Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Agroturystyka - fajna sprawa


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 3,3k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Tomek, mam na dysku zapisane fotki domków letniskowych, z jakiejś strony oferującej wczasy. Szkoda, że nie zapisałam adresu tej strony :(

 

Wygląda to tak:

 

http://www.mloda.ekrakow.pl/!ola/md_rzut.jpg

 

http://www.mloda.ekrakow.pl/!ola/md1.jpg

 

http://www.mloda.ekrakow.pl/!ola/md2.jpg

 

http://www.mloda.ekrakow.pl/!ola/md3.jpg

 

Domki stały w niewielkiej odległości od siebie, z lekkim przesunięciem, nie w równym szeregu.

Są nieduże, ale mają tarasik i sprytnie rozplanowane wnętrze :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Domki tego typu to naprawde przygnebiajacy widok. :cry: Nie ma nic w nich pociagajacego tak jak wieksza czesc ofert agroturystycznych. :evil:

Obserwujac ten rynek w kraju wylaniaja sie nieliczne dobre oferty. :D Reszta jest prawde mowiac przyslowiowym "chlamem". :(

Osobiscie polecam Lemkowskie Rajdy Konne, posiadam gdzies zdjecia z pierwszych ktore sie odbyly. :D

strona ktora warto zwiedzic: http://odrzechowa.webpark.pl

 

Jesli mowa o agroturystyce, ktora jest lataniem "portwela" gospodarzy jest to najgorszy rodzaj tej sfery i zarazem najwiekszy na rynku. :( Pomijam trafnosc skladanych ofert i sama lokalizacjie tych "obiektow". :( Inna smutna bajka. :)

 

To co mozna nazwac prawdziwa agroturystyka jest w mniejszosci i wyglada przykladowo tak http://www.domek13.pl/zdjecia.html

Jest to wypadkowa wielu czynnikow , ale napewno nie remontowaniem przypadkowego gospodarstwa rolnego, jak to w wiekszosci mozna zaobserwowac. :p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdaje się Q, że co nieco mylisz.. Nie mówimy tu o domkach pod wynajem czy kwaterach dla turystów (świetny ten domek w górach który pokazujesz! naprawdę super i niedrogo). Agroturystyka to z założenia wczasy u rolnika. jeden ma lepiej drugi ma gorzej ale to działa. I ludzie jeżdżą w takie miejsca. A własnie powinny one być z dala od kurortów i spędów turystów bo ludzie tego oczekują.

A inną rzeczą jest, że niekiedy (też z przykrością stwierdzam, że dość często) jest to smutne minimum czyli "pokój przy rodzinie" nieurządzony ze starymi byle jakimi meblami (tymi co to dotąd na strychu zalegały, nasze niezniszczalne komunistyczne barachło z płyty..) i jeszcze, a to już skandal, z oknem wychodzącym na ruchliwą drogę, co jest oczywiście pomijane w informacjach..

Ale Q - agroturystka to wczasy na wsi. W gospodarstwie, u tzw "chłopa". Często ze wspólnymi posiłkami. Moi znajomi z trójką dzieci bardzo chętnie jeżdżą w takie miejsca. Niektórym ludziom to odpowiada, Tobie rozumiem - nie.

Mnie, nawiasem mówiąc, też nie, więc dlatego ewoluuję w trochę innym kierunku...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... mam na dysku zapisane fotki domków letniskowych, z jakiejś strony oferującej wczasy.

 

Wygląda to tak:

 

http://www.mloda.ekrakow.pl/!ola/md_rzut.jpg

 

[...]

Są nieduże, ale mają tarasik i sprytnie rozplanowane wnętrze :)

 

O ile dobrze pamiętam to domki te nie spełniają wymogów standardu agroturysycznego... ot, kempingi na wsi...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To co mozna nazwac prawdziwa agroturystyka jest w mniejszosci i wyglada przykladowo tak http://www.domek13.pl/zdjecia.html

To powyżej to jest raczej ekoturystyka... ale faktycznie fajowe miejsce...

 

Jest to wypadkowa wielu czynnikow , ale napewno nie remontowaniem przypadkowego gospodarstwa rolnego, jak to w wiekszosci mozna zaobserwowac.

