Whisper 07.08.2005 20:22 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Sierpnia 2005 5 sierpnia 2005 Siła robocza w postaci "Ruskiego" wraz z elektrykiem położyła i zasypała kabel zasilający. Trzeba przyznać że jest to kawałek drucika - 5x16mm2. Na czymś takim to można chyba małe miasteczko zasilić . Jak zwykle elektryk po chwili się zmył, zostawiając fizycznemu zaszczytne dzieło zasypania rowu, i zapowiadając się na 16:30. Oczywiście godziny są bardzo umowne, więc już się więcej chyba nie pojawił, a przynajmniej dopóki Luśka była na budowie. Telefonów rzecz jasna też nie odbierał. O 18:30 Luśka zostawiła "Ruskiemu" numer komórki elektryka, a sama pojechała po mnie do pracy. Ciekawe, do której ten biedak tam siedział... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Whisper 07.08.2005 21:10 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Sierpnia 2005 7 sierpnia 2005 Święto narodowe Wybrzeża Kości Słoniowej http://www.dog-cat-inter.com/ill/carte/flag_19.gif. Wszystkim Wybrzeżanom, Kościankom oraz Słoniom życzymy sukcesów w pracy i życiu osobistym. Dziś pracowałem... śmy przy izolacji i ocieplaniu podłogi. Najpierw na mazniętą dwa dni wcześniej dysperbitem podłogę położyliśmy folię 0,3mm (kurde, to całkiem gruba folia jest), potem Luśka zasmarowywała połączenia z izolacją piono-poziomą dysperbitem, a potem Whisper wszedł na to wszystko z ciężkim sprzętem, czyli styropianem FS20 i narzędziami do obróbki wzmiankowanego. Myślałem, że układanie styropianu to rzecz łatwa, szybka i przyjemna. Myliłem się. Oto kilka prawd: 1. Wszelkiego rodzaju podejścia kanalizacji wybitnie przeszkadzają w kładzeniu styropianu. Trzeba wycinać, przymierzać, docinać, przymierzać, szlifować, poprawiać, przymierzać. Dziury, które powstały za rurami Luśka zasypywała kuleczkami stropianu, który wcześniej ofiarnie tarła. 2. Idące po ścianie rurki przeszkadzają jeszcze bardziej, bo na większej długości. Trzeba wycinać, przymierzać, poprawiać... 3. Połączenie ściany i podłogi nigdy nie ma kąta prostego. Zawsze będzie tam jakieś coś, co zacznie nagle "podnosić" podłogę przy samej ścianie. Trzeba więc podszlifowywać styropian na końcach od strony ściany. 4. Po kolejnym przymierzeniu i docięciu styropianu ma się całe ręce w położonym wcześniej dysperbicie. Uwaga: po kilku godzinach zaschnięty dysperbit nie chce odejść od rąk i trzeba dość mocno szorować pod gorącą wodą... 5. Ostatni rządek wymaga zawsze przycinania każdego kawałka styropianu. 6. Dołujące jest to, że pierwsza warstwa zawsze się nieco chybocze. Niedużo bo niedużo, ale jednak chudziak nie jest idealnie równy i trochę to człowieka martwi. Na szczęście druga warstwa już to ustabilizowała i była prawie idealnie równa. Po trzeciej będzie chyba jeszcze lepiej. Udało się położyć po jednej (z trzech) warstwie styropianu w dużej i małej łazienkce oraz pralni - kuchnia jutro. Rzutem na taśmę ułożyłem również drugą warstwę w dużej łazience. Układało się dużo łatwiej, bo odpadło szlifowanie przy narożnikach. Może też dlatego, że drugą warstwę układałem prostopadle do pierwszej. Zrobiłbym może i więcej, ale przy docinaniu ostatniego kawałka płyty drugiej warstwy nie mogłem po ciemku znaleźć piły... Zastanawiam się, jak robią to wylewkarze, skoro w jeden dzień robią ułożenie izolacji, styropianu i jeszcze wylewkę w całym domu. Albo ja robię to zbyt dokładnie, albo nie mam wprawy. Albo jedno i drugie. A teraz zdjęcia: Tak wygląda kuchnia z ułożoną folią. To białe to rura od dokurzacza centralnego. http://whisperjet.republika.pl/dziennik/folia_kuchnia.jpg A tutaj duża łazienka po ułożeniu drugiej warstwy. Ten "nieułożony" kawałek w lewym dolnym rogu tak zostanie - tu będzie obniżenie na brodzik. http://whisperjet.republika.pl/dziennik/laz_styr_2w.