Godi 25.10.2005 18:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Października 2005 Zbudowałem sobie domek poza miastem. Wszystko super, ale pojawił się mały problem z sąsiadem - ów bezlitośnik w celu ogrzania swojego domostwa spala w piecu jakieś najgorsze odpady i śmieci. Skutek - nieustanny smród w okolicy. W pałacu mnie nie chowali i nadwrażliwy nie jestem - ale czasem chciałbym jednak odetchnąć w swoim ogrodzie świeżym powietrzem... Rozmowy i łagodne sugrowanie, że troszkę to śmierdzi, niestety nie pomogły. Czy ktoś z szanownych Forumowiczów przerabiał już ten temat i ma sposób na smrodziciela? Czy jest jakis urząd lub cos w tym rodzaju, który mógłby wyperswadować Panu Smrodkowi, że tak nie można? Doradźcie coś proszę, ponieważ wszelkie ludzkie metody, prośby i rozmowy nie dały żadnego rezultatu - a śmierdzi dalej... Cały urok nowego domciu blednie w tym smrodku... ( Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Funia 26.10.2005 09:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Października 2005 Mam ten sam problem. We wsi, w której budujemy dom - spalanie to najpowszechniejszy sposób pozbywania się śmieci Lekarstwa na razie nie znalazłam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Barbara_Andrzej 21.11.2005 15:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Listopada 2005 Pisałam na ten temat w podobnym wątku, ale się powtórzę, jeśli to coś pomoże. Po wyczerpaniu wszelkich możliwych grzecznych sposobów, zaproponowaliśmy sąsiadowi ( właścicielowi smrodzącego hoteliku), że skoro go nie stać na wywóz śmieci to my mu to będziemy sponsorować. Pomogło, bez sponsorowania ... Czasem trzeba brutalnie, a nawet i bezczelnie, niestety... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Dominik1719499811 03.12.2005 08:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Grudnia 2005 Zawsze możesz zadzwonić po straż miejską, skoro nie rozumie zawodnik normalnie. Nie jestem co prawda zwolennikiem donosicielstwa, ale w końcu Ty tam mieszkasz, a próbowałeś przecież innymi metodami. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
forum_user 03.12.2005 09:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Grudnia 2005 A jakie to donosicielstwo? Ktoś Cię truje,Twoich bliskich,a Ty masz mieć dylematy donosiciela? No właśnie z takim podejsciem nigdy normalnie nie będzie. Dzwoń po policję,straż miejską. Raczej reagują. Generalnie jest to zmora.Jedzie się przez drogę ciemną od dymu. Cieszę się tylko,że w najbliższej okolicy są nowe domy,ale smród z kotłowni miejscowych zawsze ma szanse dotrzeć niestety. Rozumiem biedę,ze ludziom ciężko,ale palą "gumy" też naprawdę zamożni ludzie. Z głupoty i chciwości.Trują przecież też swoich bliskich. Sama mam też pomysł z propozycją wyręczenie w wywózce śmieci na podorędziu. Spróbuj może zadziała.A jeszcze przy świadkach,może jego rodzinie,może się zawstydzi?-eh rozmarzyłam się...... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Dominik1719499811 03.12.2005 14:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Grudnia 2005 A jakie to donosicielstwo? Ktoś Cię truje,Twoich bliskich,a Ty masz mieć dylematy donosiciela? No właśnie z takim podejsciem nigdy normalnie nie będzie. Dzwoń po policję,straż miejską. Raczej reagują. Generalnie jest to zmora.Jedzie się przez drogę ciemną od dymu. Cieszę się tylko,że w najbliższej okolicy są nowe domy,ale smród z kotłowni miejscowych zawsze ma szanse dotrzeć niestety. Rozumiem biedę,ze ludziom ciężko,ale palą "gumy" też naprawdę zamożni ludzie. Z głupoty i chciwości.Trują przecież też swoich bliskich. Sama mam też pomysł z propozycją wyręczenie w wywózce śmieci na podorędziu. Spróbuj może zadziała.A jeszcze przy świadkach,może jego rodzinie,może się zawstydzi?-eh rozmarzyłam się...... Co do donosicielstwa to nie jestem zwolennikiem dzwonienia na straż miejską/policję przy każdej okazji. Uważam, że można najpierw normalnie uprzedzić i powiedzieć, że coś po prostu przeszkadza. Ale jak prośby nie skutkują to nieraz nie ma wyjścia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ddoommiinniikk 03.12.2005 20:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Grudnia 2005 Czasami śmierdzący i gryzący dym wydobywa się z kominów domów opalanych normalnym paliwem, nie żadnymi śmieciami. bierze się to zarówno z lichego węgla, jak i z wadliwej konstrukcji starego pieca oraz braku odpowiedniej ilości powietrza. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Barbara_Andrzej 18.12.2005 14:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Grudnia 2005 Czasami śmierdzący i gryzący dym wydobywa się z kominów domów opalanych normalnym paliwem, nie żadnymi śmieciami. bierze się to zarówno z lichego węgla, jak i z wadliwej konstrukcji starego pieca oraz braku odpowiedniej ilości powietrza. Nasz "kochany" sąsiad palił i przy 30 stopniach. Plus trzydziestu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pokar 23.12.2005 08:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Grudnia 2005 Jest kilka sposobów na uprzyjemnienie życia takim misiom, ale myślę, że należy zacząć od rzeczowej rozmowy i propozycji, która pojawiła się powyżej. Choć na większość popaprańców nie podziała. Zawsze możesz zadzwonić po straż pożarną i wezwać ich do pożaru sadzy w kominie sąsiada, potem utrzymywać ( ze świadkiem ), że widziałaś płomienie wydostające się z komina i kupę czarnego, grzyącego dymu. Każdy rozsądny strażak po zajrzeniu do zasyfionego komina Twojego sąsiada uzna to za prawdpopdobne. Albo drastyczniej: zadzwonić do niego do pracy w godzinach najgorszego szczytu i opisać podobne objawy. Wyobraźcie sobie faceta gnającego przez całe miasto i pół powiatu Mam nadzieję, że pomoże rzeczowa rozmowa... pozdrawiam! Wesołych Świąt!!! pokar Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Barbara_Andrzej 10.03.2006 21:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Marca 2006 Zawsze możesz zadzwonić po straż pożarną i wezwać ich do pożaru sadzy w kominie sąsiada, potem utrzymywać ( ze świadkiem ), że widziałaś płomienie wydostające się z komina i kupę czarnego, grzyącego dymu. Każdy rozsądny strażak po zajrzeniu do zasyfionego komina Twojego sąsiada uzna to za prawdpopdobne. Albo drastyczniej: zadzwonić do niego do pracy w godzinach najgorszego szczytu i opisać podobne objawy. pokar Można również poczekać, choćby i lat parę, a ten czarny scenariusz samo życie napisze... Dosłownie parę dni temu, koło południa, nasz dymiący sąsiad się wypalił. Nieznane są jeszcze przyczyny pożaru - spłonął cały hotel - ale jakąś godzinę przed pożarem szedł czarniuśki, "plastikowy" dym z komina Specjalnie nas to nie zaniepokoiło, w końcu to normalka była, dopiero jak dym poszedł oknem, zawiadomiliśmy straż - zresztą już wiedzieli. Podobno właściciel sam próbował gasić, ale nieudolnie, za późno powiadomił strażaków (czegóż się obawiał?) i piękna "Bavaria" poszła doszczętnie z dymem. Najgorszemu wrogowi nie życzę, był to przykry widok. Za dużo na wywozie śmieci facet nie zaoszczędził... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.