Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Blad na poczatku ,co dalej?


e2000

Recommended Posts

Razem z mama podjelismy decyzje o budowie.Kupilismy od gminy dzialke i tu nieznajomosc prawa to byl nasz pierwszy blad(mam nadzieje ze ostatni).Wadium wplacil moj maz i akt notarialny jest wystawiony na niego i mnie.Myslelismy,ze po wygranym przetargu uregulujemy te sprawe, ale bylo za pozno .Prosze o pomoc. Co teraz zrobic zeby mama byla równiez wlascicielka dzialki.Czy pozostaje tylko darowizna?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A po co Ci taki zapis?Chcesz mieć problemy ?Jeśli sfinalizujesz swoje zamiary to w razie czego(jeśli posiadasz rodzeństwo) ,inne osoby będą mogły sobie rościć prawo do działki.Stanie się tak gdy matka nie zrobi testamentu(na Twoją korzyść) i umrze(oczywiście życzę jej wielu lat życia).Nie wiem jakie są motywy Twoich zamiarów,ale dla mnie jest to bez sensu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

podejrzewam iż mama w jakiś sensie dołożyła się do działki i teraz jest problem z mamą............ kryje się za tym też nieufność do zięcia i chęć poźniejszego udokumentowania iż coś daje.

Jednak e2000 to KonAn ma rację ze swoimi argumentami + jeszcze podatek od spadku jak mama "zejdzie" i Twój błąd jest korzysty dla Ciebie, bo potem są duże problemy, zwłaszcza jak powstanie dom. Ja uważam iż taka sytuacja jest nawet korzystna dla istnienia waszego małżeństwa, chyba iż Mama w związku z pominięciem jej odrzeka się od dalszego współfinasowania ..........

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak już rozmawiamy o różnych 'zejściach' to szanowni przedmówcy pomyśleli co będzie jak zejdzie autor wątku (bardzo przepraszam , oczywiście tego nie życzę, to tylko dywagacje) przed mamusią? Mamusia zostanie z niczym a jeżeli włożyła w zakup swoje ostatnie pieniądze a może i sprzedane lokum - to co?

U nas jest właśnie tak, że w celu zabezpieczenia interesów mojej mamy (na wypadek gdyby, nie daj bóg, się mi i mężowi coś stało) jest współwłaścicielem ziemi ( a więc i domu) w 1/3. Oczywiście jest testament a nawet trzy (każdy z nas zrobił zapis na pozostałych współwłaścicieli).

Niestety jednak nie umiem pomóc autorowi wątku - u nas był akt notarialny od razu na 3 osoby. Może faktycznie darowizna wchodzi w grę. Nie wiem ile kosztowała działka i jaki byłby z tego tytułu podatek - myślę, że najlepiej udać się jeszcze raz do notariusza i popytać, ew. jakiś prawnik (koszt porady crica 80zł).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziekuje Marzanna.Wlasnie o to mi chodzi , to ja chce zabezpieczyc mame.W zyciu roznie bywa a w sytuacji,kiedy mama poswieca caly swoj dorobek dokladajac sie do budowy musi miec komfort psychiczny ze kiedys nie zostanie na bruku(z mojej strony nic jej nie grozi)ale lepiej chuchac na zimne npw przypadku mojego rozwodu(odpukac).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeczytaj uważnie.

Rozumiem Twoje uczucia w stosunku do własnej mamy i szanuję to.

Ale Twoja mama wcale nie musi być współwłaścielem nieruchomości !

Jeżeli chcesz ją zabezpieczyć, to możesz ustanowić dożywotnią służebność na pokój z używalnością kuchni i łazienki. I już !

Pozdro

J

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeczytaj uważnie.

Rozumiem Twoje uczucia w stosunku do własnej mamy i szanuję to.

Ale Twoja mama wcale nie musi być współwłaścielem nieruchomości !

Jeżeli chcesz ją zabezpieczyć, to możesz ustanowić dożywotnią służebność na pokój z używalnością kuchni i łazienki. I już !

Pozdro

J

No to wyobraź sobie odwrotną sytuację: tobie proponuje ktoś dożywotnią służebność na coś na co wydajesz praktycznie swój dorobek życia. W chwili śmierci dzieci przyjdzie do domu nowy właściciel (spadkobierca) i nie masz za wiele do gadania. A jak zechce 'umilić' ci życie? Różnie przecież bywa. A w naszym przypadku to mama dziedziczy wszystko i to ona będzie decydować co stanie się z domem a jak kogoś będzie chciała przyjąć pod dach to z własnej woli. Oczywiście wiem, że ze względu na wiek to jej odejście powinno być pierwsze a więc czekają nas sprawy spadkowe, podatki itp., ale nie mogłabym zaproponować mojej rodzicielce innego rozwiązania. Jak jednak zrobi e200 to oczywiście jego sprawa i każdego kto takie sytuacjie rozważa, ja tylko przedstawiłam swój punkt widzienia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marzanna calkowicie sie z Toba zgadzam.We wtorek jestem umowiona z pania notariusz i mysle ,ze ona ostatecznie wskaze mi sposob rozwiazania tego problemu.A tak na marginesie jesli przed rozpoczeciem budowy popelnilismy taki blad to az strach pomyslec ile pulapek czai sie na nas podczas budowy.

.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marzanna calkowicie sie z Toba zgadzam.We wtorek jestem umowiona z pania notariusz i mysle ,ze ona ostatecznie wskaze mi sposob rozwiazania tego problemu.A tak na marginesie jesli przed rozpoczeciem budowy popelnilismy taki blad to az strach pomyslec ile pulapek czai sie na nas podczas budowy.

.

Mam nadzieję, że unikniecie dalszych błędów, ale z drugiej strony pewnych 'wpadek' chyba się nie uniknie. My też ich trochę popełniliśmyI należy brać na to poprawkę bez samobiczowania :D Życzę powodzenia w załatwieniu wątkowej sprawy i sprawnej budowy!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeczytaj uważnie.

Ale Twoja mama wcale nie musi być współwłaścielem nieruchomości !

Jeżeli chcesz ją zabezpieczyć, to możesz ustanowić dożywotnią służebność na pokój z używalnością kuchni i łazienki. I już !

Pozdro

J

Dobry pomysł

 

Widzę, iż my faceci inaczej trochę myślimy, pewnie nasz zaślepia miłość do teściowej :wink:

 

Życze powodzenia w pomyślnym załatwieniu sprawy

 

 

Na koniec tematu, mały kawał (myśle iż nikt się nie obrazi)

 

Wchodzi mężczyzna do apteki i pyta:

- Jest trucizna dla teściowej?

- A ma pan receptę?

- A nie wystarczy zdjęcie teściowej?!

---------------------------------------------------------------------------

Mówi zięć do teściowej:

- Gdzie mama jedzie?

- Na cmentarz.

- A kto rower przyprowadzi?!!!

---------------------------------------------------------------------------

Do lekarza przychodzi facet;

- Panie doktorze od kilku dni mam ten sam koszmarny sen: po pokoju goni mnie teściowa z krokodylem. Nie mogę zapomnieć tego śmierdzącego oddechu, koślawych żółtych zębów...

- No, to faktycznie wygląda bardzo groźnie - przerywa lekarz.

- No właśnie. A krokodyl wygląda jeszcze groźniej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...