Nefer 13.11.2006 20:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Listopada 2006 Nefer juz widze podejzalam w dzienniku więcej:) Fajny ten dom..mialam napisac domeczek, ale chyba nei pasuje, widze że duzy, dwurodzinny, fajnei zorganizowany, no i wsumie konkretna babka jestes U nas teraz etap dyskusji Kraków czy bielsko ;)Z tymże krakow t pod krakowem pewnei koło 15-20 km w jakiejs wiosce a Bielsko to pewnie daloby się załapać na boczne dzielnice miasta no i rodzina pod reka... No i dylemat gotowy :) Bielsko - piekne widoki :) A Kraków - cóż też nieźle - mniejsze miejscowości to cisza i spokój... i weź tu bądź człowieku mądry Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dorbie 13.11.2006 20:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Listopada 2006 Witaj anukla, my budujemy bardzo podobny domek. No i uruchomiliśmy kolejną transzę po tym katastrofalnie niskim kursie, ale nie było wyjścia kasa się skończyła, zima za pasem i trzeba szybko zadaszyć, w tym tyg. wylewać będą wieniec, mamy nowego murarza, wchodzi na budowę w czwartek, czas coraz bardziej goni, dobrze, że prognozy na ten tydzień optymistyczne Moje pierwsze wnioski odnośnie budowania to przede wszystkim zawsze wyjdzie więcej kasy niż zamierzało się wydać, nas najbardziej pociagają po kieszeni dodatkowe wydatki, np. dodatkowy wieniec na fundamencie (miało nie być), fundament wyższy niż w projekcie (z powodu gliny i spadzistego terenu) dodatkowe belki na okna (miało nie być, w projekcie są razem z wieńcem) deskowanie (miała być folia) itd, ale myślimy, że robimy dla siebie i chcemy aby było jak najlepiej więc na podstawie nie oszczędzamy, ale jak tak dalej będzie to kredyt skończy się szybciej niż przewidywaliśmy Bierzecie kredyt w transzach, jak to splacacie? Czy od razu jest calosc dzielona na wszystkie lata czy placicie na poczatku od tego co wzielisce w kolejnych transzach? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dorbie 13.11.2006 21:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Listopada 2006 Nefer juz widze podejzalam w dzienniku więcej:) Fajny ten dom..mialam napisac domeczek, ale chyba nei pasuje, widze że duzy, dwurodzinny, fajnei zorganizowany, no i wsumie konkretna babka jestes U nas teraz etap dyskusji Kraków czy bielsko ;)Z tymże krakow t pod krakowem pewnei koło 15-20 km w jakiejs wiosce a Bielsko to pewnie daloby się załapać na boczne dzielnice miasta no i rodzina pod reka... No i dylemat gotowy :) Bielsko - piekne widoki :) A Kraków - cóż też nieźle - mniejsze miejscowości to cisza i spokój... i weź tu bądź człowieku mądry Oj, bysmy chcieli miec taki dylemat, do gor tak blisko... Nie powiem bysmy kochali morze... A daleko byscie dojezdzali do pracy? Bo to wazne Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
cyla 13.11.2006 21:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Listopada 2006 My spłacamy odsetki od pobranych pieniędzy ,wzięliśmy narazie I transzę(ale dużą - dużą bankę ) Płacimy w tej chwili średnio 260 PLN miesięcznie. A ja mam dzis świetny humor bo chłopaki naprawdę zaczęli i już coś widać, doszli do wysokości okien. http://www.gifownik.pl/gify_gifownik_lut/3d/40.gif Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dorbie 13.11.2006 21:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Listopada 2006 Rewelacja, a ja myslalam ze od razu sie placi raty za calosc. Super ze juz tak poszly prace u Was! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Aida77 13.11.2006 21:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Listopada 2006 super Cyla:) No więc z pracą to ejst tak że mamy firme i w opcji Kraków, Jarek przebijając się przez obrzeża plus korki jechalby z godzine w jedną druga strone codziennie...a w opcji bielsko byłby na miejscu i jechał 2 razy w tygodniu po 1,5-2 h w jedną stronę bardej tak po 2 przypuszczam... Ja pracuję zdalnie więc mi to migraj Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dorbie 13.11.2006 22:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Listopada 2006 Faktycznie trudny wybor...A wBielsku macie rodzine, to tez wazne. Ja jestem za Bielskiem na obrzezach miasta. Potem dojazdy do przedszkola, szkoly, pomoc w odbieraniu malej z zajec, to jest wazne. Z rodzina blisko ale nie za blisko.15-20km od Krakowa w nieznanej miejscowowsci, po co robic sobie i malej metlik w glowie, jak podobna droga do Krakowa jest z Bielska. Tam wszystko macie bliziutko. Jestem za Bielskiem My przez Bielsko przejezdzamy jak jedziemy w gory od naszych znajomych z Zawiercia i mamy "ulubiony " McDonalds, niestety Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Olasa 14.11.2006 07:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Listopada 2006 Aida ja już ci kiedyś pisałam, że obstawiam Bielsko A poza tym odnośnie budowy, to mamy wszystkie ściany zewnętrzne, jutro albo w czwartek zaleją winiec, wszystko się opóźniło, bo jak chyba już pisałam musieliśmy zmienić murarza, poprzedni był.... szkoda gadać. Dach zamówiony, na koniec listopada przy optymistycznych wiatrach, czyt. ładnej pogodzie powinniśmy mieć stan surowy:D na razie dach będzie zadeskowany i opapowany, a dachówka wiosną, co do kosztów to nie wiem dokładnie jak to wygląda musiałabym podliczyć, nie jest na razie bardzo źle, ale mogłoby być lepiej W sumie wydaliśmy sporo na dodatkowe prace, których nie było w projekcie, a które dobrze było zrobić, aby było solidnie i tak działka jest na nierównym terenie, dlatego trzeba było wysoko wymurować fundament, co z kolei pociągnęło kolejny nieprzewidziany wydatek, a mianowicie wieniec na fundamencie, poza tym w projekcie wieniec górny to jednoześnie belki okienne, a ja bałam się, że przez to dach będzie za nisko i nachodziłby na okna, no i zrobiliśmy lane belki nad oknami osobno i na to dopiero na całości wieniec, dach też miał być zafoliowany, ale większość ludzi mówi, że jednak zadeskować, szczególnie, że kąt nachylenia dachu jest mały 25 st i mogłoby podwiewać pod dachówkę, no i tak to rosną koszty budowlane Dorbi odnośnie kredytu to mamy w pko bp i kredyt wypłacany jest oczywiście w transzach, każda transza nie może być większa niż 50% naszego wkładu, który posiadamy na daną chwilę, po zużyciu każdej przyjeżdża pani z banku i ocenia czy zostało zrobione to co było w planach, głównie z tego co zaobserwowałam to patrzą na kosztorys, który im dałam i nim się posiłkują. Odnośnie franków to nasz kredyt najpierw był przeliczony na tą walutę w lipcu, wtedy kiedy podpisywaliśmy umowę, wówczas frank był w cenie kupna 2,53 czyli całkiem dobrze, ale teraz każda transza jest przeliczana wg kursu na chwilę uruchomienia transzy i dostajemy w zł. tyle ile chcemy , ale przy ostatniej transzy oni przeliczą po ile kupowałam franki przez czas budowy wyliczą średnią i jeżeli kupowałam po cenie niższej niż podpisywałam umowę (a tak do tej pory jest ) to dostanę odpowiednio mniej kasy , spłacać jednak będę to co podpisyawałam w lipcu. Nie wiem czy jasno to opisałam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
