sobie np. koszulę uprasować, jak chciał mieć uprasowaną. no a mamie uprasował? czy sama musiała? Posprzątane było, jak się któraś z córek zdenerwowała. a gdy jeszcze się nie zdenerwowały, oczekiwały, że mama to zrobi? Bo niektórzy panowie, wbrew powszechnie panującej opinii, lubią porządek i zadbane otoczenie. I cierpią, kiedy jest wokół syf, a jeszcze bardziej, kiedy muszą sprzątać bo niektóre panie też cierpią, gdy muszą sprzątać. te cierpienia niczym się nie różnią. a jeszcze bardziej, kiedy to ciągle oni sprzątają a żona ewidentnie nic nie robi. Naprawdę szkoda mi takich facetów, bo czasem kobiety uważają, że im się taka obsługa należy, jak się źle czują i perfidnie to wykorzystują. to prawda. szkoda takich. i szkoda kobite, które mają leniwych mężów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Magdzia 05.01.2005 13:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Stycznia 2005 No ja, przecież, że ja. A to taki męski punkt widzenia? Ja w ciąży nie byłam, ale wiem z obserwacji i logika wskazuje, że grubę przesadą jest powiedzenie, że kobieta przez całą ciążę większość dni spędzała w toalecie. Tak nie jest. W każdym razie nie wiem, jak inne kobiety, ale mnie widok posprzątanego domu sprawia przyjemność, jestem z siebie dumna, że "odwaliłam kawał dobrej roboty". Nie mogę się skupić jeśli coś mi wadzi w zasięgu wzroku. Nie spocznę, jeśli nie zrobię porządku. Inna sprawa, jak jestem zmęczona i padam na pysk. Ale, nie oszukujmy się, nikt nie jest CIĄGLE zmęczony, to niemożliwe. A ja jestem już dużą dziewczynką i nie oglądam sie na męża, żeby zrobił coś za mnie, bo wiem, że się do tego nie zniży. Zresztą i tak wiem, że sama zrobię to najlepiej i nikt po mnie nie będize musiał poprawiać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marta1719498972 05.01.2005 13:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Stycznia 2005 No nie Magdzia, co Ty piszesz??? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Majka 05.01.2005 13:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Stycznia 2005 Własciwie nie ma robót, których ja nie potrafiłabym zrobić, więc uważam, że druga polowa też mogłaby jak ja nie mogę /jestem zmęczona, albo chora, albo mnie nie ma w domu/ Jak byłam w ciąży, czułam się okropnie, każdy zapach, / a własciwie to tez bez powodu/ powodował odruch wymiotny. Mąż nie bardzo w to wierzył, dopóki nie zwymiotowałam mu prosto........ na buty Czasami potrzebny jest odpowiedni wstrząs Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Magdzia 05.01.2005 13:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Stycznia 2005 Marto - odpowiadam - otóż ojciec mamie nie prasował. Prasowała SOBIE sama. Jak dzieci chciały mieć coś uprasowanego, to też sobie same prasowały. Jak były za małe na prasowanie, to były jednocześnie za małe, żeby im na tym zależało. Mama po prostu prawie nic w domu nie robiła. Jeśli chodzi o sprzątanie - to też nikt nie liczył, że ruszy palcem. Któraś z nas, córek sprzątałą, jak już nie mogłyśmy ścierpieć. A tak - to był sobie bałagan. Dlatego też bardzo mnie denerwuje takie prawdziwe babskie lenistwo, bo wiem, że istnieje bez żadnej przyczyny (żadna tam ciąża, czy inne ciężkie obowiązki), po prostu zwykłe lenistwo. Rozumiemkobiety, które po pracy są zmęczone i nie chce im sie nic robić, bo tez tak mam. Ale ja moge zdobyć się przynajmniej raz w tygodniu na tyle wysiłku, żeby nadrobić zaległości z całego tygodnia. I mimo, ze po zamiecieniu i umyciu 140m2 podłóg, posprzątaniu, poukładaniu, odkurzeniu, uprasowaniu, pozmywaniu, podlaniu itp. itd. wypada mi prawie kręgosłup, to jestem przynajmniej spokojna, że uciszyłam wyrzuty sumienia i zaspokoiłam poczucie obowiązku. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marta1719498972 05.01.2005 13:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Stycznia 2005 Magdziu, a Twój mąż co na to? Masaż chociaż robi? Sorry, ale dla mnie coś takiego jest nie do zaakceptowania. Jak to "nie zniży się" ??? Książę jakiś czy co? Bliższe jest mi podejście Majki. Właściwie to takie samo Wprawdzie nie zwymiotowałam na buty, ale też bywało interesująco Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Magdzia 05.01.2005 13:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Stycznia 2005 No nie Magdzia, co Ty piszesz??? No co? Czy wszystkie kobiety muszą być wojującymi feministkami? Mnie większą satysfakcję daje praca w domu, nawet jeśli to jest sprzątanie pranie i prasowanie niż "robienie kariery zawodowej". Przestałam się oszukiwać, są rzeczy, których facet albo nie potrafi, albo nie chce zrobić i zmuszanie go nic nie da, bo zrobi to na "odwal się" a to znaczy, że się nie przyłoży i trzeba będzie po nim poprawiać. Więc wolę zrobić to sama. No i żeby nie było - mam super męża, mimo, że nie prasuje, nie sprząta. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marta1719498972 05.01.2005 13:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Stycznia 2005 Magdziu, nie o to chodzi. Ubodło tylko to "się nie zniża". Przecież to zajęcia jak każde inne. Jeśli Wam odpowiada taki układ to ok. Wręcz idealnie. Nikt nie narzeka, jest czysto i miło. Mi do wojujących feministek daleko. Do niewojujących też. Pozdrawiam! Sprzątająca, piorąca, gotująca i nieznosząca tego nie-feministka. P.S. Mąż też nie znosi więc oboje cierpimy i robimy Sama cierp[ieć nie będę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Magdzia 05.01.2005 13:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Stycznia 2005 Nie, no z tym zniżeniem, to był żart, nie bierzmy wszystkiego tak dosłownie. Ironia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
