Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Klub Mlodych Mam


AniaS79

Recommended Posts

Beti, ponownie gratuluję :)

życzenia dla Ciebie sa również w Klubie kobiet Budujących

 

co do sanatorium i szczepień powiem tak- na starszej córce testowałam chyba wszystko co możliwe, wszelkie uodparniające, 3 sanatoria. Miała chroniczne przewlekłe zapalenia gardła, krtani i anginy. Kiedy przychodził sezon chorowała bez przerwy, kończyla jeden antybiotyk, po kilku dniach dostawala następny, czasem zastrzyki, czasem dwa naraz. Tak było od października do maja przez 4 lata :-? . Zadne szczepienia i leki nic nie pomagały prócz czyszczenia kieszeni. Ani zwyczajne, ani zagraniczne, ani homeopatia sprowadzane nie wiadomo skąd. Dziecko mi chorowało od 2,5 do 6 roku zycia kiedy wyjechala do sanatorium i nagle nastąpił bum. Później jeszcze wycięłam jej 3 migdał, uważam ze zrobiłam to sporo za późno- ale lekarka prowadząca wczesniej mnie straszyła, że kiedy go wytnę wszystkie infekcje nie będą już w gardle tylko od razu pójdą na oskrzela i płuca bo niby ten migdał je zatrzymuje. Zaluję ze tak długo jej sluchałam ale to insza inszość.

 

W zerówce pojechala ostatni raz do sanatorium i od tego momentu do teraz :o poważnie już nie chorowała... A ma 12 lat. Czasami zakaszle, raz w sezonie łapie katar. I to wszystko. Nie wiem czy to wpływ sanatorium, raczej jestem skłonna przyznać rację mojej aktualnej lekarce, ze dziecko w pewnym wieku wyrasta z chorowania i już. Oczywiście są wyjątki, ale w tym przypadku to się sprawdziło.

 

Moj syn prawdopodobnie przerabia tą samą wersję, z tym że on nie ma angin tylko oskrzela i płuca. To troche poważniejsze... Dlatego też zdecydowalam się wypisac go z przedszkola. Od wrzesnia czy października bierze Ribomunyl, specjalnego efektu nie widze...

Teraz wyjechał z dziadkami do Ciechcinka :D na pare dni, nie kazałam mu brac zadnych zabiegów prócz gimnastyki oddechowej i basenu. Mam nadzieję, ze zmiana klimatu dobrze mu zrobi. Chociaz mama przed chwilą dzwoniła ze ma takie dziwne 37...

 

w ubiegłym roku w styczniu spędziliśmy miesiąc w szpitalu sanatoryjnym Kubalkonka, tj niedaleko Wisły. Obiekt sam w sobie taki sobie... raczej komunistyczna pozostałość. Dostałam tam skierowanie wlaśnie po przewlekłym 3 miesięcznym zapaleniu płuc (tzn moj syn). Załatwialiśmy to 3 dni wliczając Sylwestra i Nowy Rok... Ale opieka lekarska była ok, na zabiegi sobie chodziliśmy razem, użyliśmy zimy w górach a do tego rzut beretem na Słowacje i to było super. Każdy weeken spędzaliśmy na Słowacji, zwiedziliśmy wszystkie chyba baseny termalne. Michał kąpał się znami, na dworze było 15-20 stopni mrozu a my skakaliśmy z zamarzniętych kamyczków do cieplutkiej wody, włosy zamarzały (w basenach zewnętrznych), specjalnie go wystawiałam na chłod, moj chorowitek po takiej zaprawie nie dostał nawet kataru.

 

Sanatoria same w sobie sa dobre, bo zazwyczaj jest kilku lekarzy, specjalistów którzy badają, oglądają, maja doświadczenie w takich dokładnie przypadkach, przewlekłych. Nawet jesli tam dziecko zachoruje to lekarz jest na miejsu, 2 razy dziennie "monitoruje" przebieg choroby. I zawsze kompleksowo przebadają, podpowiedzą... ja polecam takie wyjazdy nawet kosztem innych przyjemności...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 1,6k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

nasz smyk mial katar 1 dzien.jednak klimat tutaj mu sluzy dzieki Bogu.w Polsce byloby 2 tygodnie,migdalki i kaszel mur beton.

teraz jestesmy na etapie ze maly chce caly czas dada czyli na dwor.jak tylko widzi czapke i kurtke to juz koniec.spacery hustawki naokraglo.

zycze zdrowka.i czekam na fotki malenstwa Betti :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurcze, a mój też chory! :evil:

 

Przesadziłam z pobytem na dworze gdy słonko świeciło ale było pieruńsko zimno no i katar, kaszel, antybiotyk... Dobrze choć, że temperatury nie ma. No i energii tyle, że dom roznosi a mnie przeraża.