 

Bo samo umiejscowienie na wsi nie stanowi o atrakcji obiektu, choćby superwyremontowanego... liczy się także jego pobliskie otoczenie i wszelkie atrakcje - w pozytywnym znaczeniu tego słowa - zachęcające "letników" do bardziej aktywnego wypoczynku IMHO, np. lasy, rzeki czy jeziora, ścieżki rowerowe, góry, zwierzęta w gospodarstwie, konie, ścieżki polne i dukty leśne do "nordic walking", góry i doliny, pejzaże czy uroda krajobrazu, niezanieczyszcona przyroda...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do berbeluchy - dla mnie te cudzoziemskie whisky i inne to dopiero berbeluchy! Wolę czuć smak owoców w alkoholu niż dębowej beczki, która z definicji do konsumpcji przeznaczona nie jest. :D

 

Oczywiscie , ze beczka nie jest przeznaczona do konsumpcji. :D Powinna byc za to dobrze wypalona od srodka i pokryta kilku centymetrowa warstwa wegla. 8) Zapewnia to rownowaznosc przynajmniej 11 destylacji. 8) J. Daniels jest juz najtanszym alkoholem ktory mozna jeszcze wypic. :p

 

Jesli mowa o wodce to jedyne polskie i zarazem bardzo tanie, ktore nadaja sie na nalewki to:

Belvedere- 4 razy destylowana.

Chopin - 4 razy destylowana.

Reszta to berbeluchy.

 

 

ch wodek zagranicznych polecam:

Grey Goose(francja)- 5 razy destylowana.

Zyr (rosja) -5 razy

Jewel of Russia(rosja)- 5 razy

Jest jeszcze mase destylatow od 5 do 11 razy , ale to duzo pisania.

 

Najlepszym testerem na berbelucha jest nasz organizm, on wykryje wszystkie zbedne "zwiazki " ktore nie zostaly usuniete podczas destylacji i objawi to "kacem" :lol: . :p

P.S."kaca " ominiemy napewno, pijac 0.5 - 0.75 L dobrego alkoholu na osobe :p . 8) :p 8)

 

 

Głupstwa piszesz okropne.

Twój post dowodzi, że nie masz zielonego pojęcia o paleniu wina.

Zastanawiam się czy go nie wkleić na forum winiarskim w dziale „Krotochwile”, co by się barć uśmiała.

Ps. Twój bark taktu jest krępujący.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo, taka jest smutna prawda, dzisiejsza polska wieś sama w sobie jest po prostu brzydka.

Rozpadające się domy, stodoły (niedawno piękne) z dziurawymi dachami, śmieci, powtorny bałagan w obejściach, eternit, betonowe płoty, nieszczęsne iglaki zamiast klasycznych wiejskich kwiatów...

Ale potencjał wciąż w niej tkwi :D

No i spieszę dodać - nie każde oczywiście gospodarstwo wygląda jak powyżej! Są, oj są, chlubne wyjątki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zazdroszczę wam odwagi. Marzy nam się parę pokoi gościnnych na naszym ukochanym skrawku ziemi.

Najchętniej organizowalibyśmy wieczorki kulinarne połączone z pokazem ciekawych filmów, degustowanie nalewek, cydrów, win i miodów z własnej piwniczki.

Obawiam się jednak, że bylibyśmy w niezręcznej sytuacji goszcząc ludzi niesympatycznych.

Może gospodarstwo agroturystyczne tylko, dla przyjacjół?

dompodsosnami – Jak sobie radzisz z tym problemem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jerry-Mc - o właśnie! takie gospodarstwo gościnne dla wybranych:-) ja coś takiego trenowalam przez ostatni długi weekend (w sumie dobry tydzień) i było baaardzo fajnie - mili gości (sami znajomi), piwko, winko, dobre jedzenie, muzyczka (zrobilismy sobie wieczór z Grechutą bo właśnie kupiłam antologię), zaleganie na łące, przesiadywanie w stodole przy palenisku, wycieczki po lesie.....Ach...! Goście wszyscy wyjechali a ja zaglądam do porfela i - jakos nie przybyło... :-? Jak to??? Pralka hulała (zmiany pościeli dla przyjaciół, przecież muszą miec każdy czystą), zmywarka hulała na okrągło, lodówka PUUUUSTA :o .

