TS147 19.03.2007 14:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Marca 2007 Powiem tak: tzw. "europejskie ceny" mogą być bardzo mylące. Wczoraj rozmawiałam ze znajomymi mieszkającymi w Dreźnie i okazuje się że tam ceny mieszkań są niższe niż we Wrocławiu! Wiadomo że w Niemczech zarabia się więcej, więc teoretycznie powinno być drożej, ale z drugiej strony w byłym NRD jest duża podaż mieszkań, dlatego ceny spadają. Ludzie wolą mieszkać mimo wszystko na zachodzie... W Berlinie podobno w ogóle nie opłaca się kupować mieszkania, lepiej wynajmować, z tych samych powodów. A mieszkania w mniejszych miejscowościach przygranicznych można kupić za bezcen. Coś w tym jest - mam znajomego w Chemnitz i tam mnóstwo ludzi wyjechało albo do Niemiec zachodnich albo za granicę. Zostały ogromne, puste osiedla z wielkiej płyty (ale całkiem fajne) gdzie miasto sprzedaje te mieszkania za symboliczne EUR Niemcom. Ale tam na tą sytuację miało wpływ wiele rzeczy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JulianKowal 19.03.2007 17:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Marca 2007 Zapaleniec Szewc i Ozorowic - Wczoraj rozmawialem telefonicznie z kuzynem, ktory jest zainteresowany kupnem dzialki jak i ja. Umowil sie ze sprzedawca na zalatwienie kupna - sprzedarzy, co sie okazalo przed nim bylo dwoch Niemcow z Polakiem i kupili calosc (pole)na nazwisko Polskiego obywatela (wspolnika). Po tym poszli do sasiada.Co dalej nie wiadomo , w karzdym razie sasiad juz tez nie sprzedaje. Prawdopodobnie podbili cene, tyle co sie dowiedzial...Co domnie, chyba bede musial pojechac wczesniej na wakacje do Polski w sprawie kupna ziemi. Ostatnio jak bylem w Ozorowicach i Szewcach , widzialem kilka samochodow na Skandynawskich tablicach stojacych przy droge. Nie wiem po co im ziemia w Polsce, chyba ze to co mi powiedziano to jest prawda o zrobieniu w tych okolicach najwiekszego w Europie wesolego miasteczka " Wonder Land ", sam nie wiem co o ty mysliec. Co do cen mieszkan w wsch. Niemczech to jest niska poniewasz nie ma chetnych na kupno,za to zobacz w zach. Niemczech ceny bardzo wysokie "niebo a ziemia". Dwa miesiace temu bylem tam na podpisaniu kontraktu i sprawdzeniu zakupinych maszyn, i jak sie okazalo to wlasciciel tej firmy ma kupil ziemie w kierunku Obornik Sl.chce sie tam budowac,"tam gdzie jego ojciec z dziadkiem sie urodzili i wychowali" to jego slowa. Rozumiem takich ludzi ale inny obcokrajowcow to nie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JulianKowal 19.03.2007 17:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Marca 2007 Witam jeszcze raz - czy moglibysce mi dac namiary na inna miejscowosc oprucz Ozorowic. Bedac tam chcialbym sprawdzic inny teren .Tam gdzie chcialem kupic nie ma juz za wiele dzialek.Niedaleko od lasu przy samej drodze i dobra cena.Narazie czesc.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
_Adam12 20.03.2007 14:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Marca 2007 W przypadków trędów jakie są na rynku nieruchomości to najlepiej zaufać profesjonalnym opracowanianiom. A te mowią wyraźnie, że ceny nieruchomosci w Poslce wcześniej czy poźniej osiagną poziom porównywalny z UE. Osobną sprawą jest, że np. Drezno i Frankfurt n.Menem też leżą w UE ale w pierwszym przypadku jest pełno pustych mieszkań a w drugim za 50mkw. trzeba zapłacić 200.000 euro. O domach w cenie poniżej 500.000 euro to można zapomnieć. Mam tu na myśłli lokalizacje w okolicach Frankfurtu. W samym mieście ceny są o 50% wyższe. Prawda jest taka, że zarówno w polsce jak i w UE najwyższe ceny osiagają regiony o najszybszym rozwoju. Stąd wzrosty w okolicach Wrocławia, Warszawy czy Krakowa całkowicie odbiegające od innych miast. Z drugiej strony nasze społeczeństwo systematycznie się bogaci a dostępność kredytów jest tak łątwa, że nie powinna dziwić sytuacja, która jest w tej chwili. pzdr. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ZuzankaT. 20.03.2007 19:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Marca 2007 witam wszystkich poszukiwaczy prawda z szukaniem działki jest taka że trzeba jeździć..., pytać..., oglądać..., zaczepiać ludzi... podpytywać... zagdaywać i można trafić na kawałek miejsca na ziemi za 30złm2 25 km od Wrocławia. My już mamy swój kawałek ziemi.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
