Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Agnieszki budujące - ileż nas ach ileż?


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 3k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Ja jak zwykle z jednodniowym opóźnieniem się pojawiam - widzę, że party się jeszcze nie odbyło - zatem zapowiedzcie się wcześniej , bo jak ślubny siądzie do kompa to żywego nie dopuści :x muszę wiedzieć wcześniej i ....zacząć swoją okupację - no nikt nie mówił, że życie jest łatwe....nawet kupę lat po wojnie. 8)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Agnieszki- Reaktywacja!!!

Dzisiaj pewnie mi się nie uda atu zaglądnąć po 21, ale może przyjdę trochę wcześniej :lol:

YreQ, dobrze, że piesek ci dostarcza na bieżąco zajęć, nie musisz sama plewić, on wszystko ładnie skopuje.... :wink:

Ech piękny letni weekend nawołuje do leniuchowania w słoneczku, co też spieszę uczynić :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jesień, jesień, kochane...

 

 

................................................................................................

 

>>>>Addio pomidory<<<<<

 

 

 

Minął sierpień, minął wrzesień, znów październik

i ta jesień rozpostarła melancholii mglisty woal

Nie żałuję letnich dzionków, róż, poziomek i skowronkow

Lecz jednego, jedynego jest mi żal

 

 

Addio pomidory, addio ulubione

Słoneczka zachodzące za mój zimowy stół

Nadchodzą znów wieczory sałatki niejedzonej

Tęsknoty dojmującej i łzy przełkniętej wpół

 

 

To cóż że jeść ja będę zupy i tomaty

Gdy pomnę wciąż wasz świeży miąższ ...

w te witaminy przebogaty...

Addio pomidory, addio utracone

Przez długie, złe miesiące wasz zapach będę czuł

 

 

Owszem była i dziewczyna i miłości pajeczyna

co oplotła drżący dwukwiat naszych ciał

Porwał dziewcze zdrady poryw

i zabrała pomidory te ostatnie com schowane przed nią miał

 

 

Addio pomidory, addio ulubione

Słoneczka zachodzące za mój zimowy stół

Nadchodzą znów wieczory sałatki niejedzonej

Tęsknoty dojmującej i łzy przełkniętej wpół

 

 

To cóż że jeść ja będę zupy i tomaty

Gdy pomnę wciąż wasz świeży miąższ ...

w te witaminy przebogaty...

Addio pomidory, addio utracone

Przez długie, złe miesiące wasz zapach będę czuł!

 

..............................................................................................

8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj amonite, nareszcie sie pojawiłaś :D

Pomidory? Mniam, ostatnio się nimi zajadam :wink:

Dla mnie jesień to rownież... a może przede wszystkim...

 

http://www.poradnikzdrowie.pl/media/image/39365/image/kasztan_na_szczescie_aesculus_hippocastanum_fruit.jpg

 

I jeszcze coś jesiennego :D

 

Koncert Jesienny Na Dwa Świerszcze i Wiatr w Kominie

Za oknem pada deszcz

Na piecu skrzypce stroi świerszcz

Dziewczyny płaczą bo skończyło się już lato

I słychać tylko gdzieś

 

Koncert jesienny na dwa świerszcze i wiatr w kominie

W ogrodzie zasnął pod gruszą chochoł

I śni o pięknej dziewczynie

A strach na wróble przydrożne wierzby liczy

Tańcząc w objęciach polnej myszy

Koncert, koncert, koncert jesienny na dwa świerszcze

I wiatr w kominie

Koncert co z babim latem odpłynie

 

Pnie drzew pokryły się dawno mchem

Wiatr rozwiał jeszcze jeden dzień

A na ścierniskach pozapalały się ogniska

W oddali snuje się...

 

Koncert jesienny...

 

Wywietrzał dawno zapach żniw

Szczelnie zamknięto wszystkie drzwi

Ludzie czekają. Może jutro będzie biało?

Pod piecem cicho śpi

 

Koncert jesienny na dwa świerszcze i wiatr w kominie

Uciekł na drogę, pokochał wierzbę

I nagle gdzieś się rozpłynął

A strach na wróble leży samotny w polu

Mysz go rzuciła, uciekł do stodoły

Koncert, koncert, koncert jesienny na dwa świerszcze

I wiatr w kominie ,dziś ze świerszczami

Zasnął już na zimę

 

 

A innym Agnieszkom, co w duszy gra jesienią?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Raz staruszek spacerując w lesie

Ujrzał listek przywiędły i blady

I pomyślał - znowu idzie jesień

Jesień idzie, nie ma na to rady

 

I podreptał do chaty przy dróżce

I powiedział stanąwszy przed chatą

Swojej żonie, tak samo staruszce

Jesień idzie, nie ma rady na to

 

Zaś staruszka zmartwiła się szczerze

Zamachała rękami obiema

Musisz zacząć chodzić w pulowerze

Jesień idzie, rady na to nie ma

 

Może zrobić się chłodno już jutro

Lub pojutrze, a może za tydzień

Trzeba będzie wyjąć z kufra futro

Nie ma rady, jesień, jesień idzie

 

A był sierpień, pogoda prześliczna

Wszystko w złocie stało i w zieleni

Prócz staruszków nikt chyba nie myślał

O mającej nastąpić jesieni

 

Ale cóż, oni żyli najdłużej

Mieli swoje staruszkowe zasady

I wiedzieli, że prędzej, czy później

Jesień przyjdzie, nie ma na to rady

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...