Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Agnieszki budujące - ileż nas ach ileż?


Recommended Posts

Jeśli chodzi o zajefajnych fachowców.... to nasi we 3 stawiali 6 mkw ścianki działowej w wiatrołapie ............... przez dwa dni pełne, na trzeci kończyli.

 

Dziś mąż wpadł na działkę - bo oczami naszej wyobraźni więźba się robi już bity tydzień, nie wspominając , że miała w sierpniu - no i nie tylko nie zaczęli, ale jak spytał co zrobili za całe 8 godzin (?) to odpowiedzieli, że wymierzyli coś na szczytach :roll: Małż nie głupi wlazł po drabinie na górę i wiecie co zobaczył?

Na dwóch deskach odmierzyli wysokość na jaką będą dawać krokwie w wykuszu i pociągnęli sznurek. :o Uffff to się we dwóch narobili. A krew mnie zalała jak usłyszałam, że nie wyrównają wieńca, bo tarczy diamentowej nie mają. Mąz - bez przesady, to ja mam wam sprzęt jeszcze zapewniać? Nie -odparł telefonicznie szef - sprzęt to my mamy, ale tarcze szybko się niszczą i Pan je powinien kupić i paliwo do piły :o

Inna rzecz, że gdyby dobrze było zaszalowane równać by nie trzeba było.... :x

 

Dlatego pytam czy są granice ich bezczelności?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 3k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Jeśli chodzi o zajefajnych fachowców.... to nasi we 3 stawiali 6 mkw ścianki działowej w wiatrołapie ............... przez dwa dni pełne, na trzeci kończyli.

 

Dziś mąż wpadł na działkę - bo oczami naszej wyobraźni więźba się robi już bity tydzień, nie wspominając , że miała w sierpniu - no i nie tylko nie zaczęli, ale jak spytał co zrobili za całe 8 godzin (?) to odpowiedzieli, że wymierzyli coś na szczytach :roll: Małż nie głupi wlazł po drabinie na górę i wiecie co zobaczył?

Na dwóch deskach odmierzyli wysokość na jaką będą dawać krokwie w wykuszu i pociągnęli sznurek. :o Uffff to się we dwóch narobili. A krew mnie zalała jak usłyszałam, że nie wyrównają wieńca, bo tarczy diamentowej nie mają. Mąz - bez przesady, to ja mam wam sprzęt jeszcze zapewniać? Nie -odparł telefonicznie szef - sprzęt to my mamy, ale tarcze szybko się niszczą i Pan je powinien kupić i paliwo do piły :o

Inna rzecz, że gdyby dobrze było zaszalowane równać by nie trzeba było.... :x

 

Dlatego pytam czy są granice ich bezczelności?

 

Odpowiedź jest jedna NIE MA!!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jaka jest granica naszej wytrzymałości???

 

Z moją wytrzymałością było jak z gumą do żucia...... tak jak dziecko jest w stanie ją naciągnąc do niebotycznych rozmiarów tak potem szybko potrafi pęknąć i przylepia się na twarzy - jak chamstwo o którym wspomniałam.

A ponieważ nienawidzę jak ktoś "w twarz mi pluje" ... to jutro jesteśmy umówieni z kolejnymi wykonawcami, to już trzecia ekipa będzie :x

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko mija, nawet najdłuższa żmija - jak napisała pewna autorka :wink: Miną i problemy z budowlańcami... Oby to było jak z porodem - najpierw się cierpi, a potem zapomina, bo dziecko wynagradza wszystko :wink:

Kiedy człowiek wyrzuci z siebie to, co mu leży na wątrobie, to zawsze jakoś lżej... A jeszcze jak się spotka ze zrozumieniem i wsparciem - to nabiera nowych sił do budowlanych zmagań :wink:

 

Dzięki za miodek i to cudne naczyńko na miodek :D

 

Teraz wierszyk i wskakuję do łóżka :)

 

 

 

>>> Bajka 1002-ga <<< Jonasz Kofta

 

 

 

Żył, o Efendi, w pięknym kraju

Kędy gorący, korzenny ląd

Władca - co oprócz innych zwyczajów

Miał tysiąc dwieście czterdzieści żon

 

(Może się mylę o jedną żonę

Bo wszystkie były zaokrąglone)

 

Władca nie lubił bałaganu

Intryg, w przedsionku przepychania

Żony więc ponumerowano

Uczciwą drogą losowania

 