gosia1719499730 05.01.2005 13:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Stycznia 2005 No ja, przecież, że ja. A to taki męski punkt widzenia? Ja w ciąży nie byłam, ale wiem z obserwacji i logika wskazuje, że grubę przesadą jest powiedzenie, że kobieta przez całą ciążę większość dni spędzała w toalecie. Tak nie jest. W każdym razie nie wiem, jak inne kobiety, ale mnie widok posprzątanego domu sprawia przyjemność, jestem z siebie dumna, że "odwaliłam kawał dobrej roboty". Nie mogę się skupić jeśli coś mi wadzi w zasięgu wzroku. Nie spocznę, jeśli nie zrobię porządku. Inna sprawa, jak jestem zmęczona i padam na pysk. Ale, nie oszukujmy się, nikt nie jest CIĄGLE zmęczony, to niemożliwe. A ja jestem już dużą dziewczynką i nie oglądam sie na męża, żeby zrobił coś za mnie, bo wiem, że się do tego nie zniży. Zresztą i tak wiem, że sama zrobię to najlepiej i nikt po mnie nie będize musiał poprawiać. NIE ZNIZY?????Rany boskie, Madzia,Ty uważasz, ze facet który sprząta, to taki co się poniża?W ciązy, jak sama napisałaś nie byłaś i daj boże jak będziesz, zebys sie dobrze czuła.Jasne,z e ciąza, to stan fizjologiczny i większość kobiet czuje sie dobrze, a nawet bardzo dobrze, jednak zdarzaja sie wyjatki i wygląda,z e żona Kaja do takich akurat należy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 05.01.2005 13:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Stycznia 2005 Czy aby na pewno mezczyzni powinni wszystkie prace domowe robić za kobiety??? Bo wezmy na przyklad pranie? Naprawde chciały byśćie zeby was wasi mezowie regularnie prali? Podobno jak pierze to kocha i mu zalezy ale mógły popasc w rutyne? ;P Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
gosia1719499730 05.01.2005 13:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Stycznia 2005 . Mąż nie bardzo w to wierzył, dopóki nie zwymiotowałam mu prosto........ na buty Czasami potrzebny jest odpowiedni wstrząs O, szkoda, ze żona Kaja nie czyta Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
gosia1719499730 05.01.2005 13:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Stycznia 2005 Magdziu, a Twój mąż co na to? Masaż chociaż robi? Sorry, ale dla mnie coś takiego jest nie do zaakceptowania. Jak to "nie zniży się" ??? Książę jakiś czy co? Bliższe jest mi podejście Majki. Właściwie to takie samo Wprawdzie nie zwymiotowałam na buty, ale też bywało interesująco To, ja tez do Was sie piszę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
gosia1719499730 05.01.2005 13:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Stycznia 2005 Czy aby na pewno mezczyzni powinni wszystkie prace domowe robić za kobiety??? Bo wezmy na przyklad pranie? Naprawde chciały byśćie zeby was wasi mezowie regularnie prali? Podobno jak pierze to kocha i mu zalezy ale mógły popasc w rutyne? ;PChwila, chwila, nie chodzi o to, żeby męzsczyzni robili wszystko za kobiety, tylko o to by potrafili im pomóc,a czasami i wyręczyć.Ja np bardzo pilnuje prania, gdyz kiedys małżonek skasowal mi wszystkie super bluzki wirująć je na maxa Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marta1719498972 05.01.2005 13:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Stycznia 2005 Czy aby na pewno mezczyzni powinni wszystkie prace domowe robić za kobiety??? Bo wezmy na przyklad pranie? Naprawde chciały byśćie zeby was wasi mezowie regularnie prali? Podobno jak pierze to kocha i mu zalezy ale mógły popasc w rutyne? ;P A kto mówi, że wszystkie. No chyba, że chciałby wszystkie. Jeśli by chciał, niech robi. Oj, ja bym chciała! I kawusię jeszcze do łóżka w międzyczasie A jeśli nie chciałby wszystkich i ja też bym nie chciała, to niestety podzielić się byśmy musieli. Takie życie... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 05.01.2005 15:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Stycznia 2005 Ale ja o tym praniu to raczej w konwencji " łociec prać???" mialem na mysli Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marta1719498972 05.01.2005 15:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Stycznia 2005 Ale ja o tym praniu to raczej w konwencji " łociec prać???" mialem na mysli ups nie doczytałam tego "was" no to takiego bym nie chciała inne regularne jak najbardziej! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.