cyla 14.11.2006 07:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Listopada 2006 A My W Millenium dostaliśmy Jedna transzę na spłatę działki, teraz mamy cały czas druga i mam nadzieję,że na długo nam starczy. A 3 dostaniemy po złożeniu wniosku i dostarczeniu fotek z budowy i ewentualnie wpisów do dziennika budowy. A przeliczanie franków na zetki tak jak u Olasy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rafus 14.11.2006 11:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Listopada 2006 Drogie "Oszolomy",Chcemy dolaczyc do waszej grupy, jestesmy z Gdanska i mamy 3-letniego synka.Jutro beda ogladal dzialki w Przyjazni bezposrednio u rolnika ktory chce jeszcze tylko jedna w tym roku sprzedac.Budowac planujemy za kilka lat wiec kredyt na razie tylko na dzialke, mamy jeszcze mieszkanie w 45 % kredytowane:( Rolnik na wiadomosc ze beda jak kredytowal slychac bylo ze nie odpowiadalo mu gdyz "trzeba bedzie dlugo czekac". Prosze napiszcie mi jak ma sie odbywac taka transakcja jesli nam sie dzialka spodoba.1) Czy najpierw jakas umowa przedwstepna.2) Czy umowa notarialna i kiedy?3) Jak to pozenic z kredytem, czy juz wczesniej wystapic do banku?4) Jaki bank (kredyt - 80-90 % wartosci). 5) A moze lepiej przez agencie, choc zdzieraja, to w przypadku kredytu pomoga formalnosci zalatwic?6) Na co zwrocic uwage przy wyborze dzialki? Ja wiem ze nie moze byc wezsza niz 22 m, najlepiej kwadrat, na rownym i nie w dolku. pozdrawiam i czekam na rady,rafus Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zraja 14.11.2006 14:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Listopada 2006 Rafus, pewnie inni są bardziej doświadczeni, ale tak na szybko mogę napisać jak to wygląda u nas, a mianowicie w takiej kolejności:1. umowa przedwstępna2. załatwianie kredytu3. podpisanie umowy u notariusza po otrzymaniu decyzji kredytowej na "tak" - i tutaj, w przypadku zakupu działki rolnej u nas było podpisanie umowy warunkowej, bo w tym momencie trzeba złożyć papiery do Agencji Nieruchomości Rolnych, która ma prawo pierwokupu. Aktualnie czekamy na odpowiedź z Agencji, powiedzieli, że ok 2 tyg się zejdzie. Potem podpisanie notarialne kończące sprawę i papiery do banku. W banku pewnie w naszym przypadku jakieś 3 tyg do przelewu kasy na konto sprzedającego.To tyle co mogłam napisać, bo muszę spadać do przedszkola po dziecko, a w chałupie mam problemy z netem.PozdrawiamAśka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ewa6 14.11.2006 23:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Listopada 2006 ja tez jestem nowym Oszołomem,właśnie załatwiam kedyt na działkę.Bedę sie budować w Kielnie-trójmiasto. Biorę kredyt w Kredyt banku.Po 2ch dniach powiedzieli ,iż mam zdolnoność kredytową tylko musze doniesc niezbedne papiery działki:odpis ksiegi wieczystej ,umoew przedwstepna kupna,decyzje,że jest to działka budowlana,operat wartosci dzialki,a i dokument jak ja nabył poprzedni właściciel.wiem ,że prowizja 1%,a reszta do negocjacji.Jak już zalatwie to napisze wiecej[/b] Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
magalena 15.11.2006 08:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Listopada 2006 Dorbi - tak samo jak u nas Też chcieliśmy nie sprzedawać mieszkania (bo to w tym przypadku nieopłacalno-skomlikowane) tylko wynajmować. Budujemy już bite 2 lata - za miesiąc stuknie druga rocznica - dom miał być gotów na 1 września - bo dzieci od nowego roku szkol. do nowej szkoły...Ale fachowcy no lekki obsuw mieli. Tera zdylemat czy od nowego półrocza czy czekać wiosny Dobrze, że mieszkania nie sprzedawaliśmy - nadal jest gdzie mieszkać... Nadal