Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Agroturystyka - fajna sprawa


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 3,3k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Siedzę przy stole na tarasie "komturii". Kukułka kuka jak najęta, na kasztanowcu zaczyna się odzywać słowik, a dziki lokator zamieszkujący szczelinę w styropianie, w niedokończonym ociepleniu lata z robalem w dziobie. Dokarmia pewnie partnerkę siedzącą na jajeczkach. Nad głową od czasu do czasu przeleci szerszeń który upatrzył sobie jakąś szparę w podbitce. jest pięknie.

TYLKO TE CHOLERNE KOMARY!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

 

Tomek, Ty przestań z tą prezeską... A na komary ponoć działają płytki elektryczne, nawet na tarasie. Ja zawsze się smaruję albo pryskam jakimś zajzajerem, bo wtedy kleszcze mnie też nie chcą. :wink: :D

A na moim tarasie domku leniwa cisza. Wczoraj przeszła nad nami nawałnica deszczu - jeszcze nigdy nie widziałam naszej rzeczki tak wylanej, nawet w czasie powodzi stulecia. Jak będę miała trochę czasu to wrzucę fotki. Ziemia na polu nasiąknięta jak gąbka wodą. Niektóre łąki zalane. Ale już wygląda słońce, słychać brzęk owadów, a w sadzie tak wilgotno i pięknie... Może i wapniaki, ale niech ci młodzi w grupach nas szerokim łukiem omijają i gdzie indziej sobie krzyczą... :D :D :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Siostro w EDGE, obiecuję, że więcej publicznie prezeską Cię nie nazwę. :D A prywatnie jak sie spotkamy... :wink:

Mam pewien plan spotkania... muszę opracować szczegóły.

Jeśli chodzi o ceny obiadów to głosuję za kwotą 25 zł. Po pierwsze Ty musisz zarobić, a ceny idą w górę, po drugie jeśli masz luz finansowy przy cenie 20, to możesz dać większe porcje. Twoja praca przy gotowaniu też kosztuje. Wczoraj, jadąc do komturii, zatrzymałem się na obiad w ulubionym zajeździe. Żarełko jak zawsze super. Żurek, najlepszy na trasie, karkówka, ziemniaki zapiekane, zestaw surówek. Zdrożało. Zapłaciłem 30 zł. Porcje solidne, pięknie podane, miła obsługa a zajazd ma aż trzy stoliki :D łącznie 12 miejsc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie roboty trwają na całego, czasu na nic nie ma ale grunt że wszystko do przodu! Tyle, że ceny materiałów porażające! cegły NIE MA :-? A ja potzrebuje na kominy - czy myslicie że mogłabym je postawić ze zwykłej cegłu rozbiórkowej?

 

To pierwsze pytanie.

 

A drugie - była dziś w tartaku po drewno na więźbę i zabili mnie ceną :o .

 

W czasie rozmowy wynikło że prawie połowa ceny (prawie POŁOWA! nie przesadzam) to struganie..bo muszą uruchomic maszyny, ustawić, itp..

 

Nie całą więźba miała być strugana ale i tak oszczędnośc w przypadku niestrugania w ogóla to ... 7.000 !!! Słownie - siedem tysięcy!

Więc krótka decyzja - nie strugać.

 

A jak ja potem sobe poradze z tymi niestruganymi słupami i belkami? Hebelek, papier, ścierny, ktoś na dniówkę (mam tu takich 4,50 za godzinę) - chyba każde wyjscie będzie lepsze?

 

Jak myslicie - dobra deczja?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słusznie robisz Gagato, taniej wyjdzie. U mnie też nie ma ludzi. Za 4,5 miałem pijaka który pracował do pierwszej wypłaty. Teraz płacę 6 zł i mam fajnego pomocnika. Jutro koniec mocno kurzących prac i zaczynam, osobiście kleić glazurę w kuchni. Blaty kuchenne, kupione w IKE,I zostały dziś przygotowane do montażu. 6 czerwca kuchnia ma być gotowa. Na długi weekend zjeżdżają goście.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki Tomku!

No na razie ten za 4,5 się sprawdza tyle że zrobi tylko naprostsze prace, taki średnio kumaty..

Ha! Będziesz kładł glazurę! gdzies o tym rozmawialismy - cały czas ambitnie myslę aby tez robic to sama ale o jedno sie martwię-jak ja sobie poradze z cięciem kafli....czym to się robi i czy dam radę :roll: bo nie cierpię (boję się) głosno pracujących i pylących maszyn.. może jest inna metoda...??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Są takie "łamaczki" do glazury. Robisz rysę wkładasz, naciskasz dźwignię i złamane. trzeba tylko wyrównać powierzchnię. Cena ok. 20, 30 zł za najtańszy model. Za około 150 zł można już kupić piłę z tarczą diamentową. Dość cicha, tnie na mokro, więc kurzu nie ma. W stanie wojennym, jak straciłem pracę, przez jakiś czas tak zarabiałem. Nie jest to trudne, wymaga tylko myślenia i staranności.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

potzrebuje na kominy - czy myslicie że mogłabym je postawić ze zwykłej cegłu rozbiórkowej?

