Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Agnieszki budujące - ileż nas ach ileż?


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 3k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

... bo najchętniej bym wybyła gdzieś do Afryki w busz gdzie nigdy nie słyszeli o czymś takim jak ekipa budowlana i tam się pławiła w ich beztrosce związanej z tą niewiedzą :lol:

Czy nie namieszałam za bardzo? :o

Busz Ci się marzy??? :o

I takie oto chatynki??? :wink:

http://www.timelessethiopia.pl/teksty/hamerowie/hamer4.jpg

No, pozazdrościć fantazji :D

 

Moda tam, trochę dziwaczna... ale do odważnych świat należy :wink:

http://img.wakacje.pl/zdj/panstwa_zdj/0/z38.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bianca

Kenia i Tanzania podobno piękne.

 

http://i.wp.pl/a/f/jpeg/12070/kenia6.jpeg

 

Pełna egzotyka... :D :D

http://wycieczki.interia.pl/zdj/zdjecia/1600/z1607.jpg http://i.wp.pl/a/f/jpeg/11562/tanzania2-280.jpeg

 

http://www.jarema.waw.pl/rysunki/tanzania02.jpg

 

A teraz zmiana tematu. Czy ktoś wie, gdzie się podziała amonite i jej wiersze na dobranoc???

Matko Z. proszę o interwencję :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewno nikogo tu już nie ma, tak jak i przez całą sobotę...

Brak mi czasu ostatnio na wszystko. Kłopoty rodzinne, praca, praca... Ale od środy mam na mojej działce wielką dziurę, z której, jeśli Dobry Bóg pozwoli, wyrośnie w końcu mój dom... Żebym tylko jeszcze miała siłę, by się z tego cieszyć...

 

Wierszyk na dobranoc - samej siebie go dziś zapodaję :roll:

 

Martyna Jakubowicz - "ZŁoty przez palce piach"

 

Rowem przydrożnym płynie ciepły miód

z białych obłoków wolno kapie mleko

sięgam ręką i wszystkiego mam w bród

nie do wiary jak mi dobrze i lekko

 

Tak mi dobrze i lekko, słodko i błogo

żadnych skarp tylko łagodne zbocza

bezdrożem idę najszerszą drogą

panorama po prostu urocza

 

Nawet nie czuję jak mija mi czas

złoty przez palce piach

 

Nie wiadomo co będzie wiele może się stać

wiem od wiatru że już pachnie czeremcha

cicho sza nie ma czego się bać

raj na ziemi a ja w nim cudzoziemka

 

Nawet nie czuję jak mija mi czas

złoty przez palce piach

 

Nawet nie czuję jak mija mi czas

złoty przez palce piach

 

:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moje dziecko nadal chore, a pogoda dziś taka piękna. Słońce i bezchmurne niebo.

Wiem, że narzekanie po fakcie nic nie zmieni, ale gdyby budowlaniec do wiatru mnie nie wystawił to pewno już wczoraj miałabym więźbę na dachu, Bóg jeden wie, jaka jestem na siebie zła.....a tak powoli więźba znoszona jest do salonu, coby październikowe śniegi jej nie zasypały.

 

Wczoraj późnym popołudniem wróciliśmy ze sprzątania na działce. Szkoda, że łopat i taczek nie robią w wersji mini, takich dla niskich kobitek .... rąk na wieczór nie czułam poza okropnym bólem. Ale jestem z siebie dumna bo oczyściłam prawie całe ocieplenie fundamentu - został mi jeszcze krótszy boczek domu. Pilnujcie dziewczyny niech ekipa robi po sobie porządek, bo oczyszczanie z zaprawy, odkuwanie betonu, wygrzebywanie piachu i uwaga ... fusów od kawy :evil: - nie jest rzeczą przyjemną. Teraz po tak przygotowanej robocie będzie można odciąć spokojnie spapraną część izolacji i dorobić nową dokłdną i tak jak ma być a nie jak murarz sądzi.

Wczoraj sobie pokadziłam trochę :oops: ( to chyba z bólu i zmęczenia ) i przytoczę wam rozmowę z mężem :

Powiedział małż spozirając na moje dzieło :

 

M- nooooo, to JUŻ bardzo dobrze wygląda :o

JA- staram się, prawda ?

M- oj, tak starasz, nawet za bardzo..... :roll:

Ja- no widzisz....

M- jak tak dalej pójdzie to cały dom k.... sami ocieplimy...

Ja- no z taką żoną to napewno

M- poczytasz trochę i będziemy ocieplać, bo jak i to ocieplenie ma nam ktoś sp...ć a potem mam poprawiać , to wolę sam od początku.

 

No to uczę się dalej, ale fajnie by było, jakby ktoś na papierze dał mi dyplom z budownictawa. :lol:

 

Miłej niedzieli kobiałki.

