Aga J.G 06.01.2005 13:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Stycznia 2005 ...Poloneza czas zacząć... Tak jak obiecałam, rozpoczynam nasz dziennik Kredyt przyznany, uroczyste podpisanie umowy nastąpi 18.01 Na początku będzie trochę historii i tak mam nadzieję dotrzemy do rozpoczęcia budowy które jest palnowane na połowę kwietnia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Aga J.G 06.01.2005 19:36 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Stycznia 2005 Nasza historia zaczyna się wiosną 2003 roku. Pomysł jest taki zamiana naszego małego mieszkanka ( 41 m dwa pokoje ) na coś większego. Mieszkanko stało się za ciasne dla 4 osób. Zaczynamy przyglądać się ceną mieszkań na naszym osiedlu i ceny są straszne - mieszkania bardzo drogie Szukamy innego rozwiązania.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Aga J.G 06.01.2005 21:28 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Stycznia 2005 Tym razem padło na zabudowę szeregową, budowa w okolicy naszego obecnego miejsca zamieszkania ( widać budynki z okien naszego mieszkania ) Wycieczka na rozpoczętą budowę, spisanie nr. telefonu. Mąż dzwoni zasięgnąć informacji - podają nam cenę za metr, metry poszczególnych segmentów, ilość pomieszczeń w danym segmencie. Zabieramy się za analizowanie tych danych i co nam wychodzi,że stać nas na 125 m w które wchodzi kuchnia z salonem, małe pom gos.to na dole, na górze zaś dwie sypialnie + łazienka, garażu - brak. Idziemy jeszcze zobaczyć jak to wygląda w naturze. Przeprowadzamy rozmowy ze znajomymi, spisujemy na kartce plusy i minusy takiego rozwiązania i wychodzi nam że ta opcja odpada Powody : Za mało miejsca jak na 4 osobową rodzinę ( w przyszłości może nawet 5 ) Mieszkanie mało funcjonalne z racji tego że ta opcja tez odpadła - szukamy innego rozwiązania..... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Aga J.G 07.01.2005 20:00 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Stycznia 2005 Tym innym rozwiązaniem jest budowa domu - pomysł pomalutku świta w głowie.... Ja niepoprawna optymistka szukam projektu ( choć nawet nie mamy działki ) Mój mąż człowiek mocno stąpający po ziemi rozważa czy plan się powiedzie, czy nas stać. Liczy wylicza zapoznaje się z ofertami kredytowymi banków..... Ja już w myślach buduje nasz dom, przeczesuje internet w poszukiwaniu projektów, informacji o budowie itp. Zaczynam kupować Muratora oraz Ładny Dom. Mój mąż ogląda projekty tylko od strony kosztorysu Jest cały czas rok 2003 ( wiosna ). Ja już podjęłam decyzje budujemy dom, teraz czekamy czy mąż się złamie i powie że nas stać.... Nietrudno się domyślić jaka zapadła decyzja W trakcie tych rozmyślań i planów czynimy przygotowania do bardzo ważnego wydarzenia nasza starsz córka idzie do I Komunii Świętej Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Aga J.G 07.01.2005 20:56 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Stycznia 2005 Mąż zrobił zestawienie tego co mamy a raczej tego co nie mamy (czytaj kasa ) I wyszło mu że się uda Hura hura wyszło na moje Więcej już dzisiaj nie napiszę ale myślę że po jutrzejszym poście wielu z Was popuka sie w głowę i pomyśli że mają doczyniena z dwójką wariatów z dwójką dzieci na głowie My wierzymy że się uda zresztą większa część planu za nami ....... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Aga J.G 08.01.2005 21:54 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Stycznia 2005 Skoro decyzja podjęta należy zacząć szukać działki. Pada na wieś gminną, w której się wychowałam i mieszkałam do 1999 r. Ustalamy cenę jaką możemy dać za działkę ( i może teraz naszedł czas na to żeby napisać w jakiej jesteśmy sytuacji ) Jak już wiecie mamy dwoje dzieci, obydwoje pracujemy jedno z nas ma lepszą pensję, drugie gorszą . Mieszkanie 41 m w połowie spałcony kredyt na to mieszkanie Oszczędności tyle żeby wystarczyło na 20 % ceny działki oraz opłaty związane z jej kupnem, reszta to kredyt Robimy rozeznanie w cenach działek ceny od 12 do 35 zł/m. Oczywiście te tańsze bez mediów i daleko od obecnego miejsca zamieszkania, te droższe uzbrojone lub z mediami w drodze. Wyboru dokonujemy całą rodziną mi się podoba w głębi wsi, mąż ze starszą córką