 

Ja mam właśnie taki i zdun powiedział, że piękny i długo posłuży. Tylko na część zewnętrzną, wystającą ponad dach, kupiliśmy klinkier, ok. 100 szt. (chyba...) Wal, kochana, do przodu, będzie dobrze!

 

Więc krótka decyzja - nie strugać.

 

I bardzo dobrze - nie dajmy się zwariować, to nie jest tyle warte. Powoli zrobisz, a 7 tys. to mnóstwo pieniędzy.

 

Mam pewien plan spotkania... muszę opracować szczegóły.

 

No, teraz to narobiłeś mi apetytu... :wink: :D

 

 

I dziękuję za głoś w sprawie ceny obiadu. Teraz już chyba mogę się przyznać, że o takiej właśnie cenie myślałam... :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

E no, Gagatka, co się nie chwalisz, że jeepa cherokee kupiłaś?! Pokaż jak to cudeńko wygląda! Pochwal się przed Siostrą Bliźniaczką i jej Bratem w EDGE :wink: :D ! Napisz choć parę słów!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie roboty trwają na całego, czasu na nic nie ma ale grunt że wszystko do przodu! Tyle, że ceny materiałów porażające! cegły NIE MA :-? A ja potzrebuje na kominy - czy myslicie że mogłabym je postawić ze zwykłej cegłu rozbiórkowej?

 

Cześć!

Cegłę rozbiórkową możesz wykorzystać, pamiętaj jednak by nie używać cegły, która była narażona na nasiąkanie ( np: ze źle izolowanych fundamentów). Na pierwszy rzut oka wygląda dobrze, przetrwała dziesiątki lat, ale gdy dobrze wyschnie rozsypie się w rękach albo, co gorsze - w murze. Bardzo lubię starą cegłę, ma swój klimat, czasami można znaleźć na jej powierzchni ślady dłoni. Przyznam się, że mam takie ciche hobby - zbieranie cegieł :). Mam przedwojenny okaz z odciśniętą łapą psa oraz kilkuset letnią cegłę z wyraźną dłonią formierza.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo lubię starą cegłę, ma swój klimat, czasami można znaleźć na jej powierzchni ślady dłoni. Przyznam się, że mam takie ciche hobby - zbieranie cegieł :). Mam przedwojenny okaz z odciśniętą łapą psa oraz kilkuset letnią cegłę z wyraźną dłonią formierza.

Pozdrawiam.

 

Takie cegły, zwane "palcówkami" mozna zobaczyć w warszawskim barbakanie.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gagata, tylko pamiętaj, żeby murarz dobrze szczeliny między cegłami wypełnił zaprawą - wiesz, czad!!! Potem byś sobie nie wybaczyła... :roll:

 

Święta racja, komin powinien być również otynkowany i bielony. Jeżeli będzie nieszczelny to na tynku pojawią się ciemne smugi. Należy zwrócić uwagę by w środku komina nie było zwisających kawałków zaprawy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gagata, tylko pamiętaj, żeby murarz dobrze szczeliny między cegłami wypełnił zaprawą - wiesz, czad!!! Potem byś sobie nie wybaczyła... :roll:

 

Święta racja, komin powinien być również otynkowany i bielony. Jeżeli będzie nieszczelny to na tynku pojawią się ciemne smugi. Należy zwrócić uwagę by w środku komina nie było zwisających kawałków zaprawy.

 

No właśnie, z technicznego punktu widzenia drobne nieszczelności w zewnętrznej "ścianie" to pikuś, zalepi się, gorzej, jeśli pomiędzy poszczególnymi przewodami dymowymi będą nieszczelności z jednego do drugiego - komin może wtedy nie mieć dobrego ciągu albo nie mieć go prawie wcale.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki bardzo za odpowiedzi!

komin ostetcznie będzie z nowej, udało się zakupic w okolicy. Ja tez baardzo lubię starą cegłę PONIEMIECKĄ. Ale te rozbiórkowe są różne a tak właśnie przypuszczałam, że nie każda się nada do tego celu. A do tego dochodzi transport, czyszczcenie itp..

W każdym razie ścianki wewnetrzne będa z rozbiórkowej (DPS - widziałas u mnie w domu i podobnie będzie w budynkach gościnnych), bo mam troche swojej.

 

Co do jeepka naszego - a jest :D i jest pierwsze auto które "poczułam" od pierwszego zasiądnięcia (??) za kierownicą. Ma 10 latek..

No cóż w koću musielismy na coś się zdecydowac bo moja córa (została we Wrocku po naszej przeprowadzce) miała obiecane nasze poprzednie auto ( złozyliśmy jej pewne obietnice "za to" że będzie musiała mieszkać razem z babcią :wink: ) a my mieliśmy kupic terenówkę ze względu na drogi okoliczne (głównie trudne zimą ale także mokrą wiosna i jesienią).

Ale nie będę się tu rozpisywać na ten tamat nieadekwatny :wink: co by się administracji nie narażać :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...