mieszkanie182 16.04.2023 21:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Kwietnia 2023 Dzień dobry, Zdarzyła mi się sytuacja jakiej nieprzewidziałbym w najgorszych snach. Odrazu przepraszam, jeśli to niewłaściwy dział, ale poszukuję porad praktyków i każda opinia będzie na wagę złota - zwłaszcza w temacie, który jest mi kompletnie obcy i nigdy dotąd nie miałem styczności z niczym podobnym. W mieszkaniu w środkowym piętrze w bloku (nowe budownictwo, blok oddany niedawno) - metraż 60m2 doszło do awarii instalacji ciepłej wody - po znalazeniu usterki okazało się, że jest to wadliwy trójnik od gorącej wody (nie zaciśnięty) - jednoznaczna wina dewelopera i podwykonawców. Nie wiadomo, jak było to możliwe, że instalacja funkcjonowała dotychczas, i nagle doszło do rozczelnienia, właśnie teraz. Nie mniej, mieszkanie jest w pełni urządzone na wysoki standard (między innymi - podłoga drewniana dąb, klejona do posadzki) i zamieszkane przez nas. Miejsce usterki zostało już naprawione - trójnik wylewał wodę, która rozpłynęłą się po całym mieszkaniu na poziomie styropianu i folii (nie ma wody bezpośrednio pod deską drewnianą, która jest klejona do jastrychu - nie zauważyliśmy żadnego odgięcia żadnej deski) - sytuacja miała miejsce tydzień temu - woda prawdopodobnie znalazla sobie ujście, bowiem olbrzymie jej ilości spadły piętro niżej u sąsiada w wielu miejscach. Niestety mimo to listwy przypodłogowe zączeły nam odchodzić praktycznie wszędzie (nie ma ściany, która byłaby sucha), po 1 dniu od zdarzenia wilgoć zaczeła być widoczna na ścianach (po zdarciu farby lateksowej) do wysokości okolo 20 cm, w mieszkaniu ewidentnie jest odczuwalna wigoć w powietrzu. Odczyty wilgotnościomierzem wskazują na 150-170 jednostek (na 200). Z tego co się orientuję takie sprawy można rozwiązywać na dwojaki sposób - albo zgłosić do ubezpieczenia, które mamy wraz z kredytem hipotecznym, albo oczekiwać naprawy od dewelopera w ramach rękojmi i ich zawinienia tak? Na chwilę obecną deweloper zapewnił nam mieszkanie zastępcze oraz fachowców, który zaczęli skuwać tynk dookoła mieszkania na wysokości od posadzki do około 10 cm nad - w większości wypadków wyglądało to jak glina.... w mieszkaniu stoją już skraplacze i wentylatory do osuszania kondensacyjnego. Wkrótce mają powstać odwierty (o naprawę deski, będziemy się martwić później) aby zastosować suszenie podposadzkowe. Podobno, procedura ma trwać około miesiąca. W związku z tym mam pytania: 1. Czy okres tygodnia, który upłynął od zdarzenia do zastosowania pierwszego suszenia, to dużo, mało? Orientuje się ktoś czy mogło się już coś rozwinąć?2. Czy ktoś z podobnym doświadczeniem jest w stanie powiedzieć, czego można oczekiwać jako najlepszy sposób rozwiązania takiego tematu? Czy w ogóle to możliwe i prawdopodobne, aby niszczyć w mieszkaniu wszystko, i skuwać podłogę wraz z całym jastrychem, aby kłaść na nowo styropian i warstawy ilozacji a następnie ponownie wylewkę i urządzać mieszkanie? Czy jednak technika podposadzkowa to jest co "uznają" ubezpieczyciele i jest to rekomendowany sposób adresowania tego?3. Czy po osuszania podposadzkowym, można liczyć, że mieszkanie będzie zdrowe w kwestiach bio, i tak samo gotowe do zamieszkania jak wcześniej?4. Czy styropian, folia, i pozostałe materiały w posadzce, mogą rozwijać na swojej powierzchni grzyby i pleśnie?5. Co z sekcjami gdzie nie idzię się dostać nawet przez parkiet, mam tutaj na myśli np. lazienkę, która jest cała w płytkach? Przepraszam za multum pytań, ale jak pewnie można się domyślić, nie życzę takiej sytuacji i stresu najgorszemu wrogowi.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.