Ale było superfajnie :lol: :D :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo, taka jest smutna prawda, dzisiejsza polska wieś sama w sobie jest po prostu brzydka.

Rozpadające się domy, stodoły (niedawno piękne) z dziurawymi dachami, śmieci, powtorny bałagan w obejściach, eternit, betonowe płoty, nieszczęsne iglaki zamiast klasycznych wiejskich kwiatów...

Ale potencjał wciąż w niej tkwi :D

No i spieszę dodać - nie każde oczywiście gospodarstwo wygląda jak powyżej! Są, oj są, chlubne wyjątki.

 

I tu się nie zgodzę z Tobą, Siostrzyczko! :D Obserwuję polską wieś już od prawie 20 lat, bo tyle mieszkam na wsi. Robi się piękna! Nie ma już tylu walących się stodół, wolę iglaki w ogródkach, niż niegdysiejsze pokrzywowe chaszcze, a ogrodzenia (mimo, że niepiękne, bo betonowe najczęściej) są jednak lepsze od chylących się i fragmentarycznych dawnych ogrodzeń, które nawet nie były ze sztachet, tylko z patyków byle jak przybitych. Trochę jeżdziłam po świecie, miałam okazję przyjrzeć się wsi niemieckiej, francuskiej, holenderskiej i szwedzkiej, włoskiej i jeszcze innej. Naprawdę nie odstajemy. Wierzcie mi, że w niektórych gospodarstwach np. w Bawarii było trudno stąpnąć, tak było ob....ne podwórko. I to były gospodarstwa agroturystyczne. Nie, nie mamy absolutnie powodu do żadnych kompleksów - wieś na całym świecie wygląda inaczej niż miasto, są tam zwierzęta, polne drogi i krowie placki. I tak powinno być - to decyduje o inności wsi. :D :D :D :D :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... ja coś takiego trenowalam przez ostatni długi weekend (w sumie dobry tydzień) i było baaardzo fajnie - mili gości (sami znajomi), piwko, winko, dobre jedzenie, muzyczka (zrobilismy sobie wieczór z Grechutą bo właśnie kupiłam antologię), zaleganie na łące, przesiadywanie w stodole przy palenisku, wycieczki po lesie.....Ach...! Goście wszyscy wyjechali a ja zaglądam do porfela i - jakos nie przybyło... :-?

 

Najważniejsze żeby nie ubyło ! :D :D :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zazdroszczę wam odwagi. Marzy nam się parę pokoi gościnnych na naszym ukochanym skrawku ziemi.

Najchętniej organizowalibyśmy wieczorki kulinarne połączone z pokazem ciekawych filmów, degustowanie nalewek, cydrów, win i miodów z własnej piwniczki.

Obawiam się jednak, że bylibyśmy w niezręcznej sytuacji goszcząc ludzi niesympatycznych.

Może gospodarstwo agroturystyczne tylko, dla przyjacjół?

dompodsosnami – Jak sobie radzisz z tym problemem?

 

