Edmar70 05.03.2008 19:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Marca 2008 I oczywiscie wietrzyszi ja i wygrzewasz na słonku A właśnie, że nie mając alergiczne dziecko wiem, iż lepiej wietrzyć podczas mrozów, lub w chłodne dni Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
markoto 05.03.2008 19:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Marca 2008 hmm wydaje mi sie ze przy alergicznym dziecku w ogole powinno sie unikac pierza no ale moze sie myle Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Edmar70 05.03.2008 19:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Marca 2008 hmm wydaje mi sie ze przy alergicznym dziecku w ogole powinno sie unikac pierza no ale moze sie myle Oczywiście, że się nie mylisz tylko, że nie dziecko pod nią śpi tylko ja a wietrzyć i tak trzeba Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ruslanagregorbu 05.03.2008 20:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Marca 2008 hmm wydaje mi sie ze przy alergicznym dziecku w ogole powinno sie unikac pierza no ale moze sie myle To zależy od tego, na jaki alergen jest dziecko uczulone. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Hanika 05.03.2008 21:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Marca 2008 No proszę, proszę, jak balkon może stać się początkiem niemalże medycznej dyskusji . A ja myślę tak: Jak kto lubi, to wietrzy, i jak mu się chce wynosić. Bo to głównie od tego zależy. Mój balkon będzie służył wyłącznie temu, aby się nim zachwycać z dołu . Chociaż może nabiorę nowych nawyków? Kto to wie . W każdym razie już się na niego cieszę... Pani architekt powiedziała, że będzie miał ok. 6,5 metra. A niech ma ile chce. Ciekawe, ile ona sobie zaśpiewa za dorysowanie. Bo jak dużo, to chyba będę na nim codziennie te pierzyny trzepać, żeby się opłacił Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
markoto 05.03.2008 21:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Marca 2008 Dobrze ze nie mam pierzyn , nie musze robic balkonu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Hanika 05.03.2008 21:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Marca 2008 Wszystko jedno, pod czym się śpi. Dobranoc. Idę spać po moją niewytrzepaną kołdrę. Może mi się wyśni jakaś ładna balustradka. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Hanika 06.03.2008 17:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Marca 2008 Co tak cicho? Wszyscy śpią czy budują? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
markoto 06.03.2008 18:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Marca 2008 Pewnie szperaja po innych watkach, ja dzis przeczytalam chyba wszytskie o ogrodach. To jest u mnie temat tabu, nie wiem z ktorej strony sie za to zabrac. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Hanika 06.03.2008 20:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Marca 2008 Przeglądałam Twój dziennik, już się nie mogę doczekać, kiedy będę na tym etapie. Na razie jestem u architekta. Ale mimo to ogrody też przeglądałam już rok temu . Wszystko to jest bajkowe, ale kosztuje dużo pracy, no chyba, że powierzymy to fachowcom. Jeśli jest kasa, to czemu nie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
markoto 06.03.2008 20:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Marca 2008 Obawiam sie ze przy koncu nigdy nie ma kasy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Hanika 06.03.2008 22:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Marca 2008 Samodzielne urządzanie ogrodu daje na pewno wiele satysfakcji i tą będziemy się karmić. Nie wyjdzie coś w tym roku, to wyjdzie w następnym. W każdym razie trawa na pewno urośnie, no może nie Wimbledon, ale polska rodzima koniczynka. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agapiotr 07.03.2008 19:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Marca 2008 podniose nas do góry Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ruslanagregorbu 07.03.2008 19:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Marca 2008 Jutro odbieramy plan przyłącza energetycznego, na który czekaliśmy 2,5 tygodnia, choć miało trwać ok. 2 miesięcy w przypadku zlecenia u własnego projektanta i 6-8 miesięcy w przypadku projektu wykonywanego przez ZE. Mamy też o 10 rano spotkanie z koparkowym, który ma nam oczyścić teren z korzeni i krzaczorów. Najpierw jednak musimy pokonać 60 km dzielące nas od działki. A chcieliśmy odsypiać trudy ostatnich tygodni. Tak czy inaczej cieszymy się na jutrzejszy wyjazd. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agapiotr 07.03.2008 21:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Marca 2008 ruslana&gregorbu super, czyli zaczynacie działać macie na działke 60km? uu sporo..my pokonujemy 25km, które czasami potrafią mnie wymęczyć Aga Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ruslanagregorbu 07.03.2008 21:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Marca 2008 ruslana&gregorbu super, czyli zaczynacie działać macie na działke 60km? uu sporo..my pokonujemy 25km, które czasami potrafią mnie wymęczyć Aga Od granicy Warszawy jest 40 km, a od drzwi do "drzwi" jest 60 km. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ruslanagregorbu 09.03.2008 10:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Marca 2008 Wczoraj odebraliśmy plan przyłącza el. i omówiliśmy sprawę z koparkowym. W ciągu tygodnia ma nam oczyścić działkę z karbów, krzaczorów i śmieci, wywieźć co się da oraz przywieźć oraz rozsypać ziemię w miejscach, gdzie kopał. Mamy też skromną nadzieję na dwa dni wolnego z pracy i odwiedzenie w tym czasie ekipę, z którą prowadzimy rozmowy oraz projektanta przyłącza wod-kan. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
