Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Klub Mlodych Mam


AniaS79

Recommended Posts

Hej !

Trzydniówka -nie ,Julcia ja przechodziła mając półtoraroczku, wiem jak wygląda.

Własnie wróciłam od lekarz - ANGINA ROPNA oczywiscie nie obyło się bez antybiotyku :( ,.

W nocy cały czs goraczkował na dodatek nosek miał zatkany ,nie pozwolił sobie dać odciągnąć.Jestem totalnie niewyspana.Na dodatek okazało się ze ta nasza Pani pediatra jest na urlopie(wyjechała na wczasy) ,normalnie sie rozpłakałam przy pielęgniarce ,gdy ta kazała mi przyjść z dzieckiem po połódniu ,bo wtedy dopiero przyjmuje inna P.doktor .Mówie jak ja mam czekac i patrzec jak dziecko się męczy ,tak było mi go żal :cry: ,widać było jak mu dokucza choróbsko cały czas popłakiwał .

Ulitowali się i powiedzieli ze ewentualnie mogę pojechać do innej przychodni gdzie ta sama P.doktor przyjmuje od rana-uff.

Teraz mały czuje sie już troszkę lepiej (usmiecha się tu do mnie)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 1,6k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Hej hej .. marzycielko ;) - przerabiałam podobnie jak ty

mojego Grzesia uodparniam podając mu w śniadanku codziennie mały ząbek czosnku (on by czosnek jadł jak jabłka :lol: ) więc z rozwagą no i miodek i zdrowe żywienie i za mocno nie huchać ;) już sie przekonałam że nic mu sie niestanie jak ciut się przechłodzi potem gorąca kąpiel nacieranie vickiem i jak nowy :lol:

 

co do porodów to nieżycze nikomu.. 48 godzin na porodówce z bólami krzyżowymi... za znieczulenie zewnątrzoponowe powinni dać NOBLA

co teraz mnie czeka .. niewiem :-?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mały ciagle wysoko gorączkuje ,kolejna noc nieprzespana,ale myslę że powoli się mu poprawia .

Jeśli chodzi o porody to też wspominam jako koszmar zwłaszcza pierwszy .Kobiety to mają , ciekawe ilu facetów wytrzymało by takie bóle.

Rózne są progi wytrzymałości bólu ,ja niestety mam niski.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U nas też angina ropna :(

A pani doktor mówiła, że to teraz częsta choroba.

Nie wiem skąd, Paweł bardzo żadko choruje.

 

Na szczęście on choroby przechodzi nie zauważając ich prawie. Bogu dzięki teraz jest bez kataru, za to gardło go boli i czasem to pokazuje. Je słabo, ale jemu to nie zaszkodzi :wink:

Gorączka jest, ale zbijam nurofenem i jest ok. Antybiotyk też jest, drugi raz w jego życiu więc chyba nieźle :wink:

 

Nie ma nic gorszego niż chore dziecko :(

Bo najchętniej by się samemu zachorowało byle maluch nie cierpiał, a tego się nie da zrobić :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co do porodów - 16 godzin na porodówce po odejściu wód i nic. Zero skurczy mimo kroplówek. Potem młodemu siadło tętno (zlitował się nad mamusią) i cesarka. I jestem zadowolona :lol:

 

Gdyby nam kazali urodzić się naturalnie (a chcieli kazać :evil: ), byłoby ze mną krucho. Młody ważył 4,750 kg i mierzył 61 cm :o

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja miałam pierwszą cesarkę a drugi poród naturalny. Trwało równo 4 godziny. I powiem tak: jak słyszę, że ktoś poleca cesarkę to mocno pukam sie w czoło. Cesarkę powinno robić się jak jest konieczność. To nie jest zabieg wycięcia migdałka. I nieprawdą jest, że nic nie boli. Boli dokładnie tak samo tyle, że nie w trakcie i przez kilka godzin a później i przez wiele dni. Ale poród naturalny jest też do d...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Anisia, czasami w trakcie niestety też.

 

U mnie była szybka akcja z powodu tętna Pawła. A ja wysoka jestem. Anestezjolog dał dawkę normalną, ale zanim to zaczęło działać to Paweł był już na świecie. Nie czułam dopiero szycia po wszystkim.

