Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

soczewki


migota

Recommended Posts

Od kilku dni noszę soczewki i niestety widzę w nich gorzej niż w okularach.

Obraz jest mniej wyrazny. Przepisywała mi je moja stała okulistka, więc raczej nie dała mi za słabych.

Zastanawiam się czy jest to chwilowe czy raczej powinnam poprosić o mocniejsze soczewki?

 

Może jest tu jakiś okulista.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od kilku dni noszę soczewki i niestety widzę w nich gorzej niż w okularach.

Obraz jest mniej wyrazny. Przepisywała mi je moja stała okulistka, więc raczej nie dała mi za słabych.

Zastanawiam się czy jest to chwilowe czy raczej powinnam poprosić o mocniejsze soczewki?

 

Może jest tu jakiś okulista.

 

Faktem jest że rzeczywiscie soczewki niby dobrane sa jak trzeba ale ostrość widzenia jest gorsza w nich niz w okularach - tez to zauważyłem.Jednakze ja uzywam soczewek tylko do sportów a nie na codzień więc mi nie zalezy.

Ale może niech się wypowie jakiś okulista czy soczewek nie powinno sie niosić ciut mocniejszych niz szkieł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakieś 16 lat temu namówiono mnie na szkła kontaktowe. Nie było wtedy jeszcze takich cudów jak teraz, całe to ustrojstwo trzeba było płukać w soli fizjologicznej i sterylizować [miałem całkiem fajną maszyneczkę do tego celu prod. CSRS :D; kupiłem ją po kilkunastu sterylizowaniach robionych w garnulku :-?].

Widziałem w nich zdecydowanie gorzej, denerwowało mnie samo ich zakładanie, czułem też dyskomfort, kiedy wiało mi w oczy, kiedy w oczodołach czułem zimno, ciepło, żar ogniska itp. Ale powód gorszego widzenia może być i taki, że soczewki nie zniekształcają obrazu jak okulary, pokazują świat w naturalnej skali [okulary są zawieszone w pewnej odległości od oka i dlatego 'plusowe' - dla dalekowidzów - powiększają, a 'minusowe' - dla krótkowidzów - pomniejszają widziane przedmioty, i to tym bardziej, im większa jest moc szkieł]. Może musisz się po prostu przyzwyczaić. Ja, po bodaj dwóch latach coraz bardziej zdawkowego noszenia, zarzuciłem soczewki na rzecz okularów. Być może jeszcze kiedyś się przekonam, wszak w tej dziedzinie postęp jest niebywały.

Zresztą przeczytaj sobie tutaj Moce optyczne, choć to mało prawdopodobne, by okulistka tego nie uwzględniła, oraz tutaj Przeciwwskazania [choć pewnie jako specjalistka wie co robi]. Ale poczytać nie zaszkodzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obstawiam źle dobrane kontaktówki.

Moja pierwsza reakcja w kontaktówkach to był okrzyk zachwytu, że wszystko takie wyraźne i plastyczne.

Jeśli jednak długo były okulary w użyciu to z całego serca polecam uwodnione w 60% soczewki Johnsona.

I podpowiadam, iż zamiast drogich "sztucznych łez" do awaryjnego nawilżania oczu, wystarczy sól fizjologiczna ( do kupienia w maluśkich pojemniczkach ). Koszt groszowy wręcz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Soczewki noszę już 18 lat, staż więc już mam "pionierski". :wink: .

 

Okulistką nie jestem, ale wiem, że dioptraż soczewek różni się od dioptrażu okularów (u krótkowidzów np. dobiera się słabsze soczewki). Obraz widziany w soczewkach jest też - jak to już pisali przedmówcy - inny niż w szkłach (nie "pływa"), lecz wzrok dość szybko się przestawia.

Jeśli tak nie jest to może:

 

1. soczewki są źle dobrane

2. nie tolerujesz soczewek.

 

spróbuj poprosić o wymianę. Obecnie na rynku jest dość duży wybór firm i typów - są soczewki jednodniowe i tygodniowe, które z reguły są stosunkowo tanie i tradycyjne - na rok. Można więc wypróbować różne rodzaje. Dziwię się, że dostałaś tylko jedną parę do przymierzenia.

 

Są gabinety specjalizujące się w doborze soczewek, warto poszukać i popytać. A w ogóle "kontakty" to fajna rzecz - teraz nie wyobrażam sobie powrotu do okularów: nie parują, można pływać, hasać do woli, no i ... prezencja zupełnie inna niż z "denkami od butelek" :o :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie soczewki kontaktowe to wspaniały wynalazek. Używam ich od 11 lat i zycie bez nich byłoby dla mnie wielkim utrudnieniem a to dlatego że nienawidzę okularów. Nosiłam je od 12 roku życia i wiecznie były brudne, zimą przy wchodzeniu np. do sklepu zaroszone. Poniważ jestem dość energiczną osobą często nie wytrzymały zderzenia np z futryną lub drzwiami, których nie zdążyłam otworzyć. Moja córka nosi okulary i widze że ma problemy podobne do moich i nie może się doczekać kiedy bedzie mogła nosić kontakty. Moje soczewki mają tylko jeden minus- nie tolerują alkoholu, nawet 1 lampki wina :D w związku z czym moja okulistka na imprezy poleca okulary.

Pozdrawiam Ania

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obstawiam źle dobrane kontaktówki.

 

Myślę, że żle dobrane nie są, ale obawiam się ze moglam je sobie pomylić a mam zróżnicowaną wadę wzroku o - 0,5 dioptri. :-? Choć wydaje mi się to mało prawdopodobne ale moglo tak być.