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Whisper 11.08.2005 20:14 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Sierpnia 2005 8 sierpnia 2005 Święta narodowego żadnego nie zaobserwowano, byś może z powodu nawału zajęć. Od rana kontynuowałem układanie styropianu, mając nadzieję że do końca dnia wszystko zrobię, łącznie z ułożeniem podłogówki. Nawet niespecjalnie miałem wybór, bo przecież na następny dzień planowane są wylewki. Nadzieja okazała się być matką wiadomo kogo. Co prawda w ciągu dnia wylewkarz zadzwonił, że w związku z awarią sprzetu wylewkowy wtorek zostaje przesuunięty na wylewkową środę, niemniej jednak uparłem się, że wszystko zrobię - w końcu następnego dnia musiałem iść do pracy, więc albo dziś, albo... dziś. Około 19tej pomny wczorajszego szukania piły po ciemku spakowałem Luśkę do samochodu i zawiozłem do domu. I tak mi się nie przyda, więc niech się chociaż wyśpi - ja posiedzę do oporu, tylko muszę oświetlenie zakupić. Kupiłem w Leroy reflektor halogenowy, parę duperelek i wróciłem na budowę. Głupio się pracuje samemu w nocy. Po pierwsze nie widać co się dzieje na zewnątrz - w oknach odbija się środek domu. Po drugie nie wiadomo czy przycinanie styropianu powoduje hałas słyszalny na zewnątrz. A im później się robiło tym bardziej nie wiedziałem. Po trzecie, w nocy jest zimno i wieje, co ma znaczenie gdy się nie ma drzwi w domu, a trzeba coś robić prawie przy wejściu. Dokończyłem trzy warstwy styropianu w łazienkach i pralni i zacząłem jedną w kuchni. Do tego ułożyłem "mniej więcej" podłogówkę w łazienkach i pralni. Zauważyłem, że nie należy mocować kabla na gotowo - zawsze sie okaże, że coś trzeba ciut przesunąć Parę słów w kwestii układania kabla. Kabel grzejny (Nexansa w moim przypadku) układa się całkiem fajnie. Daje się bez żadnych problemów wyginać i zostaje w takim położeniu. Układałem go na siatce o oczkach 2cm, mocując takimi zapinkami do przewodów. Zapinki były produkcji Technoxu - polecam (a dlaczego to się dowiecie za dwa dni). Poddałem się tuż przed trzecią nad ranem. Wróciłem do domu, i parę minut po trzeciej poszedłem spać - w końcu o szóstej trzeba wstać do pracy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Whisper 11.08.2005 20:45 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Sierpnia 2005 9 sierpnia 2005 Święto narodowe Singapuru przywitałem dość sennie. Jakoś przebiedowałem w pracy 8 godzin, potem przyjechała po mnie Luśka i... na budowę. Po drodze powolutku traciłem świadomość, więc po przyjeździe powiedziałem - ty dotnij styropian a ja się zdrzemnę. Tak więc Luśka docinała a ja się zdrzemnąłem. Po godzince wstałem jak młody bóg (no, tu chyba trochę koloryzuję) i zabraliśmy się za wspólną pracę. Tak prezentuje się nasz salon - cały w styropianie na podłogę: http://whisperjet.republika.pl/dziennik/styro_salon.jpg Kolejna prawda objawiona: w dwie osoby pracuje się efektywniej. Ja mierzyłem, Luśka docinała, ja układałem... Dokończyliśmy podłogę w kuchni. Nie byłem do końca zadowolony, bo gdzieniegdzie dawało się wyczuć delikatne kiwanie płyt, ale niestety - po chudziaku szło tam dużo peszli, odkurzacz - ciężko było się idealnie wpasować. Potem kończyliśmy układanie podłogówki w reszcie pomieszczeń. Tutaj wciąż jeszcze wstępnie "połapana" instalacja w dużej łazience. http://whisperjet.republika.pl/dziennik/podlogowka1.jpg W międzyczasie wylewkowa środa przekształciła się telefonicznie w wylewkowy środo-czwartek . Dobra, będzie w razie czego jutro czas na ostatnie poprawki. O północy odtrąbiliśmy wsiadanego... Zostało połapać dokładniej zapinkami kable (zapinek nam zabrakło), wykuć w ścianie (zapomniałem o tym ) kilkanaście centymetrów od puszeczki do instalacji - kable zasilające i czujnik temperatury, no i posprzątać, bo bloczki wciąż