 

P.S Amonite jestem z Tobą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję serdecznie za piękne widoki z Afryki, jestem gotowa już się pakować i ruszać :wink:

To ja dla odmiany ( uwaga nia zszokujcie się za bardzo) pochwalę się moją ekipą 8)

No więc rzecz ma się następująco: mamy ekipę co się zowie i naprawdę największą jej wadą jest to że.... składa się z czterech osób. Majster jest człowiekiem tak porządnym, że o czymś takim jak sprzątanie po nich nie wchodzi w grę, wręcz czasem sprzątnięte jest aż za nadto, nie ma mowy o marnotrawieniu materiałów, prawie wszystkie resztki są przez nich odkładane bo mogą się jeszcze przydać, mogę ich zostawić o otwartym domu i nie martwię się że coś wyniosą, a jeszcze przy okazji mi pocztę odbiorą i psa pilnują żeby nie uciekł :wink: Jak był ten tydzień ulew to dzwonił sam od siebie nawet w niedzielę czy nas nie zalewa,czy ma przyjechać. Jak trzy razy nam zdarło plandeki to przyjechał bez problemu ( raz w asyscie strażaków i wozu strażackiego) i nie mogę nic złego o nich powiedzieć oprócz tego że jest ich troszkę mało i gdyby miał więcej rąk do pracy to pewnie już bym miała górę skończoną. Ale mój współinwestor :wink: cały czas mówi że lepiej wolniej a porządniej i zgadzam się z nim i innej drużyny do budowania bym drugi raz nie wybrała. Aha i jeszcze kazał sobie odliczyć od honorarium kwotę jaką zapłaciliśmy za dźwig żeby wyrzucił krokwie na górę (bo nie powinnismy się nimi przejmować jak oni to tam wciągną). I nie spartaczył niczego, idą bez poprawek, a jak się przejmuje jak coś nagle wyskoczy nieprzewidzianego w projekcie... no bo cóż architekt wszystkiego nie mógł przewidzieć. Naprawdę złoty człowiek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jednym słowem znalazłaś wymarły gatunek, :o w obecnych "czasach budowlanych" to jak bezproblemowe skreślenie 6 w totka podczas największej kumulacji i brak możliwości dzielenia się z innymi, gdyż byłaś jedyną osobą, która znała odpowiednie cyfry. Miło słyszeć, że jest jeszcze ktoś kto nie ma z oszustami doczynienia. :)

Ja żałuję jeszcze jednego - tego, że na rozmowy wstępne z ekipami nie brałam dyktafonu ze sobą. Bo choć rząd mamy kiepski, to akurat podsłuchy są dobrym pomysłem. 8)

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

było super!

Pogoda była pięęęęęęęęęęęęękna, Bieszczady pełne kolorów, było szaleństwo na quadach (obeszło się bez ofiar w ludziach ale było blisko :o ), strzelnica, OGNISKO i takie tam różne różności...

Wróciliśmy padnięci ale zadowoleni... :D

 

Zabierz mnie ze sobą następnym razem, ok? :oops:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witajcie Kochane :)

 

Fajne te bieszczadzkie widoczki, ale jakoś nie mogę polubić jesieni...

Nawet nie chce mi się dziennika uzupełnić - a trochę się podziało, na działce zieje wielka dziura, jutro chyba będą wylewane ławy. Wyścig z czasem i pogodą się zapowiada :roll: Do tego problemy ze zdrowiem w najbliższej rodzinie zaczynają mi odbierać radość z postępów w budowie... Ale będzie dobrze, w końcu się wszystko poukłada... Wierzę w to! :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witajcie Kochane :)

 

Fajne te bieszczadzkie widoczki, ale jakoś nie mogę polubić jesieni...

Nawet nie chce mi się dziennika uzupełnić - a trochę się podziało, na działce zieje wielka dziura, jutro chyba będą wylewane ławy. Wyścig z czasem i pogodą się zapowiada :roll: Do tego problemy ze zdrowiem w najbliższej rodzinie zaczynają mi odbierać radość z postępów w budowie... Ale będzie dobrze, w końcu się wszystko poukłada... Wierzę w to! :)

 

I tak skarbie trzymaj :D Moi w miarę wyzdrowieli, to i u Ciebie zdrówko zawita.

A jeśli chodzi o dziennik - to marazm też i mnie dopadł, a jak się w końcu zmusiłam, to zaszwankował program do wklejania zdjęć - dodam zrobionych telefonem, bo aparat już dawno się postawił .... zepsuł i nie naprawił. :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć :D

U mnie też sporo się dzieje. Dobrego i złego, tak pół na pół.

Ogólnie nastrój mam kiepski :( i nic mi się nie chce :roll:

Jesienna depresja? Przemęczenie? Rozczarowanie?

 

Myślę, że to niezadowolenie wynikające z naszych założeń, które nagle zderzyły się z tym co życie nam niesie .... a poza tym to przesilenie jesienne. Też to mam April ... ale będzie dobrze.......bo na to zasługujemy. :D

 

A w czwartek przyjeżdża mój braciszek więc już się cieszę....i cieszę się, że udało mi się zbić prawie 40 stopniową gorączkę u mojej maleńkiej - poprzednia noc była ciężka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...