Zaobserwowałam, że lewym okiem widzę wyrażniej niż prawym i to czyni dyskomfort.

 

Maggie wydwje mi się, że moje oczy przyzwyczaiły się już do soczewek, choć przyznam, że pierwszego dnia jedno oko mi zaropiało. Już ich kompletnie nie czuję. Czy można to uznać za tolerancję oka?

 

ania o krzywiznie oka nie mam pojęcia.

 

Mam cały czas jeszcze problem z ich zakładaniem i ściąganiem ale oprócz tego obrazu wszystko jest OK. :roll:

Soczewki mam 3 miesięczne więc wymieniać je teraz na inne?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że Twoje wątpliwości najlepiej rozstrzygnie okulista, który dobierał soczewki. Poproś o wizytę kontrolną - lekarz sprawdzi, czy rzeczywiście nie są zamienione - lewa na prawą.

 

Aha, niewyraźny obraz może też być spowodowany założeniem soczewek "na lewą stronę". Soczewka powinna mieć kształt wycinka kuli, jeśli ma wywinęte brzegi, to znaczy, że jest ułożona odwrotnie.

 

Zakładanie i zdejmowanie soczewek wymaga trochę wprawy, w końcu to ciało obce w oku. Myślę, że za kilka-kilkanaście dni będzie Ci już łatwiej. I bardzo trzeba przestrzegać higieny, żeby nie zainfekować oka.

 

Pozdrawiam

Maggie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Migota - noszę soczewki od 6 lat. Podobnie, jak Anam nienawidzę okularów. Ostatnio u optyka nie było moich soczewek i wzięłam innej firmy. Koszmarnir się czułam: źle widziałam i czułam się jak pijana. Prawdopodobnie winny był inny rozmiar szkieł.

Poproś okulistę o inne szkła próbne - sponsorują je prawie zawsze producenci szkieł i nie powinno Cię to nic kosztować.

No i nie zniechęcaj się - soczewki bardzo poprawiają komfort życia. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Soczewki mam 3 miesięczne więc wymieniać je teraz na inne?

 

Pewnie mnie zakrzyczą, ale - tak szczerze mówiąc - to noszę takie 2-tygodniowe soczewki tak długo aż się nie rozpadną. Oczywiście codziennie je zdejmuję i pielęgnuję tak jak by to były normalne roczne. Robię tak od wielu lat. Okulista mnie ogląda raz w roku. Wszystko ok. Uważam, że te podziały na miesięczne, tygodniowe itd to tylko marketingowy chwyt. :p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!

 

Ja tez kiedys mialam takie problemy z soczewkami.

Na poczatku okulista zaproponowala mi miesieczne, w ktorych czulam sie koszmarnie, a poza tym spadaly mi i czulam "suchosc" w oku...

Najgorzej bylo, gdy kiedys zeszla mi z oka soczewka juz po 2 dniu noszenia i nie mialam jak jej zalozyc wic trzeba bylo ja wyrzucic... :evil:

Wkurzylam si ewtedy i kupilam sobie soczewki jednodniowe!

Cos fantastycznego, zwlaszca dla osob kotre nie chca przez caly czas nosic soczewek tylko latem albo do biegania czy plywania. Cenowo wychodzi to oczywiscie drozej niz miesieczne, ale jesli ktos je naklada tylko kilka razy w miesiacu to nawet moze sie opacac.

Poza tym soczewka o wiele lepiej sie trzyma na oku (wrecz nie chce zejsc)-i to nie jest tylko moje zdanie i nie trzeba jej w ogole myc!! :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi tez często zdarza się że z 3-miesięcznych soczewek robią sie półroczne czasami z braku czasu a czasami szkoda mi kasy kiedy jeszcze widzę :lol:

Czy wam tez zdarza się zgubić soczewkę podczas zakładania. Ja pewnego ranka zakładałam szkła i stwierdziłam że jedno spadło mi na umywalkę. Widząc tylko na jedno oko starannie przeszukałam cała umywalkę i nic. Ścianę, podłogę, swoje ubranie ( bo przeciez mogło spaść na mnie). Rozkręciłam syfon w umywalce i dalej nic. Zrezygnowana postanowiłam zdjąc to jedno, które mi pozostało szkło z oka i zadowolić sie okularkami przeliczając w duchu ile muszę wydać na nowe"oczy".

Jakie było moje zdziwienie gdy wyjęłam soczewkę i okazało się że dalej widzę. Nie uwierzycie, na jedno oko założyłam 2 soczewki. Na samo wspomnienie tej historii jeszcze dzisiaj się śmieję, najbardziej z tego rozkręconego syfonu. :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mi kiedys spadla soczewka w kosciele. Szkoda mi bylo poprostu wyrzucic soczewki, na dwor wyjsc tez nie moglam- bylo mrozno - Boze Narodzenie, wiec postanowilam troche ja nalozyc w kosciele. Nawet sobie nie wyobrazacie jak te wszystkie babcie na mnie patrzyly. Daje sobie glowe uciac ze polowa z nich myslala ze pewenie sie narkotyzuje i cos zarzywam w kacie:D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Migota, trochę cierpliwości. To jest duza zmiana dla Ciebie i Twoich oczu. Daj se kilka dni na "przyzwyczjenie". Ja nawet jak kupuję nowe soczewki tej samej firmy to przez kilka dni to czuję. wszystko zależy od wrażliwości oka. Pozdrawiam i powodzenia. Ania (Anam)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...