stoją w sypialni, styropian po kostki, burdel jednym słowem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Whisper 11.08.2005 21:44 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Sierpnia 2005 10 sierpnia 2005 Ekwador http://www.scienti.net/image/es/flag_ecuador.jpg obchodzi urodziny. Gratulki! Po siódmej rano byliśmy znów na budowie. Zacząłem wynosić bloczki z sypialni, Luśka zaczęła wyrzucać do worków resztki różnych rzeczy, słowem - porządki. Przed dziewiątą pojawiła się ekipa. Ani nie obejrzeli domu, ani nie zaczęli się rozglądać za czajnikiem, nie spytali co jak i gdzie tylko od razu rzucili się do rozwijania folii. Plus za pracowitość i świadomość po co się przyjechało. My z Luśką staraliśmy się uprzątać pomieszczenia szybciej niż oni do nich wchodzili z folią i styropianem i musze przyznać że takiego tempa dawno nie mieliśmy . Pomny moich wcześniejszych doświadczeń z układaniem styropianu przyjrzałem się, jak robią to fachowcy. Teraz zacytuję sam siebie: Zastanawiam się, jak robią to wylewkarze, skoro w jeden dzień robią ułożenie izolacji, styropianu i jeszcze wylewkę w całym domu. Albo ja robię to zbyt dokładnie, albo nie mam wprawy. Albo jedno i drugie. Znam odpowiedź. I jedno i drugie. Po pierwsze oni nie bawią się z piłą, rysowaniem kresek itd, tylko przykładają styropian do ściany, robią zzzzziu takim dziwnym nożem który tnie styropian (strasznie mi się spodobał) i już. Druga rzecz, że zrobili to trochę na odp... niedokładnie. I za to minus. U mnie szczelina milimetrowa między płytami była już ciężko odchorowywana, u nich... niekoniecznie. U mnie poza kuchnią, gdzie płyty miały tendencję do delikatnego kiwania się tu i ówdzie, było idealnie stabilnie. U nich kiwało się dość mocno i to w wielu miejscach... Ujmę to tak - nie wyglądało to profesjonalnie. No, ale jak pięciu ludzi w półtorej godziny układa folię i ponad 100 metrów styropianu w trzech warstwach to chyba nie ma się co dziwić że wygląda to jak wygląda. Pocieszam się tym, że oni wiedzą czy beton to przyciśnie czy nie. Tak wygląda ułożony styropian http://whisperjet.republika.pl/dziennik/styro_ich.jpg http://whisperjet.republika.pl/dziennik/styro_ich_korytarz.jpg Nagle Luśka przypomniała sobie, że trzeba jeszcze zrobić odwodnienie w garażu. Dobra... jadę do składu budowlanego, mówię w czym rzecz. Pan zamruczał pod nosem "to chyba będzie Iksiński i spółka" po czym sięgnął po katalog i zaczął go wertować w poszukiwaniu kratek do odwodnień liniowych. Coś mnie tak jakoś zastanowiło i mówię "Ale macie to na składzie, bo ja chcę na już?" Pan spojrzał na mnie smutno i powiedział - "moglibyśmy ściągnąć na jutro, najpóźniej pojutrze". Do widzenia! Dlaczego ludzie się nie nauczą, że ja zawsze wszystko załatwiam w ostatniej chwili? W końcu w Piasecznie udało mi się znaleźć sklep, gdzie mieli i to kilka rodzajów. Pooglądałem, powybrzydzałem, zakupiłem 5 metrów bieżących tych korytek, jakąś rurę żeby to za ścianę wypchnąć i z powrotem na budowę. Ekipy już nie było, bo z powodu braku miksokreta (wciąż zepsuty) pojechała na inną budowę rozkładać styropian. Ja poskładałem korytka i rury do kupy, a potem zacząłem kuć dziurę przez ścianę fundamentową - jakos ta rura z garażu musi wyjść. http://whisperjet.republika.pl/dziennik/kucie_bloczki.jpg Wiem już co to są bloczki fundamentowe z kruszywa i dlaczego są dobre. I dlaczego boli ręka. To cholerstwo jest z takimi kamyczkami, twarde jak piorun. No, fundamenty to ja mam stabilne. Mam też wciąż cztery palety tych superdobrych bloczków. Chce ktoś kupić? Sprawdzone w boju. Wczesnym popołudniem pojawił się miksokret "w celach testowych". Testy nie wypadały najpomyślniej, dlatego Eimund ściągał spoza Warszawy drugiego miksokreta. W końcu ekipa zmyła się nie mówiąc nikomu ani słowa. Ja nienerwowo wykułem (z pomocą Luśki) rowki na kable zasilające podłogówkę i peszle do czujników temperatury, ułożyliśmy brakującą podłogówkę w przedsionku, poinstruowałem Luśkę na okoliczność jutrzejszego zalewania, umiejscowienia czujników, czego pilnować i o czym nie zapomnieć, i koło 20tej zmyliśmy się do domu. Jutro wylewki! