Gagata 10.08.2006 17:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Sierpnia 2006 pepe - jak Twój zwierz lubi się pokopywać to nie chcę Cie martwić ale zawsze da, paskudnik jeden!, radę.. Mój nie jest z tych podkopujących ale to wielkie bydle i NA PEWNO przeskoczyłby każdy płot gdyby tylko chciał. Natomiast jest szkolony i NIE CHCE . A ogrodzenie jest dla niego raczej informacją - dotąd możesz sobie słoneczko kochane biegać - dalej - nio nio! A co do drabinki dla złodzieja - no w zasadzie każde ogrodzenie jest do sforsowania.. ja mam w sumie 20 ha do ogrodzenia i nie ma w takich przypadkach sensu ogradzać tego pancernie.. Wokół domu (siedlisko) można otoczyć się zwykłymi, o wielkim uroku!, płotkami sztachetkowymi a reszta - upieram się jednak przy wspomnianym płotku "ranczowym". tez kiedyś miałam tę obawę co Ty ale wyleczyłam się - po prostu nie miałam wyjścia! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pepe1719500688 11.08.2006 10:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Sierpnia 2006 Nie no wiem że nie ma co przesadzać, bardziej staram się przewidzieć różne sytuacje,że jakiś łepek sobie skróci drogę bo łatwo przeskoczyć taki płotek a potem afera w TV pies pogryzł na swoim podwórku obce dziecko, które najczęsciej rzucało kiedyś kamieniami w tego psa - nie zmyślam, miałem już kiedyś akcję, że szceniaki rzuciły psu mojego teścia petardę. Pies podbiegł żeby zobaczyć co to no i dobrze że po długim leczeniu widzi. A stałem z boku i smarki nie widziały, że ktoś całą akcję obserwuje.Mówię wam, myślałem że połamię gnaty. A potem płacz i że to pies agresywny i niebezpieczny. Buduję na wiosce z 20 km od Wrocławia - cisza, spkój, po prostu super! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gagata 11.08.2006 10:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Sierpnia 2006 Paskudna historia Pepe! I wiem że to się niestety zdarza...A co to dokładnie za wioska, możesz napisać? A ja remontuje 70 km od Wrocławia! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pepe1719500688 11.08.2006 20:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Sierpnia 2006 Taka wiocha w gm Kobierzyce - Owsianka - czyli poludnie Wrocka, wyjazd na Kudowę albo jak komuś lepiej to na jadąc na Świdnicę też można.A ty gdzie swój remoncik prowadzisz? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Sloneczko 11.08.2006 23:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Sierpnia 2006 woda ładnie z działki spływa drenem do stawu i ogólnie jest SUPER!!! :D Zanim się tu przywitam, zapytam, bo mogę zapomnieć :) Gryfpc, opowiesz nowej wieśniarze, jak robiłeś drenaż? Aha. Jestem blondynką, więc wiesz... Opowiedz w miarę przystępnie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gryfpc 12.08.2006 22:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Sierpnia 2006 Słoneczko, najpierw oczywiście wymierzyłem (w miarę moich skromnych możliwości ), w przybliżeniu wymiary domu i "naniosłem" je na działkę przy pomocy palików Później, odstąpiłem od tych domniemanych granic przyszłego budynku jakieś 1,5 do 2 m w bok i tu wyznaczyłem przy pomocy taśmy budowlanej (taka foliowa, w biało-czerwone, ukośne paski) bieg drenu, jak również miejsce z którego ma być odprowadzenie wody do stawu. Nastepnie koparkowy wykopał staw i rów drenarski. Niestety miał tylko szeroką łychę, więc trochę popłynąłem w kosztach. Dla "świętego spokoju", postanowiłem wykopać rów ze spadkiem o głębokości "zbliżonej" do 1,5m. Na dno tego rowu nasypaliśmy warstwę (10 - 15 cm) tłucznia dużego i średniego sortu, ponownie wyznaczyliśmy spadek, następnie ułożyliśmy żółtą rurę drenarską (fi 100), otuliliśmy ją geowłókniną, zasypaliśmy warstwą (ok. 20 cm) średniego tłucznia. Na tą warstwę można było już sypać tłuczeń drobny, a resztę wyrównaliśmy ziemią z wykopu. Taki dren stał sobie jakieś 3 latka i na wiosnę tego roku można było spokojnie kopać fundamenty. Aha, staw ma ujście nadmiaru wody do dreny przedwojennej, na którą szczęśliwie trafiliśmy podczas kopania tegoż stawu. :D Chcialem jak najbardziej uprościć, ale pewnie jeszcze bardziej zagmatwałem... Jakby co, to pytaj! Pozdrawiam! Zresztą zapraszam do mojego dziennika, w stopce masz linka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
