Karolka 11.12.2007 13:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Grudnia 2007 Przy drugim dziecku będzie mi łatwiej, ale przy Tomku (pierwsze dziecko,długi trudny poród) marzyłam ,aby odpocząć, odespać. Pobyt w szpitalu, obawa,że Tomek jest głodny bo mleko nie tryskało, trudność w poruszaniu się (cesarskie cięcie) to wszystko wpływało na mnie destrukcyjnie. Byłam przerażona. Tzw. baby blus a moze i nawet mała depresja bankowo miały miejsce. Oddałabym wszystko za jednoosobowy pokój z "dostawą" dziecka na karmienie. o rany to rzeczywiście miałaś nie wesoło , ale nigdy nie jest tak samo za drugim razem będzie lepiej Sama sobie tak mówię, że za drugim razem bedzie łatwiej... Nie miałam cesarki jak Olka, jednak poród był fatalny... Oj a jestem z tych co to nie narzekają na byle ból ja za drugim razem miałam bóle krzyżowe ale my kobiety musimy to przeżyć Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marzycielka74 11.12.2007 15:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Grudnia 2007 ....moja koleżanka tydzień temu urodziła drugiego chłopaka ,i mówiła mi że dużo gorzej....mnie pierwszy poród dał w kość( i tu się zgadzam z Olka co do tego aby dziecko nie było przez cały czas przy mamie...ja byłam skonana po porodzie dwie noce miałam nie przespane a oni mi mała przyniesli odrazu..było to ok.22-giej)...drugie dziecko rodziłam gdzie inndziej no i dzięki znieczuleniu zewnątrzop. było dużo lepiej.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aga1401 11.12.2007 16:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Grudnia 2007 ja mialam bole krzyzowe 26 godzin.ogolnie bylam padnieta i niemal nieprzytomna.2 dni zwijalam sie na lozku w szpitalu.lekarz czekal na decyzje poloznej kiedy cesarka.cisnienie milam ok.i dzidzia tez miala sie ok. ja w zaparte chcialam sama urodzic.brak rozwarcia mnie w ogole nie zniechecal.jak bylo 6 cm, resztkami sil urodzilam.w ogole caly oddzial mnie podziwial za to.a jak urodzilam i pozszywali mnie to wstalam jak nowo narodzona.wtedy moglabym urodzic jeszcze z 5 naraz takiej energii dostalam.wszystko mi przeszlo gdy mi polozyli cieplego synusia na piersi.byl taki sliczny i kochany.ja jestem tez z tych kobiet co nie poddaja sie bez walki.nie boje sie w ogole kolejnych porodow,bo wiem ze dam rade.uwielbiam wspominac porod chociaz jak komus opowiadam w szczegolach to mi nie wierza.teraz maly ma 10 mies.i go kocham ponad zycie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
beti555 11.12.2007 16:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Grudnia 2007 aga, pięknie to napisałaś... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aga1401 11.12.2007 17:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Grudnia 2007 dziekuje betti.acha i nie ze moj bol byl wiekszy czy mniejszy od waszych.wiem ze kazda kobieta jest inna i rozumiem.widzialam serial w tv o depresjach poporodowych.naprawde jest to ciezkie do opisania co te biedne kobiety pzrechodza.porod to ogromne wydarzenie.ogromny wysilek.widzialam jedna dziewczyne po cesarce.na morfinie 3 dni byla.dziecko jej przywozili a ona choc chciala nie byla w stanie glowy nawet do gory podniesc.wspominam to dosc z ciezkim bolem serca dlatego boje sie cesarek.moja mama do dzis ma lzy w oczach ze nigdy jej nas na piersi nie polozyli,a ze miala ciezkie cesarki z problemami zobaczyla nas(mnie i mlodszego o 2 lata brata takze) po 3 dobie.za to teraz jest caly czas ze mna.kochana istota.ja taka jakas uczuciowa sie zrobilam.chyba na te zblizajace sie swieta.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mocca 12.12.2007 21:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Grudnia 2007 Kazda z nas jest inna i każdy poród jest inny. Inaczej odczuwamy ból. Moj pierwszy porod był bolesny (bóle z krzyża) ale nie cięzki. I nie długi bo od pierwszego sygnału do finału 8 godzin. Drugi poród przedterminowy i szybszy- w sumie 2,5 godziny. Trzeciom razom ledwie zdązyłam, nim się połapałam skurcze co 3 min, przerazony taksówkarz wiózł mnie o 3 w nocy na pogotowie i tam zamiast badania wylądowalam na łóżku porodowym i mimo ze z zapisu podobno nic nie wynikało niewiele po kwadransie było pyk i dziecie leżalo na mym brzuchu I musze powiedziec ze to było moje pierwsze dziecię, ktore dostałam na brzuch i to jest chwila nie do opisania... No i za zadnym razem nie zdązyli mi dac znieczulenia Ogólnie porody wspominam miło, szybko dochodzilam do siebie i moglam się zając sama swoimi dziećmi. Ale widzialam tez kobiety, ktore nie mogły stac o wlasnych siłach, co dopiero zajmowac się maluszkami. Szczególnie po cesarkach. Rozumiem je i przynajmniej w naszym szpitalu w takich przypadkach jest możliwość by dziecko było w ogólniej sali noworodkow a do mamy dochodzily tylko na karmienie. Lepsza taka opcja niż brak mozliwości przebywania z dzieckiem nawet jesli nie ma przeszkód a mama chce. ogólnie to każdej zycze takich porodów jak moje... połozne też sobie tak życzyły Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jea 12.12.2007 21:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Grudnia 2007 Cześć mamuśki!!! Co nowego? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
