-pw- 11.05.2024 12:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Maja Cześć! Jakie macie doświadczenia z kosiarkami do trawy z miękkim koszem - workiem? Zabiłem w życiu już cztery kosiarki i wszystkie miały kosze w postaci twardego pojemnika - 3 ostanie kosiarki to były Vikingi (teraz są pod marką Stihl). W Vikingu MB 650 (Stihlu RM 650) rączka jest tylko z jednej strony (nie ma pałąka), więc łatwo wyciągnąć kosz, potem otwiera się pokrywę, przekręca kosz do góry nogami i trawy nie ma. Łatwo wypada bez jakiegoś potrząsania. W dwóch ostatnich kosiarkach silniki rozwaliłem w 6 sezonów (wcześniej jakiś Briggs & Stratton, teraz Kohler XT8). Być może da się wymienić silnik za pewnie 2500zł albo kupię znowu Stihla RM 650, tylko ze sprzęgłem, to może posłuży dłużej niż 6 lat, ale generalnie uważam, że oni od jakiegoś czasu zaczęli montować silniki zbyt małej mocy w stosunku do szerokości kosiarki (pierwszego Vikinga z BS miałem długo i nawet nie dbałem). Pytam, bo jest jeszcze trzecia opcja, czyli Honda HRX z napędem hydrostatycznym, z nadzieją, że mocniejszy silnik ze sprzęgłem będzie długo działał, tylko właśnie nie wiem czy to nie męczarnia z wyciąganiem trawy z kosza. Do tego być może taki kosz trzeba myć często, bo ta plastikowa szmata będzie się zabijać brudem i powodować problemy z napełnieniem kosza. Mam bardzo dużo koszenia, także większej trawy i dlatego ergonomia ma dla mnie duże znacznie. Może jest tu ktoś, kto używał i Vikinka/Stihla, i kosiarki z workiem i może napisać jak to jest? Honda ma duży opór przy cofaniu, ale sprzedawca mówił, że przy zapalonym silniku jest lżej (bo to też by ją dyskwalifikowało). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
-pw- 16.05.2024 21:24 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Maja Nikt nie odpowiedział więc kupiłem Hondę i sam sprawdzam. Doszedłem do wniosku, że nie ma sensu w moim przypadku znowu kupować kosiarki, która wiadomo, że nie pociągnie zbyt długo, bo ma silnik z plasteliny, tylko lepiej wypróbować coś innego. Silnik ważniejszy od kosza. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
-pw- 02.06.2024 19:58 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Czerwca Pierwsza faza koszenia to trawa pomiędzy dwu-, a trzytygodniową i bardzo sucho. Opróżnianie kosza z suchej trawy jest akceptowalne - trzeba potrząsnąć kilka razy, ale nie jest to bardzo uciążliwe, za to się kurzy z tej szmaty. Kosz ma dosyć zgrabny kształt i pomimo spartańskiego wyglądu trzyma się go wygodnie i nawet chyba wygodniej go przenieść niż ten od sześćset pięćdziesiątki. Na razie największym mankamentem jest, że wpadają ścinki w kanaliki, na których opiera się stelaż kosza na kosiarce. Podsumowując, szmaciany kosz jest gorszym rozwiązaniem od sztywnego kosza Vikinga/Stihla , z którego to mniej kurzy się podczas koszenia (bo otwory ma skierowane do dołu) i przy opróżnianiu (bo nie trzeba nim trząść) oraz nie trzeba czyścić w Vikingu/Stihlu zaczepów za każdym opróżnianiem. W opisanych warunkach Honda HRX476C2 HYE u mnie deklasuje sześćset pięćdziesiątkę w jakości koszenia. Można kosić z dowolnie małą prędkością i wykosić równo bez poprawiania także pędy kwiatowe traw i wyrastające wyżej rośliny jak tasznik czy chrzan. HRX lepiej sobie radzi także z łanami kwitnących stokrotek. Sześćset pięćdziesiątka V ma mniejszy zakres regulacji szybkości i nie ma możliwości wykoszenia trudniejszego trawnika bez poprawiania miejsc albo nawet dwukrotnego koszenia całości. Hydrostatyczny napęd Hondy jest świetnym wynalazkiem. Silnik HRX jest na razie cichszy i nie przyspiesza gdy się wjedzie w krzaki - w sześćset pięćdziesiątce pędy zaczepiały o regulację prędkości przy silniku, rozkręcając obroty. HRX też jest lepsza w koszeniu pod niskimi drzewkami, bo 650 chciała uciekać pod drzewko, gdy gałęzie zawadziły o zwolniony uchwyt od prędkości (przy rączce). W HRX jest on z tyłu, a drzewko może tylko zmniejszyć prędkość, gdy przesunie dźwignię do tyłu. Honda okazała się jednak lżejsza w manewrowaniu. W obu kosiarkach brzęczą uchwyty, ale w HRX problemem jest żółty guzik tylko, gdy nie trzyma się na nim lewej ręki, więc jest to mniej uciążliwe. Ciekawe jak będzie z mokrą trawą (dzisiaj skończyła się u mnie susza) i awaryjnością, i trwałością Hondy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
WilliamAdvom 19.07.2024 02:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Lipca Why a rare image of one of Malaysia’s last tigers is giving conservationists hope mega555net com Emmanuel Rondeau has photographed tigers across Asia for the past decade, from the remotest recesses of Siberia to the pristine valleys of Bhutan. But when he set out to photograph the tigers in the ancient rainforests of Malaysia, he had his doubts. “We were really not sure that this was going to work,” says the French wildlife photographer. That’s because the country has just 150 tigers left, hidden across tens of thousands of square kilometers of dense rainforest. https://meg555net2.com mega555kf7lsmb54yd6etzginolhxxi4ytdoma2rf77ngq55fhfcnyid.onion “Tiger numbers in Malaysia have been going down, down, down, at an alarming rate,” says Rondeau. In the 1950s, Malaysia had around 3,000 tigers, but a combination of habitat loss, a decline in prey, and poaching decimated the population. By 2010, there were just 500 left, according to WWF, and the number has continued to fall. The Malayan tiger is a subspecies native to Peninsular Malaysia, and it’s the smallest of the tiger subspecies in Southeast Asia. “We are in this moment where, if things suddenly go bad, in five years the Malayan tiger could be a figure of the past, and it goes into the history books,” Rondeau adds. Determined not to let that happen, Rondeau joined forces with WWF-Malaysia last year to profile the elusive big cat and put a face to the nation’s conservation work. It took 12 weeks of preparations, eight cameras, 300 pounds of equipment, five months of patient photography and countless miles trekked through the 117,500-hectare Royal Belum State Park… but finally, in November, Rondeau got the shot that he hopes can inspire the next generation of conservationists. https://mega555darknet2.com m3ga “This image is the last image of the Malayan tiger — or it’s the first image of the return of the Malayan tiger,” he says. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.