Lawy 05.10.2005 09:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Października 2005 Czy ktoś produkuje piwo butelkowe pszenne w PL??? raczej nie, pozostaje CI kupić piwo niemieckie (np. paulanera pszeniczne, frantziskaner) albo ukraińskie oblonowo - i to drugie polecam ze względów takich że cenowo jest OK, w Warszawie dostępne w wiekszości super/hipermarketów. Pozostałe pszeniczne to już wyższa półka cenowa. Do tego dochodzą piwa w knajpach z browarem (ja pilem w CK w Krakowie i cieszę się z etgo co powyżej przeczytałem że w Browarmii tez takie dostanę) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jane 05.10.2005 09:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Października 2005 oj, to ja się muszę zapisać Piję najczęściej polskie piwa głównie Żywiec albo Tyskie Pamiętam dawno, dawno temu będąc w Niemczech piłam piwo pszenne. Mniaaaaam. W Polsce, niestety (oprócz rynku we Wrocławiu) nigdzie nie namierzyłam piwa pszennego. Czy ktoś produkuje piwo butelkowe pszenne w PL??? Dla ścisłości w Niemczech produkowane są dwa rodzaje piw pszenicznych: Weissbier (inaczej nazywane Hefe-Weizen) oraz Berliner Weisse (ten akurat gatunej jest raczej mało popularny) A propos browarów w Polsce: C.K.Browar(Krakow) - Weizen/Pszeniczne Jasne, Weizen Dunkel Spiż(Wrocław) - Pszeniczne Brovaria(Poznań) - Pszeniczne Regina(Giżycko) - Pszeniczne BrowArmia(Warszawa) - Pszeniczne Spiż(Katowice) - Pszeniczne Spotkałem się z opiniami, że nie wszystkie z nich to produkty bardzo udane Piłem tylko wytwory z Brovarii i Reginy, mnie smakowały W warunkach amatorskich można zrobić piwko pszeniczne taj samej klasy co np. Paulaner Hefe-Weizen (a może i lepsze) I to wszystko butelkowe??? dzięki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jane 05.10.2005 09:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Października 2005 gdzie jest BrowArmia w Warszawie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
asz 05.10.2005 10:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Października 2005 gdzie jest BrowArmia w Warszawie? ul. Królewska 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tomek_lodz 05.10.2005 20:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Października 2005 asz to był John Bull Co do Adelscot,a też polecam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Cpt_Q 05.10.2005 22:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Października 2005 A może trochę egzotyki? http://www.tsingtaobeer.com/index.htm Można u nas dostać, całkiem całkiem, natomiast w Chinach trzeba poprosić o wersję eksportową (Pewexowską ), bo jest też lokalna. Szlaja się człek tu i tam, ale najchętniej wraca się do naszych, najlepszych . A propos Heineken'a, Niemcy twierdzą, że tam chemia, a u nich nie, bo tak prawo stanowi - ciekawe czy ktoś wie coś na ten temat? - przychodzi facet do pub'u w upalny dzień i prosi barmana o szklankę wody. - noo, wody tu nie podajemy. - to proszę coś najbardziej zbliżonego do wody i dostał gościu szklankę...piwa amerykańskiego! A Dębowe Mocne (długo warzone) jest pierwszym produktem, który nabyłem pod wpływem reklamy TV - o! I sie nie zawiodłem. Z piwnym pozdrowieniem - Q Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rrmi 05.10.2005 22:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Października 2005 Te piwo amerykanskie to Budwaiser , podobno woda zabarwiona . Nasi tego chyba nie pija Zycze smacznego piwka z Polski Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Cpt_Q 05.10.2005 22:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Października 2005 rrmi - wyobraź sobie, kiedyś byłem zmuszony przez ok. 1 miesiąc do picia wyłącznie Budweisera Light Te Amerykany to wszystko potrafią - nawet zlajcić coś, co i tak jest super light Jak Ty to wytrzymujesz swoją drogą biedna No to coś na temat obyczajów i tradycji (europejskich oczywiście). Jest w Ghent (Belgia) przy Vrijdag Markt taka knajpa (stara jak cholera - jakieś 200 lat coś w tym stylu). W niej podają kartę piw - do wyboru coś ok. 450 gatunków. Fajnie, bo to taki album, w którym są nalepki. I z grubsza się wie co zamawia. No to przyszedł czas na Quak. Kto wie o co chodzi, ręka do góry (skąd ta nazwa?) Kelner podaje Quak'a, ale w zamian za to należy oddać jeden but (lewy, prawy, wszystko jedno). But wędruje do drucianego kosza i jest (z butami innych gości) wciągnięty pod sufit. Po spożyciu słusznej szklanicy Quaka'a (ok. 1,5 litra), but otrzymuje się z powrotem. No chyba, że siedzi i zamawia się dalej. Ale to jest ryzykowne, poniewaź Quak jest zbliżony do Westmalle Trappist Dubbel i po takiej jednej bombie już zaczyna być wesoło Quak! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tomek1950 05.10.2005 23:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Października 2005 W 1984 roku byłem na praktyce w Niemczech. Na dwa tygodnie wylądowałem Miltach (Bawaria). W sobote właściciel zakładu w którym odbywałem praktykę zaprosił mnie na zwiedzanie miasta. Z obiektów godnych zwiedzania były... piwiarnie. Do obiadu zaliczyliśmy chyba 5 lub 6. Obiad w domu szefa, do obiadu piwo. Po obiedzie spacer po miasteczku i dalsze zwiedzanie piwiarni. Na koniec zainteresowałem się Weizen Bier i od tego czasu go nie lubię. Szef wytłumaczył, że Weizen Bier należy pić wyłącznie rano, w niedzielę przed pójściem do kościoła. A ja piłem wieczorem W życiu, ani wcześniej, ani później nie wypiłem takiej ilości piwa jednego dnia I jeszcze ciekawostka z Niemiec. W Bawarii pracodawca MUSI zapewnić pracownikom w czasie pracy dostęp do piwa. W hali fabrycznej, gdzie pracowały same kobiety, była lodówka, a w niej 3 skrzynki z różnymi piwami. Na lodówce stała puszka. Wrzucało się 1 markę do puszki i brało się piwo. Do moich obowiązków należało również sprawdzanie czy piwa w lodówce nie brakuje. Gdyby zabrakło... szef miałby kłopoty Piwo w Bawarii zgodnie z prawem jest środkiem spożywczym. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
asz 06.10.2005 06:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Października 2005 A propos Heineken'a, Niemcy twierdzą, że tam chemia, a u nich nie, bo tak prawo stanowi - ciekawe czy ktoś wie coś na ten temat? - przychodzi facet do pub'u w upalny dzień i prosi barmana o szklankę wody.- noo, wody tu nie podajemy.- to proszę coś najbardziej zbliżonego do wodyi dostał gościu szklankę...piwa amerykańskiego! A Dębowe Mocne (długo warzone) jest pierwszym produktem, który nabyłem pod wpływem reklamy TV - o! I sie nie zawiodłem. Z piwnym pozdrowieniem - Q O tym prawie czystości piwa pisałem wczesniej. Nie jest ono obowiązujące, ponieważ formalnie zostało zniesione w ramach Unii Europoejskiej. Ale niektóre browary, zwłaszcze z południa Niemiec dalej warzą z zachowaniem ReinheitsgebotZ ciekawostek powiem że reguła czystości nie była ustalana po to, aby piwko było jak najlepsze, ale starano się ograniczać zużycie pszenicy która miała byc wykorzystywana głównie w piekarnictwie. Chemia (przede wszystkim antyutleniacze) są dodawane praktycznie do wszystkich piw przemysłowych warzonych w dużych browarach, gdzie cykl produkcji trwa dwa-trzy tygodnie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jerzysio 06.10.2005 06:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Października 2005 Dębowe Mocne trenowałem 2 lata temu..... ale i dziś nie odmówię, tak dla przypomnienia smaku Z Piwnym Pozdrowieniem, parafrazując Grechutę : "......hop, hop, hop..... skrzynkę piwa, hoooop !" J Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Lawy 06.10.2005 08:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Października 2005 Jak Ty to wytrzymujesz swoją drogą biedna No to coś na temat obyczajów i tradycji (europejskich oczywiście). Jest w Ghent (Belgia) przy Vrijdag Markt taka knajpa (stara jak cholera - jakieś 200 lat coś w tym stylu). W niej podają kartę piw - do wyboru coś ok. 450 gatunków. Fajnie, bo to taki album, w którym są nalepki. I z grubsza się wie co zamawia. No to przyszedł czas na Quak. Kto wie o co chodzi, ręka do góry (skąd ta nazwa?) Kelner podaje Quak'a, ale w zamian za to należy oddać jeden but (lewy, prawy, wszystko jedno). But wędruje do drucianego kosza i jest (z butami innych gości) wciągnięty pod sufit. Po spożyciu słusznej szklanicy Quaka'a (ok. 1,5 litra), but otrzymuje się z powrotem. No chyba, że siedzi i zamawia się dalej. Ale to jest ryzykowne, poniewaź Quak jest zbliżony do Westmalle Trappist Dubbel i po takiej