ckwadrat 18.02.2003 15:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Lutego 2003 Ja też myślę o Alicji i coraz mi smutniej . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
forum_user 19.02.2003 00:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Lutego 2003 Becik, nie mam czasu myśleć o Alicji,choć taka miła istota. Ale coś wymyśliłam. Skoro ustaliliśmy,że nie ma koloru niepowtarzalnego to znaczy,że za każdym razem wychodzą przynajmniej 2 osoby.W przypadku rodzeństwa wyszli ze swoimi grupami kolorów, czyli co najmniej 4. Mhm, no i co dalej? (Jak rozumiem nie ma sytuacji,że rodzeństwo jest jedynymi przedstawicielami swojego koloru) Czy każde zdanie jest istotne czy są zmyłki w tekscie? Np.Rodzeństwo nie było ostatnimi osobami (to znaczy w tym wyjściu jako jedyni, czy w ogóle?czy to jest sugestia że byli przedostatnimi?) Czy wspomnienie o intruzach ma wpływ na wynik? Dzwonił co minutę (dość szybkie tempo)więc czy logicy działali jednak wedle reguły czy czy ciągu (ale wtedy ci pierwsi pownni być najzdolniejsi,bo najszybciej odgadli) czy jednak odpowiedź jest bardziej prozaiczna ,a najzdolniejszy został później, bo...no właśnie czy on rozpoznał regułę i był szansą na jej uratowanie czy jest to bez znaczenia? Idę spać,choć pytanek jest w łepetynie bez liku,ale jak to zrozumiesz, to będzie super. Dobranoc,całuję nóżki Twoja śledcza A Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Becik 19.02.2003 08:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Lutego 2003 Hallo opal! Dzień Dobry! Tak w skrócie wyjaśniam Twoje wątpliwości On 2003-02-19 01:07, opal wrote: ..Skoro ustaliliśmy,że nie ma koloru niepowtarzalnego to znaczy,że za każdym razem wychodzą przynajmniej 2 osoby. ok W przypadku rodzeństwa wyszli ze swoimi grupami kolorów, czyli co najmniej 4. Mhm, no i co dalej? nie ma znaczenia czy to rodzeństwo czy nie (Jak rozumiem nie ma sytuacji,że rodzeństwo jest jedynymi przedstawicielami swojego koloru) oczywiście Czy każde zdanie jest istotne czy są zmyłki w tekscie? Prawie każde zdanie jest istotne i są zmyłki w tekście Zmyłki są raczej niewinne i polegają na tym że informacji po którym dzwonku kto wyszedł nie są ułatwieniem w znalezieniu metody. Służą one do obliczenia ostatecznego wyniku. Np.Rodzeństwo nie było ostatnimi osobami (to znaczy w tym wyjściu jako jedyni, czy w ogóle?czy to jest sugestia że byli przedostatnimi?) W ogóle. Chociaż nie wyklucza to tego że również w tym wyjściu . Czy byli przedostatnimi czy przedprzed.... - nie wiadomo. Czy wspomnienie o intruzach ma wpływ na wynik? Mistrz nie wiedział czy intruz jest czy go nie ma, zaznaczył że zostaje wykluczony natychmiast po pomyłce. Jego obecność nie powinna mieć wpływu na wynik, więc załóżmy że go nie ma. Dzwonił co minutę (dość szybkie tempo)więc czy logicy działali jednak wedle reguły czy czy ciągu (ale wtedy ci pierwsi pownni być najzdolniejsi,bo najszybciej odgadli) czy jednak odpowiedź jest bardziej prozaiczna ,a najzdolniejszy został później, bo...no właśnie Jak już kiedyś pisałam najzdolniejszy wyszedł później dlatego że wcześniej nie miał wystarczająco danych i nie był w stanie jednoznacznie odpowiedzieć na pytanie jakiego koloru jest jego kropka. Minuta to był taki czas kiedy każdy z logików mógł zorientować się czy już wie czy nie czy on rozpoznał regułę i był szansą na jej uratowanie czy jest to bez znaczenia? Przepraszam, tego nie rozumiem. Pa. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
forum_user 19.02.2003 10:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Lutego 2003 Wiem,że fakt pokrewieństwa wpływu nie miał (choć moze inteligentne geny ) zZyli jest coś w uczniu-co zresztą widać gołym okiem. Ale rozumiem dwojako Twoją podpowiedź-z jednej strony piszesz,ze każdy kolor jest powtarzalny,a z drugiej strony nie wykluczasz,że braciszek mógł mieć pojedynczy kolor.To jak jest? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