wybierają opcję działek położonych bardzo blisko obecnego miejsca zamieszkania ( córka chce być samodzielna tak jak teraz czyli samotne powroty ze szkoły, wyjścia do koleżanek ),dalej położone działki jej nie odpowiadają ponieważ to już za daleko od szkoły i życia towarzyskiego. Jedziemy na spotkanie z panem który sprzedaje działki cena 25 zł/m , córka staje na polu i stwierdza że albo tu albo nigdzie ( z mieszkania mamy na działkę 20 minut drogi na piechotę ) Po długich rozmowach zapada decyzja kupujemy jedną z tych działek ( pole podzielone jest na 36 działek o średneij wielkości 1000 m) Wybraliśmy działkę w głębi o pow.1000m jedyna jej wada brak drogi Zaklepujemy wstępnie działkę i robimy przerwę na I Komunię Św. Jest maj 2003 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Aga J.G 09.01.2005 14:17 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Stycznia 2005 Opoczywamy chwilę po emocjach związanych z Komunią i bierzemy się dalej do roboty Podpisujemy umowę przedwstępną wpałacamy 20% wartości działki i biegniemy do banku po kredyt ( wszytko jest dobrze przemyślane i zaplanowane więc idzie nam szybko i sparwnie ). 24.06.2003 Stajemy się właścicielami naszego kawałka ziemi Ze względu że działka jest siedliskowa zostaje nam podarowany ponad hektar ziemi od mojej teściowej i tym samym stajemy się rolnikami A tak wygląda nasz kawałek ziemi http://foto.onet.pl/upload/26/45/_289859_n.jpg A taki będzie widok z tarasu: http://foto.onet.pl/upload/44/29/_289860_n.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Aga J.G 09.01.2005 18:39 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Stycznia 2005 Zdążyliśmy załatwić wszystkie formalności przed zmianą ustawy o ustroju rolnym I teraz miało być spokojnie wybór projektu, przygotowanie do budowy ( czytaj zbieranie wiedzy budowlanej ) Zaczynam zaglądać na Forum Precyzuje się wygląda naszego przyszłego domu Dostajemy WZ i co i koniec spokoju Okazuje się że WZ są ważne tylko do końca roku 2003 Idziemy do gminy i miły pan doradza nam że jeśli możemy to najlepiej się sprężyć i złożyć papiery o pozwolenie do końca roku bo potem to nie wiadomo co będzie. Mamy problem co z tym fantem począć Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Aga J.G 09.01.2005 18:52 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Stycznia 2005 Podejmujemy decyzję: zrobimy tak załatwimy wszystko do końca roku złożymy papiery w starostwie tak żeby pozwolenie na budowę wydali nam w styczniu 2004 r. Trzeba znaleźć projekt - trochę to trwa ale w ostateczności pada na Dom w Prymulkach pracowni Archon Zamawiamy projekt oraz pozwolenie od architekta na zmiany jakie sobie wymyśliłam ( bo nie byłabym sobą ) http://www.archon.pl/index.php?act=12&sid=m4107751b7132b&intra=965aa1385189e9c4c31807b2abc109c9&crc=c4fd7bf2581c7102ac9bd4767faa939c&lang=pl Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Aga J.G 10.01.2005 14:51 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Stycznia 2005 Znajdujemy architekta, który zrobi nam zmiany w projekcie zaadaptuje projekt na działce oraz załatwi wszystkie inne potrzebne papiery do pozwolenia na budowę Zmiany jakie wprowadziłam to: 1. wydłużenie budynku o 1m ( salon wydawał mi się za mały ) 2. zrobienie pokoju nad garażem. 3. troszkę powiększylismy garaż 4. pozostałe zmiany są kosmetyczne 5. zrezygnowaliśmy z balkonu. A tak będą wyglądać nasze Prymulki Front domu http://foto.onet.pl/upload/30/81/_400842_n.jpg Elewacja ogrodowa http://foto.onet.pl/upload/10/6/_400850_n.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Aga J.G 10.01.2005 15:28 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Stycznia 2005 Teraz pokażę Wam rzuty naszego domku Przepraszam za jakość zdjęć Parter http://foto.onet.pl/upload/49/35/_400846_n.jpg Na lewo od wejścia kuchnia z salonem - 39 m (likwidujemy ściankę działową między kuchnią i salonem tą po lewj stronie ) Na prawo: 1. pom. gosp. 5,20m 2. łazienka bez tych ścianek działowych 3. pokój 9.90 m oraz garaż 24,60m Poddasze http://foto.onet.pl/upload/40/37/_400847_n.jpg Lewa strona pozostaje bez zmian, po prawej ucinamy trochę łazienki i robimy korytarzyk który będzie prowadził do pokoju nad garażem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Aga J.G 11.01.2005 13:55 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2005 Jest listopad 2003 składamy wszystkie papiery u pani architekt - robi się adaptacja i pod koniec grudnia nasze papiery lądują w starostwie. Czekamy sobie spokojnie na pozwolenie I tak 02.02.2004 r Dostajemy Pozwolenie na budowę. 