Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

nowi budowniczy


Gość marnia

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 1,8k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Hmmm... a jaki jest Esterek w relacji z człowiekiem-jak bardzo się oswaja?

 

Kraby na ogół to płochliwe stworzonka , ale oswajają sie z czasem po kilku miesiącach Krab przyzwyczaja sie i częściej wychodzi z kryjówki.

Mój pierwszy Krab był chowany bez kryjówek więc sie po jakimś czasie tak do nas przyzwyczaił że całymi dniami siedział przy szybie i patrzył co się w pokoju dzieje :D

Na koty też się uodpornił , jak wiecznie siedziały mu na akwarium.

Potrafił się tak ze mną zaprzyjaźnić że jak mnie nie było parę dni w domu to w ogóle nie wychodził jak mąż mu dawał jeść , to nie jadł wyszedł dopiero jak wróciłam :)

Prawie po roku zaczął brać jedzonko z ręki , był spokojny pozwalał sie pogłaskać po grzbiecie :) Kochany był.

Wiadomo ze nie bierze się kraba do reki , bo może spaść i zrobić sobie krzywdę , a po drugie ma wielkie szczypce którymi może zrobić krzywdę broniąc sie ze strachu.

 

Ale hodowla jest łatwa i przyjemna.

 

to mój pierwszy krab , :(

 

http://img392.imageshack.us/img392/1990/obraz203cv6.jpg

 

A to akwarium nowego kraba

http://img442.imageshack.us/img442/7062/esterek6gq5.jpg

Ma świetną kryjówkę w tym statku i niestety mało wychodzi , ale już się trochę przyzwyczaił i nie ucieka tak jak na początku.

http://img524.imageshack.us/img524/7792/krabus1ee3.jpg

Tu wyżej to zdjęcie pierwszego Kraba :cry:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wow ale chałupkę to ma wypasioną :)

 

a jak długo żyją kraby? i czy np normalnie chodzisz z nim do weterynarza??

Przepraszam za takie pytania ale zaciekawił mnie temat baaardzo :D

 

Bo lubię zwierzątka wszelkiego rodzaju!

 

a właśnie, tak temat może zapodam:

 

Jakie zwierzę /-ta chcecie mieć w swoim przyszłym domu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PYTAJCIE, PYTAJCIE :D

Ja lubię tematy zwierzęce. :)

 

Kraby żyją do 8 lat , pod warunkiem że nie mają takich właścicieli jak ja :evil:

mój krabuś dożył tylko roku przez moją głupotę której mam nadzieję przy drugim nie popełnię :(

 

Niestety do weterynarza z krabem się nie chodzi bo wiedza weterynarzy kończy się na zwierzątkach futerkowych.

:roll:

Ale to dość delikatne stworzonka ,i trzeba uważać żeby nie chorowały.

Wodę trzeba zmieniać , wszystko musi by tak jak w zwyczajnym akwarium.

Filtry, grzałki muszą być inaczej woda śmierdzi po dwóch dniach.Bo krab w wodzie je i czasem resztki jedzenia zostają wiec konieczny jest filter.No i załatwia się też do wody jak wiadomo :-?

 

Krab musi być sam nie może być dwóch bo się będą biły ,chyba ze będzie to para.Ale to już trudne jest dopasować samca i samiczkę.Bo ciężko u nich rozpoznać co jest co? :-?

 

A w moim nowym domku hm... no cóz plany sa tylko z realizacją gorzej ale się przymierzam

:roll:

 

Chcę mieć na pewno Psa Nowofunlanda.

I w planach mam hm... no właśnie legwana :roll: uwielbiam jaszczurki a legwany są piękne.

i JESZCZE JEDNEGO KOTA chce

:oops: :oops:

Maincoona albo Norweskiego Leśnego.

mąż CHYBA ZWARIUJE :x

 

legwan to wiecie na kogo jest dobry :lol: na teściowa , tylko zeby nie było jak w tym kawale albo piosence ,co

-teściową pogryzły żmije , żmije wyzdychały a teściowa żyje :-?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skorpionku podziwiam Cię za tak nietypową pasję. :roll:

Ja na ten przykład nie znoszę żadnych skorupiaków, gadów, pająków tudzież innych padalców :lol: Po prostu nie czuję tak zwanej mięty. :lol: :wink:

Papug, kanarków, chomików, świnek morskich też nie lubię. :o

A w nowym domu to mogłabym mieć co najwyżej psa lub kota. I najlepiej to by ciągle były małe i nieszkudne.