andzik.78 09.03.2008 20:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Marca 2008 Co myslicie o Banku Sląskim? Prowizja 0%.Jak ma sie wkład własny przekraczajacy okresloną kwotę , której nie pamiętam to ubezpieczenia nie trzeba płacić.Marża 1% i chyba oprocentowanie kredytu 5 %. Zaczynam sie juz gubić w tym wszystkim. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ruslanagregorbu 09.03.2008 21:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Marca 2008 Co myslicie o Banku Sląskim? Prowizja 0%.Jak ma sie wkład własny przekraczajacy okresloną kwotę , której nie pamiętam to ubezpieczenia nie trzeba płacić.Marża 1% i chyba oprocentowanie kredytu 5 %. Zaczynam sie juz gubić w tym wszystkim. Moim zdaniem, wysokie oprocentowanie (no, chyba, że chodzi o PLN), bo Ja na dzień dobry dostałem w mill... 0,9% Czyli % kredytu Razem 3,7%. a my mamy w mBanku 3,85%. Pamiętam, gdy staraliśmy się w zeszłym roku o kredyt na zakup działki, Bank Śląski miał ofertę 0% prowizji i 0% odsetek. Dotyczyło to niestety wyłącznie kredytów w PLN. Grzesiek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
MAX21 09.03.2008 21:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Marca 2008 Wszystkie osoby które chcą finansować obecnie budowę kredytem we frankach (CHF) czy dolarach USD muszą pamiętać o jednej brutalnej prawdzie - złotówka jest przeszacowana w stosunku do walut szczególnie USD i CHF. Jeśli nasza gospodarka wyhamuje i nie będzie reform a do UE trzeba będzie płacić składki i frank będzie kosztował 2,8 a nie 2,2 już nie wspomnę o USD np. 3,6 a ie 2,3 to wszyscy posiadacze kredytów walutowych którzy wzięli w takim dołku kredyty będą płakać przykład: kredyt 300tys po przeliczeniu na CHF po 2,2 136.364CHF, jeśli kurs wskoczy na 2,8 to kredytu będzie ok. 382.000,-PLN. Frank kosztował już ponad 3 PLN. W chwili obecnej Polska dostaje duże środki z UE, ale to się skończy a druga sprawa ile z tych środków jest prawidłowo wykorzystywana, a jak Polska da plamę z 2012! nawet nie chcę myśleć. Jeśli kurs walut się podniesie to nie tylko wzrośnie nam kapitał ale i wzrośnie rata a w tedy mogą być problemy w spłacie. O USD nawet nie wspominam. Co do banków, które udzielają w walutach, zawsze w sytuacji kiedy wartość kapitału wzrośnie powyżej wartości przedmiotu zabezpieczenia mogą się do Was zwrócić o dozabezpieczenie transakcji pod rygorem wypowiedzenia umowy - zobaczcie dobrze regulamin. Mała rata na początek - to nie wszystko - problemy mogą się pojawić później. Nie chcę się wymądrzać, ani Was straszyć. Nie jestem przeciwnikiem kredytów w walutach. Chcę się podzielić tylko moimi spostrzeżeniami. Wielu z Was pewnie powie, że i tak będzie taniej w walucie. Ale nikt nie zagwarantuje, że przez 30 lat lub więcej będzie spłacać w jednym banku kredyt i mieszkać w jednym domu. Los płata figle... Sam wezmę kredyt we Frankach ale nie przy takim kursie. Jeden właśnie przewalutowałem, wziąłem po 2,85PLN za 1 CHF, miałem już po 3PLN ale różnica była normalna, zamieniłem na PLN po kursie 2,17pln i wiem że wiele osób w panice zamieniało kredyty na PLN a brali nawet po 2,3PLN. Najwięcej dostali ludzie na kredytach samochodowych kapitał kredytu w górę, raty w górę, okres kredyt. krótki a wartość samochodu w dół. Jeśli ktoś uzna że piszę głupoty to przepraszam i pozdrawiam dużo szczęścia Max Koszty Kredutu to : % kredytu= Libor (ustalany przez banki) + marża (zysk banku) Libor- z takim % porzyczają sobie banki pieniądze. Na to nie mamy wpływu. Zmienia się co 3, 6 m-cy. 3 miesięczny jest korzystniejszy więc wybierajmy Libor 3m. W internecie można sprawdzić na jakim jest poziomie. Należy sprawdzić czy W umowie Libor jest międzybankowy czy ustalany przez zarząd banku- bo ponoć i coś takiego może być. Marża im niższa tym mniejszy zysk banku i mniejsza rata. Prowizja zysk banku 0-2%. Ale jeżeli jest 0% to wtedy jest ubezpieczenie na życie 1-2%, więc koszt i tak najczęściej występuje. Ubezpieczenie jest korzystniejsze bo je masz, prowizja nic nie daje prócz kosztu. Spread różnica między kwotą zakupu i sprzedaży waluty. Czyli bierzesz 400.000 zł. bank przelicza na CHF np. 2,18 zł. = 183,486 CHF, ale Ty spłacasz po 2,28 więc 418,348 zł. Dodatkowy zysk banku to 18,348 zł. (10 gr różnicy w cenie kupna 2,18 zł i sprzedaży 2,28 zł.). Więc każdy 1 grosz to ok. 1850 zł. na kredycie. Oczywiście w skrócie. Różnica na kursie w bankach wynosi 8 - 11gr. czyli 3gr = 5550 zł.na kredycie. Tego się nauczyłem ostatnio.Mam nadzieję że nie popełniłem większych błędów, bo bankowcem nie jestem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.