Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Klub Mlodych Mam


AniaS79

Recommended Posts

Nie no cesarkę. Ja 50-parę kilo ważyłam przez ciążą przy wzroście 170cm...... Nie dałabym rady. Ale próbowałam. Kilkanaście godzin 8) Stanęło na 8 cm i koniec.....

 

A ty?

 

Ja 176 cm wzrostu i przed ciążą 55 kg, też nie poszło naturalnie, po 16 godz. miałam 0 cm :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 1,6k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

W temacie komarów - Pawła mocno niedawno pogryzły więc teraz gdy śpi sam w sypialni ma wkładkę w kontakcie (nie pamiętam firmy) i uchylone okno, potem gdy okno zamykam to wyjmuję świństwo z kontaktu.

Jak na razie działa i nie widzę efektów ubocznych,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na komary najlepszym jest

 

http://www.moskitiera.com.pl/index.php?page=description

 

jako iż mieszkam w okolicahc lasów i łak to prócz komarów mam jeszcze:0 ćmy, żuki, szrańcze i inne dziwactwa.

 

Moskitiera (ta w rolecie) jest idealna- ja kupiłem ją u mojego dostawcy okien.

 

okno 170x150 to koszt rzędu 160 zł

 

Sebo8877[/url]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

moskitiery mam kupione, ale nie zamontowane, bo czekam na zrobienie elewacji. Chyba jednak zamontuję je chociaż prowizorycznie. Też mieszkam przy lesie i mam mnóstwo różnych robaczków. Nie mówiąc o tym, że wczoraj robiliśmy polowanie na mysz, która ukryła się w łóżku córki - po raz kolejny :-?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na komary najlepszym jest

 

http://www.moskitiera.com.pl/index.php?page=description

 

jako iż mieszkam w okolicahc lasów i łak to prócz komarów mam jeszcze:0 ćmy, żuki, szrańcze i inne dziwactwa.

 

Moskitiera (ta w rolecie) jest idealna- ja kupiłem ją u mojego dostawcy okien.

 

okno 170x150 to koszt rzędu 160 zł

 

Sebo8877[/url]

Sebo8877 zgadzam sie, że moskitiera jest idealna - zwłaszcza dla zdrowia, napisz jak sprawdza się w użytkowaniu, czy faktycznie nie ma komarów, much i innych.... w domu? My też budujemy się w okolicach lasu i chyba w przyszłości zdecydujemy się na coś takiego.

Pozdrawiam

żona Krzycha

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

moskitiery mam kupione, ale nie zamontowane, bo czekam na zrobienie elewacji. Chyba jednak zamontuję je chociaż prowizorycznie. Też mieszkam przy lesie i mam mnóstwo różnych robaczków. Nie mówiąc o tym, że wczoraj robiliśmy polowanie na mysz, która ukryła się w łóżku córki - po raz kolejny :-?

 

Z tego właśnie powodu mamy kota :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja też bardzo chciałabym i kota i psa gdy będziemy u siebie ale nie wiem jak to będzie bo mąż ma alergie na sierść :( a myszki to już mieliśmy, co prawda martwe ale zawsze, chyba jakiś "dachowiec" zostawił sobie na potem :wink:

a moskitiery to fajna sprawa, może by i u nas zrobić, kiedyś :roll: przemyślę to

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W yemacie zwierzaków - u nas komplet, i kot i pies. I mały dokonale się z nimi rozumie, z kotem tarza się po podłodze a z psem po trawniku :lol:

 

A ja cała szczęśliwa jestem, że nie będzie miał alergii i że odporność mu rośnie :lol: Pomijając już wszystkie inne zalety obcowania dziecka ze zwierzakami :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkie mamy :)

 

PP co do antykoncepcji to są zastrzykim które się bierze co 3 m-ce, można założyć spiralę i tak jak dziewczyny pisały prezerwatywa. Ja po porodach preferowałam metodę 2 :)

 

