Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Urzędowy absurd


Magdzia

Recommended Posts

Moi drodzy! Muszę podzielić się swoim oburzeniem :evil: Ogładałm wczoraj na TVN prgram "UWAGA" i to, co zobaczyłam, przeszło moje najśmielsze oczekiwania co do granic paranoi i absurdu polskich urzędników. Otóż w Urzędzie Miasta (zdaje się) Szczecina i chyba też Poznania wprowadzono... opłaty za pracę urzędników! Idziesz do urzędu, prosisz np. o wyciąg z ewidencji gruntów, czy jakąś inna informację, i... dostajesz ją razem z RACHUNKIEM na który składa się:

- wstanie urzędnika od biurka

- wyjście z pokoju

- zejście do archiwum

- odszukanie właściwej teczki

- powrót do pokoju

- zajęcie miejsca przy biurku

- przygotowanie informacji

- wpisanie jej do uprzednio wpisanej tabeli.

Istnieje specjalny algorytm do obliczenia kwoty, którego podstawą jest stawka za roboczminutę ustalona przez prezydenta miasta. Wysokość opłaty zależy tez od czasu, jaki urzędnik nam poświęci, więc jeśli będzi on poruszał się wolno korytarzem lub - nie daj Boże - zajdzie po drodze do toalety, to zapłacimy tez za ten czas. Co o tym myślicie? Mnie aż się ciśnienie podnosi jak sobie to przypominam. :evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na tym właśnie polega dowcip! Pensje dostają normalne. Jeszcze bym zrozumiała i nawet byłoby to uzasadnione i pożądane, żeby nie dostawali stałych pensji a pracowali "na akord" - dostawaliby tylko te pieniądze, na które zapracują załatwiając sprawy. Wtedy prześcigaliby się w obsługiwaniu petentów, może skończyłyby się kolejki, może byliby milsi, jak by się zorientowali, że jak będą warczeć na człowieka, to ten ustawi się w kolejce do innego urzędnika... Qrcze, to jest niewiarygodne, co się dzieje w tym kraju! :roll: :-? :evil:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na tym właśnie polega dowcip! Pensje dostają normalne. Jeszcze bym zrozumiała i nawet byłoby to uzasadnione i pożądane, żeby nie dostawali stałych pensji a pracowali "na akord" - dostawaliby tylko te pieniądze, na które zapracują załatwiając sprawy. Wtedy prześcigaliby się w obsługiwaniu petentów, może skończyłyby się kolejki, może byliby milsi, jak by się zorientowali, że jak będą warczeć na człowieka, to ten ustawi się w kolejce do innego urzędnika... Qrcze, to jest niewiarygodne, co się dzieje w tym kraju! :roll: :-? :evil:

 

Bledna logika - gyby NIE dostawali pensji tylko to za minutoroboczy czas to pracowali BBBBAAAAAARRRRRRDDDDDDZZZZZZOOOOOOOO wolno - przeciez kazda minuta to dodatkowy zarobek - dopiero w tedy BYLY kolejki jakie sie nam jeszcze nie snily :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bledna logika - gyby NIE dostawali pensji tylko to za minutoroboczy czas to pracowali BBBBAAAAAARRRRRRDDDDDDZZZZZZOOOOOOOO wolno - przeciez kazda minuta to dodatkowy zarobek - dopiero w tedy BYLY kolejki jakie sie nam jeszcze nie snily :)

Nie! Jeśli miałabym pójść do urzędu coś załątwić to zrobiłabym rozeznanie, który z urzędników najszybciej obsługuje, bo dla mnie to byłoby wygodniejsze. I wtedy ci najwolniejsi nie mieliby kogo obsługiwać i nic by nie zarobili. A swoją drogą, to Gość chyba jest urzędnikiem, bo mi nawet taka opcja nie przyszła do głowy. Wolałabym obsłużyć 10 klientów w ciągu godziny niż jednego za te same pieniądze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie! Jeśli miałabym pójść do urzędu coś załątwić to zrobiłabym rozeznanie, który z urzędników najszybciej obsługuje, bo dla mnie to byłoby wygodniejsze. I wtedy ci najwolniejsi nie mieliby kogo obsługiwać i nic by nie zarobili. A swoją drogą, to Gość chyba jest urzędnikiem, bo mi nawet taka opcja nie przyszła do głowy. Wolałabym obsłużyć 10 klientów w ciągu godziny niż jednego za te same pieniądze.

