Janussz 23.01.2005 23:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Stycznia 2005 Mówiąc o koksowniku miałem na myśli taki duży kosz wyspawany z prętów stalowych, ustawiany kiedyś na chodnikach podczas dużych mrozów. Widać to na fotkach(filmach) ze stanu wojennego, jak sobie żołnierzyki i zomowcy grzeją ręce. Używane jest to nawet dziś do rozmrożenia guntu zimą. Paliwem w tym był koks. Bez odgazowania nie da się spalić paliwa stałego. Trudno jest spalić garść węgla. Dlaczego? Ano dlatego, że gaz powstały z odgazowania węgla, aby się zapalić musi mieć odpowiednie stężenie. Zresztą jak każdy gaz. Paląc w kotle węglem widziałes pewnie coś takiego: wypada palący się kawałek węgla z kotła na podłogę. I co? Gaśnie. Odgazowanie następuje dalej bo dymi jak diabli(jest gorący-dlatego odgazowuje). Ale gdybyś położył obok siebie kilka takich kawałków węgla, to paliłyby się.Tak samo jest w kotle. Jeżeli chcesz zmniejszyć komorę zasypową do 1/3 i palić w tym przy jednym zasypie kilka dni, to nic z tego nie wyjdzie. Bo albo wcale nie będzie się palić, albo spali się w ciągu kilku godzin. Inna sprawa to żeby nagrzać 150 litrowy zbiornik od temperatury np.20st. do 60st. trzeba dostarczyć ok.7kW energii, czyli spalić kg węgla. Spalić z 80-90% sprawnością. Takie sprawności kocioł uzyskuje jak pracuje z mocą nominalną. A w tym przypadku? Z jaką on mocą będzie pracował? 10%? Przy takiej mocy sprawność mu spadnie do 30%, niech nawet ma 40%, to i tak trzeba na podgrzanie tej wody 2 kg węgla. Nie liczę już strat dodatkowych, bo trzeba byłoby dołożyć pewnie jeszcze z kilogram. Dlatego nie wróżę temu pomysłowi powodzenia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ghostt 23.01.2005 23:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Stycznia 2005 szkoda myslalem ze jak ogranicze palenisko to w ten sposob zmniejsze jego moc nieznacznie tylko zmniejszajac sprawnosc Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Janussz 23.01.2005 23:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Stycznia 2005 Gdyby to było takie proste, to dawno konstruktorzy kotłów, np. ja, stosowaliby to Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Qgiel 23.01.2005 23:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Stycznia 2005 2 rzecza nad ktora sie zastanawiam to ogrzewanie c.w.u w lecie mysle o tym aby to zrobic tak wyspawac ze stali cos w rodzaju stojaka wkladanego na ruszt stojak bylby tak skonstruowany ze wegiel trafial by tylko na czasc rusztu (mysle o 1/3 rusztu) dodadkowo stojak bylby na tyle wysoki ze wegiel w warstwach powyzej rusztu nagrzewal by sie tylko w czesci bezposrednio nad rozgrzana czescia ruszty (aha ruszt mam wodny) co chce tym osiagnac ?? chce osiagnac zmiejszenie mocy pieca do odpowiedniej do ogrzania c.w.u i wydluzenie czasu palenia przy 1 zaladunku do kilku dni Otworzyłem stronę SEKO i piszę patrząc na schemat tego kotła. Pomysł ze stojakiem chyba nie jest dobry. Według opisu ten kocioł ma ruchome ruszta.Może być problem z ich użyciem, gdy coś położysz na palenisku. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ghostt 24.01.2005 06:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Stycznia 2005 @Qgiel od strony techniczniej moj pomysl jest przemyslany stojak mial by taka konstrukcje za nie przeszkadzal by w przerusztowaniu @Janussz argument ze "Gdyby to było takie proste, to dawno konstruktorzy kotłów, np. ja, stosowaliby to" jest jedynym argumetem jaki do mnie nie trafia bo juz pare razy ktos mi tak piowiedzial a jednak udalo mi sie poprawic w tych przypadkach fabryke (chodzi o elektronike) natomiast wiem ze spalanie w kotlach to bardzo skomplikowany proces a ja nie mam doswiadczenia - dlatego staram sie opierac na waszych radach problem ze mna polega na tym ze mam nature wynalazcy i zawsze staram sie cos poprawic na szczescie raz na jakis czas udaje mi sie cos ulepszyc Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bobi70 24.01.2005 07:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Stycznia 2005 @bobi70 moja wiedza o paleniu w piecu jest nie tylko teoretyczna ale i niekompletna mam pytanie czy trzeba koniecznie zastosowac taka skomplikowana konstrukcje z wymiennikiem (czyli z 2 obwodami) nie wiem czy mozna. ja poprostu bym jej nie zastosowal.zawory 3 lub 4 drogowe oczywiscie ale za wyminnkim. natomiast dlaczego pomysl z wymiennikiem?? sprawa jest dosc prosta.w wymienniku mozna zastosowac wiekszy zlad wody.to dodatkowe zabezpieczenie. natomiast w obwodzie pieca unikalbym wszelkich urzadzen ktore "w razie czego" moglyby nie zadzialac. pomysl co sie stanie, jesli np w wyniku np braku napiecia zawor ktory powinien sie przelaczyc poprostu sie nie przelaczy? co pierwsze pier**** piec czy ogrzewacz. takie kombinacje moj drogi moga byc fatalne w skutkach. to nie sa dzialania natury laczenia bateryjnki z zaroweczka. pocieszam sie ze to twoje ryzyko ale chetnie dowiem sie o efektach praktycznych twoich przemyslen.wole troche bardziej sprawdzone konstrukcje. aczkolwiek nie unikam nowosci. tyle ze te juz gdzies zadzialaly.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Janussz 24.01.2005 07:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Stycznia 2005 Ghostt Warunki spalania paliw stałych w warunkach normalnych zostały poznane dokładnie. Tutaj dzielę się tylko swoją wiedzą i doświadczeniem. Jednym słowem wyrażam tylko swoją opinię. Pytałeś, to odpowiedziałem.Nic nie stoi na przeszkodzie eksperymentować. Chociażby na zasadzie: nie zobaczę, nie dotknę, to nie uwierzę. Nie jestem nieomylny.Życzę Ci powodzenia w rozwiązywaniu Twoich pomysłów technicznych. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.