retrofood 12.12.2007 22:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Grudnia 2007 kuchnia, ja pojawianie się moich dzieci przyjmowałem wesoło Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aga1401 13.12.2007 11:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Grudnia 2007 moj maz trzymal mnie za reke i widzial jak maly wyskoczyl.mowi ze bylo to takie zwiniatko,kuleczka.w pierwszej chwili sie wystraszyl a potem rozplakal ze szczescia.uwielbiam rodzic Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Rom 13.12.2007 11:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Grudnia 2007 A ja nie widziałem samego momentu urodzenia. Byłem przy żonie przez 12 godzin porodu ale w końcu skończyło się wszystko cesarką. Te pół godziny na korytarzu były straszne. Ale wszystko się dobrze skończyło i od prawie pół roku córcia jest z nami Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agnieszkakusi 13.12.2007 12:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Grudnia 2007 a dla mnie poród to trauma...ponad 12 godzin bólu nie do zniesienia... Nawet nie chcę tego wspominać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aga1401 13.12.2007 12:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Grudnia 2007 ale co tam porod.jak corcia taka sliczna. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agnieszkakusi 13.12.2007 12:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Grudnia 2007 dzięki wynagrodziła cały ból Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Rom 13.12.2007 12:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Grudnia 2007 agnieszkakusi widzę że warto było Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agnieszkakusi 13.12.2007 12:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Grudnia 2007 ale mam straaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaszne opory przed drugim Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Rom 13.12.2007 12:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Grudnia 2007 czy to ze zwgledu na ciężko poród??a może warto z góry zdecydować się na cesarkę? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agnieszkakusi 13.12.2007 12:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Grudnia 2007 poród, poród... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mocca 13.12.2007 12:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Grudnia 2007 agnieszkakusi drugi porod wcale nie musi być taki sam! Pierwszy z regóły jest najtrudniejszy... Mam znajomą która też bardzo źle wspomina pierwszy poród ktory i tak koniec końcem zakończył się cesarką. Kilka lat zwlekała z kolejną ciążą ze względu na strach, drugiego dzidziusia urodzila niedawno, od razu zastrzegła cesarkę i miala to wpisane w kartę przez lekarza prowadzącego. Ale mieszka w niemczech i tam trochę inaczej to wszystko wygląda, tzn trudniej niż u nas miec cesarkę na ządanie. Musiala przejść szereg badań i wizyt u psychologa który decydował czy to faktycznie byl ból czy tylko jej wymysł u nas jednak latwiej w tej kwestii... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mocca 13.12.2007 12:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Grudnia 2007 A ja nie widziałem samego momentu urodzenia. Byłem przy żonie przez 12 godzin porodu ale w końcu skończyło się wszystko cesarką. Te pół godziny na korytarzu były straszne. Ale wszystko się dobrze skończyło i od prawie pół roku córcia jest z nami a te pół roku to kiedy minie? Bo moja też jest prawie półroczna... I jeszcze jedna forumowa dziewczynka od wczoraj jest już pełnym półroczniakiem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aga1401 13.12.2007 12:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Grudnia 2007 u nas niedlugo przygotowania do roczku,ale to zlecialo.bycie mama jest cudowne.wczoraj ogladalam tu u nas w irlandii film o czarnobylu.zalapalam takiego dola,poryczalam sie i w ogole niepotrzebnie na to patrzalam.tytul:serce czarnobylu.reporterzy pojechali tam i pokazywali jak to po 16 latach tam jest.te chore dzieci.ach.nie chce myslec o tym.Boze jaka jestem szczesliwa ze mam to co mam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.