Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Czy zauwazyliście pewną zależność...?


Gość Linka

Recommended Posts

My strasznie zaniedbaliśmy znajomych w czasie budowy - nigdy nie było czasu żeby się spotkać itp. Do końca budowy dotrwali z nami tylko prawdziwi przyjaciele, ale można ich policzyć na palcach jednej ręki. Teraz reanimujemy znajomości metodą zapraszania do siebie - bo jest nam w ten sposób łatwiej - a wszyscy są ciekawi jak mieszkamy, więc odmowa nie wchodzi w grę.

Natomiast reguła krytykanctwa zdecydowanie nas Polaków charakteryzuje - częściej usłyszy się od znajomych słowa krytyki niż autentycznej pochwały :sad:.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm, to wcale nie jest tak źle, jak sądziłam. Cieszę się. Ja mam złe doświadczenia akurat z rodzną, która upatrzyła sobie domek moich rodziców i traktują go jak przystań i miejsce na wakacje. Przyjeżdzają nawet bez zaproszenia-to jest zachowanie NOTORYCZNE.

POdjęlam ten temat na forum, bo budujemy się teraz z mężem i obawiam się, że spotka nas to samo... Ciekawa byłam czy inni mają takie same "problemy".

Pozdrawiam i dziękuję wszystkim za podjęcie tematu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Linka - zdarzają się takie rodzinki. U mojej cioci był taki punkt kontaktowy, bo w centrum miasta a kiedyś trza było dymać na PKP i PKS i nierzadko parę godzin czekać, ale im to odpowiadało. Jeżeli ktoś nie potrafi się domyślić, to po prostu powiedz mu o tym i już. Jeżeli nie potrafisz, to może "naściemniaj" - spodziewając się najazdu - że macie w planach atrakcyjny wyjazd, ale wypali nie wiadomo kiedy i w ostatniej chwili, to może się nie "zwalą".

 

Alicjanko - faktycznie krytykanctwo jest wszechobecne. Zauważyłem też to u siebie i walczę - wszak nie wszyscy mają taki gust jak ja lub taką samą kasę. Wydaj mi się, że walkę z tą wadą póki co wygrywam :grin:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Frankrei,

ten wybieg z wyjazdem zadziałał w jednym przypadku, przy drugim razie rodzinka poprosiła o klucze...skoro wyjezdzamy to przeciez oni na ten czas moga sobie przyjechac i wypocząć...ręce opadają.

 

A co z zawiścią dotąd "sprawdzonych" przyjaciół? Nikt się z tym nie spotkał? Nie wiem jak Wy ale ja strasznie boję się zawiści i zazdrości. Najbardziej zawistni są Ci którzy nie potrafią zdobyć się na przedsięwzięcie zwane budową domu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym powiedział tak. Jak ktoś jest zawistny i to na tyle, że to widać a ta zawiść niemobilizuje go do pozytywnego wysiłku to może niech taki kontakt umrze śmiercią naturalną... :sad:

Po co mają się obie strony denerwować ?

 

Ja się staram "ignorować" takie przypadki. Ktoś przyjdzie i coś naopowiada i niby dlaczego ja mam się tym potem martwić. No chyba, że rzeczywiście ktoś znalazł jakiś błąd i podał dobry pomysł.

U mnie albo nie było przypadków zawiści albo ja zignorowałem na tyle, że nawet ich nie zauważyłem... :smile:

 

Oprócz częstego krytykanctwa obserwuję też bardzo dużą wrażliwość Polaków na to "co inni powiedzą". I koło się zamyka, niestety. Żyjmy dla siebie, jak będziemy z siebie zadowoleni to innym będzie z nami dobrze ! :smile:

 

Ale się temat wymsknął...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Maco! zgadzam się z Tobą w 100%. Ja chyba zaczęłam być w gronie "takich co się innymi przejmują". Muszę uodpornić się na uwagi innych, podszepty złośliwców i dywagacje sąsiadów (a słyszeliście, że bedą mieli skomplikowany dach, brygadę z gór, ciekawe skąd maja pieniądze itp)to tyle co usłyszałam na wsi:smile:

Chcemy żyć dla siebie.. niemniej takie komentarze czasem wkurzają.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mnie zniechęcaja choć jescze nie rozpoczełam na dobre budowy.

Do uwag typu za durzy skąd weźmiesz na to pieniądze i kiedy to skończysz już przywykłam jednak zaparłam się przy swoim i nie zamierzam rezygnowac ani zmieniac swoich marzeń a jak się czegos bardzo chce to sami wiecie!

Powodzenia i nie dajcie się ogłupić!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedy domy pokonczycie. Postarajcie sie zapamietac co Was dranilo u innych przy Waszej budowie i starajcie sie tego samego nie czynic. Bardzo nie dobra jest bezkrytycznosc we wlasnym wydaniu. Inwestor powinien posiadac filtr: "badziewie" przepuszczac, nad pewnymi faktami sie zastanaiwac, konkrety zostawiac.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Agacka - czasem pewne rady z boku są słuszne i jeżeli tylko człowiek się umie nie dać zdołować, to warto ich posłuchać. Czasem przydaje się nawet kubeł zimnej wody.

U mnie zawiści wśród znajomych nie ma, wśród starych sąsiadów trochę jest, ale to ich problem :grin:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Opal - sąsiedzi sąsiadom wszystko powiedzą. Jak się mieszka w mieście, gdzie jest 5 tys. mieszkańców, w większości "tubylców", to wystarczy, że ktoś na jednym końcu - za przeproszeniem - pierdnie, a już wszyscy wiedzą.

Linka - ja na szczęście w pracy mam inaczej. Może dlatego, że oprócz mnie buduje się lub budowało niedawno jeszcze 5 osób na jakieś 30.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...