TOMI1975 16.08.2006 12:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Sierpnia 2006 witam wszystkich "wiesniakow", czytam sobie z zazdroscia wasze posty, bo jakkolwiek mam dzialke na wsi to budowac sie bede dopiero za ho, ho, nie wiadomo ile lat, a na razie wygnalo mnie z rodzina na zielona wyspe i moge tylko sobie poczytac i poogladac. Ciekawi mnie jak wygladala okolica waszych dzialek w momencie kupna, czy byla juz droga, media, itp. - i jak szybko potem przebiegaly lub nie zmiany otoczenia? U mnie poki co jest kilka nowych domow ale generalnie to jeszcze pola i lasy - choc juz z planem miejscowym. Z jednej strony ucieka sie na wies wlasnie po to aby nie mieszkac "okno w okno" z drugiej zas troche tak chyba strach na odludziu? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gryfpc 17.08.2006 11:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Sierpnia 2006 Witaj TOMI!!! My w sumie budujemy na odludziu, ale nie całowcie Na przeciw naszej działki, po drugiej stronie szutrowej (jeszcze ) drogi stoi dom sąsiadow. W nieco dalszej odległości mamy sąsiadów kolejnych. Nasz domek stoi samotnie po tej stronie drogi, wśród łąk. Mamy jednak nadzieję, że tak zostanie, bo w sumie tak jest fajniej! Nasza wieś jest podzielona da kilka "enklaw" i te bliżej czy nawet przy samej drodze głównej są bardzo gęsto zabudowane (prawie jak w mieście, czyli malusie działeczki, dom przy domu), te przy drogach asfaltowych mają już troszkę większe działki i jest troche luźniej, wreszcie te enklawy gdzie do tej pory były (lub jeszcze są) tylko drogi polne, pola i łąki, dopiero się rozbudowywują. Powstało nawet kilka nowych osiedli domków jednorodzinnych. U nas na razie jeszcze tylko my jesteśmy pionierami (nie liczę "tubylców" mieszkających tu od pokoleń) i oby jak najdłużej. Zresztą, gdybym nie stracił pracy, to sąsiednie działeczki chętnie sam bym kupił (dla dzieciaczków jako lokatę kapitału i żeby ich zatrzymać przy sobie ). Może kiedyś, kto wie... A życie na "uboczu", jak dla mnie jest o wiele przyjemniejsze i bezpieczniejsze od życia w dżungli miejskiej, czy na przedmieściach. Fakt, może są jakieś niedogodności (zima, dalej do miejsc nauki, pracy, rozrywki, możliwość zakupów już nie taka...). Co do bezpieczeństwa, to też uważam, że jest ok. Sąsiedzi są życzliwi, wszyscy się znają, jak trzeba, to pilnują naszej posesji, pożyczają nam czasem prąd, jakieś narzędzia, zajrzą od czasu do czasu do piesków. Okolica ogólnie jest bardzo spokojna (śmiało można w nocy wracać samotnie przez pola), złodziejstwo jest raczej znikome, rozboje się zdarzają jeszcze rzadziej. W sąsiedniej miejscowości trafił się ostatnio jakiś gwałt, ale ta wieś, to już inny świat. W dodatku szybko gościa capnęli, bo byłby chyba jakiś lincz... Jak lubisz wygodne życie, to wiadomo - na wieś się nie pchaj, chyba, że to wieś tylko z nazwy, ale jak wolisz ciszę, spokój, nie przeszkadza Ci czasem smrodek z okolicznych pól, czy hałas traktora lub kombajnu, nie straszne Ci odśnieżanie drogi, która łączy Cię ze światem zewnętrznym, to wieś jest dla Ciebie. :D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gryfpc 17.08.2006 11:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Sierpnia 2006 Popatrz zresztą sam: http://images2.fotosik.pl/114/d15b756fc372e8c8med.jpg http://images2.fotosik.pl/129/2feb23da0d7c2fb7med.jpg http://images3.fotosik.pl/129/aaad55aaf24a6972med.jpg http://images3.fotosik.pl/129/7c74e15aa4b9cac7med.jpg http://images2.fotosik.pl/129/075c3ac48552f5b5med.jpg