Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Królowa na F1 i szach PO..


Gość ckwadrat

Recommended Posts

Nominacja prof. Zyty Gilowskiej na stanowisko wicepremiera i ministra finansów (F1) wydaje się być początkiem końca PO. Marzenie liderów tej partii o rychłych przedterminowych wyborach i poprawieniu jesiennych wyników włożyć można już miedzy bajki. Tusk, bezpodstawnie usuwając Zytę z Platformy oraz nie wchodząc z PiS-em w koalicję doprowadził do tego, że chcąc teraz przedterminowych wyborów będzie musiał głosować przeciw budżetowi przygotowanemu przez.. własnego kandydata na wicepremiera i ministra finansów :lol:. Głosując "za" i nie wchodząc do koalicji skazuje z kolei PO na postępujący odpływ członków (patrz Sośnierz) oraz dalszą marginalizację polityczną, przerywaną wejściami do głównego nurtu tylko takimi wyskokami jak becikowe.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 104
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Marcinkiewicz gra jak Robert Fischer ... perfekcyjnie

lecz jedną z szachowych opcji ... jest gambit ... po włosku gambetta to nóżka, a "dare il gambetto" - podstawić nóżkę...

mistrzowie nie zawsze przebierają w metodach...

i oto sie boje ...

zeby nie wykończyli Marcinkiewicza ... jak Fischera ...

gambitem ...

 

pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie jestem fanem braci Kaczyńskich, ale trzeba uznać ich ogromny sukces. Prowadzili kampanię aby wygrać (każdemu obiecali to co chciał usłyszeć) a nie aby udowodnić, że pewne działania są niemożliwe.

Jestem bardzo ciekaw jak Pani Profesor dostosuje swoje poglądy, np. potrzeby radykalnych cięć w wydatkach socjalnych, do nowej sytuacji a może jest to "koń trojański" PO, w co sam nie wierzę widząc jak ta partia działa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że to posunięcie wynika nawet nie z perfekcji politycznej PiS-u, co z nieudolności i popełniania kardynalnych błędów przez PO - przecież sami oddali królową :D. PiS gra tak, na ile PO mu pozwala. A ci ostatni, będąc w zasadzie partią władzy, w opozycji się całkiem pogubili. Jedyne, na co ich stać, to właśnie "im lepiej dla Polski tym gorzej dla PO" (Gronkowiec o nominacji Zyty) i odwrotnie (becikowe). Po rozum do głowy jako całość ugrupowania, przy takich liderach jak Tusk, Schetyna i Waltz, chyba już nie pójdą, bo widać w nich coraz większe zacietrzewienie. Jedyna nadzieja w odpływie niektórych członków i ich zagospodarowywaniu przez PiS. Wszyscy na tym skorzystamy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że to posunięcie wynika nawet nie z perfekcji politycznej PiS-u, co z nieudolności i popełniania kardynalnych błędów przez PO - przecież sami oddali królową :D. PiS gra tak, na ile PO mu pozwala. A ci ostatni, będąc w zasadzie partią władzy, w opozycji się całkiem pogubili. Jedyne, na co ich stać, to właśnie "im lepiej dla Polski tym gorzej dla PO" (Gronkowiec o nominacji Zyty) i odwrotnie (becikowe). Po rozum do głowy jako całość ugrupowania, przy takich liderach jak Tusk, Schetyna i Waltz, chyba już nie pójdą, bo widać w nich coraz większe zacietrzewienie. Jedyna nadzieja w odpływie niektórych członków i ich zagospodarowywaniu przez PiS. Wszyscy na tym skorzystamy.

Generalnie zgadzam się z tą diagnozą; PO nie ma kierownictwa: Tusk - bez wyrazu, Rokita - największy mądrala w RP, Waltz - o kobietach źle się nie wypowiadam.

Do tej pory jedno co mnie razi w rządach PIS to świadoma lub wymuszona ideologizacja państwa na czym w końcu straci kościół (widzą to już niektórzy biskupi).

To, że chcą zdobyć pełnię władzy jest naturalnym dążeniem zwycięscy, które to dążenie w konsekwecji zadziała przeciwko niemu samemu. Ale to nie mój problem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

teraz przynajmniej wychodzi prawda o wielu partiach... to Gronkowca i PO im gorzej tym lepiej

"Jeśli Polska może na tej nominacji skorzystać, to możemy mieć pewien dyskomfort - ja tego nie ukrywam."

 

cieszy że Zyta będzie realizowała swój liberalny program

 

Kilka cytatów za Zytą

Zgadzam się z premierem, że centralnym problemem w Polsce jest bezrobocie. Musimy wybrać, czy bezpośrednio oddziałujemy na koszty pracy poprzez składki ZUS, czy obniżamy podatki. Eksperci mówią, że najlepiej jedno i drugie, ale takich eksperymentów państwo może nie przetrwać" - powiedziała Gilowska na konferencji prasowej po powołaniu jej na stanowisko.