claris 20.03.2007 19:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Marca 2007 Wczoraj podpisaliśmy umowę przedwstępną na działeczkę - po ponad pół roku poszukiwań, 2 bliskich sfinalizowania nieudanych transakcjach, szybka piłka - w sobotę ogłoszenie, w niedzielę oglądanie, w poniedziałek podpisanie umowy. Mam nadzieję, że już nic nieprzewidzianego się nie wydarzy i będziemy właścicielami 850m kw na wrocławskich Pawłowicach Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ZuzankaT. 21.03.2007 09:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Marca 2007 hej, U nas było równie szybko wtorek oglądanie - środa umowa przedwstępna i już.... Szukaliśmy ok. 3 miesiące i także mieliśmy za sobbą prawie podpisaną umowę ale Pan sprzedający podniósł nam cenę licząc na wyłapanie większej kasy obraziliśmy się na niego i daliśmy sobie z tym człowiekiem spokój . Ale nie ma tego złego.... pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
annamar 21.03.2007 21:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Marca 2007 Wczoraj podpisaliśmy umowę przedwstępną na działeczkę - po ponad pół roku poszukiwań, 2 bliskich sfinalizowania nieudanych transakcjach, szybka piłka - w sobotę ogłoszenie, w niedzielę oglądanie, w poniedziałek podpisanie umowy. Mam nadzieję, że już nic nieprzewidzianego się nie wydarzy i będziemy właścicielami 850m kw na wrocławskich Pawłowicach a mozna wiedziec po ile za metr ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
claris 22.03.2007 08:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Marca 2007 Odp idzie na PW Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zagussia 22.03.2007 10:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Marca 2007 to ja też poprosze...z ciekawości;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mi5iak 22.03.2007 21:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Marca 2007 A ja mam do was takie pytania: 1. Czy komuś z was zdarzyło się powiedzić "za drogo", albo odpuścić działkę z powodu ceny tak, że sprzedający o tym wiedział? 2. Czy ktoś z was kontaktując się ze sprzedawcą powiedział: "Jeśli sprzeda mi Pan tą działkę za tyle i tyle taniej to proszę o informacje, lub jej numer lub po prostu umówił się ze sprzedającym? Myślę, że to są 2 dobre sposoby na naciskanie na niższe ceny i jak wszyscy kupujący będą je stosować, to ten galop rynkowy trochę zmniejszą do bardziej rozsądnych granic. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pomaranczowymis 22.03.2007 21:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Marca 2007 1. Czy komuś z was zdarzyło się powiedzić "za drogo", albo odpuścić działkę z powodu ceny tak, że sprzedający o tym wiedział? 2. Czy ktoś z was kontaktując się ze sprzedawcą powiedział: "Jeśli sprzeda mi Pan tą działkę za tyle i tyle taniej to proszę o informacje, lub jej numer lub po prostu umówił się ze sprzedającym? Myślę, że to są 2 dobre sposoby na naciskanie na niższe ceny i jak wszyscy kupujący będą je stosować, to ten galop rynkowy trochę zmniejszą do bardziej rozsądnych granic. Ad. 1 - Owszem, odpuściłam kilka miesięcy temu i powiedziałam że za drogo, a właśnie się poważnie zastanawiam nad powrotem do tamtej działki i jej kupnem, mimo że jest dość droga... Dowiedziałam się że jeszcze nie jest sprzedana i jest szansa. Ad. 2 - Zostawiłam numery kilkakrotnie, nikt nigdy nie zadzwonił... Mam wrażenie że jest taka zasada, że jak ktoś sprzedaje działkę to nie dzwoni, ma w nosie i już Obawiam się że nie możemy liczyć na solidarność kupujących, po prostu każdy chce kupić działkę, w miarę szybko i ładną, często w określonym miejscu, i nie ma co się spodziewać że one się rozmnożą... Więc kto pierwszy ten lepszy, nie ma zmiłuj Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mi5iak 22.03.2007 23:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Marca 2007 A mi się udało już nie raz tak cenę obniżyć. Co prawda robiłem tak z działkami na których mi nie zależało (ot tak dla sportu) ale kilka razy potem żałowałem, że nie wziąłem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