Pewnie pomyślicie, że jakaś bezduszna jestem, ale co ja poradzę, że zwierzęta jakoś mnie nie kręcą. :oops: :lol: Co nie znaczy, że są mi obojętne.

Wręcz przeciwnie. Bardzo mnie wzruszają i jestem niezmiernie wrażliwa kiedy dzieje im się krzywda. Tyle tylko, że ja najbardziej lubię je na krótko i to u kogoś najlepiej. :oops:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Asia, dużo zmian dokonaliście? i dużo Was to kosztowało??

 

Zmian jest dość sporo: zmiana wymiarów wszystkich okien, powiększenie lukarn, rezygnacja z okien dachowych, likwidacja okna w pokoju nad garażem na rzecz dwóch okien dachowych. W środku zamiana łazienki z garderobą, dodanie okna w łazience, "otwarcie" i poszerzenie schodów, a pod nimi (przy nich - nie wiem jak to opisać) łazienka tzw. gościnna, zmniejszenie pomieszczenia gospodarczego, trochę inne zwymiarowanie pozostałych pomieszczeń (ale tylko troszeczkę). Generalnie architekt przekonał nas na projekt indywidualny - wyszło zdecydowanie taniej, a i cena jak na Warszawę bardzo atrakcyjna.

 

Cytat:

Andzik,

aa takie ,mało popularne ale są!! Akademia Rolnicza w Poznaniu

kierunek ogrodnictwo-produkcja i zarządzanie przedsiębiorstwem ogrodniczym

 

Andzik.78 tzn. że wszystko wiesz i znasz się na projektowaniu ogrodów i na tych wszystkich roślinkach, jak je łączyć itp., itd.?

 

 

Jeśli chodzi o zwierzątka, to bardzo je lubię, ale jednak u kogoś. Sama raczej bym wolała ich nie mieć, ale to niemożliwe. Córcia już się dopomina o kupno jakiegoś zwierzaka - jak tylko wybudujemy domek. Na chwilę obecną ma być kotek, ale wcześniej omawiałyśmy posiadanie pieska, chomika, a nawet konia, takiego maaaluutkiego. :roll: :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wow,Asiu nawet konika rozważaliście? no prosze :lol:

 

U nas sytuacja ze zwierzakami wyglada tak.

Zabieram mojego "dziadka" psiak ma 11 lat ;), który teraz przebywa u rodziców, nie wiem czy nabędziemy nowego szczeniaka czy też poczekamy troszke, w końcu i jeden wystarczy :roll: w każdym razie szczenię jest w planach :D

No i jak pisałam wcześniej, mieliśmy nabyć kotka, który ekhm sam sie ostatnio nabył :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wow,Asiu nawet konika rozważaliście? no prosze :lol:

 

Konika to raczej rozważała tylko moja córcia. Chciała go tak bardzo i prosiła żeby takiego, malutkiego prawdziwego kupić jak najszybciej. Na pytanie gdzie go teraz będziemy trzymać, odpowiadała beztrosko - na balkonie :o (balkon ma metr na metr) 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:D :D :D :D

 

A ja jak już wspomniałam mam w domu kotkę naszą ukochaną Szajbę młodziutką i tak jak jej imię- zdrowo rąbniętą:)bo czasem udaje psa. Ale jest niesamowicie kochana!

 

Miałam drugiego kota, Pumek mu było, ale był już leciwy i nagle zachorował - a choroba była straszna i gwałtowna, cierpiał makabrycznie, i w końcu poszedł na tamten świat. Przeżyłam jak odejście kogoś z rodziny, choć chyba nikomu nie muszę tłumaczyć jak to jest.

 

A Moja Połówka ma w domu rodziców psa, owczarka Suzie, też niezłego trzpiota.

 

W naszym przyszłym domku chciałabym mieć stado kotów (bo jestem kociarą) ale Połówka nie lubi - woli psy :x

 

Ale z drugiej strony, z psem będę czuła się bezpieczniej - d=bądź co bądź to jednak obronne zwierzę ....czasami :-? :roll:

 

albo nawet kilka piesków większych sobie sprawię :D

 

Natomiast przeraża i napawa niezmierzonym lękiem wszystko, co ma więcej niż cztery nogi :o

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Maruś i Asia napisał:

 

Ola & Kamil napisał:

 

 

Asia, dużo zmian dokonaliście? i dużo Was to kosztowało??