forum_user 19.02.2003 11:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Lutego 2003 Może mnie zmyliło to,że wychodzą nie jako ostatni,ale teraz już wiem-oni byli kolejnymi w tej grupie.Czyli nie wyszli sami.JAk myślałam wyszli ze swoimi graupami kolorów.Czyli w ich wyjściu wyszło więcej niż 6 osób.tak? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Becik 19.02.2003 11:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Lutego 2003 taaaaaak !!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
forum_user 19.02.2003 11:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Lutego 2003 Skarbie, czy tym interesem rządzi jakaś "szczególna" reguła?Jest to ciąg czy nie? Czy z samego tekstu da się to "odczytać" Jeszcze Cie trochę podpytam i .....upchnę tą resztę od 31. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
forum_user 19.02.2003 11:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Lutego 2003 A tak mi przyszło do głowy (bez sensu ) Może oni coś jako dwójka symbolizują.Może mieli takie same liczby w swojej grupie?I pomnożyć to przez 2? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Becik 19.02.2003 11:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Lutego 2003 Nic nie symbolizują, ale tak poza tym to BARDZO CIEPŁO Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
forum_user 19.02.2003 11:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Lutego 2003 Czy oni byli "symetryczni" czy wyszli ,aby utworzyć jakąś liczbę,ale bez związku są ich liczby. Był ciąg,czy nie? Czy liczby są na przemian parzyste, bo tak coś mnie korci....Tak wynika z obrazu. Gdzie ciepło-już nic nie wiem. Ciepło,że co, że już się kończy? Czy bez znajomości ciagu (jeśli w ogóle jest ) jestem w stanie na piostawie tego co jest dojść do liczby dzwonków i liczb wychodzących? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
forum_user 19.02.2003 11:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Lutego 2003 Aha no i liczba minut.Wczoraj po nocy coś się błąkało po łepetynie.Uznałam to bez sensu.Bo co mogą mi dać minuty, jak to podzielić (aby uzyskać ilość dzwonkow)Ale teraz to myśle,ze to może mieć znaczenie skoro w każdej grupie jest kilka osób.Skoro potwierdziłaś ,że w grupie rodzeństwa jest niemniej niż 6, to już mi wiele mówi.Ale dochodzę do tego łoptalogicznie, a nie matematycznie.A to chyba błąd? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
forum_user 19.02.2003 11:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Lutego 2003 łopatologicznie czyli z nadzieją,ze cos z Ciebie wyciągnę i sobie dopasuję. Ale to nic nie da.Podpowiedz coś bardzo dyskretnie, a propos moich wątpliwości.(czy z tekdtu da radę ustalić liczbe, czy to wynika, czy trzeba wyliczyć i "opracować" ciąg? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Becik 19.02.2003 11:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Lutego 2003 Opal, pytasz tak często i gęsto że nie nadążam odpowiadać On 2003-02-19 12:34, opal wrote: Aha no i liczba minut.Wczoraj po nocy coś się błąkało po łepetynie.Uznałam to bez sensu.Bo co mogą mi dać minuty, jak to podzielić (aby uzyskać ilość dzwonkow)Ale teraz to myśle,ze to może mieć znaczenie skoro w każdej grupie jest kilka osób. minuty są bez znaczonia Skoro potwierdziłaś ,że w grupie rodzeństwa jest niemniej niż 6, to już mi wiele mówi.Ale dochodzę do tego łoptalogicznie, a nie matematycznie.A to chyba błąd? Czy to bład? niekoniecznie. W tym zadaniu do niektórych (przynajmniej tych początkowych) wniosków dochodzi się łopatologicznie. Matematyka ( taka prosta ) przydaje się na koniec do obliczenia ilości dzwonków. Ciąg - można powiedzieć że tak... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