 

"Wszystkie działania powinny służyć zmniejszeniu bezrobocia" - zadeklarowała nowa minister finansów.

 

"To jest dramat, że mnóstwo ludzi jest zmuszonych pracować w szarej strefie i nie są objęci żadną ochroną" - dodała Gilowska.

 

"Podatek liniowy jest moim marzeniem od wielu lat, jestem przekonana, że kiedyś będzie, ale wprowadzi się go dopiero wówczas, gdy państwo będzie do tego gotowe" - powiedziała minister finansów.

 

Najważniejsze to obniżanie podatków... pozostaje pytanie tylko czy roszczenia socjalne PO i LPR na to pozwolą?????

 

Na pewno po porównaniu wypowiedzi Gronkiewicz i Gilowskiej widać różne cele u Zyty do dobre i sprawne państwo u Gronkiewicz najwazniejsze jest partyjniactwo, nawet dziwi jej szczerość że sukcesy Gilowskiej wzbudzą w PO dyskonfort....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystkie działania powinny służyć zmniejszeniu bezrobocia" - zadeklarowała nowa minister finansów.

A który z liczących się polityków tego nie mówi

 

"To jest dramat, że mnóstwo ludzi jest zmuszonych pracować w szarej strefie i nie są objęci żadną ochroną" - dodała Gilowska.

 

duża części pracuje tak z wyboru a nie z konieczności - zawsze będą jakieś koszty pracy.

 

"Podatek liniowy jest moim marzeniem od wielu lat, jestem przekonana, że kiedyś będzie, ale wprowadzi się go dopiero wówczas, gdy państwo będzie do tego gotowe" - powiedziała minister finansów. Wszyscy chcą obniżenia podatków ale każdy mówi, że teraz nie, może za 2-3 lata, to znaczy wtedy kiedy oddaje się władzę innemu ugrupowaniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zastanawiam się także czy premier przewidział, że po tej zmianie zaprzęgu w środku rwącego nurtu (tuż przed rozgrywką budżetową), posłowie opozycyjni będą mogli zaatakować minister Zytę... cytatami z posłanki Zyty (gdyby ta jednak nagle przestała być liberałem, na co liczy duża część posłów PiS)?

Coś mi to wszystko na partyzantkę wygląda...

 

Szczególnie po przeczytaniu tego wywiadu z Zytą:

 

"Rz: Czym przekonał panią Jarosław Kaczyński?

 

Zyta Gilowska: Najbardziej przekonał mnie nie tyle Jarosław Kaczyński, co profesor Jadwiga Staniszkis.

 

Jak to?

 

Naprawdę. Przeczytałam jej wywiad, jadąc w czwartek na ostateczną rozmowę do Warszawy. Pani profesor zachęcała w nim bardzo do dystansu, do wychodzenia poza partyjne ograniczenia, do porzucenia zacietrzewienia.

 

Ale prof. Staniszkis namawiała w tym wywiadzie do koalicji PiS - PO jako najlepszej dla Polski.

 

Przede wszystkim bardzo surowo wypowiedziała się o politykach. Że są osobami niepotrafiącymi spojrzeć z boku, że nie rozumieją współczesnej polityki i nie chcą przyjąć do wiadomości takich fenomenów, jakie mają miejsce w świecie. Takich jak wielka koalicja w Niemczech.

 

A w bezpośredniej rozmowie kto panią najbardziej przekonał?

 

To nie było wcale takie trudne. Znam Jarosława Kaczyńskiego od lat. Razem studiowaliśmy na Uniwersytecie Warszawskim. On prawo, ja ekonomię. Jesteśmy kolegami ze studiów. Razem przeżywaliśmy choćby Marzec '68.

 

Propozycja stanowiska wicepremiera wyszła od pani?

 

To była część rozmowy. Tak bym to nazwała.

 

Nie było to tak, że wystąpiła pani z propozycją zaporową? To znaczy powiedziała pani, że zostanie ministrem finansów pod warunkiem objęcia również stanowiska wicepremiera, myśląc, iż ta propozycja zostanie odrzucona i będzie miała pani problem z głowy?

 

Szczerze mówiąc, ma pani sporo racji w tych przypuszczeniach.

(...)"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A oto jeden cytat z Romana: "Myślę, że to fatalny błąd, który będzie bardzo drogo kosztował zarówno pana premiera Marcinkiewicza, jak i PiS".

Ciekawe co miał na myśli?

 

zapewne zawiązanie ściślejszej koalicji z PO i obalenie budżetu i rządu...