http://images2.fotosik.pl/129/c720c59e3335348cmed.jpg http://images2.fotosik.pl/129/4045f0fa7d6c4a63med.jpg http://images2.fotosik.pl/129/9edd0775c1cec0d0med.jpg http://images2.fotosik.pl/129/21ca27e69deff7bemed.jpg http://images2.fotosik.pl/129/3af95a94575c7be4med.jpg Może nie najpiękniej, ale za to okolica jest na tyle dzika (dużo dzikich zwierząt łownych - sarny w zagajniku ze zdj. 3, dziki jesienią, zające, bażanty i kuropatwy, dzikie kaczki, ostatnio nawet zaskrońce się pojawiły) i spokojna, że nam się tu naprawdę podoba. Zimą jest tez nieźle, bo w okolicy jest kilka traktorów, które na zmianę odśnieżają drogi i jest o wiele lepiej, niż na niektorych drogach publicznych. Kanaliza ma być budowana w najbliższej przyszłości, gaz, woda, prąd i telefon już oczywiście jest, w niedalekiej okolicy jest sporo lasów, ruiny zamku, kilka innych atrakcji turystycznych (wyciąg narciarski, klasztor w Czernej, pole golfowe, stadniny są chyba z 3 w okolicznych miejscowościach, szlaki rowerowe, trochę dalej skałki do wspinaczki, puszcza z ciekawymi okazami flory i fauny...). W dodatku to wszystko w całkiej małej odległości od Krakowa - jakieś 20 - 25 km. Infrastruktura też wcale niezła: autostrada, kolej, busy i PKS, Biedronka , boiska sportowe, kościołów kilka , w pobliżu naszego przyszłego domku są 3 sklepy, fryzjer (całkiem, całkiem), trochę dalej zespół szkół (przedszkole, podstawówka i gimnazjum). Spoko... Tylko pracy nie mam... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
TOMI1975 17.08.2006 12:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Sierpnia 2006 ale czemu piszesz, ze moze nie najpiekniej ?- dla mnie twoja okolica jest spoko, troche pofalowany teren, jakies zagajniki, w sumie nawet zabudowania gospodarskie w sasiedztwie nie wydaja sie jakies najgorsze, tzn. domy maja spadziste dachy i jako takie proporcje - to juz cos. troche mnie uspokoiles z tym odludziem, nie mam obaw typu odsniezanie( zdrowo i pozytecznie spedzony czas ), najbardziej chodzilo mi o bezposrednie bezpieczenstwo mienia i osobiste. Co do wygod, to ja potrzebuje tylko: -duze okno z widokiem na pola lub przynajmniej wlasny ogrod -kominek -internet -swiety spokoj A dojazdy, to moze byc niejaki problem, fakt. Ja bede budowal ok. 35 km od w-wy, ale jest dojazd dwupasmowa trasa gdanska i w ciagu 25 - 35min. mozna dojechac do ostatniej stacji metra ( Huta na Zoliborzu) , ktora bedzie miala tzw. Park&Ride czyli po prostu parking na 900 samochodow +petal autobusowo-tramwajowa. Stacja ta bedzie zbudowana w ciagu najblizszych 3-4 lat, czyli i tak wczesniej niz ja zbuduje cokolwiek na naszej dzialce. perspektywy dojazdowe w sumie przynajmniej teoretycznie sa nie takie zle. W sumie jak widze po wszystkich postach kluczowa sprawa jest zadbanie o dobre relacje z miejscowymi, to moze byc takie byc albo nie byc we wsi, jakie sa wasze sposoby? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gryfpc 17.08.2006 12:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Sierpnia 2006 Też uwielbiamy duże okna: http://images2.fotosik.pl/101/ec3bea7468393cadmed.jpg http://images2.fotosik.pl/100/e487269c768e9766med.jpg Co do sąsiadów i relacji z nimi, to wszyscy nasi sąsiedzi są starej daty. Staramy się zatem być względem nich grzeczni, kłaniamy się pierwsi , zawsze się uśmiechamy, jak pożyczaliśmy od nich prąd, to zawsze płaciliśmy im ze sporą nadwyżką, jak chcą coś pożyczyć, czy wziąść sobie drewna na opał z budowy, to oczywiście się zgadzamy, coś tam pomożemy, zagadamy i ogólnie, staramy się dobrze z nimi żyć. Nawiązując z nimi na początku kontakt, chętnie oglądali projekt naszego przyszłego domku, wymieniliśmy się uwagami co do wzajemnych relacji i wymagań sąsiedzkich i generalnie obyło się jak na razie bez zgrzytów. Z tym odśnieżaniem z kolei, to teraz Ci się tak wydaje, ale, jak już latka swoje mieć będziesz, to kręgosłup to odczuje... Ale od czego ma się dzieci... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pepe1719500688 17.08.2006 19:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Sierpnia 2006 Gryfpc Z tym odsnieżaniem to jest faktycznie mała mina, ale ja nie pękam. Ostatnio widziałem, że jakiś gościu ma firmę, która przerabie stare maluchy na pługi do śniegu. Montują taki lemiesz, ładują dociążenie i wio!! Za parę złociszy święty spokój. Myślę nad tym Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