forum_user 19.02.2003 12:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Lutego 2003 po wypisaniu tego co mam, nie widzę żadnej reguły (potęgi się nie przydają,iloczyny też nie,nie wiem, co ma zero do tego-tzn.mam wątpliwości) Ciemno mi .... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
forum_user 19.02.2003 12:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Lutego 2003 Muszę stanąć do góry nogami. Ci pierwszi mieli najprościej.Z tego wynika,ze ta 4 była najprostsza.Co było takiego w końcówce ciągu?Muszę myśleć odwrotnie niż oni,prawda? Czy liczba kolorów ma istotne znaczenie (na pewno ma) i czy mogę ja wywnioskować z tekstu czy tylko z obliczeń?Piszesz,że obliczenia są do ilości dzwonków. Na razie mam przynajmniej 5 kolorów. No i co? <font size=-1>[ Ta wiadomość była edytowana przez: opal dnia 2003-02-19 13:17 ]</font> Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
forum_user 19.02.2003 15:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Lutego 2003 Poszła i mnie zostawiła Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
forum_user 19.02.2003 16:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Lutego 2003 Wczoraj pisaliśmy z c2 różne ciągi :wink:Po rozpisaniu nic nie widać. Zakładałam sobie,że podstawą jest 2,które może być powielane.Ale nijak to nie wychodzi.Myślałam,że może narastająco na przykład albo nieparzyście na przemian z parzystymi. Czy mam sie tak bawić dalej w tym kierunku, czy klucz jest gdzie indziej?Zero traktuję pełnoprwanie jako kolejny dzwonek choć nie daje wartości.Czyli jest jako co? Kolejne miejsce w jakimś porządku? Czy stanowi jakiś punkt odniesienia?Z Twoich podpowiedzi widzę,ze nie traktujesz go poważnie. Troszkę ono jednak jest dezorientujące. Sorry trudno mi nazwać dokładnie,to co mi się tam kołacze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Becik 20.02.2003 08:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Lutego 2003 opal, tak krótko, bo mam coś pilnego do zrobienia, PODPOWIEDŹ: Ciąg jest prosty jak jajko ( najprostszy jaki znam ), tylko że niektóre jego elementy się powtarzają, a niektóre nie występują ( i stąd to zero ) <font size=-1>[ Ta wiadomość była edytowana przez: Becik dnia 2003-02-20 09:38 ]</font> Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
am 20.02.2003 13:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Lutego 2003 Dołacze się do głośnych roważań. Nie wiem, czy bedzie to kolejna podpowiedź, czy raczej zagmatwanie ... Od początku przyjąłem założenie, że reguła do wskazania ciągu powinna być jakoś oparta na potęgowaniu. Dlaczego - ze wzgledu na występowanie zera i nastepnie "przynajmniej jednej osoby" Moje rozumowanie było nastepujace: Liczba osób wychodzących określa potęgę do której należy podnieść jakąś liczbę. Wynik tego potęgowania oznacza liczbę osób o takim samym kolorze do nastepnego wyjścia czyli: wychodzi mistrz (=1 osoba) 1 dzwonek - 4 osoby (np 4 do potęgi 1) 2 dzwonej (coś do potęgi 4 - np. 2do4=16 ) 3 dzwonek (coś do potęgi np. 16 = za duża liczba - nikt nie wychodzi) 4 dzwonek coś do potęgi 0 = 1 osoba wychodzi. Itd.... Niestety do niczego mnie to nie doprowadziło - może ktoś na coś wpadnie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
am 20.02.2003 13:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Lutego 2003 Inna myśl - wszyscy siedzieli przy okrągłym stole. Po odejściu każdej grupy zmieniała się wzajemna relacja różnych osób/kolorów. Każde wyjście mogło tworzyć nową, niewidoczną wczesniej regułę (np co trzeci kolor czerwony, itp) Być może tutaj jest rozwiązanie (tylko dlaczego nikt nie wyszedł przy trzecim dzwonku ) <font size=-1>[ Ta wiadomość była edytowana przez: am dnia 2003-02-20 14:21 ]</font> Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.