dylemat czy potem wynajmować istnieje. Wynajmować trzeba porządnie albo wcale. Frank na łeb na szyję w dół - niby dobrze, bo większość naszych franków już w murach, ale chcieliśmy dobrać końcówkę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dorbie 15.11.2006 20:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Listopada 2006 Dorbi - tak samo jak u nas Też chcieliśmy nie sprzedawać mieszkania (bo to w tym przypadku nieopłacalno-skomlikowane) tylko wynajmować. Budujemy już bite 2 lata - za miesiąc stuknie druga rocznica - dom miał być gotów na 1 września - bo dzieci od nowego roku szkol. do nowej szkoły...Ale fachowcy no lekki obsuw mieli. Tera zdylemat czy od nowego półrocza czy czekać wiosny Dobrze, że mieszkania nie sprzedawaliśmy - nadal jest gdzie mieszkać... Nadal dylemat czy potem wynajmować istnieje. Wynajmować trzeba porządnie albo wcale. Frank na łeb na szyję w dół - niby dobrze, bo większość naszych franków już w murach, ale chcieliśmy dobrać końcówkę To fakt ze mieszkanie jest dobre jak jest obsuw...I mozna je zawsze sprzedac jak juz sie nie chce wynajmowac. Jestem dobrej mysli. N adizalke bralismy kredyt we frankach, jak podpisywalismy umowe kredytowa byl po 2,51, a jak wyplacili kredyt to 2,37, teraz zaczyna rosnac, tez zle... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
cyla 15.11.2006 21:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Listopada 2006 Heloł U nas robota wre ,chłopaki pracują aż furczy. Już naprawde widac nasz dom Troche mnie przeraza ,że to wszystko takie małe się wydaje.......... A tak to wygladał dziś około 15-tej! http://www.superfoto.pl/zdjecia/foto/h/4/2/2/19843383_d.jpg Trochę chyba w dołku stałam gdy to zdjęcie robiłam I na dokładkę http://galerie.superfoto.pl/zdjecia/foto/h/galerie/6/3/5/238007_d.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Olasa 16.11.2006 07:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Listopada 2006 Cyla małe?, to dobrze, że nie widzisz mojego maleństwa, to dopiero wydaje się małe Faktem jest, że gdybym przed rozpoczęciem budowy nie widziała wykończonego domku wg projektu, który buduję (d06 dla przypomnienia) to poważnie zaczęłabym się martwić. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ewasm 16.11.2006 08:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Listopada 2006 Hej jestem tu nowa. Mam kupioną działkę (Kruszwica - ta od Popiela co go myszy zjadły), projekt w adaptacji (LMB 27 LIPIŃSKIch) i przymierzamy się z mężem do kredytu. Czy macie może jakieś uwagi i rady co do banków oferujących kredyty? Które banki stanowczo odradzacie a które można brać pod uwagę? Czy ktoś bierze pod uwage zaciągnięcie kredytu, którego część odsetek ma spłacać państwo? (Kredyt na pierwsze lokum w zł). To tyle na początek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
amigokoktajl 16.11.2006 13:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Listopada 2006 Witojcie Oszołomki !!! Ja właśnie zakończyłem etap grodzenia naszego kawałka ziemii Praktycznie w pojedynkę i jesienną porą, bez zaplecza nie jest to sprawa najprostsza. Ale efekt jest taki: http://www.kppsp.puck.pl/moje/ogrodzenie.jpg Fakt nie powala na ziemię ale zawsze widać co nasze W przyszłym roku może się uda ruszyć z murami, choć parter. Szykuje się szansa ale nic nie powiem aby nie zapeszyć. Pozdrowienia dla wsjech oszołomków. Cyla, nie martw się. Stan surowy chyba zawsze wygląda maluśki. Pamiętam jak szukaliśmy mieszkanka na wynajem i trafiliśmy do poprzedniego naszego gniazda w trakcie budowy to się zastanawialiśmy czy damy radę wstawić do pokoju łóżko i szafkę. Jak juz było wykończone i zaczeliśmy się wprowadzać to w pokoju zmieściła się meblościanka, łóżko, łóżeczko córci, telewizor, zestaw zabawek itp. Warto wspomnieć że był to nasz jedyny pokój Tak było. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
