Jest tu jakiś hydraulik?

[qrko]

Odkryłem śmieszną rzecz i mnie ciekawi czy mam choćby trochę racji, ale najpierw krótki wstęp.

 

Gdy się wprowadziliśmy ~5 lat temu, odkryłem że ciężko jednej osobie wziąć mega długi gorący prysznic, bo brakuje po czasie ciepłej wody. Beretta twierdziła że nie ma opcji, kocioł ma mocy aż nadto, ja z kolei odkryłem że jak zatrzymam na czas kąpieli pompkę obiegową CWU to czas gorącego prysznica wydłuża się ze dwa razy. Zrobiłem automatyzację która ją zatrzymuje, gdy zapali się halogen nad kabiną i to w zasadzie wystarczyło. Zapomnieliśmy o tym całkowicie, bo przywykliśmy do kąpieli 5 minut po kimś, a nie od razu.

 

Dziś odgruzowałem górną łazienkę, która nadal stoi niewykończona i za pudłem TV znalazłem taką ciekawostkę:

[ATTACH=CONFIG]467649[/ATTACH]

Tak, potwierdzam, to mostek między wodą ciepłą i zimną w łazience na piętrze.

 

I teraz powiedzcie mi proszę czy mój pokraczny fizyczny umysł który podpowiada mi, że gdy na parterze odkręcę całkowicie gorący prysznic, to ciśnienie w instalacji tejże wody nieco spadnie, w związku z czym mostek zaczyna pchać powoli wodę zimną z piętra na parter i gdy woda ta tam dotrze to jest już pozamiatane? Czy dopisuję sobie fikcyjne historie, które nie mają prawa bytu?

 

Pozdrawiam.

[Chris Zielonka]

Nie jestem hydraulikiem ale jeśli to naprawdę między zimną a ciepłą to cuda wianki będą zależnie właśnie od różnicy ciśnień -raz łatwiej będzie o ciepła wodę innym razem dostaniecie zmieszaną. To kwestia różnicy przepływów między zimną a gorącą w kranach czy bateriach. Po zamknięciu odbiorów znów gorąca woda zajmuje właściwe miejsce. To pewnie było przygotowane pod zasilanie tej łazienki ale po jaką cholerę tak sklejone to nie umiem zgadnąć. Rzecz raczej prosta do ogarnięcia -zakończyć toto jakąś baterią czy innym odbiorem.