Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Agroturystyka - fajna sprawa


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 3,3k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Mamy zaprzyjaźnionych sąsiadów (gdzieś już o tym pisałam), tez agro którzy fantastycznie działają tu u nas (gdy nas nie ma), łącząc swoją ofertę z nasza, nawiasem mówiąc. Oni maja koniki, bryczkę, sprzedają lokalne wyroby itp ale nie mają noclegów. Jak więc widzisz - piknie się uzupełnia.

 

 

A cholera by wzięła te marzenia. Żyć spokojnie człowiekowi nie dają..... :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do Jarka: Szczecinek - pięęękne okolice! (no nie, Brazunia??)

 

A'propos pomysłów na życie z ziemi - znam ludzi, którzy maja kilka ha plantacji aroniowej. Robią z tego własne przetwory (różne) i wiedzie im się. Są już znani z tego itp.. Tylko, jak pisze DPS-ia, na to trzeba trochę czasu (az plantacja zaowocuje np). Ale to nie znaczy że SIĘ NIE DA. Wręcz przeciwnie :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki DPS i Gagato za odpowiedzi.

Tak jak napisała Gagata jest to okolica Szczecinka - kilkanaście km od Szczecinka. Wokół kilka jezior i lasy. Ze zwierząt napewno chciałbym mieć konie, ale ładne ciężkie jako atrakcja przy pokazach pracy w gospodarstwie i do bryczki na przejażki po okolicznych lasach i na okazjonalne wypady wieśniaków (czyli nas) do miasta, może wrzosówki do objęcia programem. zielononóżki oczywiście, może świnki wietnamki. Inne atrakcje o których myślę to własny prawdziwy piec chlebowy do pieczenia chleba i innych potraw (cały mały prosiak np.), własne wędzonki i miody.

Nie wiem jak rozumieć ilość pokoi do 5. Jak zaliczać studio z pokojem dziennym i aneksem kuchennym, łązienką i sypialnią. Ilość docelowa osób możliwa do przyjęcia w jednym czasie nie wiem. Jak pisałem jest tego około 900m kw. odliczając jakąs część wspólną jako jadalnię, miejsce większych spotkań z dużym kominkiem, piecem chelbowym i wędzarnią i tak zosataje około 700m kw. Dzieląc to na 10 róznych apartementów średnio po 5 osób - mam 50 osób. Ale nie wiem czy jast zapotrzebowanie na takie obiekty. Mogłyby to być zielone szkoły, komunie na przykład.

Kurcze, ale bym potrzebował na to kasy. Nie wiecie może o jakiś ofertach kredytowych, których nie trzeba spłacać?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jarek - Do 5 pokoi w sensie 5 sypialni. Tzn pomieszczenia wspólne typu sala jadalna itp się nie wliczają. Nie jest tez określone ile może spać osób w takim JEDNYM pokoju. Ciekawe, prawda.... :roll:

 

Pomysły fantastyczne, ogrom pracy i kasy nieprzebrany. Ewentualnie robić samemu (z pomocą rodziny), po kawałku i po kawałku poszerzać ofertę.

 

Np w naszych terenach (Dolina Baryczy) nie ma właśnie takich miejsc gdzie grupa 20-osobowa mogłaby przenocować (tak jak piszesz zielone szkoły itp).

Ale zacząć można od 2-3 pokoi.

 

Wszystko zależy jaki masz "kapitał na starcie". Właściwie bez cudzysłowu :wink:

 

Podeślę Ci na priv linka do nas, poczytaj mój dziennik (w stopce) - zapraszam! - coś możesz stamtąd wyciągnąć dla siebie.

 

Acha - co do tych niespłacalnych kredytów - to ja się przyłączam do pytania :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam ponownie.

Jak pisałem wcześniej nieruchomośc nie jest położona bezpośrednio przy jeziorze (około 1,5km). Napiszcie mi czy jest to plus, czy minus położenia. Przecież nie każdy zdeklarowany fan muzyki, czy tańca chciałby mieszkać przy dyskotece.