TOMI1975 18.08.2006 12:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Sierpnia 2006 no widze, ze kolega naogladal sie "Wladcy Pierscieni" i domow hobbitow - moze by tak drzwi okragle - publikacja w muratorze zapewniona Pomysl z maluchem przerobionym na plug jest jakby sie zastanowic niezly, tylko co przegladem technicznym? wciaz sadze, ze odsniezanie mnie nie dobije - choc moja dzialka dluzszym bokiem(40 m) przylega do drogi o szerokosci 5m, czyli rowno 100mkw drogi do odsniezenia plus podjazd do domu, w sumie ok120 mkw moze i kilka razy w tygodniu... chyba jednak zweryfikuje swoje poglady Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gryfpc 18.08.2006 12:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Sierpnia 2006 Motyw z oknem to mój własny pomysł, ale fakt, domek hobbita nam z tego nawet wyszedł. Zapraszam do dziennika budowy Co do odśnieżania, to zawsze możesz sobie kupić sprzęt spalinowy do tego, tylko trzeba wtedy uważać na szyby, auta itp, bo strasznie to ma mocny wyrzut i nieźle ciska kamieniami... :D Znajomy w tym roku chciał mi zaszpanować, że nie musi się już męczyć łopatą i jak doszedł z tym do furtki, to tak "pizło" kamerdolem w szybę jego nowiutkiej Vectry... , że jednak wrócił do łopaty. Zresztą jak masz równy podjazd i asfalt przed bramą, to odśnieżanie to pryszcz. Idziesz jak burza i prawie się nie męczysz, a jeszcze jak masz kabel grzejny w podjeździe, to już bajka... :D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Majka 18.08.2006 12:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Sierpnia 2006 Gryfpc, a z Twego dachu nie widać mojej kalenicy? Mieliscie nas odwiedzić O prace pytałes w Gellwe? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gryfpc 18.08.2006 13:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Sierpnia 2006 Obawiam się, że Was nie widać. Co do odwiedzin, to wiesz, trochę nam niezręcznie się tak wpraszać... Pracę, z kolei, próbuje mi załatwić siostra stale mieszkająca i pracująca w Holandii. Mam dostać jakąś konkretną odpowiedź w niedzielę, albo w poniedziałek. Niestety po obliczeniu naszych miesięcznych kosztów, muszę zarobić jakieś 4-5 tys. zł, w Polsce nikt mi tyle nie da, za to w Holandii, jest to realne, tym bardziej, że siostra ma swoje mieszkanie, więc odpada koszt zakwaterowania. Pożyjemy, zobaczymy... Pozdrówka :D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Majka 18.08.2006 14:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Sierpnia 2006 wystarczy jak zatrąbisz pod bramą Trzymam kciuki za dobrą wiadomośc Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pepe1719500688 18.08.2006 14:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Sierpnia 2006 Tak dla fasonu to łopatą trzeba pomachać, ale takim maluchem to za chwilę to będzie wydarzenie regionalne A przegląd techniczny raczej nie potrzebny, no chyba, że ktoś chce odśnieżać usługowo drogi powiatowe. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Sloneczko 18.08.2006 14:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Sierpnia 2006 Gryfpc, dziękuję! Zapisałam i... zrozumiałam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
poziomka_a 21.08.2006 15:06 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Sierpnia 2006 jak mam się dopisać SŁONECZKO do tej twojej mapy? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.