flamenco108 17.11.2006 19:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Listopada 2006 No to ja też po miesiącach milczenia pochwalę się, co i jak Papiery leżą w powiecie w oczekiwaniu na pozwolenie na budowę. Ale to nie koniec prac projektowych - te trwają. Kiedyś mówiłem, że pociąga mnie idea projektowania domu - zamiast projektu gotowego, projekt indywidualny. Mam na tym polu kilka przemyśleń: 1. Rzeczywiście jest to niesamowite, kiedy trzeba przemyśleć dom od fundamentu aż po dach i przedstawić swoją wizję architektowi, żeby ją narysował. 2. Bariera komunikacyjna pomiędzy architektem a klientem to mordęga. Inną sprawą są osobiste poglądy projektanta na kwestie typu: naświetlenie, kompozycja, człowiek typu zwierzę w przestrzeni... 3. Denerwowało mnie zwłaszcza w projektach gotowych to oszukańcze położenie okien - ładnie wkomponowane w bryłę budynku, ale miałem poważne wątpliwości, czy, kiedy zadam poprzestawianie ścian, dalej to będzie takie ładne. Uważam, że więcej czasu spędzam w domu, więc ważniejsze jest, jak okno komponuje się w pokoju, a zewnętrzna kompozycja ma znaczenie drugorzędne - okazało się, że wyznaję poglądy jakiejś moderny. Znakiem tego zapewne, cokolwiek nie powiesz, wyznajesz jakieś poglądy architektoniczne, nawet, kiedy mówisz, że chodzi ci o to, żeby było praktycznie. 4. Ostatecznie, kiedy projekt zaczął się klarować jako całość, okazał się niezwykle podobny do jednego projektu gotowego... To mię trochę zdeprymowało. W ten sposób mogę powiedzieć, a przecież już mam parę tysięcy złotych poza portfelem, że dalej nie wiem, czy lepiej kupić projekt gotowy, czy robić indywidualny. 5. Dalej uważam, że jeżeli chodzi o budowanie domu jako o przygodę (bo życie trwa zbyt krótko, żeby tracić dwa lata na bycie dorosłym i poważnym, z tego też da się ulepić coś ciekawego, dowodem na to forum muratora), polecam jednak projekt indywidualny. Mimo, że droższy. Koniec przemyśleń. TAK WYGLĄDA NA RAZIE PLAC BUDOWY, mam zamiar na pamiątkę co jakiś czas pstrykać zdjęcia i będzie widać, jak się zmienia. TUTAJ OSTATNIE RYSUNKI PROJEKTOWE, jak ktoś chce sobie popatrzeć. Trochę je pochlastałem podczas eksportu, ale co najważniejsze, to widać. Ostatnie, ale nie ostateczne - poprawki dalej trwają, po prostu czasu nie wystarczyło, żeby wszystko zrobić po bożemu, czyli zwieńczyć prace projektowe pozwoleniem na budowę. Jeżeli okaże się, że poprzestawiałem zbyt istotne elementy domu, trzeba się będzie zwrócić o ponowne pozwolenie Teraz, w trakcie poszukiwań wykonawcy tego domu, zajęty jestem sporządzaniem możliwie szczegółowego arkusza kalkulacyjnego, pozwalającego wycenić każdy element. To tyle, pozdrawiam Cylę, Olasę, Aidę, śledzę Was i życzę postępów! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
cyla 17.11.2006 22:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Listopada 2006 Witaj flamenco Gdzie byłeś , jak Cię nie było???? Witam tez moją ziomalkę ewasm Kruszwica niedaleko mnie ,mam tam nawet kilku znajomych. Ja mieszkam kilka kilometrów za Inowrocławiem,tyle,że w przeciwna stronę niz Kruszwica U nas budowa idzie pełną parą Jutro zakładaja strop na garażu. Pozdrawiam wszystkie Oszołomki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.