Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 2,8k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Zastanawialiście się już nad drzwiami miedzy garażem, a kotłownią i garażem, a przejściem do domu?

Jakie firmy brać pod uwagę? :roll:

 

O grzejnikach jeszcze dzisiaj napiszę :D

 

Między kotłownią a garażem dałem horman"a.

Między garażem a domem - zastanawiam się. Czy bardziej ciepłe , czy bardziej antywłamaniowe , czy może bardziej szczelne ... :roll:

 

mk CocaYna fajny kominek !

Te baterie i haczyki to "nord" z BISK'a ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piotr a masz jakies konkretne firmy na mysli?

 

grzejniki to Purmo Compact Ventil:

 

na dole jeden jest w gabinecie V-22 600/1000

i 3 w salono-jadalni V-22 300/1000 (2 pod oknami wychodzacymi na taras i jeden na oknie, ktore jest na tej scianie co okno od kuchni), ale mamy podłogówkę w kuchni i w korytarzu od wejscia do tarasu, w łazienkach tez podłogówka i "male" grzejniki do podsuszania ręczników.

Na górze w każdym pokoju po jednym:

w naszej sypialni V-22 450/2000 i w mniejszych pokojach V-22 450/1400, w naszej garderobie jest V-11 450/400.

Przy wentylacji mechanicznej tyle wystarcza i jest przyjemny klimat.

 

Pzdr

K

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zastanawialiście się już nad drzwiami miedzy garażem, a kotłownią i garażem, a przejściem do domu?

Jakie firmy brać pod uwagę? :roll:

 

O grzejnikach jeszcze dzisiaj napiszę :D

 

Między garażem a domem mamy drzwi antywłamaniowe Gerdy. Z tej samej firmy są drzwi wejściowe do domu.

Do kotłowni mamy drzwi ppoż "supermarketowe".

 

Jeśli chodzi o ogrzewanie to grzejniki mamy tylko na górze. na dole podłogówka, ale pod oknami zmieściłyby się grzejniki, tylko niskie.

Zresztą z powodu braku gazu grzejemy tylko kominkiem (z rozprowadzeniem ciepła i wężownicą do ciepłej wody). I muszę przyznać, że nawet w czasie największych mrozów na dole było ciepło, nawet bardzo. Rano temperatura spadała do 18 stopni, ale nic to! Na górze już gorzej. Przy -22 na dworze w najzimniejszym pokoju u młodszej córki nad ranem było 9 stopni. ale dziecię od kołyski zahartowane, wiec dożyło wiosny (bo to już prawie wiosna, prawda?)

Najcieplejszy na górze był pokój przy kominie, czyli moja sypialnia.

Kiedy temperatury na zewnątrz wzrosły do minus kilku ciepło było w całym domu.

Tyle, ze trzeba palić. Ale ja akurat to lubię. Spaliliśmy do tej pory jakieś 3/4 zapasu drewna, 20 worków brykietu iglastego (taki brykiet to super rozwiązanie,polecam) i śmietnik z budowy-deski, palety i inne odpady drewniane.

 

W sprawie wiaty. Jak znajdę w bałaganie to wkleję fotki projektu wiatki i podrzucę trochę szczegółów.

Ula

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szanowny,

ponieważ jesteśy na etapie stanu surowego otwartego i trwają ożywione dyskusje w rodzinie na temat sposobu ogrzewania (podłogówka z różnych względów odpada) mam pytanie czy ktoś z użytkowników konkursowego posiada grzejniki w salonie i gdzie zamontowane? Jeżeli pod oknami to ile macie miejsca pomiędzy podłogą a parapetem i jakie wstawiliście grzejniki? pozdrawiam wszystkich

 

U nas w salonie planujemy grzejniki kanałowe Aquilo. Wydatek dosyć duży ale mam nadzieję, że będzie warto. Chyba główną zaletą jest to że nie zawężają miejsca np. między kuchnią a ścianą zewnętrzną.

 

Mam pytanie do osób mieszkających już dłuższy czas. Jak u was wygląda sprawa palenia w kominku. Zastanawiamy się nad płaszczem wodnym ale nie wiem czy nie jest to zbędny wydatek kilku tysięcy, zważywszy na to że w kominku pali się pewnie raz na tydzień.

 

http://picasaweb.google.com/mbak77

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Mam pytanie do osób mieszkających już dłuższy czas. Jak u was wygląda sprawa palenia w kominku. Zastanawiamy się nad płaszczem wodnym ale nie wiem czy nie jest to zbędny wydatek kilku tysięcy, zważywszy na to że w kominku pali się pewnie raz na tydzień.

 

Mieszkamy pół roku, więc nie wiem, czy to dłuższy czas:)))

Ale zimę jak za dawnych lat mamy (prawie) za sobą. O paleniu w kominku napisałam wyżej (i o temperaturach wewnątrz) więc nie będę się powtarzać, poczytaj.

Nie mamy płaszcza wodnego, mamy rozprowadzenie ciepła z mechanicznym wiatrakim.Mamy też wężownicę do grzania wody.

W kominku palimy codziennie (i co noc) to chwilowo nasze jedyne źródło ciepła.Szacunkowy koszt sezonu grzewczego (drewno, brykiet) to 2,5 tys. W porównaniu z gazem bajka normalnie. Tyle, że trzeba palić. No i trzeba liczyć się z tytm, ze kominek używany CODZIENNIE a nie od wielkiego dzwonu brudzi (ściany np), kurzy, etc.