 

Czy Wsze dzieciaki też tak mają, że jak chorują to są niewyżyte (brak spacerów) i tak wariują w domu, że włosy dęba stają? :o

Bo ja szczerze mówiąc, po prostu przy nim wymiękam :roll:

 

 

Beti - GRATULACJE!!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak dzieciaki jak tylko odzyskują formę to szaleją

Moje córeczki łatwo zawsze zająć plastycznymi pracami (wczoraj malowanie makaronu :lol: )

bałagan jest ale jakoś bardziej pod kontrolą :lol:

jak już nie daję rady to włączam mini mini i jest cisza :roll: przez chwilę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój bajek nie lubi za bardzo, nie jest w stanie się skupić na telewizorze dłużej niż przez 10 minut :roll:

Ale za to uwielbia książeczki, tyle że to trzeba z nim siedzieć i czytać, opowiadać. Skacze po domu, biega, krzyczy, wariuje...

 

Ja jak jestem chora to raczej leżę i śpię, a on pałera dostaje :wink:

A dziś wstał o 5 rano. Masakra :-?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

u nas ze względu na alergię mala dostaje zyrtec na noc więc śpi w miarę dobrze

i co Ania bylo czytanie od 5 rano :o masakra prawdziwa :roll:

 

ja próbuję mojego prawie 9 m-cznego malucha przyzwyczaić do mleko sztucznego i kicha cieszę się jak wypije 40ml a tak to tylko cycuś ( w nocy co 2 godziny :-? )

 

kiedy ja się wyśpię ? :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aniu, ja też się zastanawiam kiedy ja się wyśpię :wink: Za jakieś 3-4 lata może :o

 

Ano, od 5 rano te książeczki, zabawa samochodami, klockami...

Wczoraj i przedwczoraj od 6. A jak był zdrowy to wstawał o 7. No i o co w tym wszystkim chodzi? :roll:

 

Współczuję tych karmień nocnych co 2 godz. Mój Paweł na szczęście przestał zupełnie jeść i budzić się w nocy jak miał tak około 8-9 miesięcy. No ale od razu nadrabiał wczesnym wstawaniem i tak mu zostało :-?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aniu, ja też się zastanawiam kiedy ja się wyśpię :wink: Za jakieś 3-4 lata może :o

 

Ano, od 5 rano te książeczki, zabawa samochodami, klockami...

Wczoraj i przedwczoraj od 6. A jak był zdrowy to wstawał o 7. No i o co w tym wszystkim chodzi? :roll:

 

Współczuję tych karmień nocnych co 2 godz. Mój Paweł na szczęście przestał zupełnie jeść i budzić się w nocy jak miał tak około 8-9 miesięcy. No ale od razu nadrabiał wczesnym wstawaniem i tak mu zostało :-?

 

perspektywa 3-4 lat :roll: to niezbyt pocieszające nie sądzisz :roll: ja to już czwarty raz przerabiam :roll: statystycznie nie spałam w ciągu ostatnich 11 lat najlepiej :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

u nas ze względu na alergię mala dostaje zyrtec na noc więc śpi w miarę dobrze

i co Ania bylo czytanie od 5 rano :o masakra prawdziwa :roll:

 

ja próbuję mojego prawie 9 m-cznego malucha przyzwyczaić do mleko sztucznego i kicha cieszę się jak wypije 40ml a tak to tylko cycuś ( w nocy co 2 godziny :-? )

 

kiedy ja się wyśpię ? :lol:

 

Ja Werkę też powoli odstawiam od cycka, ale nadal jest on jej najlepszym przyjacielem ;)

W nocy je 2 razy, do pierwszego karmienia śpi w łóżeczku. Śpi od 20 do 7 rano, więc chodzę w miarę wyspana 8) Ale teraz idą ząbki i młoda czasami wariuje w nocy :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Karolka

Sama takich doświadczeń nie mam, ale pamiętam jak czytałam, żeby w razie konieczności ściągać pokarm i potem podgrzany, w buteleczce ze smokiem niech najlepiej podaje ktoś inny, nie mama, tata na przykład. Żeby dziecko nie szukało piersi od razu.

 

Powodzenia!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

u nas bylo to samo.robilismy proby cwiczenia i nic.placz.caly tydzien.

musielismy zrezygnowac z wesela.

ale za 3 miesiace bylo drugie wesele.maly mial 8 miesiecy.i juz go nauczylam zasypiac bez cyca.potem jak sie przebudzil byla butla z aventu z anatomicznie podobnym smoczkiem co sutek (ale z herbatka,)wiec po 2 tygodniach cwiczen maly sie przyzwyczail.na weselu bylismy do 3 w nocy.bylo super.a jak przyjechalismy maly smacznie spal a babcia mowila ze wsio ok.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czytałam z przerażeniem o tych choróbskach i sanatoriach

 

moja już pierwszy antybiotyk skończyła 2 tygodnie temu, a wczoraj dostała kolejny, nie wiem czy żłoba wina bo wszystkie dzieci w tym roku dzięki tej pogodzie chorują, normalnie aż płakać się chce

a żeby było śmieszniej to panuje ospa a ostatnio jak była to przez 6m-cy po kolei dzieci się zarażały

 

dużo zdrowia dla wszystkich

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...