claris 23.03.2007 06:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Marca 2007 A ja mam do was takie pytania: 1. Czy komuś z was zdarzyło się powiedzić "za drogo", albo odpuścić działkę z powodu ceny tak, że sprzedający o tym wiedział? 2. Czy ktoś z was kontaktując się ze sprzedawcą powiedział: "Jeśli sprzeda mi Pan tą działkę za tyle i tyle taniej to proszę o informacje, lub jej numer lub po prostu umówił się ze sprzedającym? 1. Tak. Mieliśmy ustaloną cenę, mieliśmy umówionego notariusza, a dzień przed notariuszem koleś dzwoni i mówi, że przez ostatnie 3 tygodnie (czas od ustalenia ceny do aktu notarialnego, koleś tyle czasu kompletował dokumenty działki) ceny poszły w górę i już za tyle nam nie sprzeda, tylko o ... więcej. Powiedziałam prosto z mostu co o tym myślę - i o nowej cenie (kosmicznej jak na te miejsce) i o takiej zagrywce. Poza tym wielokrotnie mówiłam agentom, którzy szukali dla mnie działki, że dana działka jest po prostu za droga. 2. Nie, rynek zweryfikował prawie wszystkie możliwości negocjacji ceny :/ Ludzie biorą wszystko i za każdą cenę - nie ty, to ktoś następny. Sprzedający to wiedzą - niestety... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
magdamile 23.03.2007 07:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Marca 2007 A mnie się wydaje, że dużo zależy charakteru od sprzedającego. Jeżeli jest honorowy to się nie wycofa z raz danego słowa. Mieliśmy szczęście na takiego sprzedającego trafić, bo nie dość, że cena działki od samego początku nie była wygórowana, to jeszcze przez te 7 miesięcy załatwiania różnych formalności z podziałami geodezyjnymi, zatwierdzaniem podziału itp., ceny w tej miejscowości wzrosły o conajmniej 100%. A sprzedający mimo, iz nam powiedział, że bardzo się "gryzł" z tym, że sprzedaje za mniej niż inni, to jednak stwierdził, że nie będzie robić z "gęby cholewy" i do sfinalizowania transakcji doszło po "starej" cenie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
durron 23.03.2007 07:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Marca 2007 Proszę o poradę... Szukamy z żoną działki (tej najpiękniejszej) już od kilku miesięcy. Przymierzamy się do kupienia działki siedliskowej tylko nie jesteśmy rolnikami Czytam, czytam o tych siedliskowych działeczkach i przyznaję coś nie mogę zrozumieć czy będziemy się mogli wybudować czy nie. Działka siedliskowa jest w okolicy Wrocławia, obok tej "naszej" działki są wydzielone inne działki (na mapie same kwadraciki po 1000 metrów), prąd i woda będzie niedługo bo jest w okolicy i właściciel który podzielił pole i sprzedaje mówi że lada dzień będą ciągnęli wodę i prąd. A my z żoną nie wiemy, czy jak nie mamy żadnych hektarów to będziemy mogli się wybudowac? Doczytałem gdzieś że można wydzierżawić sobie od rolnika "pole" i będzie można starac się o wybudowanie domu. Czy może będziemy musieli poczekać aż ktoś na sąsiedniej działce się wybuduje? Byłbym bardzo wdzięczny za "instrukcję obsługi działek siedliskowych", tak aby można było się wybudować.. pomóżcie, bo nie chciałbym się władować w zakup działki którą będę musiał zaraz sprzedać bo na prawdę chciałbym coś zacząć budować koło sierpnia... Pozdrawiam grupę Wrocławską! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ZuzankaT. 23.03.2007 07:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Marca 2007 Hej, My też mieliśmy taka przygodę ze sprzedającym. Działkę mieliśmy sprawdzoną w gminie, zajrzeliśmy do księgi wieczystej i już byliśmy umówieni na spotkanie z notariuszem a Pan Sprzedający dzwoni do nas i mówi że ma kupca na tą działkę i człowiek mu daje o 10zł więcej za metr ale że z nami się już umawiał i my byliśmy pierwsi to proponuje nam 5 zł więcej. To był taki blef bez pokrycia bo dzwoniłam do tego czławieka parę tygodni temu i jeszcze nie sprzedał ale cena jest już o 15 zł wyższa niż ta którą nam proponował... i jak tu wierzyć ludziom. Masz rację Magdamile - wszystko zależy jakim człowiekiem jest sprzedający. Ale z drudiej strony każdy chce zarobić jak najwięcej i kółko się zamyka... Nie wiem jak u Was ale u mnie świeći słońce aż miło Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ZuzankaT. 