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Whisper 11.08.2005 21:59 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Sierpnia 2005 11 sierpnia 2005 Święto Czadu http://jordan.fortwayne.com/jgbreak/fred/YaBBImages/flag/Chad.gif i wylewek. Niestety nie mogłem być obecny przy wylewkach - obowiązki inwestorskie pełniła Luśka. Fotoreportaż Diabelska maszyna http://whisperjet.republika.pl/dziennik/miksokret.jpg Jak oni chcą z tego zrobić podłogę? http://whisperjet.republika.pl/dziennik/wylewki1.jpg No i jednak się im udało. http://whisperjet.republika.pl/dziennik/wylewki2.jpg Tutaj w garażu odwodnienie liniowe jeszcze wzdłuż... http://whisperjet.republika.pl/dziennik/gar_odw_1.jpg ...a tu już w poprzek. Zmiana skonsultowana ze mną telefonicznie http://whisperjet.republika.pl/dziennik/gar_odw_2.jpg Wszelkie pytania co do technologii wykonania i innych rzeczy związanych z wylewkami proszę kierować do Luśki Whispera. Mnie tam nie było. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Whisper 11.08.2005 22:08 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Sierpnia 2005 W końcu ruszyłem się żeby zadzwonić do Skrola i umówić się na robienie sufitów (płyty karton gipsowe i ocieplenie stropu wełną mineralną). Skrol pisał, że mogliby zacząć od poniedziałku, więc w sumie fajnie. Dzwonię, a tu... "Gdyby pan wcześniej zadzwonił, wczoraj nawet... bo tak to już ich posłałem do takiej pani na inną budowę od poniedziałku i zejdą za dwa-trzy tygodnie". No fakt, o ekipie pisał mi już z tydzień temu pewnie... Ale takie miałem urwanie głowy, że... Cholera, ludzie którzy robili u mnie tynki też dali ofertę, mogą od zaraz ale... drożej. Czekać? Nie czekać? Zapłacić więcej? Wiem! Zadzwonię do Martki, ona coś z kartongipsem chyba wojowała - wezmę może od niej ekipę. Okazuje się, że u Martki wchodzą od poniedziałku. No to z jej ekipy nici. Kontynuuję więc rozmowę żaląc się jak to mi ktoś przez moje niezdecydowanie "podebrał" ekipę od Skrola... Chwila ciszy w słuchawce a potem "Wiesz Whisperku, bo oni do mnie właśnie przychodzą" :o Ustaliliśmy na spokojnie w domu z Luśką, że Martkę mimo wszystko wciąż lubimy . Tymczasem trwają poszukiwania ekipy do sufitów. No a jutro... DRZWI! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Whisper 12.08.2005 07:26 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Sierpnia 2005 12 sierpnia 2005Pocztą przyszły warunki i umowa z energetyki. Zgodnie z moją werbalną sugestią nierobienia sobie jaj umowa i warunki opiewają jedynie na kwotę nadwyżki ponad zapłacone już 10kW. Czyli pisma pisać nie muszę... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Whisper 12.08.2005 19:03 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Sierpnia 2005 Melduję posłusznie, że mamy Już nie całkiem surowy stan zamknięty, czyli innymi słowy w końcu mamy drzwi. Nasza budowa to w ogóle dziwna taka jakaś. Wiechy żadna ekipa nie usiłowała urządzać, stanu surowego zamkniętego też się nigdy nie doczekaliśmy... Dobrze że z tymi drzwiami nie czekaliśmy aż glazurnicy skończą Znów czuję się pokrzywdzony, bo musiałem być w pracy, podczas kiedy Luśka nadzorowała montaż. Drzwi wzięliśmy ze Zbigmetu. Tak wyglądają drzwi frontowe. http://whisperjet.republika.pl/dziennik/drzwi1.jpg A tak wygląda się przez drzwi frontowe: http://whisperjet.republika.pl/dziennik/drzwi2.jpg Tutaj mamy drzwi między garażem a pomieszczeniem gospodarczym. http://whisperjet.republika.pl/dziennik/drzwi3.jpg Niestety komuś się gdzieś coś pomyliło i w tych ostatnich mamy tylko jeden zamek, a miały być dwa. Ten drugi Luśka zamówiła tylko po to, żeby można było zamykać drzwi od środka bez użycia klucza. Mają w środę rano wziąć drzwi i po południu przywieźć je z powrotem, wyposażone tak jak Bozia przykazała a Luśka zamówiła. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Whisper 14.08.2005 19:18 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Sierpnia 2005 14 sierpnia 2005 Święto państwowe Luśki. 18 rocznica, jak zwykle od kilkunastu lat. Najlepsze życzenia http://whisperjet.republika.pl/dziennik/luska_b.jpg Na froncie robót dzisiaj odbyło się uroczyste polewanie wylewki. Nie myślałem, że beton TAK pije wodę. Polałem tak, że robiła się maleńka kałuża, po czym... po chwili było widać już tylko ciemną plamę zamiast kałuży Parę dni temu napisałem: Zapinki były produkcji Technoxu - polecam (a dlaczego to się dowiecie za dwa dni). i oczywiście dwa dni minęły a ja nic. Otóż zapinki Technoxu były fajniutkie, ale z drugiej strony - co może być fajnego w zapinkach do kabli? http://www.technox.pl/download/1110186093_CT_duze.jpg Przecież nie ma tak, że jedne są lepsze a drugie gorsze? Otóż... jak się okazało, wszystko można spieprzyć. Musiałem dokupić paczuszkę takich zapinek, ale były jakiejś innej firmy - nie wiem - Kalmex czy jakoś tak. No i kurde... nie dało się zapiąć. To znaczy w końcu się dawało, ale człowiek autentycznie musiał się namęczyć, pozdzierać skórę z łap i tak dalej. Paseczek nie chciał wchodzić w dziurkę. Jak wszedł, to nie dawał się przesuwać. No kurde blade - myślę sobie - co oni to u szwagra za stodołą nożyczkami wycinali? Rzut oka na opakowanie a tam małymi literkami: Wyprodukowano w Chinach. No i teraz wiem, że chińskich rzeczy nie powinno sie kupować, nawet jeśli wydają się być trudne do zepsucia przez producenta... Dzisiaj korzystając z urodzinowego desantu razem z Bratem Luśki gustowną kombinacją folii różnego rodzaju zasłoniliśmy wejście do garażu, coby wylewkom lepiej było. Uznałem, że najlepiej będzie przymocować tę folię tackerem (takie ustrojstwo do wbijania zszywek) http://e-tools.bazarek.pl/i/t/519/263/105/min_32249536440e30d3ad21e5.jpg Były różne, jeden w kuszącej cenie 22 złotych. Topex. Chiński. Chiński? Hmmmm... Kupić? Nie kupić? No w końcu co tu się może zepsuć? Kupiłem. Nie udało mi się tym urządzeniem wbić ani jednej zszywki. Po prostu złom. Zwrócili mi pieniądze. Za to tacker firmy Lux (to chyba niemiecka) sprawdził się znakomicie - folia została przymocowana do desek i jest pięknie. http://whisperjet.republika.pl/dziennik/zaslan_garaz.jpg I na koniec specjalnie dla Maluszka zdjęcie drzwi od przodu: http://whisperjet.republika.pl/dziennik/dooroutside.jpg A dla Jagny widok od środka przez dziurkę: http://whisperjet.republika.pl/dziennik/doorwindow.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Whisper 17.08.2005 11:29 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Sierpnia 2005 17 sierpnia 2005 Alem się wk^&%^$... Stasio Elektryk, postać barwna i znana niektórym, dał popis. Dzwonię ci ja dziś do niego po ładnych dwóch-trzech tygodniach i pytam: jak tam ze skrzynką rozdzielczą. Dałem mu jakiś czas temu skrzynkę, materiały i czekałem aż to zrobi. Na co Stasiu: Bo ja się zastanowiłem i to jest za tanio. Koledzy się ze mnie śmieją. A ty mnie wykorzystujesz.. :o K^(*& mać! 25 złotych za punkt bez materiału od człowieka z pracy który robi to "dodatkowo" to mało? Bez faktury rzecz jasna? Umówiliśmy się na 3000 z rozdzielnią, cały materiał mój. Dodatkowo musiałem brać innego elektryka żeby mi doprowadził kabel do domu, bo Stasio tego nie robi... Chce się rozliczyć za pierwszy etap. Zaraz, a co to jest pierwszy etap? Rozprowadzenie