Aniu jak Pawełek śpi w sowim łóżeczku to nie powinno być problemu z przeniesieniem go do swojego pokoju, mały napewno bardzo dobrze zna dom i przy otwartych drzwiach szybciutko sam znajdzie drogę do Waszego łóżka :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a propos spania dzieci, wiem że ten temat był poruszany wcześniej ale jeżeli mogłabym na chwilę do niego wrócić i chciałabym się poradzić, może ktoś mi powie z własnego doświadczenia a raczej swojej pociechy :) mój synek gdzieś od 2 roku ma swój pokój co prawda mały bo mały ale swój i był przyzwyczajany do spania w nim czyli usypiany u siebie przez któreś z rodziców a następnie zostawał na noc, na początku było nawet całkiem nieźle, spał do rana sam ale od dłuższego czasu albo przychodzi gdzieś po dwóch lub trzech godzinach albo wcale nie chce iść do siebie :( tłumaczymy mu że jest już duży i jest nam ciasno w jednym łóżku ale wydaje mi się że nie jest lepiej tylko coraz gorzej :( o co chodzi z tym spaniem, w sumie to ja już połowę nocy śpię u niego a Piotruś śpi z mężem bo mąż jest "dużych gabarytów" i źle mu się śpi na jego łóżku no i tak się szczerze powiem trochę z tym męczymy a chyba najwięcej ja bo zasypiac chce tylko ze mną więc zasypiamy w jego pokoiku , następnie a po jakimś czasie przenoszę się do siebie, w nocy Piotruś przychodzi do nas to wtedy ja znowy wędruję do niego bo jest ciasno ( a do tego jesteśmy nieźle skopani :-? ) i tak wyglądają moje noce :( czy któraś mama wie ile to będzie trwało, może ktoś ma podobne doświadczenia :-?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

olorobal a próbowałaś posmarować cieniutko tormentiolem (wiem ponoć ma niewskazany dla dzieci składnik ale tyle lat tym smarowałam) jak nie pomoże to warto się wybrać do lekarza u mnie dzieci miały raz takie oporne zaparzenie pupy no ale to było nadkażone drożdżakami.. i dopiero konkretna maść pomogła na zwykłe odparzenia pomaga wietrzenie, sudokrem lub tormentiol... :roll:

 

Dosia nie pomogę bo moje zawsze spały u siebie i nie było wędrowania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a propos spania dzieci, wiem że ten temat był poruszany wcześniej ale jeżeli mogłabym na chwilę do niego wrócić i chciałabym się poradzić, może ktoś mi powie z własnego doświadczenia a raczej swojej pociechy :) mój synek gdzieś od 2 roku ma swój pokój co prawda mały bo mały ale swój i był przyzwyczajany do spania w nim czyli usypiany u siebie przez któreś z rodziców a następnie zostawał na noc, na początku było nawet całkiem nieźle, spał do rana sam ale od dłuższego czasu albo przychodzi gdzieś po dwóch lub trzech godzinach albo wcale nie chce iść do siebie :( tłumaczymy mu że jest już duży i jest nam ciasno w jednym łóżku ale wydaje mi się że nie jest lepiej tylko coraz gorzej :( o co chodzi z tym spaniem, w sumie to ja już połowę nocy śpię u niego a Piotruś śpi z mężem bo mąż jest "dużych gabarytów" i źle mu się śpi na jego łóżku no i tak się szczerze powiem trochę z tym męczymy a chyba najwięcej ja bo zasypiac chce tylko ze mną więc zasypiamy w jego pokoiku , następnie a po jakimś czasie przenoszę się do siebie, w nocy Piotruś przychodzi do nas to wtedy ja znowy wędruję do niego bo jest ciasno ( a do tego jesteśmy nieźle skopani :-? ) i tak wyglądają moje noce :( czy któraś mama wie ile to będzie trwało, może ktoś ma podobne doświadczenia :-?