 

 

Zmian jest dość sporo: zmiana wymiarów wszystkich okien, powiększenie lukarn, rezygnacja z okien dachowych, likwidacja okna w pokoju nad garażem na rzecz dwóch okien dachowych. W środku zamiana łazienki z garderobą, dodanie okna w łazience, "otwarcie" i poszerzenie schodów, a pod nimi (przy nich - nie wiem jak to opisać) łazienka tzw. gościnna, zmniejszenie pomieszczenia gospodarczego, trochę inne zwymiarowanie pozostałych pomieszczeń (ale tylko troszeczkę). Generalnie architekt przekonał nas na projekt indywidualny - wyszło zdecydowanie taniej, a i cena jak na Warszawę bardzo atrakcyjna.

 

No tak zmiany są nieuniknione w gotowym projekcie, ale dzięki temu dom nabiera indywidualności. Trzeba sobie wykalkulować czy bardziej się opłaca przerabiać gotowy projekt, czy robić indywidualny.

W naszym przypadku lepsza jest ta pierwsza wersja, bo choć zmian też mamy sporo, to jednak wyjdzie to szybciej niż projektowanie domu od zera....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W naszym przypadku lepsza jest ta pierwsza wersja, bo choć zmian też mamy sporo, to jednak wyjdzie to szybciej niż projektowanie domu od zera....

Olu my dłużej czekaliśmy na mapki niż na projekt.

Jak się zdecydujecie na projekt gotowy, to zwróćcie uwagę na wentylację. Z opinii forumowiczów jak i architektów wentylacja stanowi słaby punkt projektów gotowych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak się zdecydujecie na projekt gotowy, to zwróćcie uwagę na wentylację. Z opinii forumowiczów jak i architektów wentylacja stanowi słaby punkt projektów gotowych.

 

No właśnie, Asiu! poruszyłaś ważny temat. W naszym projekcie jest wentylacja grawitacyjna. Mnie ten temat interesuje ze względu na 1) odzysk ciepła - oszczędność przy ogrzewaniu domu; 2) żebym nie musiała wietrzyć domu podczas zimowych mrozów.

 

Dużo czytałam, i pytałam, i rozsądnym rozwiązaniem wydaje mi się wentylacja mechaniczna z rekuperacją, połączona z wyciągiem kuchennym.

Niestety ma ona też swoje minusy - jak np koszt i to, że zajmuje sporo miejsca.

 

Jakie macie przemyślenia na ten temat??? :roll:

 

i Dzień Dobry Wszystkim, tak w ogóle :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ola & Kamil,

W naszym przyszłym domku chciałabym mieć stado kotów (bo jestem kociarą) ale Połówka nie lubi - woli psy

 

Ale z drugiej strony, z psem będę czuła się bezpieczniej - d=bądź co bądź to jednak obronne zwierzę ....czasami

 

Większe bezpieczeństwo zapewni kot :) ,

Tylko taki trochę większy np. puma, jaguar :D :D

Bardzo mi się podobają takie kotki,

ale chyba nie mam większych szans na ich posiadanie, a szkoda :-?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak się zdecydujecie na projekt gotowy, to zwróćcie uwagę na wentylację. Z opinii forumowiczów jak i architektów wentylacja stanowi słaby punkt projektów gotowych.

 

No właśnie, Asiu! poruszyłaś ważny temat. W naszym projekcie jest wentylacja grawitacyjna. Mnie ten temat interesuje ze względu na 1) odzysk ciepła - oszczędność przy ogrzewaniu domu; 2) żebym nie musiała wietrzyć domu podczas zimowych mrozów.

 

Dużo czytałam, i pytałam, i rozsądnym rozwiązaniem wydaje mi się wentylacja mechaniczna z rekuperacją, połączona z wyciągiem kuchennym.

Niestety ma ona też swoje minusy - jak np koszt i to, że zajmuje sporo miejsca.

 

Jakie macie przemyślenia na ten temat??? :roll:

 

i Dzień Dobry Wszystkim, tak w ogóle :)

 

Wentylacha mechaniczna z rekuperatorem jak najbardziej. Połączona z wyciągiem?? nie słyszałem ale ciekawy temat.

 

Dużo ciepła wieje przez okna itp, poza tym grawitacyjna w dobrze ocieplonym domu może nie dać rady i mamy wilgoć i grzybki.

Koszt napewno jest znaczny, ale (wg. obliczeń mądrych ludzi) zwraca się po 5 max 10 latach, więc gra jest warta świeczki. Poza tym mamy prawie klimę w domu, bo latem rekuperator działa jak klima. I to jest w tej samej cenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...