Wierzmi, że nie jest źle. Ogromna większość gości jest naprawdę sympatyczna - wybierają w końcu sami w necie Twoje gospodarstwo, wiedzą czego się spodziewać i to im odpowiadało, więc nie mają problemów jak niektórzy pseudobywalcy wczasów wszelakich. Druga rzecz - Twoi goście będą w komfortowej sytuacji, bo na wczasach, bez żadnych zobowiązań i terminów, toteż żaden stres nie ma do nich dostępu. I widać to po ich stosunku do otaczającego świata i ludzi. Wreszcie trzecia sprawa - to Ty jesteś gospodarzem, to Twój teren. Oni są gośćmi. Ogromna większość ludzi czuje tę sytuację i świetnie się do niej dostosowuje, zwłaszcza jeśli od pierwszej chwili wyczują, że nie jesteś psychicznym słabeuszem. Jest naprawdę miło. Jeśli jednak zdarzają się goście problemowi - trzeba zachować w każdej sytuacji służbową grzeczność, a jeśli gość się np. awanturuje - po prostu wzywasz odpowiednie służby, czyli policję. Ja jeszcze takiej sytuacji nie miałam, znani mi gospodarze też nie. Problemowego gościa pozbyłam się najprędzej jak mogłam, osobiście pomagając mu załatwić inną kwaterę - niech jedzie czym prędzej... :wink: Przez te lata kiedy mam gospodarstwo poznaję co roku wspaniałych ludzi, którzy przysyłają potem prezenty pod choinkę, nasiona do ogródka, piszą, dzwonią i są najmilej widziani u nas. Mam nadzieję, że to Cię trochę ośmieli - warto. Zawsze to powtarzam, bo jestem tego zdania. Próbuj, bo inaczej nigdy się nie dowiesz jak by to było... :D :D :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... Obserwuję polską wieś już od prawie 20 lat, bo tyle mieszkam na wsi. Robi się piękna!

 

Ja obserwuję od 10 lat, mieszkam od 7 lat.... potwierdzam, że bywa na wsiach pięknie....

 

Nie ma już tylu walących się stodół, wolę iglaki w ogródkach, niż niegdysiejsze pokrzywowe chaszcze, a ogrodzenia (mimo, że niepiękne, bo betonowe najczęściej) są jednak lepsze od chylących się i fragmentarycznych dawnych ogrodzeń, które nawet nie były ze sztachet, tylko z patyków byle jak przybitych.

 

Tyle że po drodze zatraca się gdzieś tradycyjny krajobraz wiejski rodem z obrazów Chełmońskeigo...

 

...wieś na całym świecie wygląda inaczej niż miasto, są tam zwierzęta, polne drogi i krowie placki. I tak powinno być - to decyduje o inności wsi. :D :D :D :D :D

 

Dokładnie.... :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... mam na dysku zapisane fotki domków letniskowych, z jakiejś strony oferującej wczasy.

 

Wygląda to tak:

 

http://www.mloda.ekrakow.pl/!ola/md_rzut.jpg

 

[...]

Są nieduże, ale mają tarasik i sprytnie rozplanowane wnętrze :)

 

O ile dobrze pamiętam to domki te nie spełniają wymogów standardu agroturysycznego... ot, kempingi na wsi...

 

Kochani! Całe piękno agroturystyki na tym między innymi polega, że każda kwatera jest inna. Czym innym jest turystyka wiejska i kwatery na wsi - np. takie jak ta powyżej), czym innym jest agroturystyka, czyli pobyt w działającym gospodarstwie rolnym, w domu gospodarza i przy jego stole. Ale z moich doświadczeń wynika, że goście bardzo jednak sobie cenią prywatność i odrębność od gospodarzy - nikt nie lubi się czuć skrępowany. Gospodarze też wolą, gdy goście są usamodzielnieni - tak jest swobodniej dla wszystkich. I to jest piękne w agroturystyce - że każdy prawie wariant da się zrealizować. Bo na każdy prawie wariant znajdą się chętni, którym akurat to będzie odpowiadało. Ja tam chętnie bym w tym "kempingu na wsi" posiedziała na wczasach... :D :D :D :D :D 8) 8) 8) 8) 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dopuser - o to to! A kiedyś to nawet może zaprocentuje.....

 

Prezesowo nasza - no to tu się różnimy (ta chwila musiała nadejść :wink: ).

 

Ja wolę te "chylące się" sztachetowe ogrodzenia, nawet przeplatane wbitymi patykami niż beton.

Wolę "pokrzywowe chaszcze", jak to ladnie nazywasz :wink: niż iglaki bo są tu nie na miejscu.

Natomiast na miejscu są (i mają być) "zwierzęta, polne drogi i krowie placki".

 

Stodół walących się coraz mniej bo nie miał kto ich wyremontować. I każdej jednej mi szkoda.