 

Ja nie twierdzę, że polecam cesarkę. Ja innego porodu nie znam, ale leżąc na porodówce niestety obserwowałam 3 porody naturalne. I biorąc pod uwagę JEDYNIE moje doświadczenia, to nie wiem, co lepsze :-?

 

Jasne, że przy cesarce boli po. Przecież to bardzo poważna operacja. Ale teraz śmiało twierdzę, że już tego nie pamiętam. I gdy myślę o drugim dziecku to jednak chciałabym urodzić je przez cesarkę. Mam bardzo wąską miednicę i porodu naturalnego przy moich doświadzczeniach boję się jak ognia bo myślę, że albo ja albo moje dziecko moglibyśmy tego nie przeżyć :-?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U nas zakaz wychodzenia na dwór jest tylko podczas gorączki :)

Każdy poród boli albo w trakcie albo po, z moich obserwacji jednak wynika że po naturalnym szybciej wraca się do formy.

Ja mam jeszcze jedną fobię - STRACH przed znieczuleniem :oops: i chyba ten strach pomógł mi urodzić młodszą córę 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

z Klubu Matek Wyrodnych z forum gazety, cytuję:

 

"Matka Wyrodna istota leniwa i wygodna jest. Matka Wyrodna karmi niemowlę Danonkami, a zabawek nie myje co przepisowe 7 dni, tylko jak zaczynają się lepić. Matka Wyrodna nie sterylizuje butelek, wyparza je również z rzadka. Matka Wyrodna czasami nie bawi się z niemowlęciem, ponieważ gdy ono bawi się samo, Matka Wyrodna może posiedzieć przy komputerze/ poczytać książkę/ poobijać się nieco. Matce Wyrodnej zdarza się z czystego lenistwa nie wychodzić z dzieckiem na spacer przez dwa dni. Matka Wyrodna nie prasuje ubranek dziecięcych po obu stronach- robi to wówczas, gdy są wygniecione. Na Matki Wyrodne często urządzane są nagonki na innych forach, gdzie przebywają głównie Matki Idealne.

Matka Wyrodna, choć czasami bluzgami rzuca, aż miło- ma Klasę."

 

 

:oops: :oops:

opis pasujący do mnie jak ulał

:wink:

 

O rany :o

To o mnie :oops: :wink:

Moje dziecko natomiast też jest z tych szczęśliwych, choć ja go jeszcze codziennie wieczorem kąpię...

 

A jeszcze o szczepionkach - szczepię tylko obowiązkowe (w tym HIB).

Paweł jest na wsi, ze mną i pójdzie do przedszkola.

I mam nadzieję, ze to wystarczy :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aniu Wiśniewska naturalny, jak napisałam też jest do bani. Ból, jaki trudno opisać. Nie wiem co by było gdybym miała rodzic kilkanaście godzin, ale u mnie na szczęście trwało 4. A że na pewno byś urodziła w to nie wątpię, chyba, że jakies przeciwwskazania lekarskie. Ja mam 160 wzrostu i waże 45 kg. Teraz oczywiście, nie w ciąży. I dałam radę. :D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aniu Wiśniewska naturalny, jak napisałam też jest do bani. Ból, jaki trudno opisać. Nie wiem co by było gdybym miała rodzic kilkanaście godzin, ale u mnie na szczęście trwało 4. A że na pewno byś urodziła w to nie wątpię, chyba, że jakies przeciwwskazania lekarskie. Ja mam 160 wzrostu i waże 45 kg. Teraz oczywiście, nie w ciąży. I dałam radę. :D

 

To Ty drobinka jesteś! :lol: Ja 176 i 56.

 

U mnie ta wąska miednica mnie straszy. Przy Pawle brzuch mi się wcale nie opuścił bo mały nie dał rady wejść głową w kanał rodny, miał ją z boku, choć pozycja była jak trzeba. Szyjki nie naciskał bo miał do niej kilometr i stąd ten brak skurczy nawet przy kroplówkach. A lekarze uparcie czekali na akcję i to mi się nie podobało. Po 16 godzinach na porodówce rozwarcie było zerowe. No ale jak już pisałam Paweł sam rozwiązał problem i jestem mu za to w pewien sposób wdzięczna :wink: A potem, gdy go ważono i mierzono to już tylko okrzyki "O Jezus Maria" słyszałam. Aż się przestraszyłam :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...