przewodów (ok. 120 punktów)? Zatynkowanych teraz w dodatku? Co ja mam teraz zgadywać co jest do czego? Już dostał 1100 złotych, ma materiały warte 1000 złotych i dzisiaj mówi że to za mało, że nie śpi po nocach, a do mnie na budowę jest daleko. A potem się rozłączył i nie odbiera telefonu... Pytanie ogólne: co to jest jeden punkt? Razem z podłączeniem do skrzynki, czy kabel wiszący sobie a muzom? Aha, oczywiście papierka złamanego nie mam - ani pokwitowania za wzięte pieniądze, ani za materaiły, ani umowy.. Niech to będzie przestrogą dla wszystkich - od tej pory nawet jak to będzie własny brat (którego nie posiadam) wszystko będę załatwiał na papier. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Whisper 17.08.2005 15:49 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Sierpnia 2005 Właśnie poszedłem po rozum do głowy i zadzwoniłem na telefon dyżurny, który muszą odbierać. Oczywiście odebrał Powiedziałem mu żeby przywiózł na wtorek moje materiały to się rozliczymy. I tylko się teraz zastanawiam... jak ja właściwie mam się z nim rozliczyć? Cenę ostatecznie ustalaliśmy za całość, razem ze skrzynką. Poza tym mogę chyba sobie zażyczyć jakiegoś schematu tej instalacji. A co z pomiarami? Jak to mówił Pawlak w "Samych swoich": ja tam mściwy nie jestem... ale mam ochotę zrobić teraz wszystko żeby temu skunksowi (Copyright by Kasztanka) dokopać... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Whisper 23.08.2005 19:06 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Sierpnia 2005 20 sierpnia 2005 Święto narodowe Węgier http://www.kfki.hu/images/hungary_flag.gif uczciliśmy na Podlasiu. Niestety nie pamiętałem, że to święto, a powinna przypominać mi o tym zieleń trawy na działce Toli, biel piany od piwa i czerwień leczo... Było bardzo. I mam kolejna osobę której nienawidzę za wielkość łazienki... Tola, pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Whisper 25.08.2005 21:01 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Sierpnia 2005 25 sierpnia 2005 Święto narodowe Urugwaju http://statbel.fgov.be/images/flags/Uruguay_flag_medium.png. Najlepsze! Na budowie zaczęły się prace przy sufitach. Pójdzie płyta karton-gipsowa i do tego ocieplenie - na razie 20cm wełny, potem dorzucę jeszcze 10. Materiały kupiliśmy od Olsena - dał cenę niższą niż ta po której mogła załatwić materiały nasza ekipa. Słowem cena OK, kontakt OK, nic, tylko polecać. Trzeba będzie kupić właz na strych i zdecydować gdzie go wstawimy. Początkowo myśleliśmy o pomieszczeniu gospodarczym, ale czuję że rury od rekuperatora będą kolidowały z wejściem na górę. Myślimy teraz nad korytarzem. Luśka ostatnio stwierdziła że mamy bardzo szeroki korytarz i można go było zmniejszyć. Ja prawdę powiedziawszy wolę taki szerszy - przynajmniej dwie osoby będę mogły się w nim minąć. Chociaż jakby zrobić węższy i ruch sterowany światłami to może by to zadziałało. Gorzej jakby trzeba było czekać w pokoju na zielone światło żeby do kibelka polecieć Nie, wolę jednak szeroki korytarz. Co tam jeszcze... Luśka obdzierała ostatnio okna z folii. Właściwie to obdzieraliśmy razem, a ona je skubała z tych małych kawałeczków które na przykład siedzą pod framugą która jest nieotwieralna.... Beznadziejna robota Wczoraj sprezentowaliśmy sobie też na parę dni kontener na śmieci. 7 metrów sześciennych zapełniłem w kilka godzin. Kupa śmieci została po tynkach i wylewkach, nie wspominając o innych okazjach do brudzenia. Przyjemność pozbycia się tego towaru będzie nas kosztowała 250 złotych. Zaczynam powoli zastanawiać się nad pojemnikami na śmieci, takimi na stałe. Sąsiad mieszka od roku już, a jeszcze takowych nie posiada. Coś tam wspominał że do Warszawy wywozi :o Zrobiłem rozeznanie w Jarperze (firma działająca na moim terenie), za "boberka" jak to ładnie określono, o pojemności 1100 litrów przy wywozie raz na miesiąc zapłaciłbym 45 złotych. Za kosz 240 litrów dwa razy w miesiącu 32 złote. To może na początek "boberka", a potem kosz? Chyba będzie to wygodniejsze niż "zbieranie" śmieci żeby zamówić duży kontener. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Whisper 25.08.2005 21:07 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Sierpnia 2005 Przypomniało mi się - przecież Stasio miał mi przywieźć moje materiały elektryczne na wtorek. Oczywiście... zapomniał. W środę do niego zadzwoniłem - ma! No to niech zostawi u mnie w pokoju, bo ja mam dzień wolny. OK. Dzisiaj przychodzę i... nie ma. Stasia też nie ma bo ma dziś wolne. Jutro jestem ja i jest Stasio. Coś z tego będzie... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Whisper 28.08.2005 21:37 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Sierpnia 2005 28 sierpnia 2005 Dziś był dzień odwiedzin Odwiedziła nas... The one and only... TOOOOOOOLA z rodziną Oczywiście bez zdjęcia się nie obyło. Tola przy świadkach zobowiązała się zrobić nam trawnik... i pomyśleć coś nad ogólną aranżacją Whisperówkowego otoczenia. Ja ją naprawdę adoptuję... http://whisperjet.republika.pl/dziennik/tola.jpg Na tym się nie skończyło, bo mieliśmy jeszcze delegację rodzinną Też było zdjęcie! http://whisperjet.republika.pl/dziennik/wiltsad.jpg Wszystkich obecnych na zdjęciu pozdrawiam tradycyjnym "Cześć Marek!" :lol: Wy już wiecie o co chodzi A na froncie robót sytuacja przedstawia sie następująco: http://whisperjet.republika.pl/dziennik/sufitfolia.jpg Mamy sufit tu i ówdzie Co prawda sufit jest z folii, ale w końcu daje wyobrażenie jak wysokie będą pomieszczenia. No, może ciut niższe niż foliowy sufit, który jest na 3m, bo dojdą stelaże i płyta karton-gipsowa. Mam natomiast kłopot z włazem na strych. Po pierwsze sam nie wiem gdzie go umieścić , po drugie włazy (a właściwie schodki do nich) są robione na wysokość maksymalną pomieszczenia 2,80m. Ja wiem że jestem burżuj i mi sie zachciało przeraźliwie wysokich sufitów, ale bez przesady, na 2,80 świat się przecież nie kończy! To chyba zemsta za to że Toli powierzchni łazienkowej pozazdrościłem... Na szczęście spisałem sobie namiary na producenta i robią jedne schodki do 310cm... Uffffff... Tylko teraz pytanie ile będę na ten właz czekał...? Próbowałem też zrobic dokumentację puszek na strychu - niedługo przykryje je wełna, ale... zrezygnowałem. No zobaczcie sami... Przecież to głowa może od tego rozboleć http://whisperjet.republika.pl/dziennik/strychkablimoc.jpg Następny problem to kominek - jesteśmy na jutro umówieni z kominkarzem, ale Luśki koncepcja coś się chyba zaczyna chwiać. Jak namalowałem obudowę tak jak ona chce, to przestaje mi się to podobać. Jak namalowałem trochę inaczej, to jest niezgrabna inaczej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Whisper 29.08.2005 22:15 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Sierpnia 2005 29 sierpnia 2005 Dziś był dzień spotkań roboczych. Najpierw spotkałem się roboczo z kartongipsiarzami, których w końcu miałem przyjemność obejrzeć na własne oczy. Jeden duży drugi mały Podyskutowaliśmy sobie o zrobieniu podłogi na stryszku - trzeba będzie na wiązary nabijać beleczki, które będą stanowiły podstawę podłogi - musi się zmieścić 30 cm ocieplenia, więc 14 cm trzeba "podnieść". Chłopaki teraz dalej foliują pomieszczenia. Drugie spotkanie robocze odbyło sie z polecanym przez Darka B (kominki) kominkarzem. Już nam się chyba wyklarowała koncepcja kominka, niestety termin sie również wyklarował - początek października Trzecie spotkanie robocze było z elektrykiem, który zrobi mi tablice rozdzielcze (dwie, bo tak to Stasio wykoncypował i tak kable ułożył). Jako że ze Stasiem kontaktu