Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Klub Mlodych Mam


AniaS79

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 1,6k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Ja tam się nigdzie nie przenoszą :)

Mi na Forum MURATORA jest najlepiej i jak widać o wszytskim można tutaj pogadać :) nio popisać :wink: :)

Witam REDAKCJĘ w naszym wątku :)

Moje dziewczyny z tych chudych niejadków :o :roll: Co ja się mam z tym jedzeniem o kupowaniu ciuchów nei wspomnę :-?

Choć porodziły się wielkie potem jakoś apetyty spadły, starsza jako małe dziecko była całkiem okrąglutka ale potem jakoś przestała jeść, młoda jadła ładnie tylko pierś, inne rzeczy mało jej samokowały ale w sumie bardzo szybko zgubiła swoją wielkośc i grubość urodzeniową 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A moje chłopaki to róznie z tym jedzenie raz lepiej innym razem gorzej.

Mały (teraz 5 miesiecy) wazy 9,4kg (trochę duzo). Starszy (5 lat) ok. 20 kg, ale jak był mały to tak samo był okraglutki jak braciszek. To trwało tak do roku potem zastopował :lol: .

Starszy zaczynał chodzic jak miał 9 miesięcy, zobaczymy jak bedzie z tym młodszym :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kobiety ale jestescie potwory, ja tu taki wazny problem podejmuje a Wy mnie pominelyście. jeszcze raz pytam, jak wasze pociechy zniosły przenosiny do samotni zwanej domem? Ja nadal jestem przerazona!! Iga cały czas pyta czy jej przyjaciólki będą mieszkały niedaleko, a one bedą 23 km dalej. Co mam robić????

Pomocy pocieszcie mnie jakoś!

 

Przeszkodzajka ,Ty jestes nieopodal pomocy! Iga ma 4,5 roku (05.01.03) może gdzies sie spotkamy- są jakies place zabaw w okolicy???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kobiety ale jestescie potwory, ja tu taki wazny problem podejmuje a Wy mnie pominelyście. jeszcze raz pytam, jak wasze pociechy zniosły przenosiny do samotni zwanej domem? Ja nadal jestem przerazona!! Iga cały czas pyta czy jej przyjaciólki będą mieszkały niedaleko, a one bedą 23 km dalej. Co mam robić????

Pomocy pocieszcie mnie jakoś!

 

Przeszkodzajka ,Ty jestes nieopodal pomocy! Iga ma 4,5 roku (05.01.03) może gdzies sie spotkamy- są jakies place zabaw w okolicy???

 

Moje dziecko też mieszka na wsi z dala od kolegów (co prawda widziało się z nimi w przedszkolu ale teraz są wakacje) ale ta odległość nie jest czymś przerażajacym. U nas od poczatku Mały jeżdził na budowe i nie mógł się doczekac kiedy zamieszkamy w domku. A koledzy sa w przedszkolu i jak jestesmy u babci a u nas na miejscu to też powoli jakos sie znajda. Zeby nie było smutno staram się zorganizowac mu jakos wolny czas.

Może wytłumacz córce że sa wakacje i koleznki wyjezdzaja z rodzicami a na wsi tez jest fajnie. Może idzcie na jakiś spacer i pozagladajcie do domków i w ten sposób może znajdziecie nowe kolezanki.

Cierpliwości i powodzenia :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kobiety ale jestescie potwory, ja tu taki wazny problem podejmuje a Wy mnie pominelyście. jeszcze raz pytam, jak wasze pociechy zniosły przenosiny do samotni zwanej domem? Ja nadal jestem przerazona!! Iga cały czas pyta czy jej przyjaciólki będą mieszkały niedaleko, a one bedą 23 km dalej. Co mam robić????

Pomocy pocieszcie mnie jakoś!

 

Przeszkodzajka ,Ty jestes nieopodal pomocy! Iga ma 4,5 roku (05.01.03) może gdzies sie spotkamy- są jakies place zabaw w okolicy???

 

Gdybym miała doświadczenie w tym temacie, na pewno bym pomogła. Ale jesteśmy jeszcze przed przeprowadzką. Czasem jednak się zastanawiam, z kim moje dziecko będzie się bawiło, bo w okolicy gdzie budujemy nie ma maluszków i na maluszki się nie zanosi... Będę zmuszona urodzić Weronice kogoś do zabawy ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kobiety ale jestescie potwory, ja tu taki wazny problem podejmuje a Wy mnie pominelyście. jeszcze raz pytam, jak wasze pociechy zniosły przenosiny do samotni zwanej domem? Ja nadal jestem przerazona!! Iga cały czas pyta czy jej przyjaciólki będą mieszkały niedaleko, a one bedą 23 km dalej. Co mam robić????