By w usprawnieniach swych nie spocząć

I wszystko mieć w każdej porze

Kazał zbudować kryty taśmociąg

Między haremem a własnym łożem

 

(Sadzono w taśmę kolejne żony

Włączył - i był zadowolony)

 

Aż - jak kroniki stare podają -

Taśmociąg zawył, zachrzęścił

Stanął! - A w całym Seraju

Nie było zamiennych części

 

Wnet po pałacu rozniosło się

Że plan się chyba wali

W łożu jest żona 508

A części nie dostarczyli

 

(Zawsze są takie kłopoty

Kiedy w rozruchu prototyp)

 

Władca w sypialni kąt wtulony

Przeżywa nudy dramat

Na taśmie więdną nowe, nie użyte żony

A w łożu wciąż ta sama

 

Nawet niebrzydki biust ma

Ta moja żona pięćset ósma

Dalej nie można przy dzieciach -

Patrz: van de Velde plansza trzecia

 

Coraz to nowych doznań

Zapragnął władca jak byle łasuch

We dwoje przecież wiele można

Gdy ma się chwilę czasu

 

Pierzchło zmęczenie i znudzenie

Haremu masą przerobową;

Cieszył się z tego niestrudzenie

Choć nie był wcale Casanovą

 

(Rzeczy w szczegółach streścić nie potrafię

Nie popadając w pornografię)

 

Noc była parna i duszna

Jak zwykle przy miłosnej grypie

Rzekł władca - Wiesz co, pięćset ósma?

Ty chyba jesteś w moim typie

 

Kiedy poranek okien dosięgnął

Słowik rozśpiewał się w gęstwinie

Szepnął do żony pięćset osiem:

Kochanie, jak ty masz na imię?

 

Więc został z jedną tylko żoną

To było już dla niego jasne

Jak zachować efektywność wzmożoną

Zmniejszając jednocześnie koszta własne

 

Bo świat nasz toczy się jednako

A bajki treść nie kłamie

Wciąż ilość nam przechodzi w jakość

A poligamia w monogamię

 

:wink: :D :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego pytam czy są granice ich bezczelności?

 

są granice, których przekroczyć nie wolno ;)

 

Kochana, a tak na powaznie, to wydaje mi się, że dla niektórych osób nie ma takich granic. Mój projektant wody od poniedziałku dowozi do Księgienic jeden papiór, do dziś go tam nie dostarczył mimo tego, że Przemek codziennie do niego dzwoni, a Pan z Księgienic wydzwania do niego co drugi dzień.

Nie ma wyjścia,tzrba jechać do Legnicy i jak uda nam się go tam zastać, to zabrać świstek i zawieźć samemu. Tylko jak go tam zastac?? Powtórka z rozrywki, czyli walki z architektem. :-? :-?

 

Budowanie to jak wojna, ciągle trzeba z kimś walczyć :-?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witajcie :D

Właśnie wróciłam z działki po rozmowach z kolejną ekipą od wjazdów, ogrodzeń, drenaży i Bóg wie czego jeszcze :roll:

Śniadania nie jadłam, bo zaspałam po naszym wczorajszym spotkaniu na forum, więc tostem i kawką nawet teraz w południe nie pogardzę :D :wink:

amonite mam pytanko, dlaczego poskąpiłaś nam miodku do tostów, przecież masz całkiem spory zapas :wink:

Może poczęstuję Was dżemami i konfiturami własnej roboty :oops:

 

http://farm2.static.flickr.com/1277/1312103545_0295cff84a.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

amonite mam pytanko, dlaczego poskąpiłaś nam miodku do tostów, przecież masz całkiem spory zapas :wink:

 

Rzeczywiście, ale ze mnie gapa :oops: :oops: :oops: :wink:

 

 

Może poczęstuję Was dżemami i konfiturami własnej roboty :oops:

 

http://farm2.static.flickr.com/1277/1312103545_0295cff84a.jpg

 

Oooooooo!!! :o :o :o Ale jesteś zdolniacha! Jak to pięknie wygląda... A jak smakuje.... :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej, mamy sobotni wieczór a tu tak cicho, smutno, pusto... :o

Co się dzieje? Budujecie? Sprzątacie?

Zostawcie sobie coś na nowy tydzień albo zatrudnijcie profesjonalistę :wink: i przyjdźcie na pogaduchy :D :D

 

Pomoc domowa nowej generacji :wink:

http://www.asimo.pl/image/modele/hrp3_2.jpg

 

Rezerwuję tego w środku :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...