 

Nie chodzi o kompleksy wobec tzw zachodu. W ogóle nie chodzi o porównywanie. Chodzi o realia. O to żeby potencjał polskiej wsi ZOBACZYĆ i wykorzystać (brzydko mówiąc :wink: ).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No cóż... Mam w sobie domieszkę krwi niemieckiej, może ten "ordnung" się we mnie odzywa? :wink: Każde z nas na pewno widzi zupełnie inaczej pewne sprawy. Jedni zrobią pięknego grilla w stodole (i to jest piękne, choć na wsiach tego drzewiej nie bywało), inni zrobią kuchnię kaflową, bo tak drzewiej bywało, ale stracą przy okazji możliwość urządzenia biesiad w stodole przy grillu. I tak ma być. Franek pojedzie do mnie, a Józek będzie wolał Gagatę. A my obie - zarobimy, bo po to się to robi, żeby można było pozostać na wsi i utrzymać się tam. Gdyby nie alternatywne źródła dochodu to na wsi już nikt by nie mieszkał, a jedlibyśmy tylko produkty z wielkoobszarowych plantacji rolnych o intensywnym sposobie użytkowania i nawożenia. A tak - mamy naszą poczciwą zwykłą marchewkę bez nawozu. :D :D :D

Agata, jak jeszcze raz powiesz mi, że prezes jestem to... no! Tutaj to ja dps jestem, a nie prezes żaden. :wink:

Dostałaś wiadomość na priva?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uuuu... :oops: A ja myślałam że okreslenie Prezeska jest powodem do dumy.... :wink:

 

Żeby tak jeszcze bardziej namieszać to Ci napisze że ja TAKŻE mam "domieszkę niemiecką" :D (dziadek)

He he i co ty na to??

 

Ja nie twierdzę że na wsi nie należy NIC zmieniać. Żebyśmy się rozumieli..

Wręcz powinniśmy wnieść coś od siebie w końcu mamy dziś nie wczoraj. Jakiś nasz wkład powinien być widoczny. Nie ma sensu wg mnie tylko odtwarzanie czy wręcz "udawanie" czyli ja nigdy nie będe robić za wiejską kobitę (z cała wielką sympatią!!), pichcić żarełka w chuście na głowie, karmić kurek itp bo byłabym NIEWIARYGODNA.

Chodzi o to aby zachować (lub w miarę możliwości odtworzyć) to co jest tego warte. No i tu zaczną się problemy bo kto ma o tym decydować co jest warte a co nie:-? ?

Na pewno należy pozwolić zyć miejscowej roślinności własnie dlatego że TU JEST JEJ MIEJSCE. A płot betonowy po prostu nigdzie nie wygląda dobrze czy to wieś czy miasto.

Natomiast drewno jest piękne, pięknie się starzeje (co jest cechą szlechetnych materiałów) i jeszcze do tego ODRASTA :o

 

"Gdyby nie alternatywne źródła dochodu to na wsi już nikt by nie mieszkał, a jedlibyśmy tylko produkty z wielkoobszarowych plantacji rolnych o intensywnym sposobie użytkowania i nawożenia. A tak - mamy naszą poczciwą zwykłą marchewkę bez nawozu. " - zgadzam się w całej rozciągłości!

 

A poza tym - nieważne czy masz w stodole kuchnię, palenisko czy coś innego, ważne że jest gdzie posiedzieć i na czym upichcić :D

 

A maila dostałam wczoraj i odpowiedziałam odrazu..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tomek, Brutusie - i Ty przeciw mnie?! :o :o :o

Ech, i tak Cię lubię...

 

Agatko - miałam na myśli wysłaną dzisiaj wiadomość na Twoją prywatną skrzynkę na forum Muratora. Nie jestem pewna czy doszło, bo wyłączyli mi prąd w momencie przesyłania, a wiadomość była dla mnie dość ważna. Jak coś, to powtórzę na maila. :D

 

Prezeską fajnie być, ale z Wami wolę być zwykłą dps :oops: :oops: :oops: .

Bo Was lubię.

No i z tą siostrą... sama widzisz, znowu coś tak samo, u mnie to trochę dalej, ale jednak domieszka niemiecka ze strony Babci, a właściwie pra... 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...