 

Niekonieczie - po prostu lubie zarabiac "latwa" kase ;) ale magdzia - TY nie masz wyjscia, nie ma dwoch, trzech czy wiecej urzedow robiacych to samo w danym rejonie, jak jest urzad to jest jeden i czy ci sie podoba czy nie i tak musisz tam tylko isc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie! Jeśli miałabym pójść do urzędu coś załątwić to zrobiłabym rozeznanie, który z urzędników najszybciej obsługuje, bo dla mnie to byłoby wygodniejsze. I wtedy ci najwolniejsi nie mieliby kogo obsługiwać i nic by nie zarobili. A swoją drogą, to Gość chyba jest urzędnikiem, bo mi nawet taka opcja nie przyszła do głowy. Wolałabym obsłużyć 10 klientów w ciągu godziny niż jednego za te same pieniądze.

 

Niekonieczie - po prostu lubie zarabiac "latwa" kase ;) ale magdzia - TY nie masz wyjscia, nie ma dwoch, trzech czy wiecej urzedow robiacych to samo w danym rejonie, jak jest urzad to jest jeden i czy ci sie podoba czy nie i tak musisz tam tylko isc.

Z takim podejściem to już jestem pewna na 99% że jesteś urzędnikiem :evil: Nie dziwię się, że dzieje się tak, jak się dzieje, skoro "służby publiczne" mają taka mentalność. Rany Boskie, gdzie ja żyję?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podstawowe czynności wykonuja w ramach pensji :D Ale niech tylko jakiś zagorzały przedstawiciel opozycji zarząda np. wypisu z wszystkich obrad odbytych w poprzednim roku na temat np "utrzymania zieleni", to dodatkowo wyceniaja "podniesienie tyłka z krzesła" :roll:

 

Tłumaczyli to tym, że za duzo "upierdliwych" petentów odrywa ich od normalnych obowiązków :o

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podstawowe czynności wykonuja w ramach pensji :D Ale niech tylko jakiś zagorzały przedstawiciel opozycji zarząda np. wypisu z wszystkich obrad odbytych w poprzednim roku na temat np "utrzymania zieleni", to dodatkowo wyceniaja "podniesienie tyłka z krzesła" :roll:

 

Tłumaczyli to tym, że za duzo "upierdliwych" petentów odrywa ich od normalnych obowiązków :o

No błagam Cię! A które obowiązki są normalne, a które "ekstra"? Przeciez ten urzędnik ma pracować i obsługiwać klienta niezaleznie, jak skomplikowana będzie jego sprawa! Przeciez to są wszystkie czynności urzędowe! Zresztą, w ten sposób, to najprostszą czynność można skomplikować, co będzie prowadziło do nadużyć! Przecież pani Basia czy inna Krysia o każdą głupotę może chodzić i pytać kogoś, konsultować, sprawdzać w archiwum, jeśli będzie miała taką fantazję! Jeśli będzie dziura w miejskim budżecie, to prezydent może zażądzić, aby KAŻDA sprawa była maksymalnie komplikowana i wydłużana, żeby tylko jak najwięcej kasy wyciągnąć od ludzi! A jest taka fajna akcja w Polsce "Przyjazny urząd" czy jakoś tak...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego co czytałam w prasie to dodatkowa opłata jest za obszerne, wielostronicowe opracowania i zestawienia a nie jak pisała magdzia za np. wypis z ewidencji gruntów. Urzędnik musi je wykonać odkładając na bok swoje służbowe czynności (np. wydanie decyzji o pozwoleniu na budowę) i zająć się wykonaniem opracowania na wniosek pana X.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Magdzia, czytałam o tym w gazecie, ale chodzilo chyba o urząd krakowski :o Ponieważ nie "siedzę" dobrze w urzędniczych sformuawaniach postaram się wytlumaczyć w miarę moich nędznych mozliwości :wink:

Podobno jest jakaś ustawa "jawności pracy" :roll: urzędów. I każdy petent ma prawo zlozyć żądanie wyjasnienia na pismie np. "ilości zuzytego papieru ksero na cele administracyjne w podzieleniu na wszystkie referaty" 8) :D

No, moze troche przęgięłam :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ta ustawa - to o dostępie do informacji publicznej

Majka nie przegiełaś, właśnie o takie absurdalne informacje mamy prawo się zwrócić. No i wykonanie właśnie takiego zestawienia objęte będzie opłatą.

Jeśli opłaty byłyby pobierane tylko za takie "widzimisię" obywatel, to to rozumiem. Ale w reportażu powiedziano, że w zasadzie wszystkie czynności wymagające od urzędnika wiekszego zaangażowania (czyt. wstania od biurka i przejścia do innego pokoju) będą taka opłata obciążone. I podano przykład radnej, która zażadała listy wszystkich nieruchomości należących do miasta. A w rachunku były wyszczególnione (co pokazano w TV) takie "czynności" jak - dosłownie - wstanie od biórka, zejście do archiwum itp. Dlaczego ja mam płacić za to, że urzędnik wstaje od biurka, albo za to, że musi się pofatygowac do archiwum? Czy to jest moja wina, że on musi chodzić do tego archiwum gdzieś w podziemiach, a nie bliżej do pokoju obok?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...