 

Jedno jest pewne - PiS dokonując przemiany Zyty-pionka (bo tylko taką figurą była, znajdując się po usunięciu z PO przez pare miesięcy poza polityką) w Zytę-królową, wysłał jasny sygnał, że nie che wyborów na wiosnę i.. chce nadal koalicji z PO. Trudno myśleć inaczej, skoro na tak ważną pozycję w rządzie wybrany został niedawny główny ideolog gospodarczy potencjalnego koalicjanta. Dlatego PO obalając budżet po pierwsze się ośmieszy, głosujac przeciw własnemu kandydatwoi na ministra finansów, w po drugie - straci resztkę wiarygodności jako konstruktywnej opozycji. Wyda więc na siebie zaocznie wyrok utraty poparcia, bo wątpię, żeby po takiej akcji mogła ugrać w kolejnych wyborach większe popracie niż na jesieni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(...) Dlatego PO obalając budżet po pierwsze się ośmieszy, głosujac przeciw własnemu kandydatwoi na ministra finansów, w po drugie - straci resztkę wiarygodności jako konstruktywnej opozycji. Wyda więc na siebie zaocznie wyrok utraty poparcia, bo wątpię, żeby po takiej akcji mogła ugrać w kolejnych wyborach większe popracie niż na jesieni.

 

Tyle, że PO usunęło Zytę ze swojej partii.

 

Jeżeli ta jednak przedstawi liberalny program forowany w PO, to większość posłow PiS będzie przeciwko. Tak jak całe LPR i SO. Wtedy głosowanie ZA projektem rządowym przez PO nic nie zmieni.

Jeżeli Zyta przedstawi program solidarny PiS, to PO z czystym sumieniem może głosować PRZECIW, a ona sama wystawi się na ataki. Tak samo jak wystawi swoją reputację na pośmiewisko.

Pat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tyle, że PO usunęło Zytę ze swojej partii.

Sama wystąpiła wobec zarzutów o nepotyzm - bardzo sprytne posunięcie.

 

Moim zdaniem to typowy zderzak i człowiek do konkretnych zadań (budżet); ona wolała przejąć Ministerstwo Skarbu po Mikoszu.

 

To się robi całkiem fajny, liberalny rząd :D

Kilka posunięć Marcinkiewicza mi się podoba.

 

 

Przerwa w grze.

Potem może reset zegarów :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zyta jak sama zapowiada przedstawi liberalny program... ale PO będzie głosowało przeciw, wyraźnie Gronkowiec powiedział że PO nie jest zainteresowane sukcesem ministra finansów... mogło by to u nich spowodować "dyskomfort"

 

 

PO zapewne nadal z LPR będzie bombardować budżet wydatkami socjalnymi

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli ta [Zyta] jednak przedstawi liberalny program forowany w PO, to większość posłow PiS będzie przeciwko. Tak jak całe LPR i SO. [...]

 

Właśnie się okazało, że LPR i SO poprą raczej budżet. I to w ciemno - :D czemu nie ma się zresztą co dziwić, bo nie są przecież politycznymi samobójcami. Tym samym jednak pole manewru dla Platformy coraz bardziej się zawęża.. Choćby dlatego, że po takiej deklaracji PiS nie będzie musiał juz szukać poparcia u PO czy próbowac zawiązać koalicję - czego jak widać SO i LPR starsznie się przestraszyły.

 

Tak czy siak, mamy też przy okazji najsilniejszą od kilku lat złotówkę :lol:

 

Za Rzeczpospolitą:

 

2006.01.09 12:49 Złoty najmocniejszy od 3,5 rokuZmiana na stanowisku ministra finansów i deklaracje Samoobrony i LPR skłaniających się do poparcia budżetu na 2006 rok to powody, dla których złoty osiągnął najwyższy od ponad 3 lat poziom wobec euro. Około 12.10 za euro płacono 3,75 zł, zaś dolara wyceniano na 3,11 zł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy SO i LPR poprą budżet to zobaczymy na głosowaniu. Póki co wypuszczane są balony próbne. Nie przejmowałby się tego typu deklaracjami. Biorąc jednak pod uwagę priorytety Zyty: "Pilnowanie finansów publicznych, ustawa o finansach publicznych, a w następnej kolejności - zmiany podatkowe - takie priorytety wymieniła wicepremier i minister finansów Zyta Gilowska podczas oficjalnego objęcia urządu ministra finansów. " to te partie mogą mieć nie lada zgryz. Lepper z Giertychem zresztą już się asekurują.

 

Co do umacniania się złotówki, pamiętam jak Marcinkiewicz obiecywał, że będzie starał się wszelkimi sposobami obniżać jej wartośc. Póki co to już jego drugie działanie na rzecz podnoszenia wartości.

 

I jeszcze jedno (jak już się tak fajnie bawimy w analizy): "Prace nad uproszczeniem systemu podatkowego oraz nad obniżką niektórych przynajmniej obciążeń podatkowych zapowiedziała w poniedziałek wicepremier i minister finansów Zyta Gilowska podczas uroczystego objęcia urzędu ministra finansów."

 

I w tym samym momencie PO przedstawia ustawę o podatku liniowym. Co za zbieg okoliczności.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...