23.03.2007 12:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Marca 2007 Oj, Świeciło ale rano przez chwilke Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kakusek 23.03.2007 12:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Marca 2007 Macie racje ludzie oszaleli na punkcie dzialek-znajomy w posrednictwie mowi ze potrafia sie decydowac 15 min na dzialke warta 300 tys-masakra.Co prawda ja nadal szukam dzialki (w okolicach Krakowa) ale nie bede kupowac ziemi na sile.Znam wartosc ziemi-jestem geodeta-ale uwazam ze kupowanie dla samego kupowania to jakas paranoja zwlaszcza ze wiekszosc osob juz na dzialke zaciaga kredyt. Rzeczywiscie cena dzialki bardzo zalezy od czlowieka.Mysle ze jest wiele osob ktore chca stac sie miliarderami w jeden dzien tylko dlatego ze jest teraz taki trend ale sa tez osoby ktore "po ludzku"podchodza do sprzedazy. Ja w styczniu sprzedalam 12 arowa dzialke budowlana za 20 tys zl za calosc.Kazdy stukal sie w glowe ze ejstem frajerka ale skoro umowilam sie na taka cene z kupujacym to nie bede zmieniac zdania po 3 tyg choc mialam powody(u notariusza okazalo sie ze grozi mi jeszcze oplata planistyczna gdyz w miedzyczasie w miejscowosci uchwalono nowy plan i automatycznie moja dzialk wczesniej byla niby rolna) Moglam kupujacego podkrecac bo wiem ze mu zalezalo na kupnie gdyz stara sie o doplaty z Unii ale z drugiej strony dla mnie ta dzialk byla jakby bezwartosciowa gdyz wlasnie ten sasiad kupujacy ma obok zaklad rozbiorki miesa-kto inny chcialby wybudowac dom w takim sasiectwie?Jemu zalezalo bo nie dostalby oplat (musiala byc zachowana strefa ochronna) a ja przy okazji pozbywlam sie "klopotu" Fakt ze wkurzyl mnie na koncu gdyz byl to typowy dorobkieiwcz z wielkim portfelem(wykupuje wszystko co jest mozliwe)a u notariusza targowal sie o kazda zlotowke i nawet uleglismy mu i zaplacilismy na pol oplaty Coz -bylo minelo mam nadzieje ze skoro ja postepuje fer w stosunku do innych ludzi i mnie trafi sie kiedys normalny sprzedajacy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
magdamile 23.03.2007 12:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Marca 2007 1. Czy komuś z was zdarzyło się powiedzić "za drogo", albo odpuścić działkę z powodu ceny tak, że sprzedający o tym wiedział? 2. Czy ktoś z was kontaktując się ze sprzedawcą powiedział: "Jeśli sprzeda mi Pan tą działkę za tyle i tyle taniej to proszę o informacje, lub jej numer lub po prostu umówił się ze sprzedającym? Myślę, że to są 2 dobre sposoby na naciskanie na niższe ceny i jak wszyscy kupujący będą je stosować, to ten galop rynkowy trochę zmniejszą do bardziej rozsądnych granic. Ad. 1 - Owszem, odpuściłam kilka miesięcy temu i powiedziałam że za drogo, a właśnie się poważnie zastanawiam nad powrotem do tamtej działki i jej kupnem, mimo że jest dość droga... Dowiedziałam się że jeszcze nie jest sprzedana i jest szansa. Ad. 2 - Zostawiłam numery kilkakrotnie, nikt nigdy nie zadzwonił... Mam wrażenie że jest taka zasada, że jak ktoś sprzedaje działkę to nie dzwoni, ma w nosie i już Obawiam się że nie możemy liczyć na solidarność kupujących, po prostu każdy chce kupić działkę, w miarę szybko i ładną, często w określonym miejscu, i nie ma co się spodziewać że one się rozmnożą... Więc kto pierwszy ten lepszy, nie ma zmiłuj Co do zostawiania numerów telefonów, opowiadał nam właściciel, od którego kupiliśmy ziemię, ze bardzo często na słupach lub sklepach pojawiają ogłoszenia typu: "Kupię ziemię 100-150 zł/m2 , nie jestem handlarzem, płacę gotówką". Więc raczej tu nie ma mowy o solidarności kupujących. A tak w ogóle to z opowieści znajomych wiem, jak ciężko jest kupić ziemię na kredyt i to nie z powodu banków, zdolności kredytowj itp, ale własnie z powodu sprzedających - jezeli jeszcze są to starsze osoby, to nie są w stanie zrozumieć, że muszą najpierw podpisac akt notarialny sprzedaży, a dopiero parę dni później bank przelewa im na konto pieniądze. do ZuzankaT: niestety, ale rozpadało się chyba na dobre. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.