Czy często odwiedzają Was goście zza zachodniej granicy. W miejscowości tej kilku właścicieli podpisuje umowę z pośrednikiem i oni przysyłają wtedy gości z Niemiec. Tylko pewnie sobie pozostawiają znaczną prowizję od tego. Są to domiki letniskowe bez dodatkowych atrakcji, ale bliżej jeziora. Z porozumieniem się z nimi nie byłoby problemu - żona jest tłumaczem niemieckiego z wykształcenia. Moi rodzice jak i teściowie nie mają tam domów na wynajem tylko dla siebie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja myślę, że 1,5 km od jeziora to doskonała odległość. Zapewnia ona ciszę i spokój w sezonie, jeśli ktoś akurat nie ma ochoty na pływanie. A jeśli chce nad wodę - ma rzut beretem.

 

U mnie, jak dotąd (drugi rok), sa tylko Polacy.

Ale wiem, że Twoje tereny są popularne wśród Niemców.

Jeśli zrobicie sobie serwis www i zamieścicie, za pomocą żony :D - super!, wersję niemieckojęzyczną, to może nie trzeba będzie żadnych pośredników w tej dobie globalnej wioski... :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Noooooo - a my nie wiemy o żadnym Sylwku u Brazy :o

No to my też będziemy (jeśli nas zaproszą..)

 

Uroczysko - BAJKA. Miejsce Wiecznych Wakacji.... :D

No może mniej kiedy trzeba drewna narąbać w kilkustopniowym mrozie...

 

Więcej napiszę u Brazuni w komentach i jak wrócę (w poniedziałek) prześlę FOTKI!

 

Lasy - przepiekne, Mocart - rewelka!

DPS-iu - to taki nieco szczuplejszy i nieco wyższy Bazyli .... :D

 

Powiem tylko jeszcze, że Karla wygląda na szczęśliwą, własnie jak przyjechaliśmy leciała do Księżniczki (przyjechał po nią KOLEGA 8) )

 

A poza tym, niestety... :( :( kiedy wracalismy od Brazki po ciemku sarna wpakowała nam się prosto pod auto.... sarna ded i nasza lewa lamp takoż....

Takie jest (również) życie kierowcy... Właśnie uspokojamy się żoładkową gorzką (miętową-najlepsza) a mechanikowi juz nadaliśmy telefonicznie żeby szukał nam lampy.. Tak też bywa :-? A mogło być gorzej...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ło matkoooo ... szkoda sarny :-? Niestety ... życie!!! Dobrze, że Wam nic się nie stało, lampa to pikuś!!!!

 

Gagatko, ja Wam dziękuję, jak nie wiem coooooo!!!! Czuję niedosyt, za krótko byliście - rozumiesz, co mam na myśli :D

Sylwek się szykuje, aktualnie jest wszystko na dobrej drodze. Gagaciu, pomieścimy się, szykujcie się na witanie Nowego Roku w Uroczysku :D :D Mocne uściski dla R.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i proszę - nie jest tak źle, prawda? :wink:

Są trudności, ale da się je przezwyciężyć...

 

Szkoda sarenki faktycznie, ale przynajmniej Wam nic się nie stało, a lampę, mam nadzieję, da się wymienić. :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też mi szkoda sarenki... :( paskudne przeżycie.. Ale one tak wyskakują W OSTATNIEJ CHWILI dosłownie, że nie dają szaas na uratowanie im życia. A po ciemku to nawet nie ma jak zobaczyć wczesniej ...

 

Za nami jechał merc, mógł nam się równie dobrze w d.upę wpakować przy gwałtownym hamowaniu.. Zatrzymał się za nami, kierowca mówi, że wszystko widział w światłach i nie mielismy szansy tego uniknąć.. A jego matka, siedząca koło niego, mówi - a te sarnę to zabierzcie sobie do bagażnika! Widać kobita czasy wojny i głodu pamięta :roll:

 

Brazunia, było nam bardzo miło! Jeszcze potem długo obgadywaliśmy Twoją odwagę i, naprawdę!, jednak rozsądek. Jak juz sie jakoś ustabilizujemy w tych terenach to Z WIELKĄ PRZYJEMNOŚCIĄ wpadniemy na dłużej!!

 

Szkoda że chociaż czwóreczki nie było... Chociaz na piece by starczyło :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sumie nie wiem, jakie są teraz przepisy w tym temacie, ale jest to trochę ryzykowne, bo jak gośc się struje (nie Twoją wędzonką, mogły to być lody w mieście na wycieczce), to będa kłopoty - sanepid nie odpuści warunków uboju, kuchni zgodnej z przepisami, a jak jeszcze przypomną sobie o przepisach HACCP - grób, mogiła. :(
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...