07.04.2004r Zostaje nam wydany Dziennik Budowy. I co i nic pozwolenie sobie leży - a My dochodzimy do wniosku że w tym roku to nic nam się nie uda ruszyć. Tak powolutku mija sobie lato w międzyczasie odwiedzamy dwie budowy zaprzyjaźnionych Prymulek ( oczywiście znajomi z tego Forum ) Odwiedzamy również budowę naszej Forumowej koleżnki AgnesK Nawiązujemy bardzo miłą znajomość i co tu dużo mówić czerpiemy z ich doświadzczeń Dzięki Aga Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Aga J.G 11.01.2005 14:03 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2005 Uważam że przyszedł czas na podliczenie kosztów, które były do tej pory Dziennik zbliża się powolutku do czasu obecnego Mam nadzieję że teraz to się będzie działo Zakup działki - 6.600 zł + 20.000 kredyt Zakup projektu - 1.600 zł Adaptacja - 2.500 zł Kosztorys - 200 zł ________________________________________________________ Razem: - 10.900 zł + 20.000 zł kredyt Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Sławek Agi J.G 11.01.2005 21:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2005 Witam! Teraz ja dorzucę parę groszy do NASZEGO DZIENNIKA. Żeby Wam sie nie wydawało, że tak wszytko idzie jak po maśle. Jako ,że my rolnicy to przy składaniu wniosku musimy udowodnić że nimi jesteśmy naprawde. I tu "malutkie " starcie w starostwie, odnośnie czy jesteśmy tymi rolnikami czy nie. Wg. nowej ustawy o ustroju rolnym rolnikiem jest ten kto posiada ponad 1 ha ziemi na terytorium RP i ma wykształcenie wyższe lub średnie rolnicze. Wg jednego urzędnika "rolnicze " odnosi sie i do "wyższego" i do "średniego" . Wg drugiego urzędnika tylko do średniego. Czyli mogę bys rolnikiem mając jakiekolwiek wyższe wykształcenie. Szczęscie że chciało mi się uczyc i mam to jakieś wyższe i zwycięża opcja że jestem rolnikiem. Może to także za sprawą pani, która robiła nam adaptacje i sama pracuje w starostwie więc potem sama to zatwierdzała. Kobieta, oczywiście z polecenia mężą niani Kornelii.Więc ten etap mamy z głowy.Adaptacja trwa. Jest grudzień 2003.Dodam 20 grudnia, a dzwoni do mnie pani architekt i mówi, że w planach doszukała się, że pod drogą dojazdową do naszych włości przebiega gazociąg wysokiego ciśnienia i musimy mieć zaopiniowany pozytywnie wniosek w Gazowni Wrocław jako że oni tym gazociągiem zarządzają. Na koniec rozmowy miłym głosem oświadcza, że to trzeba zrobić do końca roku przed zebraniem w ZUD-zie, który będzie zatwierdzał nasze przyłącza. Oczywiście fartem często jeżdżę do Wrocławia, więc dzwonie do Gazowni i przedstawiam co i jak. Pan oczywiście, że zaopiniujemy ale po nowym roku. Ja na to że to nie wchodzi w rachubę i że będę 23.12.2003. Jadę do Wrocławia na 10. Klops Nie ma pani dyrektor co to musi zatwierdzić, może będzie o 14. Proszę przyjechać o 14.30 bo pracujemy do 14.45 pada kolejna obietnica, moze będzie coś wiadomo.Wracam do pracy , ale oczywiście cały czas na zegarek.Ok jestem o 14.45. Pani dyrektor jest ,ale na naradzie .Papier leży u niej na biurku. Pan nieśmiało, że kończy pracę, a ja śmiało ,że nie wyjdę bez tego cholernego papierka. Czekamy....... 15.30.Narada trwa. 15.45. To może ja pójdę zapytań.- pada z ust pana urzędnika.Nic z tego.Czekamy.16.00.Determinacja pana do wyjścia do domu wzrasta. Idzie sprawdzić. Wraca.Hurrra hurra Jest.Pozytywnie zaopiniowany , ostęplowany, zatwierdzony. Wracam do Jeleniej Góry z prezentem pod choinkę dla całej rodzinki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Aga J.G 12.01.2005 10:07 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Stycznia 2005 I tu wyszło to co pisałam na początku ja niepoprwna optymistka już zapomniałam jakie były przeszkody Już tak mam skoro wszystko poszło dobrze to po co się martwić Mój mąż jednak ma inne zdanie na ten temat więc co jakis czas będzie dopisywał swój punkt widzenia w tym naszym