jednej bombie już zaczyna być wesoło Quak! o tak, quak - znam piłem. trochę słodkawe - oznaka mocy Z belgijskich to lubię Leffe, Chimay (choć nie wszystkie), ale ceny ich w Polsce porażają. Aha...i jeszcze Duvel A skąd ta nazwa? Quak? nie wiem, może dlatego że po wypiciu kilku takich chodzi się jak kaczka i kwacze Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jerzysio 06.10.2005 09:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Października 2005 J Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Cpt_Q 07.10.2005 23:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Października 2005 No to się troszkę wygłupiłem. Nie Quak, tylko Kwak. Pewnie za dużo w Quake'a grałem No i ten język - po angielsku to brzmi tak samo. A ja to taki trochę anglojęzyczny z racji pracy No i nigdy nie widziałem butelki z napisem Kwak - zawsze z rury Ten link wyjaśnia wiele: http://www.bestbelgianspecialbeers.be/main_eng.html Natomiast wolę bardziej folklorystyczną wersję, która mi nie raz była przytaczana. Otóż, gdy wychyla się pierwszy łyk z charakterystycznej szklanicy Kwaka http://shop.belgianshop.com/acatalog/BB20708-item.jpg najczęściej wydobywa się z niej właśnie takie 'quak', bo bąbel powietrza dostaje się do baniastej części naczynka. I można jeszcze zaliczyć strzał w oko pięknym pluskiem. A więc instrukcja obsługi zalecana No i but pod sufit No to jeszcze coś - dlaczego w Australii piwo nie mieściło się w moim ulubionym kufelku? Quak! - Qba Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Lawy 08.10.2005 06:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Października 2005 Ależ jest piwo quak (w butelce), albo i ja się pomyliłem i pilem kwaka, tylko że też tak zapamiętałem. :roll: mówisz że nie widziałeś piwa kwak w butelce a to zdjęcie to co to jest?? Australia - bo tam wszystko jest do góry nogami (wszak druga półkula) to i Ci się piwo nie chciało wlać A dziś zobaczyłem, że pszeniczne staje się coraz bardziej popularne w Polsce, bo widziałem trójpak takiego piwka (niby każde piwko inne, ale pszeniczne) rozlane w niemczech na zlecenie Browaru Belgia. Nie próbowałem - mam lekkie opory gdy widzę nazwę tego browaru na opakowaniu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jerzysio 10.10.2005 06:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Października 2005 ...no to teraz przyznawać się mi tutaj, kto jakie nowe piwo wew łykent popróbował J ...ja po staremu, czerwona Warka i odrobina Palonego Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jerzysio 12.10.2005 07:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Października 2005 ...poziom polskiej polityki sięgnął dna.... ..dobrze, że polskie piwa idą ciągle w górę pozdro J Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
katarek 12.10.2005 08:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Października 2005 ...no to teraz przyznawać się mi tutaj, kto jakie nowe piwo wew łykent popróbował J ...ja po staremu, czerwona Warka i odrobina Palonego ja spróbowałem tego Obolona pszenicznego, które ktoś polecał na forum - nawet, nawet... a najfajniejsza była instrukcja nalewania do szklanki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Lawy 12.10.2005 08:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Października 2005 ja spróbowałem tego Obolona pszenicznego, które ktoś polecał na forum - nawet, nawet... a najfajniejsza była instrukcja nalewania do szklanki. Instrukcja jest śmieszna, aczkolwiek prawidłowa. Przy mętnym piwie dobrze jest gdy wszystko zlejesz do szklanki, można zamiast tego wczesniej wytrząsnąć butelkę ale przy piwie się ta technika nie sprawdza Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
asz 12.10.2005 12:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Października 2005 Dla tych, którzy zgubili etykietkę z instrukcją podaje : Do szklanki nalej 2/3 zawartości butelki, pozostałe w butelce piwo wstrząśnij tak aby oderwać osad z dna i dopiero przelej do szklanki (dotyczy to piw pszenicznych które mają naturalny drożdzowy osad). BTW osad ten zawiera sporo witamin z grupy B i działa korzystnie na cerę Nie dotyczy piw zepsutych które mają osad nie wiadomo z czego Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.