Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Czy w Beskidach nikt nie buduje?


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 2,1k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • 2 weeks później...

Nawet dobry duszek tego forum -engi - nie pojawia się na necie ostatnio. Mam nadzieję, że wszystko dobrze, przynajmniej na tyle, na ile może być?

Piękna pogoda zaczyna być tylko wspomnieniem... niestety.

Słyszałem, że w tym roku ma być najbardziej deszczowe i nieprzyjemne lato od 10-ciu lat. (Dlaczego akurat teraz?????? :evil: )

 

Niniejszym kontynuuję ideę spotkania. Skoro pogodę mamy coraz bardziej barową, to może spotkamy się przy piwku. Znam fajny lokal w Górkach - 200 m od skrzyżowania DK B-B-Skoczów, z drogą do Brennej, w kier. na Brenną. Dają super żarcie - tzw. koryto. Rozkosz dla żołądka.

 

Franio

 

P.S. Nie mam nic wspólnego z właścicielami owego lokalu. Tylko czasem tam jadam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich z pieknych Bieszczad. Ponizej zamieszczam moj post wyslany do mojej grupy Stare Babice (okolice Wwy).

 

(...)musze podzielic sie z wami naszymi frustracjami... Dzisiaj zwolilismy nasza ekipe do stanu surowego. Ekipa byla z polecenia (koledze 5 lat temu wybudowali dom i byl zadowolony). Cale szczescie, ze zorientowalismy sie z kim mamy do czynienia na samym poczatku (na etapie wykopania fundamentow), bo az sie wlos jezy na plecach, gdy mysle co by bylo, gdybysmy dalej brneli z nimi No wiec w skrocie...

ekipa chciala juz 3 dnia, aby im wiecej zaplacic niz sie umowilismy (a umowilismy sie z nimi na dosc duza kwote), domagali sie zaliczki 25 tys przed ukonczeniem stanu surowego; nie chcieli powiedziec ile kosztuje stal, ktora zamowili, obijali sie z robota.. Wczoraj wieczorem przyjechal do nas zrozpaczony inwestor, ktoremu schrzanili budowe, wyliczajac ile to bledow ekipa pana H. zrobila, rozpaczajac, ze ponaciagali go na kosztach materialow o jakies 30%. Po prostu horror. Dzisiaj ekipa ma zabrac swoje rzeczy (ludzie juz pojechali, barak jeszcze stoi). Do tego dowiedzielismy sie od samych robotnikow, ze ich szef nie wyplaca im dniowki, straszy ich, itp, itd..

Nikomu nie polecam takiego stresu. Szukamy wiec innej ekipy, moze ktos z was zna kogos wartego polecenia, ale musi to byc UCZCIWA ekipa.

Pozdrawiam was, postaram sie nie zalamac (..)

 

MOZE WY ZNACIE EKIPE GODNA POLECENIA? DZIEKUJE ZA POMOC! :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ozzie, myślę że się nie załamiesz ! :D

Mam b. dobrą ekipę murarzy, lecz nie wiem czy będą mieli teraz wolny termin. Dzwoniłem do "mojego" p.Czesia - niestety jest nieobecny wróci dopiero w poniedziałek. Postaram się z nim wtedy porozmawiać i ew. przekazać Ci telefon do kontaktu.

Pozdrawiam

P.S.

Gdzie jest (okolica) budowa

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ozzie - witam !

Udało mi się dzisiaj rozmawiać z murarzami, niestety mają zaczętą budowę i następną umówioną na sierpień. Za krótki czas żeby tak od razu kogoś sprawdzonego polecić. Rozmawiałem również z ekipom która postawiła dom koledze, ta sama historia najwcześniej mogliby wejść dopiero w połowie września. Mimo wszystko myślę że sobie poradzisz.

Życzę powodzenia na dzisiejszym spotkaniu z góralami.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...
  • 2 weeks później...

No pewnie, że pracują. Najpierw w pracy a po południu i wieczorami w i wokół domu. Więc tłuc w klawisze nie ma już siły - tylko myszą trochę klikam, żeby sprawdzić, że inni też zmęczeni i nic nie napisali na forum ...

Chciałem zatem tylko się pochwalić postępami, które w jednym zdaniu to:

na przełomie kwietnia i maja wprowadziliśmy się do (niemal) wykończonego domu, w połowie lipca powiatowy UNB łaskawie pismem zaakceptował istnienie naszej chatki, w tydzień później gmina nadała adres a dziś rano zameldowałem się. Pozostało jeszcze trochę drobiazgów do wykończenia w domu, skończyć garaż, zrobić bramę wjazdową (pies się oswoił z okolicą i udaje się na samowolne piesze wycieczki, łobuz!), błotniste ścieżki zamienić na wyłożone kostką czy czymśtam - słowem przez dwadzieściaparę lat brakujących do emerytury będzie co robić i Forum nie przestanę czytać! Ale mieszka się już wygodnie na nowym miejscu.

