Renatamama3 20.09.2010 05:17 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Września 2010 Gabrysia współczuje a kiedy zaczeliście (ile trwa budowa) U nas był ten minus ,że jedna firma budowała nam i sąsiadowi w jednym czasie ale to ich tylko troszke usprawiedliwa bo u sąsiada 3 tygodnie robili strop kirownik był w szoku ,że tak długo ,u nas już tydzień po rozmowie ja z właścicielem firmy ,że jak ma to dak gługo trwać u mnie to niech odpuści a ja mam innych ludzi którym się chce pracować a nie strajkować. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zefirispka 20.09.2010 06:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Września 2010 Współczuję i całkowicie rozumiem Wasze rozterki. Dlatego dodam coś na pocieszenie. Po przebojach z murarzami popaprańcami, mamy po raz pierwszy porządną ekipę dekarzy. Systematycznie, codziennie trwają prace. Za 2-3 dni, pogoda sprzyja, koniec operacji dach. I opinia kierownika budowy- wszystko jest , po raz pierwszy, w porządku. Nie ma się do czego przyczepić. A więc, porządne ekipy naprawdę istnieją. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
martaibartek 20.09.2010 13:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Września 2010 Cze grupo!!!! u nas tez mały przestój, ekipa od wylewek wchodzi dopiero od poniedziałku, a w tym tygodniu my (aby zaoszczędzić) sami rozłożymy folię i styropian. Nasz przewidywany koszt wylewek materiał+robocizna 5500-6000.Po wylewkach wykończeniówka na którą mamy tylko, albo aż 60tyś :/ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Lidia_G. 20.09.2010 14:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Września 2010 Hej Gabrysiu, a może trzeba pomyśleć o zmianie ekipy??? Wbrew pozorom może to wcale nie jest taki zły moment - mamy (w pogodzie) jesień, więc część budów już pokończona, może są grupy, które jeszcze chętnie by uczciwie popracowały...? Może warto się rozejrzeć zamiast bujać się z jakimiś pajacami...? Martusia, tak jak piszesz - dużo to i mało, prawda...? Wiadomo, że przy wykończeniach wykańczają się inwestorzy i ich budżet... Wszystko potem odbywa się na zasadzie "płacz i płać" Zawsze można zrobić tylko najpilniejsze i "najgrubsze" rzeczy, a resztę potem spróbować ciągnąć z bieżących wpływów... Dacie radę - prawda jest taka, że człowiek potrafi zdziałać cuda jak musi. W najgorszym wypadku staniesz się cudotwórczynią U nas dziś zalali wieniec na poddaszu i ogrodzili nam prowizorycznie działkę. Teraz, kurza twarz, musimy czekać do 5. października na więźbę - myśleliśmy, że prace budowlane potrwają dłużej i daliśmy zapas czasu tartakowi - okazuje się, ze te nasze Bobki to Bobki-rakiety i zrobili wszystko wcześniej, niż było planowane. Na szczęście mają jeszcze co robić, więc nie będziemy czekać bezczynnie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
martaibartek 20.09.2010 20:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Września 2010 Lidia brawo!!! szybko u was idzie! i dzięki za miłe słowo tulamy :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
GabrysiaBP 20.09.2010 20:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Września 2010 Lidia o żadnej zmianie już nie myślimy,bo nasze"pajace"jeszcze max tydzień u nas będą i mają spadać już.Dzisiaj kończyli dach,jeszcze okna dachowe,schody zewnętrzne i do widzenia.Zaczęliśmy 29 marca.Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Basia_KRK 20.09.2010 20:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Września 2010 I my wreszcie zaczynamy prawdziwą przebudowę! Wypadało by napisać: Jesień 2010 - ZACZYNAMY Byle tylko pogoda była sprzyjająca! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Lidia_G. 20.09.2010 21:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Września 2010 Marta, dzięki za brawa Prawdziwe to ja Bobkom "wyklaszczę" jak skończą. Gabrysia, w takim razie trzeba się cieszyć, że te Wasze "pociechy" już wkrótce będą spadać - byleby tylko z dachu wcześniej nie pospadały (pociechy, ma się rozumieć). Ciesz się, Gabi, bo już lada chwila będziesz ich mieć z bani. Basiu, trzymamy kciuki i będziemy kibicować tej Waszej przygodzie z budowaniem (przygód pewnie będzie sporo, bo nie ma tu chyba nikogo, kto by ich nie miał) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Renatamama3 21.09.2010 05:30 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Września 2010 Gabrysiu to super ,że jeszcze chwilka jeszcze momęcik i będziesz mieć ich z głowy ja mojemu na koniec powiedziałam ,że dużowo powinnam mu odciąć przy rozliczeniu po współpracy z nim powinnam iść nerwy do psychologa leczyć a psysolog kosztuje .Powiem tak psychologiem jest hi hi ogród pracuje ,pracuje kopie, kopie sprzątam i mi trochce lepiej .Lidzia a nie da się przyspieszyć w tartaku ?Basiu czymam kciuki za krajanke i mocno wyciągam szyje i pacze co u was my z nad 2 brzegu wisły .Ty z Tyńca tak ,ciaputek tu był też na początku budowała w Tyńcu . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Renatamama3 21.09.2010 05:33 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Września 2010 Martaibartek kasa odpływa ale widać rezultaty przy wykończeniówce na odwrót .Ja jak zrobie tynki i wylewki to mi może 5.000-10.000 zostanie i witaj kochany kredyciku . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Lidia_G. 21.09.2010 10:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Września 2010 Cześć, Ludziki Ranatko, właśnie dzisiaj ten temat wałkowałam - chciałam dzwonić do tartaku i próbować "po babsku" negocjować termin, ale nasz Maliniak sam chce zadzwonić - jest z tej samej miejscowości, więc może coś wynegocjuje...? W każdym razie wersja na dziś przed negocjacjami, to prawdopodobnie "do 1.10" - zobaczymy czy szefu naszej ekipy da radę więcej wyjęczeć w tartaku Co do terapii ogrodowej, to jest naukowo udowodnione, że wszelkie zajęcia manualne koją nerwy, także Rania, idziesz w dobrym kierunku http://emotikona.pl/emotikony/pic/0wink.gif Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Tom Bor 21.09.2010 11:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Września 2010 potwierdzam prace ogrodowe to jak terapia u psychologa i rozmowy z "grupą wsparcia" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zefirispka 21.09.2010 13:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Września 2010 "jest naukowo udowodnione, że wszelkie zajęcia manualne koją nerwy" Tia, jak w tym kawale, gdzie facet siedzi z wędką nad rzeką wściekły jak nie wiadomo co. Przechodzień pyta nerwusa, co robi, a ten odpowiada: Panie , jakby mi lekarz nie powiedział, że łowienie ryb uspokaja nerwy, to rzuciłbym to w cholerę! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Tom Bor 21.09.2010 17:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Września 2010 właśnie dzisiaj dowiedziałam się że jednej z formułowiczek zginął w wypadku mąż, .miał 32 lata. jakie to życie jest zaskakujące i nie przewidywalne.życzę Wszystkim wszystkiego dobrego. ilona Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Renatamama3 21.09.2010 18:03 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Września 2010 Tom z naszej grupy ? Coś strasznego ,ja pare lat temu tak ,żyłam jak na bombie ,nerwy ,nerwy mąż zrezygnował widząc ,ze po kilu latach dalej rycze jak wychodzi do pracy (był technikiem pokładowym na samolocie ) o mały włos a byłby w samolocie co się rozbił pod Mirosławcem . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Lidia_G. 21.09.2010 20:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Września 2010 zefirispka, diable jeden - powinieneś przytaknąć kobitkom, a nie być sceptykiem - idź Ty lepiej chłopie na ryby Ilonka, dziękujemy za życzenie - Tobie też wszystkiego dobrego... Niestety, czasem życie tak dziwnie się nam plecie i niespodzianki nie zawsze są radosne... Czasem wierzę, że to, co nas spotyka, gdzieś jest już z góry zaplanowane... - jak z tym Mirosławcem, Renata - Twój mąż miał po prostu jeszcze znosić Twoje fochy tutaj... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Lidia_G. 21.09.2010 23:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Września 2010 Hej, jeszcze ja - nocny marek - mam tu link do strony chorej dziewczynki. Pomóżmy, Amelce - podzielmy się dobrem...http://pomozmyamelce.blogspot.com/ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zefirispka 22.09.2010 04:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Września 2010 Czasem życie jest bardzo dziwne i zaskakujące. Nie da się wszystkiego przewidzieć, nawet jeśli zostało ujęte w planie budowy. I tak coś zaskoczy.Nam udało się postawić dach. Dom w końcu ma porządną czapkę na nadchodzące chłody. http://img840.imageshack.us/img840/5706/p9210009v.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Renatamama3 22.09.2010 05:08 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Września 2010 zefirispka gratulki SSO. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Tom Bor 22.09.2010 06:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Września 2010 ja również przyłączam się do gratulacji i pozdrawiam.i Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.