budowaniu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Aga J.G 12.01.2005 10:18 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Stycznia 2005 Początek jesieni 2004 - dużo przemysleń, wyliczeń, wstępnych kosztorysów, układamy plan działania. Plan jest taki zaczynamy w maju 2005. Pod koniec roku trzeba bedzie wystąpić o kredyt ( mamy wtedy najlepsze zaświadczenie o zarobkach ) Rozglądamy się za ekipą jak już wiemy najlepsza jest ta z polecenia Po rozmowach z AgnesK decydujemy się na jej ekipę umawiamy się na wstępną rozmowę z mistrzem Rozmowa przebiega pomyślnie więc umawiamy się na styczeń na podpisanie umowy -Ekipa wybrana Pan Krzysztof przekonuje nas żeby budowę rozpocząć w kwietniu i tak zapada decyzja że zaczynamy 12.04. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Aga J.G 12.01.2005 21:27 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Stycznia 2005 Listopad 2004 Trzeba znaleźć KB potrzebny będzie żeby zrobić kosztorys i oczywiście w późniejszym etapie Bierzemy namiary od jakże niezastąpionej koleżanki Umawiamy się z panią KB - kosztorys nam zrobi, ale po trzech wizytach dochodzimy do wniosku,że raczej naszej budowy to ona nie poprowadzi Jak zwylke największe ale mam ja - co mam począć jak ze mnie taka kobieta że raz kogoś zobaczę i już wiem czy z tą osobą się dogadam czy nie Z tą KB to ja się napewno nie dogadam i daję jasno do zrozumienia mojemu mężowi, że musimy szukać kogoś innego. ( musimy czytaj mąz szuka ja akceptuje wybór ) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Aga J.G 13.01.2005 22:55 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Stycznia 2005 Grudzień 2004 Szukamy szukamy i znajdujemy Mamę Sławka kolegi, telefon umawiamy się na rozmowę ( kobieta przypada mi do gustu ) Prowadzimy wstępne rozmowy, pokazujemy projekt, uzgadniamy cenę 2000 zł. Umawiamy się na podpisanie umowy oraz omówienie reszty szczegółów naszej współpracy na koniec stycznia. Kobieta jest troszkę szalona i roztrzepana ale jak dla mnie jest ok Następnie kierujemy nasze kroki do banku wstępnie wiemy jakie dokumenty będą nam potrzebne do złożenia wniosku, chcemy się tylko upewnić jak to ma dokładnie wyglądać i kiedy możemy złożyć wniosek. Okazuje się że najlepiej będzie jak złożymy wniosek do końca roku ponieważ załapiemy się na różne promocje dotyczące kredytu Tak też czynimy i nasz wniosek wpływa do banku 29.12.2004 Jak widać lubimy załatwiać ważne sprawy na koniec roku Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Aga J.G 14.01.2005 15:59 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Stycznia 2005 I tak odbrnęłam tą opoweiścią do chwili obecnej 06.01.2005 Dostajemy telefon z banku - wniosek została rozpatrzony pozytywnie Umawiamy się na podpisanie umowy termin 18.01.2005. Wielka radość w domu, wieczorem otwieramy butelkę wina i delektujemy się naszym szczęściem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Aga J.G 14.01.2005 21:43 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Stycznia 2005 Skoro mamy pieniądze Trzeba zabrać sie za media: 1. Dzwonimy do gazowni tam miły pan informuje nas, że musimy mu dostarczyć mapkę,zgodę od sąsiadów na przejście przez ich działkę. Na mapce rysujemy nasz pomysł na poprowadzenie gazu i umiejscowienie skrzynki - niestety będzie na murze naszego domu cóż jakoś muszę to przeżyć Wysyłamy to do gazowni i czekamy na odpowiedź. 2. Następnie kierujemy nasze kroki do Urzędu Gminy składamy mapkę za dwa dni miłej pani przypomina się że jest jeszcze potrzebna zgoda sąsiadów ( o ile w 1 przypadków gazu nie ma i jest dla mnie zrozumiałe że ludzie powinni wiedzieć że ktoś będzie kopał na ich ziemi o tyle tutaj jest to dla mnie mniej zrozumiałe ponieważ praktycznie ta woda jest już na naszej działce ale z racji tego że ten odcinek wodociągu jest niezinwentaryzowany więc teoretycznei go nie ma i zgoda jest potrzebna ) Skoro potrzebna to dowożę ten brakujący papierek i czekamy na decyzje. Wczoraj dzwoni do mnie pani że wszystko jest już gotowe, w poniedziałek mąż pojedzie i zobaczymy co nam tam napisali. Czeka nas jeszcze telefon do pana od elektryki ale to już w przyszłym tygodniu Po podpisaniu umowy w banku Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.