 

Witajcie mamusie - tu mamusia , która właśnie wróciła od mamusi - ale niestety ze szpitala.....może niedługo będzie lepiej.......

 

Mam córkę - 6 letnią Julcię. Spacerki to u nas rzecz.... normalna.

Wiem o czym piszesz - rano ból głowy, niewyspanie i pytanie męża z którą z nas kładł się spać...... :roll: bo sorry ale nie pamięta.....

Niebawem to minie, tak samo jak chadzanie spać o różnych godzinach wieczorem - były miesiące, że 8 i lulu - niestety ten luksus trwał krótko- a zdarzało się i o 22 czy 23. Aby było śmieszniej - to jak nasza chodziła spać o 8 to za ścianą dzieci sąsiadów wojowały do 23 - a potem przez parę miesięcy odwrotnie. Czyli uszy nasze spokoju nie miały......

Zaobserwowałam, że jak sytuacja w miarę się unormowała, to zburzył ją epizod zwany - budujemy dom.... a że mieliśmy duuuuuuużo na budowie problemów, nie poświęcałam małej już 99% czasu tylko mniej, wszędzie projekty, zamówienia, non stop telefony.....wstyd mi ale tak było, chyba poczuła się lekko zaniedbana i znów w nocy woła mnie do siebie, albo wkrochmala się do nas...więc ja twierdzę, że dam radę.... a i tak wynoszę się do niej :p

Podsumowanie - będzie dobrze....i szkoda, że już niedługo nie będzie chciała nam do wyrka wskakiwać.

 

Pozdrawiam

P.s.przyjmiecie do klubu ???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo YreQ dziękuję Ci za te słowa otuchy bo już myślałam że to tylko tak u nas, to co piszesz ma rzeczywiście sens bo tak myślami sięgam od kiedy te problemy ze spaniem i mniej więcej chyba kiedy zaczęły sie tematy budowy, problemy z nią związane czy też i nasze nastroje, staram sie ile mogę poświęcać czas Piotrusiowi (a jest dzieckiem które bardzo skupia na sobie uwagę, nigdy nie lubi być sam) a jednak my przecież musimy pracować no i biegamy tak jak mówisz za wszystkim co związane z budową, myślę sobie że on rzeczywiście potrzebuje może więcej naszej obecności a być może jest na tyle duży że sam przeżywa budowę

bardzo dziękuję Ci za te słowa, bardzo ale to bardzo mi pomogłaś :)

p.s. w sprawie przyjęcia do klubu ja jestem za :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dosia cóż mam dwa wędrowniczki w domu. Choć już odchowane 8)

Moja starsza córa już wyrosła w końcu to prawie pannica :wink: :) ale jak była mała zasypaila z nami potem przekładaliśmy ją do jej łóżka po czym wracała jak bumerang :o :roll: było ciężko bo mieszkaliśmy u moich rodziców jedna wersalka młoda miała łóżeczko z którego robił się tapczanik i o ile dla niej to było wygodne nawet ja przy swoich gabarytach nie mogłam tam spać :-? Wyleczyła się jak zaszłam w drugą ciąże a miał już wtedy ponad 4 lata, tłumaczyłam że jest nam już za ciasno i jakoś dotarło.

Młodsza za to miała odwrotnie jako mało dziecko nie lubiła z nikim spać, tylko sama w swoim łóżeczku, wędrować zaczęła gdzieś około 3 lat i teraz pomimo że ma 8 czasami jeszcze do nas przychodzi, a czasami wybiera łóżko starszej siostry. Z tym że teraz nwet jak zabłądzi do naszej sypialni to jest wygodnie bo łóżko jest dośc spore :)

Jak to mawia moja teściowa wyszłąś za wędrownika to masz :wink: :) U mojego mężą w rodzinie dzieci często wędrują, zresztą mój mąż był taki sam 8) Dobrze że teraz mu przeszło :wink: :)

Myślę że nie ma się co tym martwić, inna sparwa to nie wygoda ale tak to już jest jak ma się dzieciaki :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...