nie mam żadnego, materiałów które kupiłem nie oddał, i w dodatku poszedł teraz na urlop, zdecydowałem że mam go w głębokim poważaniu, a przekazane mu materiały zaliczę mu na poczet wypłaty i niech się z nimi buja. Nowy elektryk będzie kupował wszystko od nowa - nie mogę przecież czekać aż Stasio raczy się zmaterializować i oddać te wszystkie skrzynki, esy, efery i tym podobne kosztowne zabawki. Trochę wyjaśniła się również sprawa ze schodami na stryszek. Coś źle wczoraj zmierzyliśmy - od podłogi do foliowego sufitu mamy 2,90 nie 3,00, więc po odjęciu 6 cm na karton-gipsowy sufit i jeszcze ciutkę na podłogę wychodzi, że te 2,80 będą ok. Najwyżej się jakieś maleńkie "stopki" dobije na samym dole. Kombinuję jeszcze nad ociepleniem włazu (bo choć ten który wybrałem nazywa się "Termo", to z ociepleniem wspólnego wiele nie ma. Chcę zrobić ocieploną klapę od góry, otwieraną na bok. U moich rodziców jest podobny patent i zdaje egzamin celująco. Próbowaliśmy też znaleźć nowego rzeczoznawcę, po tym jak ostatnio mieliśmy bieg z przeszkodami po kolejną transzę. Niestety - terminy 2-3 tygodniowe (a nam się właśnie kasa kończy), ceny... Jak za wycenę domu od zera - ponad 1000zł Stary rzeczoznawca za wizytę brał 80zł... Chyba się jeszcze raz przemęczymy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Whisper 01.09.2005 12:45 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Września 2005 31 sierpnia 2005Ale się narobiło świąt dzisiaj. Imieniny i urodziny obchodzą: Malezja http://statbel.fgov.be/images/flags/Malaysia_flag_medium.png, Trynidad i Tobago http://www.henleymc.ac.uk/henleymc03/assocweb03.nsf/flag_Trinidad.gif, oraz Kirgistan http://jordan.fortwayne.com/jgbreak/fred/YaBBImages/flag/Kyrgyzstan.gif Prace po sufitach powolutku posuwają się do przodu. Na razie wciąż pracuje tylko dwóch fachowców, reszta zamarudziła jeszcze u Nulli. Za to ruszyliśmy sprawę bramy garażowej. Jak dotąd odzywaliśmy się do Krispolu i Wiśniowskiego, teraz doszedł nam jeszcze forumowy newdoor. Pojechaliśmy z nim na jedną z budów gdzie zainstalowana jest brama podobna wymiatrami do naszej, pooglądaliśmy. Potem podskoczyliśmy do Whisperówki i newdoor obejrzał sobie naszą dziurę w ścianie zwaną dumnie wjazdem do garażu. Obejrzał, pomierzył, obiecał wycenę jeszcze tego samego dnia. Wycena rzeczywiście pojawiła się jeszcze wieczorem. Ceny w sumie trzymają się w okolicach plus minus 5,500. Znaczna różnica za to jest w terminach - od trzch do pięciu tygodni. Tylko newdoor zaproponował maksymalnie tydzień. Na jego plus są też pozytywne komentarze od forumowiczów. Jutro jeszcze z nim porozmawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Whisper 01.09.2005 12:53 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Września 2005 1 września 2005To, że dzisiaj są święta państwowe Libii http://jordan.fortwayne.com/jgbreak/fred/YaBBImages/flag/Libya.gif, Uzbekistanu http://jordan.fortwayne.com/jgbreak/fred/YaBBImages/flag/Uzbekistan.gif i Słowacji http://jordan.fortwayne.com/jgbreak/fred/YaBBImages/flag/Slovakia.gif, to chyba każdy z Was wie. Ale czy wiecie, że dzisiaj jest Święto Pierwszoklasisty?http://whisperjet.republika.pl/dziennik/pierwszoklasistka.jpg Gratulacje dla wszystkich Pierwszaków! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Whisper 01.09.2005 12:57 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Września 2005 Dogadaliśmy się z newdoorem. Biała brama (trochę ponad 5 na trochę ponad 2 metry) stanie do przyszłego czwartku (a może i wcześniej jeśli wszystko pójdzie dobrze). Cenę ustaliliśmy, drugi pilot do napędu dorzucony... No to mogę zająć się innymi sprawami. Jak na razie kontakt z newdoorem jest bardzo bardzo. Zobaczymy jak pójdzie montaż Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.