Anna Wiśniewska 04.07.2007 15:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lipca 2007 Wygląda na to, że większość przeniosła się na to drugie forum Czy zatem ten wątek upadnie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Aga J.G 04.07.2007 18:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lipca 2007 Ja tam się nigdzie nie przenoszą Mi na Forum MURATORA jest najlepiej i jak widać o wszytskim można tutaj pogadać nio popisać Witam REDAKCJĘ w naszym wątku Moje dziewczyny z tych chudych niejadków Co ja się mam z tym jedzeniem o kupowaniu ciuchów nei wspomnę Choć porodziły się wielkie potem jakoś apetyty spadły, starsza jako małe dziecko była całkiem okrąglutka ale potem jakoś przestała jeść, młoda jadła ładnie tylko pierś, inne rzeczy mało jej samokowały ale w sumie bardzo szybko zgubiła swoją wielkośc i grubość urodzeniową Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ullerowa 04.07.2007 19:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lipca 2007 A moje chłopaki to róznie z tym jedzenie raz lepiej innym razem gorzej. Mały (teraz 5 miesiecy) wazy 9,4kg (trochę duzo). Starszy (5 lat) ok. 20 kg, ale jak był mały to tak samo był okraglutki jak braciszek. To trwało tak do roku potem zastopował . Starszy zaczynał chodzic jak miał 9 miesięcy, zobaczymy jak bedzie z tym młodszym Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
arcobaleno 04.07.2007 20:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lipca 2007 Ja tam też się stad nie ruszam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mencel 04.07.2007 21:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lipca 2007 Kobiety ale jestescie potwory, ja tu taki wazny problem podejmuje a Wy mnie pominelyście. jeszcze raz pytam, jak wasze pociechy zniosły przenosiny do samotni zwanej domem? Ja nadal jestem przerazona!! Iga cały czas pyta czy jej przyjaciólki będą mieszkały niedaleko, a one bedą 23 km dalej. Co mam robić????Pomocy pocieszcie mnie jakoś! Przeszkodzajka ,Ty jestes nieopodal pomocy! Iga ma 4,5 roku (05.01.03) może gdzies sie spotkamy- są jakies place zabaw w okolicy??? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ullerowa 05.07.2007 06:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Lipca 2007 Kobiety ale jestescie potwory, ja tu taki wazny problem podejmuje a Wy mnie pominelyście. jeszcze raz pytam, jak wasze pociechy zniosły przenosiny do samotni zwanej domem? Ja nadal jestem przerazona!! Iga cały czas pyta czy jej przyjaciólki będą mieszkały niedaleko, a one bedą 23 km dalej. Co mam robić???? Pomocy pocieszcie mnie jakoś! Przeszkodzajka ,Ty jestes nieopodal pomocy! Iga ma 4,5 roku (05.01.03) może gdzies sie spotkamy- są jakies place zabaw w okolicy??? Moje dziecko też mieszka na wsi z dala od kolegów (co prawda widziało się z nimi w przedszkolu ale teraz są wakacje) ale ta odległość nie jest czymś przerażajacym. U nas od poczatku Mały jeżdził na budowe i nie mógł się doczekac kiedy zamieszkamy w domku. A koledzy sa w przedszkolu i jak jestesmy u babci a u nas na miejscu to też powoli jakos sie znajda. Zeby nie było smutno staram się zorganizowac mu jakos wolny czas. Może wytłumacz córce że sa wakacje i koleznki wyjezdzaja z rodzicami a na wsi tez jest fajnie. Może idzcie na jakiś spacer i pozagladajcie do domków i w ten sposób może znajdziecie nowe kolezanki. Cierpliwości i powodzenia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
premiumpremium 05.07.2007 07:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Lipca 2007 Kobiety ale jestescie potwory, ja tu taki wazny problem podejmuje a Wy mnie pominelyście. jeszcze raz pytam, jak wasze pociechy zniosły przenosiny do samotni zwanej domem? Ja nadal jestem przerazona!! Iga cały czas pyta czy jej przyjaciólki będą mieszkały niedaleko, a one bedą 23 km dalej. Co mam robić???? Pomocy pocieszcie mnie jakoś! Przeszkodzajka ,Ty jestes nieopodal pomocy! Iga ma 4,5 roku (05.01.03) może gdzies sie spotkamy- są jakies place zabaw w okolicy??? Gdybym miała doświadczenie w tym temacie, na pewno bym pomogła. Ale jesteśmy jeszcze przed przeprowadzką. Czasem jednak się zastanawiam, z kim moje dziecko będzie się bawiło, bo w okolicy gdzie budujemy nie ma maluszków i na maluszki się nie zanosi... Będę zmuszona urodzić Weronice kogoś do zabawy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
beti555 05.07.2007 08:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Lipca 2007 Kobiety ale jestescie potwory, ja tu taki wazny problem podejmuje a Wy mnie pominelyście. jeszcze raz pytam, jak wasze pociechy zniosły przenosiny do samotni zwanej domem? Ja nadal jestem przerazona!! Iga cały czas pyta czy jej przyjaciólki będą mieszkały niedaleko, a one bedą 23 km dalej. Co mam robić???? Pomocy pocieszcie mnie jakoś! Przeszkodzajka ,Ty jestes nieopodal pomocy! Iga ma 4,5 roku (05.01.03) może gdzies sie spotkamy- są jakies place zabaw w okolicy??? Gdybym miała doświadczenie w tym temacie, na pewno bym pomogła. Ale jesteśmy jeszcze przed przeprowadzką. Czasem jednak się zastanawiam, z kim moje dziecko będzie się bawiło, bo w okolicy gdzie budujemy nie ma maluszków i na maluszki się nie zanosi... Będę