Ale ja nie jestem pedantką.

Generalnie jestem za kominkiem jako ogrzewaniem wspomagajacym. Warto.

Ula

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie mam kłopot: sprzedałem domy i nie wiem czy mogę wklejać zdjęcia na forum :roll: :( .

A chciałbym , bo trochę się posunęło . Jest kominek, łazienka, parapety, schody...

Postaram się coś wkleić :wink:

 

Piotr, koniecznie wklej!

Zależy mi szczególnie na zdjęciach kominka, podejrzałem na wątku kominkowym i chyba ściągnę pomysł bo bardzo mi się podoba.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cocaina, gratuluje szafy. Fajna.

Dlaczego drzwi od szafy nie daliście od samej podłogi tylko podnieśliście?

 

Mam jeszcze prośbę (do wszystkich) o fotki kominków, łazienek i kuchni bo jesteśmy na etapie urządzania i przyda się inspiracja :) Mamy wprawdzie projekty robione przez architekta wnętrz ale ja tam wole zobaczyć na własne oczy :)

 

Pozdrawiam

Ya

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

my tez przymierzamy sie do łazienek i kuchni ... masakra ... a myslałam, ze teraz to już z górki bedzie :)

Tak jak pomysły na łazienki mamy już całkiem realne, tak kuchnia mnie przeraża :roll: Nie myslcie, ze nie wiem jak mają być rozplanowane szafki! w sumie to to pikuś (Pan Pikuś), gorzej z kolorami :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

my tez przymierzamy sie do łazienek i kuchni ... masakra ... a myslałam, ze teraz to już z górki bedzie :)

Tak jak pomysły na łazienki mamy już całkiem realne, tak kuchnia mnie przeraża :roll: Nie myslcie, ze nie wiem jak mają być rozplanowane szafki! w sumie to to pikuś (Pan Pikuś), gorzej z kolorami :roll:

 

U nas już właściwie wiemy co i jak - chyba, że w ostatniej chwili coś zmienimy, w sprawie płytek były wielogodzinne spory - teraz jeszcze nie mamy płytek na podłogi do korytarza i wiatrołapu - to znaczy mamy 2 rodzaje i kolejny konflikt. :)

Poza tym płytki kupione i fachowiec umówiony - wchodzi pojutrze. Robimy też przetarg na kominek :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja w kuchi marze o takiej zbieraninie białych płytek na scianie. rózne rozmiary i odcienie bieli, szklane też i mozaika do tego, ale chyba nasz p. Zbyszek (złoty człowiek) by mnie powiesił :wink:

 

My kupiliśmy na ścianę w kuchni bardzo jasnoszary gres polerowany 30x60 i wszyscy pukają się w głowę bo jest wprawdzie ładny ale podobno zupełnie niepraktyczny :)

 

Nie dosyć że trzeba impregnować to jeszcze wszystko na nim widać. :lol:

 

A i jeszcze mam problem: czy terakota o trzeciej klasie ścieralności nadaje się do korytarza na dole? Część sprzedawców twierdzi, że nie, ale mnie się podoba akurat ta ;) Żona znalazła terakotę (oczywiście znacznie brzydszą :wink: ) ale w 4 klasie i nie wiem czy nie będę musiał skapitulować :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kuchnię mam od trzech dni. Nareszcie!!!! Choć przyznać muszę, że przyzwyczaiłam się do turystycznej kuchenki i braku zlewu - czułam się jak na wiecznych wakacjach:)

 

No i pierwsza refleksja, na gorąco jeszcze, nim ochłonę po wszystkim -budowa to mały pikuś, dopiero wykończeniówka wykańcza.

 

O ile decyzje budowlane podejmowaliśmy z mężem w miarę zgodnie, to przy wykończeniu się zaczeło. Niewiele brakowało, a plotkarskie gazety miałyby o czym pisać "żona męża tępym nożem zabiła":)

 

O dziwnych losach naszej łazienki już pisałam wyżej. Nauczeni doświadczeniem (czyli skuwaniem właśnie położonej glazury) z kuchnią postanowiliśmy poczekać i sprawę przemyśleć. No i myśleliśmy przez pół roku prawie a ja gotowalm w kempingowych warunkach.

Aż w końcu mój mąż postawił na swoim (w końcu to facet głównie przebywa w kuchni, nie?), wybrał szafki, AGD i zaczęło się.

Udało mi się jedynie przeforsować pomytsł barku murowanego z surowej cegły.

Wprawdzie nasz nieoceniony pan Wojtek nie mógł zrozumieć dlaczego ma się nie starać i stawiać byle jak i na nic się dały tłumaczenia, że gdybym chciała elegancko, to bym sobie z klinkieru wymurowała. A nie ze zwykłej(pokruszonej cokolwiek) czerwonej cegły co nam została.

 

W sumie kuchnia wyszła całkiem przyjemna, choć nie do końca taka jak chciałam.Pstryknę zdjęcia przy dziennym świetle to wkleję. Chwilowo uzupełniłam galerię o "słynną" łazienkę i fragmenty góry.

Ula

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...