Pomocy pocieszcie mnie jakoś!

 

Przeszkodzajka ,Ty jestes nieopodal pomocy! Iga ma 4,5 roku (05.01.03) może gdzies sie spotkamy- są jakies place zabaw w okolicy???

 

Gdybym miała doświadczenie w tym temacie, na pewno bym pomogła. Ale jesteśmy jeszcze przed przeprowadzką. Czasem jednak się zastanawiam, z kim moje dziecko będzie się bawiło, bo w okolicy gdzie budujemy nie ma maluszków i na maluszki się nie zanosi... Będę zmuszona urodzić Weronice kogoś do zabawy ;)

 

Zmuszona :lol: :lol: :lol: To się pospiesz :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

JA TEŻ SIĘ NIE PRZENOSZĘ!!!

Małemu gorączka minęła, już broi ,bez antybiotyku ani rusz.

Po urodzeniu wazył 4.250 ,dł 62 -gigant nie ?,Gdy patrzyłam się jak siedzi w wanience to normalnie mały budda :D .Na bilansie dwulatka to mieścił sie na samej górze siatki cent.,ale wcale nie jest gruby wyciagło go waży teraz 15 kg.Zawsze byłam przeciwniczka pchania dziecku jedzenia ,nie chce jasc to niech nie je :) zgłodnieje samo poprosi ,u mnie sie to sprawdza.

Szczuplejszemu dziecku zawsze łatwiej ,jest zwinniejsz itd.

Nasz sąsiadka ma 3 letnią córke i nie za bardzo chce aby moje dzieci przychodziły do niej , bo ona jest z tych grupszych i chce nasladować(jak to dzieci) moje ,a moja córka to 5 l (szczuplutka)to wszedzie wyjdzie lubi sie wspinac ,na zjezdżalnie tyłem zjezdżac ,a Martynka nie daje rady ,jak biegaja to odrazu zadyszki lekkiej dostaje.Więc lepiej juz temu szczupłemu :p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie wyczekanie na "jak zgłodnieje " nie przynosilo efektu :o :roll:

A w zmuszaniu do jedzenia nie jest dobra - bo sama kiedyś byłam niejadkiem :o :roll:

Teraz już z jedzeniem jest w miarę ale moje panny są już dośc duże :)

 

Co do zmiany miejsca zamieszkania też nie mam doświadczenia ponieważ w życiu moich dziewczyn nic się nie zmieniło, wybudowaliśmy się całkiem niedaleko starego miejsca zamieszkania. A w blokach nie było tak ciekawie jak u Ciebie, więc nie mialy za czym tęsknić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też nie podpowiem, Paweł urodził się gdy mieszkaliśmy już we własnym domku, i nie wyobrażam sobie że mogłoby być inaczej. Otwieramy drzwi na taras i mały już jest na dworze, a przy jego ruchliwości i energii wyprawy na dwór z mieszkania to byłaby męczarnia. No ale on jest w zupełnie innym wieku :wink:

 

Co do wagi i jedzenia - Paweł je ślicznie i z entuzjazmem, od początku życia tak miał, z przerwami na choroby. Jedzenia w niego nigdy nie wmuszałam bo nawet jak nie zje raz czy dwa, to w niczym mu to nie zaszkodzi.

Szczuplutki nie jest, ale też nie gruby, to taki typ byczka. Zwarty i prze-energiczny :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A do mojego babcia co chwila przyjeżdża bo tęskni :roll:

I nie wiem czy się z tego cieszyć czy się wkurzać :-?

 

Czyzby tesciowa??? :wink: :lol:

 

ehe :lol:

 

Ale zauważyłam pewną zależność - im częściej babcia przyjeżdża tym mniejszą jest atrakcją :lol: :lol: :lol:

I już od pewnego czasu nie czuję się jak piąte koło u wozu podczas jej wizyt bo Paweł sam protestuje przeciwko gwałtownemu porywaniu go od mamy więc da się przeżyć, choć zęby mam zaciśnięte :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...