zmuszona urodzić Weronice kogoś do zabawy Zmuszona To się pospiesz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marzycielka74 05.07.2007 12:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Lipca 2007 JA TEŻ SIĘ NIE PRZENOSZĘ!!! Małemu gorączka minęła, już broi ,bez antybiotyku ani rusz. Po urodzeniu wazył 4.250 ,dł 62 -gigant nie ?,Gdy patrzyłam się jak siedzi w wanience to normalnie mały budda .Na bilansie dwulatka to mieścił sie na samej górze siatki cent.,ale wcale nie jest gruby wyciagło go waży teraz 15 kg.Zawsze byłam przeciwniczka pchania dziecku jedzenia ,nie chce jasc to niech nie je zgłodnieje samo poprosi ,u mnie sie to sprawdza. Szczuplejszemu dziecku zawsze łatwiej ,jest zwinniejsz itd. Nasz sąsiadka ma 3 letnią córke i nie za bardzo chce aby moje dzieci przychodziły do niej , bo ona jest z tych grupszych i chce nasladować(jak to dzieci) moje ,a moja córka to 5 l (szczuplutka)to wszedzie wyjdzie lubi sie wspinac ,na zjezdżalnie tyłem zjezdżac ,a Martynka nie daje rady ,jak biegaja to odrazu zadyszki lekkiej dostaje.Więc lepiej juz temu szczupłemu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Aga J.G 05.07.2007 13:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Lipca 2007 U mnie wyczekanie na "jak zgłodnieje " nie przynosilo efektu A w zmuszaniu do jedzenia nie jest dobra - bo sama kiedyś byłam niejadkiem Teraz już z jedzeniem jest w miarę ale moje panny są już dośc duże Co do zmiany miejsca zamieszkania też nie mam doświadczenia ponieważ w życiu moich dziewczyn nic się nie zmieniło, wybudowaliśmy się całkiem niedaleko starego miejsca zamieszkania. A w blokach nie było tak ciekawie jak u Ciebie, więc nie mialy za czym tęsknić. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Anna Wiśniewska 05.07.2007 15:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Lipca 2007 Ja też nie podpowiem, Paweł urodził się gdy mieszkaliśmy już we własnym domku, i nie wyobrażam sobie że mogłoby być inaczej. Otwieramy drzwi na taras i mały już jest na dworze, a przy jego ruchliwości i energii wyprawy na dwór z mieszkania to byłaby męczarnia. No ale on jest w zupełnie innym wieku Co do wagi i jedzenia - Paweł je ślicznie i z entuzjazmem, od początku życia tak miał, z przerwami na choroby. Jedzenia w niego nigdy nie wmuszałam bo nawet jak nie zje raz czy dwa, to w niczym mu to nie zaszkodzi. Szczuplutki nie jest, ale też nie gruby, to taki typ byczka. Zwarty i prze-energiczny Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Anna Wiśniewska 08.07.2007 18:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Lipca 2007 Dziewczyny, spadamy na drugą stronę! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Anisia3 08.07.2007 20:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Lipca 2007 Moje dzieci równo dwa tygodnie są u babci. Na początku to nawet fajnie mi było. Nikt nic ode mnie chcial, nie martudził, nie krzyczał. Ale już mi jest bardzo smutno. I SAra ma w piątek imieniny. Chyba pojadę, na pewno pojadę do nich. Chociaz na jeden dzień. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Aga J.G 09.07.2007 17:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Lipca 2007 A moje w tym roku prawie cały czas z nami Mają tylko krótkie wypady do babci Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Anna Wiśniewska 09.07.2007 18:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Lipca 2007 A do mojego babcia co chwila przyjeżdża bo tęskni I nie wiem czy się z tego cieszyć czy się wkurzać Między wierszami chyba widać, że ja za nią przepadam... alternatywnie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Aga J.G 09.07.2007 19:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Lipca 2007 Czyli dobrze że moje jeżdżą do babć Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mbz 09.07.2007 19:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Lipca 2007 A do mojego babcia co chwila przyjeżdża bo tęskni I nie wiem czy się z tego cieszyć czy się wkurzać Czyzby tesciowa??? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
arcobaleno 09.07.2007 20:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Lipca 2007 moja Julcia też na tej wiosce osamotniona. Nie wiem jak to będzie jak dorośnie - mam nadzieję, że któreś z rodzeństwa postara sie niebawem o kuzynowstwo dla niej Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Anna Wiśniewska 10.07.2007 08:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Lipca 2007 A do mojego babcia co chwila przyjeżdża bo tęskni I nie wiem czy się z tego cieszyć czy się wkurzać Czyzby tesciowa??? ehe Ale zauważyłam pewną zależność - im częściej babcia przyjeżdża tym mniejszą jest atrakcją I już od pewnego czasu nie czuję się jak piąte koło u wozu podczas jej wizyt bo Paweł sam protestuje przeciwko gwałtownemu porywaniu go od mamy więc da się przeżyć, choć zęby mam zaciśnięte Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Aga J.G 10.07.2007 08:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Lipca 2007 Tak to jest jak babcia ma jedno "wnuczę" Moja teściowa ma ich sporo bo aż 22 i nawet ma już prawnuki więc nie ma zagrożenia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.