 

A jeśli ktoś jest spragniony czytania o absurdach na budowie, to pozwolę sobie tytułem rozbawienia i porady praktycznej ("uczyć bawiąc") napisać (w ogromnym skrócie) o założeniu telefonu przez dużą firmę o nazwie na "t": po 6 tygodniach od złożenia wniosku dowiedzieliśmy się, że "brak warunków technicznych" do założenia telefonu. Rozjuszeni tym (kabel telefoniczny biegnie w granicy działki, a technik, który był na wywiadzie zastanawiał się już z którego słupa najwygodniej będzie puścić kabel) zaczęliśmy drążyć temat i wykonywać kolejne telefony z następującymi rezultatami:

- mamy telefon, a nawet (o tym może przy piwie ;-) ) Neostradę

- wiemy, że Telepunkt jest punktem składania podań, ale jeśli chodzi o informację to nie należy wierzyć w nic co tam mówią.

- jak się chce mieć telefon, to trzeba rozmawiać z ludźmi, którzy faktycznie zakładają kable. U mnie to firma Telmont - kompetentni, życzliwi i sprawni.

 

Pozdro

Myciek

PS Czy ktoś słyszał o źródle drewna modrzewiowego w okolicy? Przymierzamy się do drewnianego tarasu, ale oczywiście rozwiązania ekonomicznego a nie gotowego systemu w cenie trzycyfrowej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ot, nareszcie ktoś sie odezwał. Życzenia wszystkiego najlepszego w nowym domku :D

 

Z tą tepsą to w ogóle są niezłe jaja. Przychodzi do mnie gość, wręcza druczek pt.: ZAMÓWIENIE..., a na moje pytanie, czy będzie neostarada to mówi, że to się dopiero okaże, muszą zbadać możliwości (tzn czy mój numer będzie miał tę możliwość). Ja do niego - musicie nadać taki numer, żeby miał możliwość (sąsiedzi mają), a on, że to nie od niego zależy... itd.

Przypominają mi się czasy kiedy od razu wchodziło się z kopertą, przynajmniej wiadomo było o co chodzi. :evil:

 

Tak między nami, to ja ciągle zapominam, w jakim kraju mieszkam, i czasami próbuję załatwić coś normalnie tzn. wg ogólnie przyjętych reguł.

To się niestety rzadko udaje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak - to jest męczące, że jedynym sposobem dowiedzenia się, że można mieć neo jest ... założenie sobie neo. Sztuczka polega na tym, że nawet jak sąsiedzi mają neostradę, to dla nas może nie starczyć kabli idących prosto z centrali. Bo neostradę można mieć tylko po kablu idącym bezpośrednio z centrali, która świadczy usługę neo. Jeśli jesteśmy podpięci przez taką terenową skrzynkę pośrednią (na szczęście już zapomniałem jak to się nazywa...) to nic z tego. Chyba, że technik zamieni kable: nasz i sąsiada emeryta, który nigdy nie będzie używał neo, a przypadkowo podpięty jest bezpośrednio do centrali... Proste, co?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

O tej porze to chyba tylko dzyń dzyń - dźwięczą puste flaszki opróżnione przez budowniczych. ;-)

 

A swoją drogą to na wiosnę, gdy trzeba było latać jak kot z pęcherzem od hurtowni do hurtowni a w wolnych chwilach walczyć ze śniegiem zamieniającym się w błoto, to było jednak więcej postów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

cześć!

już dawno żaden "fachowiec " tak mnie nie zdenerwował, jak pan M.K.

Na wiosne uówilismy się na wykonanie na początku lipca na docieplenia budymnu styropeanem,

cena atrakcyjna - gość z dobrą opinią.

Niestety zaczął mnie zwodzić co tydzień przesuwając termin, a ostatnio stwierdził że to za mały metraż (120m kw) i nie będzie tego robił jakby tego nie wiedział w trakcie umowy!!!

teraz mam materiał a nie mam ekipy.

Nie wspomnę o chamskim wyłączaniem komórki!!!

a wydawał się takim sympatycznym człowiekiem!

może znacie dobrego fachowce od ociepleń?

pozdro i nie dajcie się rolować , tak jak ja się dałam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To mi przypomina pewnego budowlańca z Mazur - objawy podobne.

 

Znam jednego fachmana, niestety nie wiem, jak u niego z terminami.

Telefon wysyłam Tobie na priva.

 

Zamontowali mi właśnie szambo - mogę wreszcie uruchomieć łazienki.

 

P.S. Kierowcy dowożący materiał na budowę to połaczenie samobójców i akrobatów - jednak są skuteczni. To co zrobili u mnie - majstersztyk.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...